Skocz do zawartości
IGNORED

Psychologia muzycznego forumowania.


mc iek

Rekomendowane odpowiedzi

Obchodziłem właśnie czwartą rocznicę podłączenia do sieci komputera.

Naszły mnie więc refleksje na temat mojego pisarskiego dorobku na kilku muzycznych forach.

Wnioski nie są budujące niestety.

 

Oto one ( poszerzone o obserwacje natury ogólnej ):

1. Piszę coraz mniej chętnie ( i nie wynika to z mniejszego zainteresowania muzyką - wręcz przeciwnie ). Zresztą dyskusje na forach dramatycznie się ostatnio spłyciły - i nie jest chyba tylko mój problem ? Nie zakładam nowych wątków - a mam kilka pomysłów. Nie ciągnę nawet wątków, które sam założyłem - powód to do wstydu niestety.

2. Coraz mniej chętnie udzielam rad - wiedzę o intrygujących znaleziskach zazdrośnie chomikuję. Mało tego, nie jestem zadowolony gdy się o nich gdzieś szerzej pisze. Preferuję jako formę kontaktu PM - wtedy można na mnie liczyć :)

3. Do dyskusji o banalnej muzyce nawet nie zaglądam. Omijam też sporo wątków niebanalnych jeśli wiem, że muzyka tam omawiana już nigdy raczej mnie nie zainteresuje - ale to chyba także naturalne ? Dawniej monitorowałem jednak wszystkie wątki.

4. Opinii wielu dyskutantów już nie czytam - odnoszę wrażenie, że piszą ciągle o tym samym.

5. Jak ognia unikam wątków w rodzaju: Co mi gra - nic nie denerwuje mnie bardziej niż lakoniczne wymienianie wykonawcy bez żadnej refleksji - to zwykły spam.

6. Co do mojego dorobku - jest on żenujący. Na różnych forach naskrobałem ze 3 tysiące merytorycznych postów. Tych naprawdę dobrych, które "się pamięta" - może kilkadziesiąt. Większość wykasowałem w różnych okolicznościach - no całkowita porażka.

7. Mój nick kojarzy się innym forumowiczom z wieloma negatywnymi przymiotami - też klęska po całości. W realu jestem zupełnie innym typem :)

 

Zapraszam do dyskusji - jak postrzegacie własną forumową twórczość z perspektywy lat ?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/37612-psychologia-muzycznego-forumowania/
Udostępnij na innych stronach

Fajny wątek:), jakby na pożegnanie; jeden etap się skończył, drugi się zaczyna.

Ja tam wiele na forum nie napisałem, nie jestem za gadaniną...ale jedno mogę powiedziec na pewno; podczas, gdy na początku najwięcej korzystałem, udzielając się (ale bardziej korzystając, niż radząc, w miarę skromnych możliwości) w tematach sprzętowych, to teraz najbardziej cenię sobie opinie innych na tematy muzyczne. A juz z pewnością czas związany z forum pozwolił mi zrozumieć, że okres konfigurowania systemu to był wstęp do cieszenia się muzyką w pełni, i właściwym etapem jest zdecydowanie melomania. Poza tym, poznawanie muzycznej strony życia osób w gruncie rzeczy złączonych ze sobą audiofilsko-melomańskim hobby też okazało się bardzo ciekawe,

 

pozdrawiam

^mc iek

 

Twoje punkty to raczej, jak zresztą sam piszesz, nie tyle wnioski, ile obserwacje (może poza poz. 6 - 7 :). Pociesz się, że niektórzy (choćby piszący te słowa...) oceniają Twój dorobek znacznie przychylniej. ;-)

BTW - czy przed napisaniem tego postu przeczytałeś ponownie swoje 3 tysiące wpisów? czy opierasz się na pamięci?

 

W kwestii przedmiotowej: moja własna 'twórczość' pozostawia we mnie przede wszystkim pewien niedosyt - zdaję sobie sprawę z wielu niewykorzystanych okazji do zadania inspirujących pytań, podzielenia się czymś, rozwinięcia bądź podtrzymania ciekawej dyskusji. To głównie pochodna braku czasu lub możliwości odpowiedzi na bieżąco - po paru dniach i kilku (-dziesięciu, -set) wpisach wtrąconych już trudniej wrócić do sedna. Oczywiście jest też trochę wstydu z racji niektórych pochopnych postów, ale staram się zachować zdrowy rozsądek i nie prowadzić takich statystyk. ;-)

Z drugiej strony efekty ogólne oceniam jako w miarę zadowalające - przynajmniej dla mnie; nie mnie sądzić, na ile moje nieliczne wpisy komukolwiek się przydają (aczkolwiek mam cichą nadzieję, że może przynajmniej niektóre...).

wasylak - zgodzę się z Tobą, po dużej aktywności w zakładce stereo i diy też zacząłem bardziej udzielać się w części muzycznej, taka widać kolej rzeczy, najpierw należy znaleźć środki, żeby móc lepiej cieszyć się muzyką, pozdrawiam

"Coraz mniej chętnie udzielam rad - wiedzę o intrygujących znaleziskach zazdrośnie chomikuję. Mało tego, nie jestem zadowolony gdy się o nich gdzieś szerzej pisze. Preferuję jako formę kontaktu PM"

...bardzo nieladnie, to duzy blad, chyba nie masz za duzo chetnych do dyskusji, ja raczej wogole odcinam sie od dyskusji na PW i wole zeby ktos wsadzil swoja mysl czy zapytanie na forum...

 

"nic nie denerwuje mnie bardziej niż lakoniczne wymienianie wykonawcy bez żadnej refleksji - to zwykły spam."

zgadzam sie, mam podobnie, ale czasami cos tam wpisze ;-)

 

"Co do mojego dorobku - jest on żenujący"

no co Ty, bedziesz sie przejmowal? pomysl, ze jednak sporo ciekawych rzeczy przekazales w eter...

 

podsumowujac: nie myslec za duzo, a jak chcesz cos napisac to napisz, byle bylo na temat...

porażka, porażka - życie już jest tak pojebane, że mądrym staje się później niż wcześniej.

samoocena również rozwija się z czasem - to zupełnie naturalne i chyba nie ma się co wstydzić własnej przeszłości (no chyba, że była NA PRAWDĘ niefajna).

 

ps.

a ja spoglądając na jakieś swoje stare kody źródłowe programów miewam ambiwalentne uczucia.

z jednej strony koncepcyjny burdel z drugiej młodzieńcze, pozbawione rygorów zasad efektowne "kaskaderstwo"? co jest lepsze? ;)

Coraz rzadziej sie dopisuje do watkow forumowych. Stare zalozone watki obumieraja, co mnie specjalnie nie dziwi, ale i nie zacheca do tego zeby je ciagnac.

Z drugiej strony...

Nadal pozostaje czytelnikiem tego forum bo dzieki niemu odkrywam sporo nieznanej muzyki - ostatnio pilnie sledze watki z muzyka powazna, dawna - kiedys to bylo dla mnie nie do pomyslenia.

Ale jakiegos drona tez z checia poslucham :)

Podobnie jak przedmówcy zauważyłem u siebie zespół wypalenia jeśli chodzi o dyskusje na Forum.Udzielam się w tym miejscu od niecałego roku i jak zauwazyłem na początku było tych wpisów dużo to z czasem jest ich coraz mniej.I temperatura tych wypowiedzi i dyskusji jest jakby mniejsza.W okresie okołowyborczym dość aktywnie udzielałem się na bocznicy staczając heroiczne boje z adwersarzami ale po wygranej można wrócić do muzyki.

Próbowałem na bocznicy inną tematykę niż polityka,seks i samochody (historia i literatura) ale niestety bez odzewu.Niemniej uczestnictwo w Forum cenię sobie nadal.Dzieki forumowym dyskusjom wiele nowego dowiedziałem się z zakresu moich zainteresowań jak i z innych dziedzin muzyki.Zaimponowała mi wiedza niektórych Forumowiczów zwłaszcza tych od "powagi".Drażni mnie natomiast u niektórych brak umiejetności kulturalnego "różnienia "sie,przekręcanie wypowiedzi adwersarza,dopisywanie się do wątków bez uprzedniego zapoznania sie z wcześniejszymi wpisami.Boleję również nad upadkiem działu filmowego.

Co do swoich wpisów to na pewno niektórych żałuję,żałuję niektórych pochopnych wypowiedzi.No ale cóż nie myli sie tylko ten co nic nie robi.Myślę,że pomimo pewnego spadku aktywności będę nadal uczestniczył w Forumowych dyskusjach i że będę to robić coraz lepiej.

Cóż, jak zwykle - każdy najchętniej pisze o sobie.

 

To oczywiste, że dyskusje stają się jałowe.

Powodów jest bez liku - ciągły dopływ nowych forumowiczów ( więc klepie się to samo noch ein mal ), starsi napisali swoje i już im się nie chce, najciekawsi forumowicze zostali zbanowani :)) etc.

 

To oczywiste, że mniej chętnie polecamy. Jeśli moje ( na przykład ) drogocenne ( bo okupione sporymi zakupami i godzinami słuchania ) sugestie mają być przez kogoś wykorzystane do ukradzenia Artyście dorobku za pomocą modemu - to ja to zwyczajnie pier**lę.

 

Forumowa apatia jest samonapędzającym się mechanizmem. Wszak najbardziej interesuje nas nie to, co sądzą inni, ale to, co inni sądzą na temat naszych poglądów i naszego gustu. Dlatego najczęściej odwiedzamy forum, gdy sami coś na nim naskrobaliśmy.

mc iek

wydaje mi się, że tamatów nie zabraknie, choćby chęc podzielenia się uwagami na temat nowych płyt, wykonań, aranżacji itd.

każdego czasem dopadnie apatia, inni nazywają to marazmem, jeszcze inni lenistwem, wypaleniem...

nie warto się zniechęcać

pozdrawiam, :)

^ mc iek

Mam nadzieję, że Twój pierwszy post to nie coś w stylu "żegnam" (dziwny zwyczaj odchodzenia z "pompą"). Po prostu szkoda by było. Wątki darkambientowe czy ekstazanastyku toć klasyka tej zakładki. Pomyśl ,że ktoś to czytuje i szuka inspiracji.

 

^Champignon

Sam przyznajesz ,że szukasz teraz inspiracji w "poważnej". Jakby się innym nie chciało kiedyś pisać to byś teraz nie miał co czytać. Więc do boju i opowiadaj co tam ciekawego w dronach i nurswithwoundowe wątki ożywiaj :-)

 

Dla mnie to najciekawsza zakładka tego forum i bez Was i innych zasłużonych (broy,dong,pp, wojciech,pavbaranov,aTom i inni) to tu nie wiele zostanie.....

 

Więc zamiast narzekać to łapać za klawiatury

^mc iek, 14 Lis 2007, 22:36

 

>Cóż, jak zwykle - każdy najchętniej pisze o sobie.

 

Całkiem zrozumiałe - Twoje pytanie brzmiało "jak postrzegacie własną forumową twórczość z perspektywy lat ?" :)

 

>To oczywiste, że dyskusje stają się jałowe.

>Powodów jest bez liku - ciągły dopływ nowych forumowiczów ( więc klepie się to samo noch ein mal ),

>starsi napisali swoje i już im się nie chce, najciekawsi forumowicze zostali zbanowani :)) etc.

 

Jest w tym sporo prawdy, ale i trochę upraszczasz. Ja do tego 'katalogu' dorzuciłbym jeszcze jeden, być może najistotniejszy: ogólna "inflacja" merytorycznej wagi i poziomu wątków. Tematy wartościowe i inspirujące wciąż są obecne, niekiedy nawet się ciekawie rozwijają (choć często zrywami) - ale co z tego, gdy toną w zalewie jałowego bicia piany bądź n-dziesiątego tłuczenia takich samych zapytań. Najsensowniejszą opcją staje się konsekwentne znakowanie wątków i przeglądanie zakładki "gwiazdka".

 

>To oczywiste, że mniej chętnie polecamy. Jeśli moje ( na przykład ) drogocenne ( bo okupione sporymi

>zakupami i godzinami słuchania ) sugestie mają być przez kogoś wykorzystane do ukradzenia Artyście

>dorobku za pomocą modemu - to ja to zwyczajnie pier**lę.

 

Spójrz od drugiej strony - jeśli Twoje drogocenne sugestie spowodują jednak ZAKUPIENIE niszowej perełki (którą inną drogą mieliby nikłe szanse namierzyć), przez dwóch - trzech sprawiedliwych, to może nie warto przejmować się modemowiczami?

 

>Forumowa apatia jest samonapędzającym się mechanizmem. Wszak najbardziej interesuje nas nie to, co

>sądzą inni, ale to, co inni sądzą na temat naszych poglądów i naszego gustu. Dlatego najczęściej

>odwiedzamy forum, gdy sami coś na nim naskrobaliśmy.

 

Generalnie zgoda. Ale wynika z tego prosty sposób na przezwyciężenie apatii - mobilizacja samego siebie (co ja np. od paru tygodni staram się czynić). Jeśli sam wpiszę coś w miarę sensownego, to zwiększam szansę, że przeczytam w odpowiedzi parę błyskotliwych postów (niechby i krytycznych).

Podrążmy trochę temat : jeśli pisać - to czemu na tym akurat forum ?

Wady - niemożność edytowania tekstów, duża rozpiętość tematyczna

Zalety - łatwość wklejania obrazków, duża liczba uczestników, duża rozpiętość tematyczna :))

Czy nie lepiej wybrać mniejsze, niszowe forum i zakopać się jak w grajdołku ? Można się lepiej poznać, jest bardziej swojsko ...

Sam wiesz Maćku co znaczy niszowe Forum ;) - po pewnym czasie rutyna i rutyna. I powstaje grupa ludzi, zamknieta na tyle, by nie akceptować "nowych" - o ile nie podporządkują się panującym regułom.

Pisuję na forum głównie dlatego, że mało mam znajomych w realu podzielających moj muzyczny gust. Poznałem w ten sposob sporo wykonawcow o których nie maiłbym pojęcia nie pisząc na forum. Sam też dzielę się moimi "odkryciami" - choc są dość trywialne. I staram się podchodzic z dystansem do sprawy - gdyż parę lat temu pisywanie na forum okazywało się bezlitosnym złodziejem czasu.

<><

A dlaczego akurat na tym - róznorodność tematyczna, mnostwo uczestnikow, większa anonimowość, mniejsze niebezpieczeństwo popadnięcia w rutynę, no i zaglądam czasem w zakładki stereo i analog:)

<><

I jeszcze coś - pisząc na forum muzycznym zależy mi w pierwszym rzędzie na poznawaniu muzyki, poznawanie uczestników to dla mnie sprawa drugorzędna i niekonieczna - kiedyś mi na tym zależało, ale pewnego razu porządnie się sparzyłem i mi przeszło.

<><

>Podrążmy trochę temat : jeśli pisać - to czemu na tym akurat forum ?

 

moje powody:

- przyzwyczajenie - czuję się na tym forum już mocno 'zasiedziały', znam dobrze większość interesujących mnie wątków (takie małe prywatne archiwum, do którego często sięgam) i pomimo obecności negatywnych zjawisk nie widzę powodu, żeby je opuszczać,

- całkiem liczne grono użytkowników, których wpisy cenię i z których wiedzy i rad chętnie korzystam; niektórych zresztą znam osobiście,

- brak sensownej alternatywy - a przynajmniej ja nie znalazłem (być może nie szukam dostatecznie intensywnie),

- poniekąd również wygoda użytkowania (pod tym względem audiostereo ma swoje zady i walety, ale jeśli się umiejętnie wykorzystuje mocne strony, to jest bardzo ok).

 

zadałem sobie przy okazji pytanie, na które nie potrafię odtworzyć odpowiedzi: jak właściwie trafiłem na to forum? czy zwyczajnie 'wyguglałem' czy z jakiegoś odsyłacza albo z czyjejś podpowiedzi? za cholerę nie pamiętam... dawno to było.

Mc iek-> lubie Twoje wpisy, ale skończ miałczeć, świat jest dobry, albo przynajmniej najlepszy jaki mieliśmy okazję poznać. Ciesz się, ze nie urodziłeś się w sudanie czy inym sierra leone. Masz wyższe potrzeby i MOŻESZ je zaspokajać.

Czy pisanina na forum może zastąpić gadaninę z przyjaciółmi ?

Gadało się o muzyce zawsze - z kumplami, na koncertach, ze znajomym sprzedawcą. Ja sam byłem dawno temu sprzedawcą - więc gadałem z klientami.

Tyle że sklepów muzycznych ubyło, giełd płytowych nie ma. A gadać się chce :))

Co na tapecie ? Może Ty ?

Piszesz 2,76 posta dziennie ( moja średnia to"zaledwie" 0,81 ). Napisałeś 4141 postów przez 4 lata. To sporo.

Niektóre świetne.

Czemu to robisz ?

Co z tego masz ?

Myślę,że jedną z przyczyn tego naszego forumowego pisania jest smutny fakt,że w swoich środowiskach nie mamy z kim na tematy muzyczne pogadać.

Ja w każdym razie z tej racji,że przyznaję się do słuchania muzyki ( takiej dziwnej,niekomercyjnej) przez większość znajomych jestem traktowany troche jak niegrożny dziwak.Tak naprawdę to mogę pogadać z dwoma kolegami o podobnych zainteresowanich.A poza tym to udzielanie się na Forum oprócz funkcji poznawczych jest zajęciem dość wciągającym.Trochę jak narkotyk.

>wojciech

to masz zla taktyke, z normalnymi ludzmi o takich rzeczach sie nie rozmawia ;-), ja jak slysze, ze wsrod kolegow zaczyna rozwijac sie dyskusja na temat sprzetu albo muzyki to w 95% wogole nie zabieram glosu i nie podejmuje dyskusji, poprostu sie odcinam, ich to wogole nie interesuje...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.