Skocz do zawartości
IGNORED

Najlepsi alciści i sopraniści jazzowi.


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Były już rankingi najlepszych jazzowych sekcji rytmicznych,najlepszych czy też ulubionych pianistów jazzowych oraz saksofonistów tenorowych.Bedąc konsekwentnym proponuję ranking ulubionych przez Was saksofonistów altowych i sopranowych oraz ich najlepsze nagrania.

Tym razem proponuję tych żyjących i martwych.

Wojtku znów chcesz rozerwać worek :)

Sopran:

Steve Lacy. Mogę jedynie powiedzieć, czego nie lubię - tych nagrań, gdzie pojawia się głos Irene Aebi. Genialne są np. nagrania utworów Monka.

Larry Ochs - genialny saksofonista. Najbardziej mi się podoba w What We Live (to w ogóle wspaniała kapela)

Joe Giardullo - nie wiem, co. Utkwił w pamięci koncert z Trzaską. Na zawsze.

Jane Ira Bloom - tu, utwory dla Arabesque

Alt:

Anthony Braxton - geniusz i tyle. Na alt... For Alto oczywiście. Ulubione płyty to: Donnaueschingen (Duo) 1976, Dortmund (Quartet) 1976, Creative Orchestra Koln (1978), Quartet (Santa Cruz) 1993 i... wiele, wiele innych

Tim Berne - następny wspaniały, uwielbiam Bloodcount, Paraphrase (zespoły, nie tytuły płyt), ale także i nowsze poczynania

Thomas Chapin - niestety już nieco zapomniany, a przecież cudowny. Najbardziej podoba mi się Insomnia, niebardzo natomiast lubię nagrania wydane dla Arabesque

Ornette Coleman - czegoś jeszcze trzeba? The Shape of Jazz to Come, pewnie nawet bardziej cenię niż Free Jazz. Uwielbiam też koncertowe nagrania ze Sztokholmu

Eric Dolphy - no comments, wszystko

Lee Konitz - cudny muzyk. Do tego przemieszkuje w Polsce ;)

Mikołaj Trzaska - bez komentarza, bo zaraz mi się oberwie, że podziwiam muzyka, który grać nie umie. Podziwiam. Bardziej od tych, którzy grać umieją. Ulubione? Płyty z Olesiami, z Broetzmannem, choć dalej twierdzę, że najlepsze rzeczy, jakie w jego wykonaniu słyszałem zdarzyły się na koncertach.

Mark Whitecage - nieco mniej znany. Zbyt mało znany nawet, a wspaniały muzyk.

Ned Rothenberg - najlepsze rzeczy, chyba solo, niestety wciąż jeszcze nie miałem okazji zapoznać się z płytami Double Bandu.

John Lloyd - fantastyczny alcista, który znikł mi nieco z pola widzenia.

Marty Ehrlich - różne płyty, może najbardziej Can you hear a motion? oraz nagrania Dark Wood Ensemble

Steve Coleman - kiedyś:)

Greg Osby - mimo wszystko

I tak można byłoby wymieniać i wymieniać. Wielu, naprawdę wielu. Włącznie z tymi, którzy grywają na instrumentach tych okazjonalnie, ale gdy już zagrają, to buty lecą z nóg.

wojciech przepyta potem wszystkich na okoliczność perkusistów, trębaczy, gitarzystów, basistów...

wojciech, piszesz może encyklopedię jazzu?

;-)

 

 

w temacie:

o.coleman i e.dolphy

i więcej nic nie trzeba

pzdr fanów jazzu

>pavbaranov

 

Zainteresowały mnie nazwiska muzyków nieznanych mi:

 

Giardullo,Rothenberg,Lloyd, może coś więcej o nich.

 

Co do Lacyego mam podobne odczucia.Musiał ją chyba bardzo kochać?

Tim Berne. Zacząłem kilka lat temu od zbierania jego płyt dla Screwguna i Thirsty Ear.

Potem zdobyłem kilka wczesnych nagrań np. Mutant Variations, Ancestors,

Wpadła mi w ręce jego pierwsza płyta z 1979r. jeszcze w folii, przeleżała gdzieś w NY 28 lat.

Rozpakowuje, słucham. Rozwalił mnie kawałek dedykowany

innemu saksofoniście, którego cenię a nikt go wcześniej nie wymienił w tym wątku: Julius Hemphill.

Druga strona i kolejne, miłe zaskoczenie, które pozwoliło mi zrozumieć późniejsze

poczynania Tima Berne: Computerized Taps for 12 Different Steps.

Earl Bostica zna ktoś?

Potrafił na alcie z dreszczykiem zagrać. Znając jego najpopularniejsze kawałki (Flamingo, Smoke Gets in Your Eyes) trudno uwierzyć, że z Coltranem parę płyt nagrał, a podobno miał nawet wpływ na niego.

Mam podobnych faworytów,a więc:Lacy,Braxton,Hemphill,Berne,Chapin,O.Coleman,Ehrlich.

Z nie wymienionych jeszcze Oliver Lake,Daniel Carter,L.Sclavis,J.Jarman.R.Mitchell,a z Polaków H.Miśkiewicz.

Wojtek>

Cóż Ci będę opowiadał o saksofonistach, skoro ostatnio o jazzie w ogóle nie opowiadam ;) Posłuchaj sam. Giardullo to klimaty CIMPa. Nieco z McPhee. Facet w swym uwielbieniu do sopranu zbliżony do Lacy'ego, chyba nigdy nie zagrał na czymś innym. A co w jego grze słychać? Czy ja wiem - wszystko od Birda, przez McLeana, Lacy'ego, na Braxtonie i McPhee skończywszy, choć jest już na tyle wytrawnym muzykiem, że ma swój własny język.

Rothenberg - dla mnie jeden ze wspanialszych saksofonistów w ogóle (grywa na różnych zresztą instrumentach, uwielbiam go na shakuhachi). Jeden z nielicznych, którzy potrafią mnie zainteresować swoją grą solową i to nie tylko w rozmiarze 1CD ;) Po wysłuchaniu obu płyt z Intervals, pierwsza wróciła do odtwarzacza. Co gra? Ha, trudno powiedzieć - popatrz na biogram i dyskografię: od jazz-folku (Sync) po awangardę (np. z Paulem Drescherem).

Lloyd - to "miłość" ze względu na pilną potrzebę kontuatora linii dolphy'owskiej we współczesnym jazzie.

Wojtku:

1. Bo nie mam po co (to na pyt, dlaczego już nie opowiadam o jazzie). Kiedyś sprawiało mi to dużą przyjemność, że mogę się dzielić swoimi fascynacjami. Po latach ataków, po prostu mi się nie chce. Zwłaszcza, że robiłem to w czasie, który mogłem poświęcić bądź to pracy, bądź rodzinie (kolejność alfabetyczna :)). Przestało mi się chcieć udawadniać, że nie jestem wielbłądem. Może kiedyś jeszcze zwariuję i zacznę ponownie pisać, ale nie wiem czy na pewno. I nie wiem, czy dla Diapazonu, chyba, że ten stanie się płatnym serwisem (tzn. dostęp do niego będzie płatny, nie moja w nim pisanina).

2. Giardullo - nie wiem. Najchętniej poleciłbym Ci nagrania z Trzaską, ale te... nie ukazały się. Jest solowa płyta w Not Two. Sam Giardullo jest nią zachwycony. Może to dobry pomysł na początek?

Rothenberg - tu tytuł płyty na początek padł: Intervals. Lubię też np. Ghost Stories. Nie pasuje mi Sync, bo chyba w ogóle nie bardzo obecnie dociera do mnie taka stylistyka. Obie płyty na New World też godne polecenia. Leo? Warto się zaznajomić, ale jednak na początek ów Intervals. Jeśli chcesz - moja recenzja tych płyt jest w Diapazonie.

Lloyd - niewiele tych płyt znam, bowiem angielskie nagrania są niedostępne dla mnie, jednakże wszystko z Huta jest ok. Podobnie fajnie brzmi na płycie Johna Law.

>pavbaranov, 9 Wrz 2007, 13:20

 

>1. Bo nie mam po co (to na pyt, dlaczego już nie opowiadam o jazzie). Kiedyś sprawiało mi to dużą

>przyjemność, że mogę się dzielić swoimi fascynacjami. Po latach ataków, po prostu mi się nie chce.

>Zwłaszcza, że robiłem to w czasie, który mogłem poświęcić bądź to pracy, bądź rodzinie (kolejność

>alfabetyczna :)). Przestało mi się chcieć udawadniać, że nie jestem wielbłądem.

 

Dosyć ponuro i przygnębiająco to zabrzmiało. Wielka szkoda... należę do grona (śmiem twierdzić, całkiem jednak sporego) miłośników muzyki, którzy z wielkim zainteresowaniem chłonęli Twoje pisanie, i odkryli dzięki Tobie masę ciekawych nagrań. Niestety większa jest siła oddziaływania emocji negatywnych niż wyrazów uznania - stąd chyba jestem w stanie Cię zrozumieć... chociaż pozostaję w nadziei, że Twoja decyzja nie jest jednak definitywna.

>pavbaranov

Naprawdę szkoda. Muszę powiedzieć że jazzu słucham stosunkowo niedługo ( ok. 10 lat ) i nie będę ukrywał że na Twoich oraz Macieja Karłowskiego recenzjach w różnych mediach się "wychowałem". Do tej pory lubię poczytać stare nr Audio , HiFi , A-V , czy stare edycje Diapazonu.

Po tym przykrym wpisie Pawła policzyłem sobie na szybko że dzięki ich artykułami , recenzjami itp. zakupiłem ok 150 płyt z jazzem. Szacunek dla obu. Pozdrawiam.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.