Wharfedale Diamond 8.4 i wzmacniacz 120W

Ghosthunter · 5 Listopada 2007

Witam szanownych forumowiczów.

Od kilku tygodni jestem szczęśliwym posiadaczem Wharfedali Diamond 8.4 i po tym czasie stwierdziłem że przyszedł czas na zmianę wzmacniacza. Znalazłem model który mi odpowiada ale zaczęło mnie nurtować pewne pytanie.

Mianowicie, wzmacniacz który chcę kupić daje mod 120w na kanał dla kolumn 4ohm. Co prawda Wharfedale są 6cio omowe ale wiem że dla pewnych częstotliwości mają one niewiele więcej niż 4 omy. Na dodatek kolumny te powinny utrzymać prąd płynący ze wzmacniacza o mocy do 150w ale patrząc na tak małe przetworniki i cewki jakoś wątpię czy nie spalą się one przy takiej mocy. Do tej pory używałem kolumn które były w stanie znieść 80w mocy i cewki były o wiele większe niż w Wharfedalach które mają niby znieść 150W mocy ciągłej.

Czy przy dłuższym, głośniejszym słuchaniu muzyki te kolumny po prostu się nie spalą?

Co prawda z reguły muzyki słucham na średnim poziomie głośności ale czasem przyjemnie troszeczkę podkręcić i po prostu boję się o sprzęt który jeszcze muszę spłacić a i tak już zdążył nadwyrężyć mój budżet.

Proszę szanowne kworum o wyrozumiałość dla żółtodzioba jeśli zadałem głupie pytanie.

**don111** · 5 Listopada 2007

głośniki możesz spalić zarówno za mocnym jak i za słabym wzmacniaczem

w przypadku mocniejszego wzmacniacza zniekształcenia będziesz wcześniej słyszał w kolumnach, czyli poznasz granicę faktycznych możliwości kolumn i będziesz miał znak żeby więcej nie podgłaszać

w przypadku słabszego wzmacniacza niektóre zniekształcenia mogą być niesłyszalne (np pewne wysokie częstotliwości) a faktycznie wzmacniacz będzie przesterowany co grozi uszkodzeniem zarówno głośników jak i wzmacniacza....

dlatego najczęściej zalecany jest wzmacniacz o mocy większej niż moc znamionowa kolumn...

PS co to za wzmacniacz chcesz kupić i jaki masz obecnie ?

Ghosthunter · 5 Listopada 2007

Obecnie mam wzmacniacz Sony ta-fe300r a myślę o kupnie także Sony ta-fe910r.

Seba78 · 5 Listopada 2007

kup od razu wzmacniacz z wyższej pólki a nie po postu mocniejszy... czy nie uważasz, że bezsensu zaminiać coś tylko po to aby mieć gałkę głośności w innm położeniu?:)) jak upieraz sie przy sony to weź sobie sprezentuj chociaż ESa. A co do głośników to sam musisz wiedzieć na ile podkręcić. Rozsądek!

Ghosthunter · 5 Listopada 2007

Sądziłem że zmieniając wzmacniacz z praktycznie najniższego modelu z serii na najwyższy z odrobinę nowszej serii zauważę różnicę. Akurat moc jest ostatnim z argumentów, obecna wystarcza mi w 99% przypadków. BTW podoba mi się brzmienie posiadanego wzmacniacza.

pierdzioch · 6 Listopada 2007

Witam.

Mam te kolumny co Ty i grały chyba już z trzema amplitunerami sony db 840, db 940 i wzmakiem ta f730es, także z pioneerem ax2-av. Wszystkie te klocki miały dość dużą moc, od 100W na kanał do nawet 170w.

I nie byłem zadowolony z dźwięku: bas był słaby albo dudnił i nie dało się go kontrolować, wysokie przerysowane, dźwięk uciekał za kolumny, słaba scena, ogólnie nie najlepiej.

Posłuchałem kilku klocków, trochę z innym podejściem producenta, były to Nad C352, Marantz PM 4001, i Rotel RA-06. Te wzmaki pozornie dysponują znacznie niższą mocą, jednak co do jakości, dynamiki i analityczności dźwięku ww. sprzęty powszechnego użytku zostawiają daleko w tyle. Każdy ma swój gust, ja wybrałem końcówkę mocy Rotela RB-06 i podpiąłem ją do preout amplitunera. Polecam to rozwiązanie, w sumie nie za drogie, a efekt przerósł moje oczekiwania.

Pzdr