Concerti Grossi

[negra]

Ten wątek adresuję przede wszystkim do forumowych miłośników baroku.

Chcialbym w ramach poszerzania swej barokowej półki z płytami zaopatrzyć się w utwory typu Concerto Grosso.

Które z utworow tej popularnej barokowej formy cenicie najbardziej i w jakich wykonaniach?

Pozdrowienia.

[pp]

Polecam:

 

Academy of Ancient Music

Andrew Manze, dir.

 

GEMINIANI. Concerti Grossi

 

HANDEL. Concerti Grossi Op.6

 

oraz

 

VIVALDI. Violin Concerti

Andrew Manze, The English Concert

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[jaro_001]

Oczywiscie nagrania Andrew Manze'go to pierwszy wybór. Ja jednak w repertuarze 'concerti grossi' wolę Chiarę Banchini i nagrania jej formacji 'Ensemble 415'. Jest kilka płyt nagranych dla Harmonia Mundi czy Zig Zag'a. Podziwiam Manze'go, ale potrafi mnie zmęczyć, uważam, że bywa zbyt monotonny. Banchini nigdy. Za najciekawszą płytę Ensemble415 uważam nagranie dla zig-zaga z koncertami Giuseppe Valentini'ego. U nas do zdobycia za około 30,-. Same koncerty urzekają bogactwem i niewymuszonym tempem. Nie ma tego typowego dla formuły concerti grosii umpa-rum-tum-tum... :-), to jakby sonaty w transkrypcji na orkiestrę kameralną. Bardzo ciekawe. Polecam gorąco.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[negra]

pp-

Haendla z Twojego zestawu już mam. Geminiani w planach :).

Jaro-

Prawdę pisząc, gdy przeglądałam ostatnio dziesiątki płyt z Concerti Grossi, nie zwróciłam uwagi Valentini'ego w tym właśnie wykonaniu, natomiast zauważyłam dwupłytowy album z Geminianim własnie Banchini?

Czy znasz to wydawnictwo?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piotr_lass]

Plecam Arcangelo Corelli - to w końcu pierwszy chyba kompozytor, który wogóle użył tej nazwy (concerti grossi). Ja mam coś takiego

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Całkiem niezły jest Pinock.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[rosim]

prawda, ja też polecam Corellego

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[jaro_001]

negra > Jasne, ze znam. Nie chciałbym tu wymyslać, ale dla mnie Banchini jest lekka, żywa otwarta dla słuchacza. Manze to intelektualista i wcale nei jestem przekonany czy to dobrze robi muzyce z zakresu 'concerti grossi'. Nie zamierzam stawiać jednego ponad drugiego. To po prostu dwa inne podejscia do muzyki. Mi bardzej odpowiada Banchini, Manzego uwielbiam w repertuazre solo oraz duetach (sonaty), w repertuarze 'orkiestrowym' mnie przytłacza i męczy.

[pp]

Warto także zainteresować się:

Fabio Biondim i Europą Galante

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[negra]

Przyznam się, ze Biondi był głównym moim faworytem, do czasu, gdy Jaro napisał o Banchini.

Pamietam jednak z jakiegoś wątku, że któryś z kolegów naszego Forum (bodajże Clo2) był kiedyś bardzo rozczarowany Geminianim w tym słynnym wykonaniu, dlatego trochę sie jeszcze zawahałam z wyborem. Biondi nagrał jeszcze Concerti Grossi Pietro Locatelli'ego, ale nie mam tej płyty.

[pp]

negra, 26 Paź 2007, 15:16

 

>Biondi nagrał jeszcze Concerti Grossi Pietro Locatelli'ego, ale nie mam tej płyty.

 

A ja mam:)))

Za to nie mogę odnaleźć Biondiego z Corellim , musiałem komuś pożyczyć:(((

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[pp]

tu jest dobra cena na Biondiego z Locatellim:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[negra]

Dziękuję pp.

Spróbuję jutro powalczyć :)

[negra]

Dowiedziałam się ostatnio, iż Arte Dei Suonatori nagrali właśnie dla wytwórni BIS, Concerti Grossi Haendla.

Płyta ukaże się dopiero jesienią i bedzie zwiastunem haendlowskiego roku 2009. Ciekawe jak nasz zespół wypadnie w porównaniu...

[Tad46]

Nasz zespół wypada znakomicie w porównaniu w każdym wypadku! Słuchałem ich na żywo nie raz. Mają charakterystyczny, duży dźwięk, o mocnej podstawie basowej (aż dziw bierze, że tak niewielu muzyków taki dźwięk wydobywa). Grają z niesamowitym zaangażowaniem. Aż się chce słychać. Dziękuję za info o concerti grossi Handla, bo Vivaldiego to ja mogę na żywo, ale w nagraniach mnie nudzi.

Co do concerti grossi: taż tego jest strasznie dużo! Nie zapominajmy o starych dobrych Koncertach Brandenburskich Bacha....

[papkin]

Wczoraj w Histiorii Muzyki Piotra Orawskeigo dowiedziałem się, że concerti grossi wzięły swoja nazwę od tego, ze były wykonywane nawet przez ok. 100 muzyków. czy znacie jakieś nagrania takich składów?

[Tad46]

To były rzadkie momenty i raczej takie duże zespoły były montowane dla jakiejś specjalnej okazji, np. wizyty dostojnika. W czasach Lully'ego la Grande Bande króla! Francji!! inaczej zwane 24 Violons du Roi, to było 24 muzyków. Jak pisze encyklopedia Grove, Corelli miewał ponad 70 muzyków do wykonywania dużych kawałków. Póżniejszy Mozart był bardzo szczęścilwy mogąc pisać na dużą orkiestrę francuską, a to był zespół właśnie jakieś 70 osób. Orkiestry było po prostu bardzo drogie, a bardzo duża orkiestra to okres koncertów abonamentowych, utrzymywane przez mieszczaństwo.

[Tad46]

Aha, takie nagrania raczej teraz nie są modne. Modniejsze są takie, w których jest minimalna obsada. Wiele powodów stoi za tym, np. w bardzo małej obsadzie wszyscy muzycy muszą grać wirtuozersko, bo inaczej słychać wszystkie błędy. W dużej zawsze kolega zagłuszy... Takie nagrania to np. Karajan z Vivaldim (jak to dziwacznie teraz brzmi...).

[papkin]

Znam te nagrania m.in. Karajana, ale chodziło mi o nagrania dokonywane nie przez współczesną orkiestrę symfoniczną ale przez nazwijmy to dużą orkiestę barokową. Jeśli takich nie ma to trochę dziwne. W dobie przeróżnych rekonstrukcji (Mc Creesh itp.) ciekawym by było usłyszec tych 70-80 muzyków grajacych na dawnych instrumentach i z w barokowym stylu, z odpowiednia artykulacją.

[clo2]

Corelli w wykonaniu Banchini na 2 płytach (fotka poniżej). Materiał zagrany większym zespołem. Muzyka snuje się gładko, bez jakiś większych wstrząsów wynikających z wykonania. Ale bardzo miło się słucha.

 

Co do Geminianiego w interpretacji Biondiego (wcześniej wklejona fotka przez innego kolegę) ... uwielbiam Europa Galante ale ta płyta była dla mnie rozczarowaniem.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[negra]

clo2, 11 Lut 2008, 09:14

 

>Corelli w wykonaniu Banchini na 2 płytach (fotka poniżej). Materiał zagrany większym zespołem....

 

Mam tę płytę od około dwóch tygodni i niezmiernie mnie ona cieszy, choć realizacja nagrań z Harmoni Mundii jest o dziwo słabsza niż dokonania Chiary, pod okiem wytwórni Zig Zag

 

>Co do Geminianiego w interpretacji Biondiego (wcześniej wklejona fotka przez innego kolegę) ...

>uwielbiam Europa Galante ale ta płyta była dla mnie rozczarowaniem.

 

Czytałam jakąś Twoją wcześniejszą opinię o tej płycie /w innym wątku/ ale mimo wszystko ją kupiłam.

Tak sobie myślę, że gdybym miała tylko CG Geminianiego w wykonaniu Biondi'ego i Europa Galante, stwierdziłabym iż nie są to zbyt porywające od strony kompozycyjnej utwory. Banchini zrobiła z tych koncertów, moim skromnym zdaniem zupełne arcydzieło.

Natomiast bardzo spodobał mi się Corelli z Biondim, wysłuchany gdzieś w radio. Mam nadzieję, że na tej płycie sie nie zawiodę gdy już do mnie dotrze.

[clo2]

>negra

 

Tak, Corelli Banchini to przyjemna rzecz. Ale u mnie rzadko ląduje w cd. To taka płyta do posłuchania dla relaksu. Ale to kwestia gustu, upodobań i potrzeb danej chwili. Jakże inaczej Banchini i Ensemble415 gra na wyżej wzmiankowanej płytce z koncertami Valentiniego. Tam jest sporo ekspresji, emocji.

 

A Corelli Biondiego w porównaniu z wyk. Banchini jest już bardziej - powiedzmy - ekscytujący. Tu Europa gra swoim "charakterem". Ale zdziwiłem się, że Biondi tak "odpuścił" na płytce z Geminianim ten charakterystyczny rys gry jaką prezentuje Europa Galante na innych płytach.

 

A wogóle fajnie że słuchasz baroku, tyle pięknej muzyki wtedy powstało.

[negra]

clo2, 11 Lut 2008, 11:51

 

>>negra

>

>Tak, Corelli Banchini to przyjemna rzecz. Ale u mnie rzadko ląduje w cd. To taka płyta do

>posłuchania dla relaksu. Ale to kwestia gustu, upodobań i potrzeb danej chwili.

 

To pierwszy Corelli i na razie jedyny w moim skromnym jeszcze zbiorze Concertii Grossi.

Ten Biondi to pewnie bedzie jeden z bliższych zakupów. Chciałabym też sprawdzić jak wypadają Anglicy np. wyżej wymieniony przez kolegów T. Pinnock, czy mój ulubiony Neville Marriner. Czy znasz może te wykonania?

 

Poza tym, gdy w jakieś wyszukiwarki wrzucam hasło Concerti Grossi, często wyświetla mi się płyta z bardziej współczesną nam muzyką.

Ciekawa jestem w jaki sposób te koncerty ewoluowały i w jak dużym składzie została nagrana płyta z obrazka poniżej. Kiedyś też trzeba będzie ją właczyć do kolekcji.

Pzdr.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jakew]

Negra,

Posiadam nagrania N.Marinera, z Academy; trzypłytowa Decca zawierająca 12 koncertów Opus 6 oraz 6 koncertów opus 3. Coś wspaniałego, jedna z najbardziej relaksujących rzeczy jakie słyszałem.

[Jakew]

i tak, zgadliście:), chodzi o concerti grossi Haendla!

[clo2]

>negra

 

Co do N. Marrinera - niestety nie pomogę. Jakoś tak omijam szerokim łukiem. Masa jego nagrań na półkach, ale ... jakoś nigdy nie wziąłem. Płyty z jego wykonaniami są stosunkowo tanie, ale gdy mam wydać pieniądze to zawsze wezmę coś innego. Jak już coś z muzyki dawnej to wolę "stylowe" wykonania zespołów które głęboko czują grany materiał. Marriner nagrywa wszytko "jak leci". Wolę nie robić takich eksperymentów i nie kupować płyt co do których mogę przypuszczać, że może być to - potocznie mówiąc - "odwalenie kity". Tak płyta leży sobie tylko potem i miejsce zajmuje.

 

Żadnej płyty z Concerti Grossi w wykonaniu Pinnocka nie słyszałem. Ale mam trochę jego płyt z innymi koncertami. W moim odczuciu Pinnock i The English Concert gra w sposób wyważony, co niektórzy mogliby jego interpretacje nazwać "zachowawczymi". Oczywiście słucham jego płyt z przyjemnością ale nadmieniam o powyższym, ponieważ bliższe mojemu sercu są wykonania muzyków włoskich (szczególnie jeśli chodzi o wykonania muzyki włoskiej). Tam często jest polot, wiele emocji. Barok to epoka pełna kolorytu i sprzeczności, pełna emocji - a to wszystko włosi potrafią moim zdaniem pięknie odmalować. Banchini wplata się również niejako we "włoską stylistykę" interpretacyjną (np. na Valentinim jest to bardzo słyszalne).

 

Skoro czekasz na Corellego w wyk. Biondiego/E.Galante a płytę Banchini/Ensemble415 której zdjęcie wkleiłem już masz, to jak dostaniesz już Biondiego włącz koncert nr 8. Fantastyczny utwór. Ale najbardziej zaskakujące będzie porównanie interpretacji obu tych zespołów. Podziel się potem wrażeniami.

[negra]

Clo2-

Na pewno nie omieszkam napisać o swoich wrażeniach, ale myślę, że wstrzymam się do czasu, aż kupię jeszcze któreś z angielskich wykonań.

Co do Marrinera, spróbuję trochę wziąć go w obronę, choć oczywiście nie zamierzam nawracać Ciebie na tego dyrygenta skoro nie przekonuje Cię jego styl i brzmienie Academy of St Martin in the Fields ;-)

On ma już swoje lata i nic dziwnego, iż jego dorobek jest taki duży.

Nie wszystkie też jego dokonania mają niską cenę. Spróbuj kupić w miarę tanio Koncerty Brandenburskie pod Marrinerem. Niska cena nie oznacza też niskiej jakości artystycznej wykonania. Wiele razy się już o tym przekonałam, ale to temat na osobny wątek.

Pozdrowienia.

[clo2]

>negra

Tylko nie zrozum mnie źle. Ja wcale nie twierdzę, że Marriner nie ma na koncie żadnych interesujących nagrań i wcalr nie musisz aż brać go w obronę;). Tylko że płyt jest tak wiele i niektórzy jak już coś kupują, to dokonują jakiejś selekcji (tym bardziej, że chce się mieć jak najwięcej płyt a te są dość drogie). Posłuchaj tych płyt które masz i na które jeszcze czekasz i potem napisz coś. Możesz w kontekście tych wrażeń napisać też coś o jakimś interesującym twoim zdaniem nagraniu Marrinera (najlepiej z baroku). Być może dzięki tobie któregoś razu kupię właśnie jego płytę.

[negra]

ok :)

[Jakew]

Do2, tą pierwszą płytą może być Messiah - oboje z Negrą uwilbiamy to nagranie MARINERA:)

[Tad46]

Marriner wiele razy to samo nagrywał, (z analogowych na DDD np.), dobrze jest uważać. Ale zarówno dyrygent jak i zespół to najwyższa klasa tradycyjnej orkiestry kameralnej (na współczesnych instrumentach). Co dla jednych zaleta dla innych wada. Nawet ich średnie nagrania to bardzo dobre nagrania. Marrinerowi nie można natomiast odmówić dobrego gustu i polotu interpretacyjnego. Czego często brakuje tzw. historycznym nagraniom.