Skocz do zawartości
IGNORED

Używany wzmacniacz a dzwięk


thomaz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Czy w używanym wzmacniaczu np z allegro jezeli bylo cos grzebane to moze to miec wplyw na jakosc dzwieku?

Tak często sie poleca używki na forum , ale nikt chyba zabardzo nie pisze o konsekwencjach zakupu takiego wzmaka.

Za bardzo sie nie znam na elektronice wiec pytam z ciekawości czy wymiana jakichs czesci w zmacniaczu moze wplynąć

na jakość dzwieku i czy to jest oplacalne.

Np kupilem 10-15 letni wzmacniacz i skad moge wiedziec czy jego dzwiek nie rozni sie od tego sklepowego?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/38312-u%C5%BCywany-wzmacniacz-a-dzwi%C4%99k/
Udostępnij na innych stronach

No cóż ci mogę powiedziec. Każda część ma wpływ na dzwięk. Jedne większy inne niezauważalny, ale jakiś zawsze jest. Podmieniając oryginalne na lepsze można często bardzo tanim kosztem uzyskać sporo lepszy dzwięk. Czasami aż dziwi czemu producent poczynił oszczędności kilku kilkunastu dolarów, które mądrze wydane przez nas mogą tchnąć zupełnie nowe życje w nasz sprzęt.

 

Myślę że w przypadku taniej elektroniki, typu Technics, ONKYO itp.(oczywoście nie licząc modeli flagowych bo i takie się tym firmom zdażały), nawet w przypadku naprawy każdy serwis RTV wymieni część na taką samą lub lepszą. Niestety w przypadku sprzętu z wyższej półki nie będzie już chyba tak wesoło.

 

Jeśli chodzi o naturalny proces stażenia to tuż zmiana powinna być i tez jej skala w zależności od klasy sprzętu.

 

Od stanu sklepowego to się zawsze będzie różnił. Bo ze sprzętem jest na początku jak z winem. Musi się trochę wygrzać żeby osiągnąć pełnie walorów.

 

Pozdrawiam

pegal, 9 Gru 2007, 22:53

 

>Hmmm, stawianie obok siebie "taniej elektroniki" Technics vs. Onkyo-trochę pojechałeś Kolego.....

>

>pegal

 

dlaczego?

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

thomaz

 

po poczytaniu archiwum, ja widzę to tak, jeżeli kupię teraz używany wzmacniacz za powiedzmy 1kzł to za sensownie wydane pieniądze mogę mieć wzmacniacz z ówczesnej referencyjnej serii która najczęściej była robiona z najlepszych komponentów, wewnątrz z miedzi, obudowy z aluminium, grubej blachy a nie plastiku itd, dlatego lekki tuning, wymiana kluczowych elementów typu np. elektrolity i całość gra jak wzmacniacze współczesne za ogromne pieniądze, obecnie nowy wzmacniacz za ten 1kzł będzie robiony na masówkę w chinach i jak najtaniej- nie mówiąc już o brzmieniu,

tak jak wszystko produkowane obecnie, począwszy od elektroniki skończywszy na samochodach, szuka się tanio, jak najtaniej, wyjątki oczywiście tutaj są jak aparatura medyczna czy komponenty automatyki - ale to są branże w których koszty zakupu nie są zwykle istotne bo liczy się jakość - dla mądrego klienta,

sam nosiłem się z zamiarem kupna nowego sprzętu ale za te same pieniądze będę miał sprzęt który co prawda nowy nie jest, ale za to gra bajecznie,

pit

bo second-hand też trzeba umieć kupować

wiadomo, że na allegro 90% to śmieci zza odry naprawiane pospiesznie na kolanie

czasem trzeba polować tygodniami czy miesiącami zanim trafi się dobry klocek, w dobrej cenie i w dobrym stanie

naprawiany to najczęściej bubel. przykład - brak już w sprzedaży jakiegoś typu tranzystora mocy (dotyczy to wielu starych wzmacniaczy), to wstawia się podobny, najczęściej tani, często podróbkę. często taki tranzystor leci w parze z pozostałym, który uchował się od spalenia. często jeden kanał posiada inne tranzystory mocy niż drugi. gra to ale czy na poziomie oczekiwał audiofila?

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

> Rambo

 

wymiana tranzystorów wydaje mi się ruską ruletką... nie warto. wymieniać można takie elementy jak kondy, transformatory, selektory, przekaźniki, gniazda, okablowanie, potki itp. wymienić trany, to już trudniejsza sprawa - chyba, że ma tylko po prostu działać... zresztą trany stanowią najmniejszy problem, ponieważ raczej się nie zużywają, przynajmniej jak są dobrej jakości...

Witam.Ja jestem za tym ,aby niczego nie wymieniać,oczywiście jak nic nie jest uszkodzone.Należy się starać wybierać modele ze szczytu i to sprzed roku 1985.Dla próby kazałem zmierzyc pojemnośc kilku kondensatorów ,ze swojego magnetofonu,który jest właśnie przywracany do pierwotnego stanu.Okazało sie,że pojemności kondensatorów nawet sie nieco zwiększyły i żaden nie wymagał wymiany.Sprzęt jest z roku 1975.Serwisant nie był zdziwiony,powiedział,że to norma.Dobre kondy z tamtych lat ,to często części do zastosowań wojskowych.To co sie teraz montuje nie urasta im do pięt,no chyba,że ktos sie uprze,ale to kosztuje dzisiaj majątek.Lepiej jednak szukać sprzętu nie grzebanego.Problem z moim magnetofonem polega własnie na tym,że ktoś dobrą rzecz chciał ulepszyć .

depawelo- trochę przerzuciłem sprzętu z allegro i piszę jaki towar sprzedają handlarze. a to czy wymieniać czy nie różne rzeczy , to raczej nie, bo 99,9 % wymieniaczy nie ma pojęcia jak polepszyć brzmienie, przeważnie idzie to w niewłaściwą stronę a taki sprzęt traci na wartości.

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Mogę podzielić sie swoimi doświadczeniami.

Jeżeli kupować sprzęt używany ( to sugestia dla tych co nie znają się za bardzo na elektronice ) to raczej z górnej półki, oczywiście sprawny. W takim sprzęcie "polepszacze "nie maja pola do popisu gdyż nie ma co w nich ulepszać jedynie można bez odpowiedniej aparatury pomiarowej pogorszyć ich parametry.

Zastosowane w nich elementy są wysokiej jakości, jedynie zużyte mogą być potencjometry z racji częstych regulacji badz zaśniedziałe styki z racji długiego okresu nieużywania oraz kondensatory elektrolityczne które niestety z czasem tracą pojemność choć niekoniecznie. Kondensatory wysokiej jakości mają w produkcji zadaną lekką nadwyżkę pojemnośći ok. 2- 5% tak aby z czasem nie straciły jej zbyt dużo . Pojemności kondensatorów nie rosną . Jest bardzo dobrze jeżeli jej nie tracą przez długi okres użytkowania.

Najbardziej grzebany i nieudolnie modyfikowany jest sprzęt niskiej półki bo najczęściej ulega uszkodzeniom z racji słabej jakości elementów i z chęci jego polepszenia. Choć i z tej grupy sprzęt zapalony elektronik czy dobry serwisant potrafi z niego dużo dobrego wycisnąć lecz są to jedynie wyjątki.

Gardenus i tutaj pozwole się z tobą nie zgodzić.Poprawiacze zawsze sie znajdą .Dowodem jest chocby mój magnetofon,najwyższy z produkowanych i w pełni sprawny,a i tak grzebany przez jakiegoś maniaka.Zobacz ile jest tutaj na forum poprawiaczy,którzy nawet nie wiedzą o co im dokładnie chodzi.Aparatura pomiarowa nie jest im potrzebna,bo nie zwracaja na parametry zadnej uwagi.A jak jesteś elektronikiem,to zdajesz sobie sprawe,że tego czego nie można zmierzyć nie można też poprawić.Spokojnej nocy.

hehehehe - a ostateczny test "ulepszonej" aparatury - to jak czytałem na jednej ze znamienitych stron - był odsłuch cd u jednego pana w sklepie ze sprzętem RTV, który oniemiał z zachwytu.

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Podszedłem do tematu ogólnie.

Oczywiście mogą zdarzyć sie przypadki które wymieniłeś lecz w stosunku do oferowanego z tej półki sprzęt jest w skali procentowej znacznie mniej ingerencji.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Marek-41

o mnie | ignoruj | PW

stat: 294 / 693 / 0

 

10 Gru 2007, 14:56

Witam.Ja jestem za tym ,aby niczego nie wymieniać,oczywiście jak nic nie jest uszkodzone.Należy się starać wybierać modele ze szczytu i to sprzed roku 1985.Dla próby kazałem zmierzyc pojemnośc kilku kondensatorów ,ze swojego magnetofonu,który jest właśnie przywracany do pierwotnego stanu.Okazało sie,że pojemności kondensatorów nawet sie nieco zwiększyły i żaden nie wymagał wymiany.Sprzęt jest z roku 1975.Serwisant nie był zdziwiony,powiedział,że to norma.Dobre kondy z tamtych lat ,to często części do zastosowań wojskowych.To co sie teraz montuje nie urasta im do pięt,no chyba,że ktos sie uprze,ale to kosztuje dzisiaj majątek.Lepiej jednak szukać sprzętu nie grzebanego.Problem z moim magnetofonem polega własnie na tym,że ktoś dobrą rzecz chciał ulepszyć .

 

 

Nie no stary przesadzasz. Ja wiem ze Luxmany - zwlaszcza L 5xx - pieknie graja ale to o czym piszesz to sa bzdury. 20-kilkuletni sprzet to z reguly dobrze grajace bardzo niegdys drogie rodzynki nic wiecej.

Discomaniac71.Taką opinie zawsze słysze,ale dopiero jak ktoś ma okazje usłyszeć co potrafi ten "dziadek" to szczęka mu opada.Niestety u nas takiego sprzętu nie było.Ja szcześliwie miałem okazje uruchamiać u obcokrajowców sprzęt,którego wielu na tym forum ,nawet na oczy nie zobaczy.Wiem i pamiętam jak to gralo i możesz mi wierzyć,że to co było wtedy zrobione działa dzisiaj tak samo.Dowodem są sklepy z takim sprzętem w U.S.A.Dołączane są katalogowe parametry i współczesne pomiary.Poszukaj w necie i sam się przekonasz ile ludzie są chetni zapłacić za stary sprzęt,a przecież mogą kupic kazdy nowy jaki im się zamarzy.I nie jest to żadna ściema.Tam takie sprawy traktuje się bardzo poważnie i oszustwo grozi nawet więzieniem.

Jakiś czas temu za radą artPawa (któremu serdecznie przy okazji dziękuję) nabyłem na Allegro zestawik UHERa, końcówka mocy plus przedwzmacniacz. Udało mi się na kabelku je łączącym odczytać jak mniemam rok produkcji: 1979

 

Myślę sobie, rozkręcę, zobaczę co tam wsadzili do środka że to jeszcze gra... Wykręcam jedną śrubkę, drugą... i tak patrzę na kolejne śrubki... Zero śladów po jakimkolwiek wkrętaku, czyżby sprzęt od nowości nie rozbierany?? I tak szkoda mi się w pewnym momencie zrobiło rozdziewiczać tak fajny sprzęcik, wkręciłem z powrotem wykręcone dwie śrubki i tak gra sobie całkiem miło... Przydźwięku z sieci w głośnikach prawie nie ma (duuużo mniejszy niż z amplitunera AV), czyli kondensatory powinny nie stracić zbyt wiele z pojemności, potencjometry nie trzeszczą, wszystko działa...

Aby nie było tak całkiem wesoło to na jednym z kanałów jest napięcie stałe koło 50 mV (na drugim 15 mV) i trzeba było "dorobić" kabelek do usunięcia potencjału z obudowy... ale pomijając te drobne szczegóły, sprzęt sprawuje się wyśmienicie... o dźwięku się nie będę wypowiadał, ale prędko wzmacniacza nie zmienię...

 

Do autora wątku

Są na tym świecie sprzęty które z ogromnym powodzeniem opierają się wpływowi czasu, trzeba tylko aby nikt im w tym nie przeszkadzał... wkładając do środka swoje złote rączki... Kupując od pewnych sprzedawców pewny sprzęt z gwarancją niegrzebania... można trafić na coś co wystarczy jeszcze na długi czas... i dźwiękiem będzie miło czarować...

Tak na temat Luxmana.Jedyny zestawik,który miałem szanse osobiscie uruchamiac ,to M-02.Jest to wzmacniacz w dwóch segmentach.Raczej nie do kupienia,przynajmniej na allegro.Załoze się,ze jak go ktoś nie zniszczył to gra do dzisiaj,a jest to 1984 rok.Jak ktos chce w czyms takim grzebać to powodzenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dodatkowo dodam,że po wielu latach doświadczenia ,preferuje wzmacniacze wyposażone w wskazniki mocy.Nawet uwazam,że jest to wyposażenie obowiązkowe w naprawde dobrym sprzęcie.Jeżeli coś się dziwnego dzieje,np występuje jakieś sprzeżenie,to od razu to widać i można zapobiec dalszym problemom.Wiele razy słyszałem o uszkodzeniu głośników płytami testowymi,ponieważ nikt nie wiedział z jaką rzeczywiście mocą miał do czynienia.A nie wszyscy słyszą bardzo wysokie częstotliwości.

jeśli chodzi o same pomiary to powiem, że mogą być wykonane na poziomie standardowym, dobre "poziomy" ale sprzęt słabo gra w odczuciu wyrobionych słuchaczy, jedynie poprawnie. tak samo sposób złożoności wzmacniacza nie musi przesądzać o jego dobrym odtwarzaniu dźwięków. Przykład - idealnie skonstruowany przedwzmacniacz ze znakomitymi parametrami nie grał jak trzeba. John Curl doświadczalnie dodał JEDEN kondensator i zagrało wyjątkowo dobrze. Pytanie - czy w "zwykłych " firmach aż tak szczegółowo i z takim poświęceniem dochodzi się do perfekcji dźwiękowej ? Poza tym znane nieliczne firmy testują wzmacniacze niestandardowo różnymi "dziwnymi" sygnałami testowymi. Te badania owiane są niestety tajemnicami tych firm, chodzi mi oczywiści o badania bardziej zaawansowane niż TIM. Tak więc można pomierzy wiele istotnych rzeczy wpływających na piękny naturalny dźwięk no ale to wymaga niestandardowej wiedzy.

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Rambo,mi chodzi tylko o te parametry,które były dostepne w oryginalnej specyfikacji.Jesli one po latach spełniają wymagania,a jak widziałem ,czesto wyniki pomiarów pokazują lepszy stan ,niż dolna granica z katalogu,to mozna założyć ,że i reszta jest w pełni sprawna.Można oczywiście dzisiaj pokusic się o dodatkowe testy,ale nie mając punktu odniesienia ,nic nam nie powiedzą o stanie urządzenia.Dodatkowym plusem posiadania starszych konstrukcji jest fakt ich sprawdzenia przez wielu posiadaczy i jak oni są zadowoleni to i ja zapewne nie będe narzekał.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Marek-41

o mnie | ignoruj | PW

stat: 298 / 722 / 0

 

11 Gru 2007, 10:53

Discomaniac71.Taką opinie zawsze słysze,ale dopiero jak ktoś ma okazje usłyszeć co potrafi ten "dziadek" to szczęka mu opada.Niestety u nas takiego sprzętu nie było.Ja szcześliwie miałem okazje uruchamiać u obcokrajowców sprzęt,którego wielu na tym forum ,nawet na oczy nie zobaczy.Wiem i pamiętam jak to gralo i możesz mi wierzyć,że to co było wtedy zrobione działa dzisiaj tak samo.Dowodem są sklepy z takim sprzętem w U.S.A.Dołączane są katalogowe parametry i współczesne pomiary.Poszukaj w necie i sam się przekonasz ile ludzie są chetni zapłacić za stary sprzęt,a przecież mogą kupic kazdy nowy jaki im się zamarzy.I nie jest to żadna ściema.Tam takie sprawy traktuje się bardzo poważnie i oszustwo grozi nawet więzieniem.

 

 

 

Piszesz o tzw rodzynkach. High-endem nie jest na pewno Yamaha A 500 czy A 720 ale Luxman M 05 juz jest bo to rodzynek.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.