Skocz do zawartości
IGNORED

O czym szumią wierzby...


parantulla

Rekomendowane odpowiedzi

Tak jak obiecałem, otwieram nowy temat i może oczy niedowiarkom przy okazji.

Jakiś czas temu, po przeczytaniu setek wpisów na tym forum, dotyczących wartościowych kobiet & facetów, pozwoliłem sobie popytać u źródła jak to kurna w końcu jest, bo już zacząłem powątpiewać w zdrowie psychiczne albo własne, albo... No dobra, do rzeczy. Założyłem sobie konto na portalu, którego linka podrzucił tutaj ktoś w poprzednich dyskusjach dotyczących funiologii szeroko rozumianej, żebym to ja sobie tam przeczytał o czym marzą i czego szukają u facetów współczesne kobiety. Oczywiście nie puste zdziry i dyskotekowe k**wiszony (bo innych to w klubach się nie spotyka, przynajmniej według naszych forumowych specjalistów z "branży") ale te wartościowe i wspaniałe kobiety, które nie lecą na kasę, a poszukują w życiu intelektualnych uniesień i wartościowych mężczyzn, cokolwiek to ostanie znaczy.

 

Temat pierwszy został wywołany przeze mnie (Quake to ja) w celu zrozumienia jak to jest z tymi wartościami i o jakie konkretnie wartości się rozchodzi. Przed zabraniem głosu, prosiłbym o uwazne przeczytanie całego tematu z linka poniżej i wyszczególnienie w punktach wszystkich WARTOŚCI, które zostały wymienione w wątku przez poszukiwaczki tychże wartości, a później przejdziemy do tego skąd u tak wartościowych kobiet bierze się maniera obowiązkowego dopisywania przed każdą wypowiedzią "większość moich facetów". Zakładam, że ten manewr miał mi dać do zrozumienia, że dyskutuję z autorytetami w omawianej dziedzinie i zamiast pyskować, powinienem najlepiej na kolanach i bez szemrania spijać słowa z ich ust... tymczasem mnie bardziej interesuje skąd się wzięła i gdzie się podziała ta "większość moich facetów" skoro każdy z nich był taki wartościowy, a panienka w wieku lat 22 ma ich już na koncie iluś tam i zawzięcie mi pier**li o wartościach bla, bla, bla... Oto link

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Temat drugi doskonale obrazuje pojęcie współczesnych mężczyzn o ZDOBYWANIU wartościowych kobiet, a na samym końcu, dzięki mojemu niemałemu wysiłkowi ;) dobija do brzegu, obnażając powszechne mity, legendy oraz przekonanie co poniektórych zdobywców o ich własnej wartości czy wspaniałości. Proszę zwrócić uwagę na sam początek dyskusji i na sam koniec. Gdybym tam nie wparował i nie nazwał pewnych rzeczy po imieniu, to większość chłopców czy nawet facetów, po przeczytaniu całego tematu, powtarzałaby te same bzdury, które czytamy tutaj na audiostereo.pl, święcie w nie wierząc, jakim to trzeba być i co trzeba robić, żeby ZDOBYĆ wartościową kobietę ple, ple, ple... Oto link

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A teraz drodzy i szanowni koledzy może mi któryś znawca wartościowych kobiet opowie, jak się mają Wasze naiwne dyrdymały w wątkach Rolanda, do faktów i postaw prezentowanych przez same kobiety...

 

Na koniec temat trzeci, gdzie można się dowiedzieć jakim należy być i na co można liczyć w zamian. W wielkim skrócie wszystko się sprowadza do tego, że facet powinien wychodzić z siebie aby sprostać wymaganiom i oczekiwaniom wartościowych kobiet, ale każda z nich zapytana wprost co oferuje w zamian... dostaje piany na pysku i rzuca fochami, nie mając do powiedzenia kompletnie nic. Hmm... skąd ja to znam...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tymczasem zostawiam Was z pasjonującą lekturą i znikam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/37511-o-czym-szumi%C4%85-wierzby/
Udostępnij na innych stronach

hmmm..no rzucilam okiem na te linki...i wlasciwie to nie wiem o co ludziom chodzi..w zyciu..:)

jedyne co zwrocilo moja uwage to cytuje "Uwierz w moje kłamstwa, a ja uwierzę w twoje, czy nie tak to działa najczęściej?"

i wlasnie...tu jest sedno calej hipokryzji męskiej i zenskiej..;)

dlaczego Ty parantulla...zabiegaszo o jakies tam sportsmenki czy jakos tak..? (taki typ podales w ktoryms wątku..,Twoich ulubionych kobiet-jak sie myle to mnie popraw)..

dlaczego nie idziesz na poczte np. tam taka ladna pani siedzi i przybija pieczątki na listy...moze nawet w Twoim typie jest..no, ale...nie jest calkiem usamodzielniona, bo malo zarabia..i pewnie troche zagubiona..., zwykla urzedniczka i to Cie wlasnie nie kręci..:)

tak samo jest z kobietami...:)

reasumując:

"uwierz we mnie a ja uwierze w ciebie"...chyba o to w tym wszystkim chodzi...

a nie jakies km ble ble ble..ple ple ple..:D

  • Redaktorzy

"A teraz drodzy i szanowni koledzy może mi któryś znawca wartościowych kobiet opowie, jak się mają Wasze naiwne dyrdymały w wątkach Rolanda, do faktów i postaw prezentowanych przez same kobiety..."

 

Parantulla, mnie kalafiorem zwisają jakieś "same kobiety". Mnie interesują konkretne kobiety, te, które były, są lub będą ze mną związane, lub coś koło tego. Ich postawy są dla mnie istotne i fakty z nimi związane. Co mnie obchodzą czyjeś babki, i jak one jakiegoś nieszczęśnika robią na szaro, lub planują robić? Przepraszam, ale to jego gust do kobiet go gubi. Wiktymologia. Są też np. kobiety, które ciągle trafiają na osobników nadużywających wódki i obdarzonych dużym talentem odręcznym. Czy to świadczy w jakiś sposób o mnie? Szukać prawdy o kobiecie (konkretnej, tej, która ma być moją) w wypocinach lolitowatych ekshibicjonistek w internecie? Żarty.

>Karen

 

Dokladnie tak !

Doskonała milosna komunikacja moze zasadzać się na jedności nastepujących przeciwienstw :

im bardziej oddzielam się od przedmiotu swoich pragnien i im wiecej sily udzielam swojemu pragnieniu,

w tym mniejszym stopniu dbam o przedmiot swojego pragnienia ; im bardziej odrywam sie od swego pragnienia

jako przedmiotu i im wiecej sily udzielam przedmiotowi swoich pragnien, w tym wiekszym stopniu

moje pragnienie znajduje rację bytu w ukochanej istocie.

 

Taką wspólnotę odczuć moznaby ująć w slowa :

"Wiem ze mnie nie kochasz, gdyz nie kochasz nikogo procz siebie.

Ja tez nie kocham nikogo procz siebie. Jestesmy tacy sami. Kochaj mnie !" :))

 

Poza taką radykalną subiektywnoscią milość wydaje mi się niemozliwa.

W innych kochać tylko siebie, byc kochanym przez innych milością, ktorą winni darzyć samych siebie.

Taki byłby wymóg autentycznej milosnej komunikacji.

jozwa maryn, 8 Lis 2007, 19:59

 

Szukać prawdy o kobiecie (konkretnej, tej, która ma być moją) w

>wypocinach lolitowatych ekshibicjonistek w internecie? Żarty.

 

Ale to nie o to chodzi, żeby szukać jakichś prawd gdziekolwiek. Prawdę to ja mam jedną, swoją i ta mi wystarczy. Może kiedyś zmienię zdanie, a może i nie, ale nie o tym jest temat. Temat jest o tym jak to rzekomo dojrzała emocjonalnie kobieta, która szuka wartościowego faceta, dokładnie wie czego chce i tak dalej... zapytana wprost o wartości nie potrafi wykrztusić z siebie choćby jednego słowa czy sensownego zdania sklecić i ucieka przed odpowiedzią na zadane pytanie w jakieś idiotyczne psychoanalizy i odwracanie kota ogonem. Tam i tutaj ja w kółko tylko o tym gadam, a cała reszta zawzięcie udaje, że nie rozumie o co mi chodzi i wpierają mi jakieś bzdety o laskach, które spotykam czy o mnie samym, chociaż prawie dwa tysiące razy powtarzałem, że mało mnie obchodzi czyjakolwiek opinia na mój temat, to i tak koronny argument w każdej dyskusji (i tam i tu) to TY SAM JESTES GUPI

Jak pytam o wartości, to się dowiaduję, że... że jestem sfrustrowanym nieudacznikiem.

Jak pytam o uczciwe kobiety, to się dowiaduję, że... że jestem tępym młotkiem funiologiem.

Przecież zadaję proste pytania w zrozumiałym dla wszystkich języku i nie po to, żeby się czegoś nowego dowiedzieć, bo ja to wszystko już dawno wiem, tylko po to, żeby się przekonać jak pozostała część ludzkiej populacji na to wszystko się zapatruje. A tymczasem się okazuje, że nawet w internecie "nie wypada" o pewne rzeczy pytać, bo... no właśnie bo co? Bo tak trudno się przyznać, że wolałabym już ustawionego faceta od golasa z dobrymi chęciami? Tak trudno się przyznać, że wolałbym atrakcyjną fizycznie kobietę od kaszalota z księgowości piętro wyżej? Po co te bezsensowne gadki o wydumanych wartościach, których nikt nawet nie potrafi sprecyzować? Albo czegoś szukam albo nie. Skoro tak to chyba wiem czego. No więc jeśli nie potrafię tego ująć w kilka zgrabnych zdań, to widocznie niczego konkretnego nie szukam, a facetów traktuję jak nową torebkę, która wyląduje na śmietniku, kiedy już mi się znudzi, bo zobaczę na wystawie "nowszy model". Zupełnie inną kwestią jest to, że rezolutne podejście do życia, ewoluuje wraz z mijającymi latami, ale to też nie dlatego, że kobiety w jakimś tam wieku gwałtownie mądrzeją, tylko zwyczajnie obszar ich działania równie gwałtownie się kurczy z każdą kolejną zmarszczką i kilogramem. Dzisiaj mam 21, 22, 23, 24, 25 lat, fajne ciało, faceci za mną latają, to tylko brać i korzystać, a później... a później to będę się martwiła później, zawsze "kogoś tam" złapię na stare lata. Ułożę sobie zgrabną historyjkę o wartościowym facecie, którego nigdy nie spotkałam i niech mnie tam sobie jakiś zdobędzie ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

>parantulla, o co ty walczysz, nieboraku?

>wiesz o co chodzi?

>chodzi o :

>SEX, DRUGS & ROCK'N'ROLL

 

propagowanie wiedzy - edukacja, alfred ;)

 

ps.

parantulla - powinieneś napisać jakąś książkę bo widać, że lubisz pisać :)

(poważnie)

Karen, 8 Lis 2007, 19:44

 

>dlaczego Ty parantulla...zabiegaszo o jakies tam sportsmenki czy jakos tak..?

 

A skąd mam wiedzieć dlaczego? Tak już mam po prostu :)

 

>dlaczego nie idziesz na poczte np. tam taka ladna pani siedzi i przybija pieczątki na listy...moze

>nawet w Twoim typie jest..no, ale...

 

Ale? Nie ma żadnego "ale". Wystarczy mi to, że tam siedzi i przybija te pieczątki, a cała reszta nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia. Mnie kręcą cechy wrodzone, a nie nabyte. Wykształcenie, stan posiadania, oczytanie, pasje czy krasomówcze przemowy i tak dalej... mam to gdzieś zwyczajnie i tyle. Dla mnie bardziej wartościową dziewczyną jest samotna mama ze slamsów na Trójkącie (kto zna Koszalin, ten wie co to za dzielnica) która na pierwszej randce, pierwsze co mówi, to "Cześć, dawno przyszłeś?" niż przeyntelygentyzowana Pani Prawnik, która całe życie studiowała za forsę tatusia, mieszkając kątem u mamusi, a jej pies musi mieć krystaliczny rodowód i kosztować minimum cztery tysiące, żeby był równie doskonały jak Ona sama. To nie są przykłady z kosmosu, tylko z życia i to mojego własnego, żeby nie było wątpliwości. Ta pierwsza tak dostała po dupie od życia, że woli być sama niż zaufać facetowi i po raz kolejny się przejechać. Ta druga czwarty rok się rozwodzi z mężem, który o niczym nie wie, a cała śpiewka jest tylko po to, żeby nie uchodzić za zwykłą szmatę w oczach fagasów, z którymi się pieprzy. Ale zna cały zestaw mądrych słówek typu "bynajmniej", "aczkolwiek", "natomiast" i "jednakowoż" co niezbicie dowodzi, jaką wartościową kobietą jest. Może w oczach tych, którzy jeszcze jej nie znają i nic o Niej nie wiedzą.

Także jeśli o mnie chodzi, to tak jak tam napisałem, koło dupy mi lata kto ile książek przeczytał, kto jakie szkoły pokończył, kto ile zarabia czy ile zna języków i filmów na pamięć. Co mnie to obchodzi? Dla mnie to nie są wartości, tylko miłe dodatki do osobowości konkretnego obiektu, bez których czy z nimi jest dla mnie tak samo wartościowym człowiekiem. Uff...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

aaalfred, 8 Lis 2007, 21:25

 

>parantulla, o co ty walczysz, nieboraku?

 

Ja nie walczę, tylko staram się utrzymywać podwyższone ciśnienie krwi przed i po treningu. Nikotyna ma działanie dokładnie odwrotne, a że strasznie lubię palić, to... to czasami coś sobie skrobnę na forum, żeby trzymać formę ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

>Jeśli o mnie chodzi, to w moim typie są te... schizowate sportsmenki? Chyba tak to było... w każdym bądź razie te drugie od końca listy. No i faktycznie po pierwsze wolnych jest mało po drugie większość czasu spędzają w minimum dwóch pracach, a czas wolny przeznaczają na jakieś tam własne pasje przeróżne. na pewno nie jest to leżenie przed komputerem i buszowanie po forach czy portalach randkowych, ani też wycieranie stołków przy barze w klubie. Jeśli już gdzieś wychodzą (potańczyć, na koncert, do kina czy coś tam) to przeważnie w gronie własnych znajomych typu dwie pary i kumpel na przykład. Całe ich życie wydaje się podporządkowane dążeniu do perfekcji w każdej dziedzinie i według mnie przynajmniej, zwyczajnie nie mają czasu na facetów czy jakieś tam związki, bo tego rodzaju układy pod tytułem "facet na stałe" nie są jej do niczego potrzebne, a wręcz mogą komplikować poukładane życie. Znaleźć taki towar, to już jest spore szczęście, a zdobyć i mieć tylko dla siebie, to jest dopiero sztuka... i to mnie właśnie kręci najbardziej ;)

 

no to jak to sie ma do tego wpisu?:) czegos nie rozumiem? czy Ty piszesz co Ci slina na jezyk przyniesie?:)

juz sie pogubilam i nie wiem.....:)

camle, 8 Lis 2007, 21:33

 

>ps.

>parantulla - powinieneś napisać jakąś książkę bo widać, że lubisz pisać :)

>(poważnie)

 

He he :D Wiem, wiem. Moja eks też mi głowę suszy, żebym książkę napisał, ale ja czasu na to nie mam, bo te wszystkie klubowe funie mi żyć nie dają ha ha! Nie wiem czy już wspominałem, ale w "klubie" to ja bywam raz na ruski rok, jak ktoś imprezę jakąś robi i mnie zaprosi, bo tak normalnie to jeszcze mi sufit na głowę nie upadł, żeby płacić po dychu za rozcieńczoną Warkę Strong, a dyskotekowe k**wiszony, to zdecydowanie nie moja liga, więc tak czy siak nie mam tam czego szukać.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Karen, 8 Lis 2007, 21:59

 

>no to jak to sie ma do tego wpisu?:) czegos nie rozumiem? czy Ty piszesz co Ci slina na jezyk

>przyniesie?:)

>juz sie pogubilam i nie wiem.....:)

 

Którego fragmentu nie rozumiesz? Co ma piernik do wiatraka? Schizoidlana sporstmenka nie może pracować na poczcie i przybijać pieczątek? Akurat znam jedną, która robi dokładnie to samo w agencji PKO i jakoś nie widzę tutaj niczego, co mogłoby od razu skreślać Ją z mojej listy Potencjalny Obiekt ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

... a mnie najbardziej bawi w tym wszystkim to, że poznałem na sympatii fajną babkę, pierwsze dwa tygodnie miód-cud-malina, po czym powoli acz nieubłaganie, znajomość dryfuje na tory = wypisz wymaluj opisane przez parantullę i rolanda...

 

Tak więc... trochę racji mają!

Staszek_s, 8 Lis 2007, 22:09

 

>pierwsze dwa

>tygodnie miód-cud-malina, po czym powoli acz nieubłaganie, znajomość dryfuje na tory...

 

Nie no co Ty, to nie tak. Pewnie jesteś beznadziejnym nudnym capem (jak ja i Roland) i zwyczajnie nie potrafisz zainteresować panny... czymś tak banalnym jak Ty sam. Musisz najpierw zrozumieć i zapamiętać, że wina zawsze leży po Twojej stronie, a wtedy życie stanie się mniej skomplikowane ha ha! Niech zgadnę... pewnie szukała wartościowego faceta łahaha! I na sympatii nie zaczynała od "większość moich byłych..." o jezu, trzymajcie mnie, bo zlecę z krzesła!

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Staszek_s, 8 Lis 2007, 22:17

 

>no niezupełnie ten kierunek, ale spoko...

 

Nie, nie. To ja coś pokręciłem, bo ta cała sympatia to portal randkowy, a to zupełnie insza inszość, chociaż nie powiem, że zestawy tam spotykane potrafią imponować nie tylko zakresem zmian, ale zwłaszcza ich tempem ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Portale randkowe to temat na osobny wątek, ale co tam, niech będzie i tutaj.

Pani architekt wnętrz, lat 31, rozwódka, dziecko sztuk jeden płci dziewczynka... i takie tam trele morele.

Dokładnie jak mówisz, miód i coś tam, wszystko co chcesz, przez półtora miesiąca. Po czym znienacka się dowiaduję, że moja Pani Architekt Wnętrz lubi czasami pobyć sobie sama w jakimś zakichanym spa, gdzieś w okolicach Trójmiasta. Okej, jedź. Mówię do Niej, po czym zabieram się za układanie planu zajęć na jej powrót z wywczasów, gdyż ponieważ to akurat jej urodziny miały być, więc kameralna imprezka w domu z rodzicami i tak dalej, a wieczorem balety w lokalu i tak dalej. Miała wrócić w piątek, a urodziny miały być w sobotę. No i wróciła. W piątek, a jakże. Dzwonię więc i pytam czy możemy ustalić szczegóły dotyczące dnia następnego, bo... "nie chcę teraz o tym rozmawiać"

-No dobra, ale kiedy zamierzasz tak mniej więcej na przykład...

-Wcale!

-Znaczy się co? Jak, wcale? Ale urodziny...

-Nie będzie żadnych urodzin!

-No ale przecież goście, twoi rodzice...

-Słuchaj, naprawdę nie będę teraz o tym rozmawiać! Zmęczona jestem i chce mi sie spać.

-W porządku, może jutro będziesz w lepszym nastroju. Cześć.

 

A jutro? A jutro dostałem esemesa o treści następującej:

"bla, bla, bla... ple, ple, ple... nie chcę się angażować. Przepraszam i pozdrawiam. A."

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

No nie rozumiem tego..:

Dla mnie bardziej wartościową dziewczyną jest samotna mama ze slamsów na Trójkącie (kto zna Koszalin, ten wie co to za dzielnica) która na pierwszej randce, pierwsze co mówi, to "Cześć, dawno przyszłeś?" niż przeyntelygentyzowana Pani Prawnik, która całe życie studiowała za forsę tatusia, mieszkając kątem u mamusi, a jej pies musi mieć krystaliczny rodowód i kosztować minimum cztery tysiące, żeby był równie doskonały jak Ona sama.

i tego co zacytowałam powyżej..

czyli co?

Jak kobieta..lubi wartościowych biednych facetow…a leci na tych co bardziej obyci są, kasiasci…to grzech?...facetom wolno ?..opowiadac o niezaleznych dziewczynach i zdobywac je dla wlasnego „widzi mi się”? a o wartościach tylko pisac?

Parantulla tylko udowodnill..ze wszyscy jesteśmy siebie warci…

:)

Oczywiście będąc naiwnym kretynem powinienem zakładać, że naprawdę była sama w tym spa, naprawdę nie będzie żadnych urodzin i naprawdę nie chce się angażować... tyle tylko, że ja już nie jestem naiwnym kretynem, a umizgi, telefony czy esemesy w stylu "ale o co Ci chodzi" akurat nie są w moim stylu, więc nie wiem jak było w rzeczywistości i prawdę mówiąc mam to gdzieś, bo u mnie to się odbywa bardzo szybko USUN WIADOMOSC / SKASUJ NUMER / ENTER / ZAPOMNIJ

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

chlopaki chyba sie za latwo takim laskom podkrecic dajecie, one maja ubaw , a wy pewnie o slubie myslicie:))))) jak ta blondynka z kawalu co mysli , ze pod koniec pornosa oni sie pobiora i bedzie weselisko jeszcze , a tu film sie konczy...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Karen, 8 Lis 2007, 22:38

 

>czyli co?

>Jak kobieta..lubi wartościowych biednych facetow…a leci na tych co bardziej obyci są,

>kasiasci…to grzech?...facetom wolno ?..opowiadac o niezaleznych dziewczynach i zdobywac je dla

>wlasnego "widzi mi się"? a o wartościach tylko pisac?

>Parantulla tylko udowodnill..ze wszyscy jesteśmy siebie warci…

>:)

 

Karen, Tobie gorzej dzisiaj jest czy masz okres?

Gdzie ja napisałem, że wartościowa dziewczyna, a niezależna kobieta, to dwie różne osoby i jedne zdobywam, a drugie tylko lubię czy tam na odwrót niech Ci będzie.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Wiesz, Parantulla, ja tak sobie myślę, że tę całą dyskusję można podsumować następująco:

 

1. Najważneijsza rzecz - większość jeleni myśli w następujący sposób: "jeśli nie ta, to żadna inna". I to jest największy błąd, jaki można w życiu popłenić. Tego kwiatu jest pół światu i jeśli ci coś nie pasuje we mnie, to czerwona kartka. Nie ma zmiłuj się.

 

2. Faceci mają pretensje do kobiet, że nie potrafią wyprowadzać logicznych wniosków z jakiegokolwiek rozumowania. Ale one takie są. Nie można kłamać pozostając w zgodzie z logiką. Bo kłamstwo to rodzaj niekonsekwencji. Zaś kłamstwo to ich drugie ja - fizycznie są wątłe, to jak inaczej mogą się bronić i kontrolować otoczenie społeczne?

 

3. Najważniejsza rzecz w relacjach z kobietami - zilustruję ją na konkretnym przykładzie: Kiedy kilka dni temu napisałem mojej byłej, że mi bardzo na niej zależy - totalna olewka. I potwierdziłem w ten sposób swoją teorię - gdy nie dzwoniłem do niej - ona dzowniła do mnie - teraz uznała, że jestem pionkiem, bo to ja pokazałem, że mi zależy.

 

A przed chwilą wróciłem z dobrego klubu, gdzie barmanaka (19 lat, blondynka 9,5 pkt./10 pkt.) zagadała do mnie, że widzi mnie tu często i jestem sympatyczny - odpowiedziałem, że sorry, ale nie mam nastroju do rozmów i przyszedłem tu zjeść kolację, nie gniewaj się. Potem pytała mnie jeszcze 3 x, dlaczego jestem dla niej taki obojętny i czy będę w sobotę, bo ona też pracuje. Powiedziłem, że zobaczy się. A ona - mam nadzieję, że przyjdziesz.

 

Innymi słowy - im bardziej ignorujesz laskę, tym bardziej ona jest tobą zaintrygowana.

 

Wbić w głowę,

staszek-s

kobiety i mezczyzniu znaja jakies wartosci, czesto te wartosci to pieniadze, pozycja spoleczna, cialo i jego kult, jakas tam milosc niekoniecznie do partnera/partnerki tylko np. do mamy czy psa tylko nie wiem po co to walkowac i rozkladac na czynniki pierwsze, wart pac palaca, kazda potwora znajdzie amatora itd itp, kobiety sa warte mezczyzn, mezczyzni kobiet, ani kobiety nie sa glupsze czy gorsze , ani mezczyzni, kobiety sa k**wa inne i wypadaloby to zrozumiec, za to je kochamy, a czasami nienawidzimy...kobiety sa inne i jesli chcecie miec do czynienia z kims na swoje podobienstwo to partia biedronia przyjmie was z otwartymi ramionami:))))

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Staszek_s, 8 Lis 2007, 22:49

 

>electro - ale właśnie temat jest o tym, czy kobiety mają/uznają jakieś wartości... Co tu wkręcanie

>ma do rzeczy?

 

No tak a propos to ten temat właśnie o tym jest. Nie o tym w co my faceci powinniśmy wierzyć, tylko o tym, jak jest w rzeczywistości. Jakie to są wartości i na jak długo im wystarczą, nawet jeśli konkretny facet jest chodzącym zbiorem tychże wartości, poza jedną o której nikt głośno nie powie, a wszyscy doskonale wiedzą o którą chodzi ;)

Wykształcenie, obycie, oczytanie, erudycja, dobre maniery, piękne mowy itp. to nie są żadne wartości, tylko zestaw bajerów w opcji dodatkowej, którymi można się pochwalić przed znajomymi.

Pasje... dla mnie jej pasje mogą być głupie, a dla niej moje mogą być nudne. To też nie są żadne wartości, tylko mało ważne pierdoły, skreślamy. I jak tak będziemy skreślać po kolei te wszystkie niby wartości, o których możemy sobie poczytać na internetowych forach, to co nam zostanie? Zostaną nam cechy charakteru konkretnego człowieka, które bez efektownego opakowania można sobie w buty wsadzić i do tego zmierzam od samego początku, ale jeśli jest na sali jakiś chętny do podważenia mojej teorii, to bardzo proszę, chętnie poczytamy...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.