Ktoś otruł mi psa

[cir]

te najprostsze trudki wymagaja kilkudniowego podawania niestety /ale objetosciowo sa bardzo małe /a dawka sie kumuluje

więcej nic wam niestety nie powiem

 

a tak poza trudkami to ciekaw jestem jak weterynarz na czuja rozpoznał "otrucie psa" dodatkowo straszac załozyciela wątku moze to była zwyczajnie jedna z chorob ktorej jeszcze nie widział

[Adrian R]

A moze lepiej otruc jego wlascicieli?To zawsze wina opiekunow i pies nie jest niczemu winien.

[aaalfred]

:-)

[misiomor]

Adrian R:

 

Pojecie winy nie dotyczy psów ani innych zwierząt, tylko i wyłącznie ludzi. Co jest winny bezpański pies szwendający się po lesie że myśliwy do niego strzela? A jednak strzela i strzelał będzie.

[camle]

>a tak poza trudkami to ciekaw jestem jak weterynarz na czuja rozpoznał "otrucie psa" dodatkowo

>straszac załozyciela wątku moze to była zwyczajnie jedna z chorob ktorej jeszcze nie widział

 

wiesz cir - kiedyś miałem psa, któremu nagle coś się stało

oczywiście weterynarz wziął kupę kasy za jakieś placebo (choć moim zdaniem na psy to nie działa) a następnie jeszcze więcej za pokrojenie psa, który w konsekwencji zdechł...

 

"boże" chroń mnie przed lekarzami!

w większości to zwykłe konowały jadące na niewiedzy swoich klientów i dymających ich na kasę ;)

[camle]

>Pojecie winy nie dotyczy psów ani innych zwierząt, tylko i wyłącznie ludzi. Co jest winny bezpański

>pies szwendający się po lesie że myśliwy do niego strzela? A jednak strzela i strzelał będzie.

 

a dlaczego nie dotyczy zwierząt?

[cir]

camle weterynarz to nie lekarz choc ostatnio tak kaza do siebie mowic

jak ktos na studiach ma wsrod przedmiotow obowiązkowych technologie mięsa to nie moze bys lekarzem,jak ostatnio jednemu tak powiedziałem to dostał szału ale juz i tak miałem go dosyc i kitu ktory mi sprzedawał

[camle]

cir, weterynarz był jedynie wprowadzeniem - oczywiście że to nie lekarz. mnie zastanawia tylko to, że dokładnie tak samo dzieje się w ludzkiej "weterynarii"! u lekarza bywam raz na parę lat jeśli najdzie mnie jakaś panika - w innych przypadkach całkowicie potrafię poradzić sobie sam bazując na ogólnie dostępnej wiedzy

[misiomor]

Camle:

 

Analitycznie podchodząc do sprawy - czy jak sąd powie psu "Uznaje się oskarżonego winnym zarzucanych mu czynów" to czy pies cokolwiek z tego zrozumie?

[camle]

>u lekarza bywam raz na parę lat jeśli najdzie mnie jakaś panika

 

i właśnie na podstawie tych wizyt wnioskuję, że zupełnie niepotrzebnie :)

[camle]

misiomor, 7 Lis 2007, 23:14

 

>Camle:

>

>Analitycznie podchodząc do sprawy - czy jak sąd powie psu "Uznaje się oskarżonego winnym zarzucanych

>mu czynów" to czy pies cokolwiek z tego zrozumie?

 

 

ale wytłumacz mi o co chodzi z winą - nie winą (psa, pana itd)

[cir]

camle a ile umiesz chrob rozpoznac na swoje oko ? :-)

[camle]

>camle a ile umiesz chrob rozpoznac na swoje oko ? :-)

 

na oko? - jest przysłowie ;)

po symptomach można dojść - fachowej literatury medycznej także w internecie nie brakuje

[cir]

po symptomach ? to po co medycyna ładują tyle w diagnostyke najrozniejszymi maszynami?

camle rozpoznasz kilka -niech bedzie klikadziesiat ale przepuscisz nie wiadomo ile inaczej byc nie moze

[camle]

ok cir:

w jaki sposób >prawdziwi lekarze< rozpoznają chorobę? ;)

[misiomor]

Camle:

 

Jeżeli pies mi zagraża z winy swojego pana to nie dam sobie rozszarpać d..y tylko dlatego że "pies jest przecież niewinny".

[camle]

no własnie - "wina pana" - co to jest? złe wychowanie szczucie? co?

[misiomor]

Camle:

 

Wina pana to chociażby złamanie art. 77 KW nakazującego prowadzanie psa na smyczy (i czasem w kagańcu) na terenie publicznym.

[camle]

>Wina pana to chociażby złamanie art. 77 KW nakazującego prowadzanie psa na smyczy (i czasem w

>kagańcu) na terenie publicznym.

 

to są oczywiste wykroczenia - i prawo jest tam gdzie trzeba.

straż miejsca / policja się tym zajmie.

ale chyba możemy przyjąć, że trucie psa to lekka przesada?

[misiomor]

Camle:

 

Chodziło mi o błąd logiczny w zdaniu "Pies nie jest niczemu winien"

[Gość]

A czemu dlaczego pies ma być winien?

[camle]

>Chodziło mi o błąd logiczny w zdaniu "Pies nie jest niczemu winien"

 

a gdzie tu błąd? ;)

nikt nie jest niczemu winien - prawo się tylko czasem przywala do niewinnych istotek ;)

[Gość]

camle , skoro nikt nie jest niczemu winien , to przepraszam ja się przyznaje !!!;)

Jestem winien za was wszystkich i za siebie , jednym słowem -edycja odwróć zaznaczone :)

[camle]

wina... hmmm

 

kto wypina tego...

[Gość]

Chłopaki , a co ztom sabakom?

Ani pochować , spalić też jakoś nie ?

Szkoda , żę go co nie zerzarło:(

[Gość]

A nawet lepij jakby go zżarło:)

[HASAN]

Przede wszystkim współczuję... Wiem ze strata pieska jest odczuwalna tak jak strata członka rodziny i pewnie odczuwacie jego brak. Ja musiałem grzebać swojego pupilka w ogrodzie bo prawdopodobnie dostał w nocy ataku epilepsji na którą był leczony a która wyczuwał na chwile przed jego wystąpieniem. Nauczył sie ze przed każdym atakiem przychodzić do kogoś z domowników i tulił sie do nóg. Wtedy każdy wiedział co należy zrobić...

Niestety tej nocy zamiast przyjść do mnie szedł do rodziców śpiących na pietrze i ataku prawdopodobnie dostał na schodach, stąd wnioskuje że albo nie przeżył upadku albo atak był na tyle silny ze pies nie wytrzymał tego :( Żył z chorobą ponad 10lat

 

Zgadzam sie z tym ze powinno sie psy szkolić zęby nie jadły niczego z ziemi... Są do tego celu specjalne miski na statywach... Wystarczy ze pies nauczy sie tylko spożywać pokarm tylko z tej miski a złodziej nie będzie mail do niej bezpośredniego dostępu i problem otrucia rozwiązany.

Jeśli złodzieje otruli Twojego psa to pozwolę sobie zauważyć ze mogli być to amatorzy bo pies nawet konając natychmiast mógłby skonać w bolach i ściągnąć uwagę domowników... Z tego co słyszałem podaje sie końska dawek smrodów nasennych po których pies grzecznie śpi...

 

Opowiem Wam coś co mi sie jeszcze przytrafiło...

W te wakacje spałem przy otwartych oknach dopóki jednej nocy okradli dwóch sąsiadów :| Zdziwiło mnie to że nie probowali wpakować sie do mnie na chatę przez otwarte okno :) Jednak parę dni wcześniej przed włamaniem do sąsiadów zauważyliśmy trochę porozrzucanego węgila pod okienkiem w piwnicy. Pomyśleliśmy ze kot sąsiada probował wejść (parę razy to sie mu zdążyło) przez uchylone okno. Parę dni później opowiadaniach sąsiadów było jasne ze u nas jeszcze wcześniej probowali się włamać. Sytuacje uratowała niska cena węgla latem i mój zapal do przy usypywaniu go pod same okienko. Tym samym udało mi sie zasypać kraty których włamywacze nie mogli podnieść do góry :D Wniosek - Najlepszy system antywłamaniowy to zasypać wszystkie okna w domu tanim węglem :D

[camle]

ja po przykrych doświadczeniach z psami przerzuciłem się na koty (dla niekumatych: audiofilskie ustroje tłumiąco-rozpraszająco-miałczące)...

pierwszy (głupi kocur) wypad z okna podczas polowania na gołębia na pobliskim parapecie

drugi (czarna kotka) dostaje tabletkę gdy zaczyna śpiewać serenady ku uciesze mojej i sąsiadów i jest git! :)

[Marek]

Najmniej uciążliwe dla sąsiadów są żółwie, co więcej można przekazać je w spadku dzieciom/wnukom...

[cir]

camle

 

>camle a ile umiesz chrob rozpoznac na swoje oko ? :-)

 

na oko? - jest przysłowie ;)

po symptomach można dojść - fachowej literatury medycznej także w internecie nie brakuje>

 

a jak z badaniem prostaty -dajesz sobie rade? ;-)