Skocz do zawartości
IGNORED

Klub Miłośników dobrych monitorów


Rekomendowane odpowiedzi

lucmaster,

 

No nareszcie pojawił się Totem - już myślałem, że właściciele Totemów są w nie tak bardzo zasłuchani, że nie mają czasu nic skrobnąć na forum :-)))

A na AS2007 można było posłuchać Mani - po raz kolejny przekonałęm się , że to bardzo udany, muzykalny monitor.

 

pozdr.

Arkadix

>>> Arkadix:

dla Totemów czy Contourów 1.1 przydałaby się dodatkowa zakładka w Twoim wątku pt.

"Klub zwolenników dobrych mini-monitorów" :)

 

pozdrawiam.

Łukasz

to jeszcze raz ja:

myślę, że pod wieloma względami do Klubu mogę jeszcze zaliczyć:

Audiovectory M1 Super, z ciekawostek: mozna je upgrade-wać o poziom wyżej jeszcze. z tyłu oprócz otworu bass-reflexu dodatkowe dwa wentylujące głośniki.

post-11475-100000034 1194813709_thumb.jpg

A może ma ktoś jakieś przemyślenia na temat monitorów po AS2007 ?

 

Na mnie ogromne wrażenie zrobiły Sonus Faber Guarnieri ( pierwsza wersja już nie produkowana )

napędzane elektroniką Jadis. Spędziłem w pokoju firmy Grobel kilkadziesiąt minut ...... tylko to cykanie w winyla było denerwujące :-)

 

Bardzo dobrze wypadły monitory Ushery z berylowym wysokotonowym. Moim zdaniem berylowiec Ushera mniej odciska swoje piętno na brzmieniu niż berylowiec Focala. Ten monitor Ushera może być przebojem rynkowym !

 

Bardzo przyzwoity poziom zaprezentowały Eposy podłączone do Creeka, oraz Spendory w pokoju ANSAE.

 

No i klasę pokazały Totem Mani2 , tylko znów jako źródło wystapił gramofon , czego ja za bardzo nie lubię .........

 

Generalnie trzeba powiedzieć , że na AS dobre monitory pokazały co potrafią :-))))))

 

pozdr.

Arkadix

Witam

 

Jako szczęśliwy posiadacz Totem Model 1 nie pisałem nic w tym wątku bo niestety NIE mogę się zapisać do Klubu Miłośników dorych monitorów. Jestem fanem dużych kolumn! Uważam, że monitory to półśrodek, wyjście awaryjne, erzatz... Żadem monitor - nawet Totem - nigdy nie zagra jak pełnopsamowa, duża kolumna, niestety nie ma silnych.

Natomisat w większości naszch polskich domostwach pokoje odsłuchowe mamy takie, że wstawienie tam podłogówek grozi śmiercią i jedynym wyjściem jest właśnie użycie monitorów. Takich na przykład jak Model 1 - wspaniałe kolumny.

 

Natomiast nie mogę się zgodzić z Arkadixem - słuchałem na AS Mani w2 i nie zagrało to moim zdaniem dobrze: przyciemniony, skotłowany, mało przejrzysty dzwięk. Stojące obok Equilibrum - mimo że taż miały wady - grały moim zdaniem o klasę lepiej. Co nie zmienia zdania, że Mani 2 to pewnie znakomite kolumny, tylko pewnie nie dobrano do nich reswzty systemu.

Pozdrawiam Stempur

W wątku o AS 2007 widziałem zdjęcie i z resztą ktoś w dwóch słowach przychylnie wypowiadał sie o dźwieku monitorów włoskiej firmy Chario (chyba model Academy Sonnet)...grało to z elektroniką Luxmana...Czy ktoś tego słuchał i może coś wiecej powiedziec o tych monitorkach?

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

annawroc, no bez jaj, może nie grzeszę wybitną lotnością, ale średni poziom IQ na testach osiągnąłem... No przecież wystarcz w Twoje "o mnie" zerknąć i zobaczyć, co masz do sprzedania :-)

Pozdrawiam Stempur

Stempur, zgadza się, ale ja w tym wątku nie daję ogłoszenia, jeno piszę, że można lepiej w tym przedziale cenowym. JM Labów jednak nie sprzedaję, a też uważam, że są lepsze :)

Jednak po części masz rację i już więcej o Dali nie napiszę.

Z cyklu monitory polskich audiofilów : Chario Academy Millennium 2.

 

Z jakiś powodów nie zdobyły dużej popularności na polskim rynku. A szkoda, bo jakość wykonania genialna, do tego znakomite brzmienie szczególnie w klasyce. W roku 2000 w Audio napisali, że jest to faworyt wśród kolumn podstawkowych w cenie do

20000-zł.

 

pozdr.

Arkadix

post-304-100009500 1195227005_thumb.jpg

Klasyka i znakomity, bezkonkurencyjny dźwięk z koncentrycznego głośnika Alnico - Tannoy Eaton. Membrana 10 cali (29,5 cm) nie daje szans takim wynalazkom, jak Sonus ze zdjęcia powyżej (mam nadzieję, że pokaże się dodawane zdjęcie).

post-8308-100009472 1195244235_thumb.jpg

Witam. Watek jest o dobrych monitorach i zastanawiam sie, czy ktos przypadkiem moglby podzielic sie opiniami na temat tego typu monitorow- sa to wprawdzie in-ear-monitors (zalozylem co prawda watek tutaj: http://www.audiostereo.pl/Dokanalowkimonitory_sceniczne_ACS_T2_37716.html#bottom). Temat chyba prawie wogole nie znany, dlatego moze komus tez pomoze w poszerzeniu wiedzy i celach edukacyjnych.

Miałem w swoim archiwum recenzję Rehdeko RK-115 napisaną przez Paula Messengera w jednym z angielskich pism .Zamieszczam tłumaczenie.

 

Wyjątkowa spójność czasowa i dynamiczne cieniowanie. Chociaż jest to wspaniały komunikator, brzmienie tego głośnika jest jednak bardzo podkoloryzowane, z ograniczonym pasmem - prawdziwa indywidualność.

 

Rozmiar (Szer. x Gł. x Wys. cm) 34x42x27

Impedancja (w Ohmach) 8

Efektywność( dB/W) 95

Schodzenie basu 55 Hz

 

Producent: Rehdeko

Telefon: 01277 227355

Cena: £1700

Recenzja w numerze: 167

 

Czy głośniki Rehdeko są produkowane w południowo-wschodniej Francji, czy też raczej pochodzą z innej planety? Poza pudłem i driverem ruchomej cewki, praktycznie nie mają nic wspólnego z czymkowiek innym co można teraz znaleźć w krainie hi-fi. Niemniej jednak osoby studiujące hi-fi i orientujące się w archeologii głośników mogą zauważyć podobieństwo do technologii z lat czterdziestych i pięćdziesiątych.

 

Z Rehdeko zetknąłem się po raz pierwszy trzy lata temu i po początkowym szoku stałem się ich wiernym fanem, zamawiając parę bardzo dużych RK175 dla swojego osobistego użytku. Moja recenzja o wiele mniejszych RK115 będzie zatem w nieunikniony sposób zabarwiona sympatią do tego, co Rehdeko próbuje osiągnąć.

 

Ten najmniejszy model Rehdeko dla początkujących kosztuje £1,550, co wydaje się znaczną sumą pieniędzy jak na pojedynczy driver w niewielkim pudełku umieszczanym na statywie. Jest to jednak bardzo solidna mała skrzynka, zbudowana z litego drewna bukowego, które w naszym egzemplarzu testowym jest wykończone pięknie połyskującym ciemnobrązowym fornirem.

 

To właśnie ten driver jest tym co wyróżnia Rehdeko i jest on nie byle jaki, z masywną odlewaną ramą i bardzo sztywno zawieszoną papierową membraną 190 mm, co ustawia rezonans pudło-driver dość wysoko, na poziomie 140Hz (porównaj z typową średnią wartością 60-70Hz w bardziej ortodosyjnych konstrukcjach). Sub-rezonansowe wyjście basowe jest uzupełnione przez duży port o częstotliwości 60-90Hz.

 

Membrana w kolorze ciemnoniebieskim ma guzek udekorowany malutką 25 mm pomalowaną na złoto kopułką (co wskazuje na cewkę głosową o niskim przewodnictwie), oraz trochę większą, podobnie pozłacaną membranę/róg „brzęczyka”. Ideą stojącą za tym jest próba objęcia całego pasma słyszalnych częstotliwości za pomocą tylko jednego drivera, a przez to uniknięcie przesunięcia w fazie wprowadzanego przez siatkę krzyżową. Inne marki też przyjmują takie podejście z pojedynczym driverem, ale Rehdeko optują za eklektycznym wykonaniem, w którym celem jest maksymalna możliwa czułość w paśmie średnim, kosztem szerokości pasma.

 

W tym przypadku otrzymujemy głośnik o czułości o wiele wyższej niż przeciętnie w obrębie szerokiego pasma średniego, co łatwo daje się przekierować do wzmacniacza. Port pomaga dodać pokojowe rozszerzenie basu w dół do 50Hz, ale musimy się już tym zająćsami, podczas gdy na drugim krańcu spektrum przepustowość gwałtownie spada powyżej 4 kHz poprzez wcięcie -20dB na ośmiu kHz, zanim włączy się róg na 10kHz.

 

 

Jakość dźwięku

 

Pisałem już kiedyś, że nie da się na ślepo przetestować Rehdeko i przekonałem się, że miałem rację już przy pierwszym nagraniu testowym. Tonalny balans RK115 okazuje się taką niespodzianką, że w nieunikniony sposób reaguje się na to natychmiastowym ich odrzuceniem. Nawet ja nie mogłem się powstrzymać od histerycznego chichotu, ale zostawiłem 115-kę w pokoju pod koniec dnia testów i pozwoliłem im dalej grać relaksując się wieczorem. Minęło kilka godzin zanim przyzwyczaiłem się do ich dziwnego sposobu prezentacji dźwięku i zaczęłam doceniać to co robią naprawdę dobrze. Przynajmniej dla moich uszu, uwolnienie od rozmycia czasowego i żywa dynamika są wystarczającym usprawiedliwieniem ograniczonego pasma i tęczy koloryzacji. W rzeczy samej, jeśli chodzi o spójność, te małe 115-ki są nawet bardziej precyzyjne niż moje 175-ki.

 

 

Wnioski

 

Dla wielu słuchaczy Rehdeko 115 na zawsze pozostanie dziwactwem, czymś pomiędzy wielkim radiem tranzystorowym a małym systemem PA. Niewielka garstka znawców (w tym niżej podpisany) uzna ich dramatyzm, natychmiastowe reakcje i pewną intymność za niemożliwe do zignorowania. Najlepsza rada jest taka, żeby spróbować i zdecydować czy to brzmienie jest dla Was nie do zaakceptowania czy też raczej jesteście urzeczeni jego magią. Być może nawet obie rzeczy naraz!

 

PMe

post-10178-100009451 1195284126_thumb.jpg

a WILSON AUDIO CUBE ! moze ich nie mam, ale bardzo dobrze graly z MARKIEM no 39 +giter GENNESIS+THETA 5+JOLAIDA 302-(pozdro dla Jacka Pawlowskiego z Łodzi) , a tak w nawiasie czy ktos ma takie?

post-17350-100009036 1195675798_thumb.jpg

post-17350-100009037 1195675798_thumb.jpg

post-17350-100009038 1195675798_thumb.jpg

słyszałem dobre 4 lata temu w komplecie z creekiem!

te kany to odpowiedz linna na klasycznego bbc ls3/5. widziałem na audiogonie na aukcji "nos" sprzed 30 lat.

piękne, tylko jak szkoci piszą żeby nie zdejmować maskownicy to nie zdejmować... eh. ludziska...

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.