Skocz do zawartości
IGNORED

Z kulturą na TY


gutekbull

Rekomendowane odpowiedzi

Si, Si, Silicon...

Doda - Fryderyki - przed powiększeniem cycków ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ja tam bym jej nie wyganial,z loza,nawet jakby sie odezwlala:)

wojciech iwaszczukiewicz:

masz racje,jeszcze triche pokolen musi sie przewinac.

tylko jak patrzec na warszawe gdzie w prestizowych miejscach,kamienicach,mieszkaja zule i ich dzieci to chyba niepredko nastapi.

mysle ze dopiero dzieci naszych dzieci beda tak wyzwoleni jak przyslowiowi szwedzi .

Za co ich kocham bo nie nawidza dubingu i ogladaja telewizje uczac sie angielskiego,bez jakiegos glupiego lektora!

Vlad, 28 Lip 2007, 16:07

 

>A czy kultura to troche nie - smietnik ?

 

Ja wolę określenie - TYGIEL

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

>Vlad

 

Będę się jednak upierał,że na poziom życia kulturalnego rzutuje głównie stopień zamozności ( albo biedy) oraz wykształcenie.O dostępie do kultury przesądza poziom życia materialnego ( środki materialne) oraz wolny czas.

Człowiek o niskim statusie materialnym,zagoniony,zapracowany nie ma możliwości,czasu ani ochoty na uczestnictwo w życiu kulturalnym.W nowoczesnych,postprzemysłowych społeczeństwach XXI wieku ludzie coraz mniej czasu muszą poświecać na pracę a coraz więcej na rozrywkę,rekreację i kulturę.Myślę,że ten proces kiedyś obejmie i nasze społeczeństwo.

Teraz coś o "wynoszeniu" kultury z domu.Uważam,że z domu to można wynieść tzw. kulturę osobistą.Znamy przecież wiele przykładów wybitnych ludzi nauki i kultury,którzy wywodzili się z bardzo biednych,zaniedbanych i "niekulturalnych" domów.Oczywiście znacznie łatwiej jest wynieść zainteresowania kulturalne z domu pełnego książek i płyt ale nie demonizawałbym tego czynnika.

Generalnie tam gdzie jest wysoki poziom dochodu narodowego,wysoki poziom edukacji oraz istnieje społeczeństwo obywatelskie (Skandynawia,Niemcy,W.Brytania,Francja) tam jest życie kulturalne.

Co do polskiej inteligencji to nie tylko została wymordowana ( przez Niemców i komunistów) ale i zmuszona do emigracji ( 68r,stan wojenny no i kaczyzm).A telewizja na całym świecie jest prymitywna nie tylko u nas ale brytyjska chyba jest najlepsza.

wojciech iwaszczukiewicz, 30 Lip 2007, 20:52

 

>>Vlad

>

>Będę się jednak upierał,że na poziom życia kulturalnego rzutuje głównie stopień zamozności ( albo

>biedy) oraz wykształcenie.O dostępie do kultury przesądza poziom życia materialnego ( środki

>materialne) oraz wolny czas.

 

Wiele w tym racji. Jest jednak jeszcze cos takiego jak zdolnosc do przyswajania pewnego typu sztuki. Nie jest po prostu mozliwe by 97% spoleczenstwa sluchalo Rachmaninowa, czytalo Joyce'a i chodzilo co niedziela na balet (nie na balety) z uwagi na to, ze po takim kisielu nie sa nawet w stanie wyjasnic co widzieli, sluchali czy czytali. Dla tych ludzi kultura jest serial o 6 glupich (Friends) czy o wzorowej rozinie z problemami ('Klan'). Wyniki badan uczestnistwa w zyciu kulturalnym sa na calym swiecie podobne i Doda (Britney) kroluja wszedzie w rankingach 'najczesciej odwiedzanych stron internetowych' a nie Bach czy Beethoven.

Polskie zycie kulturalne i tak jest dzis lepsze niz kiedys wlasnie z powodu dostepnosci finansowej roznych 'gwiazd', w tym artystow warosciowych z punktu widzenia elit, ktorych przedstawiciele wala glowami w mur po przeczytaniu, ze Doda spiewajaca nogami jest popularniejsza od Sojki spiewajacego psalmy obszerna przepona.

 

Nie warto sie zamrtwiac innymi. Warto isc swoja droga i omijac fast foody 'sztuki' o ile jestesmy w stanie docenic smak potraw lepszych kucharzy.

 

pzdrw

 

soso

Czy tu jest potrzebny komentarz? Ależ oczywiście. Po pierwsze, jest jakaś grupa ludzi wysokiej kultury, którzy już tak się nachodzili po filharmoniach i operach że b. dobrze że zwolnili miejsca następnym (nb. filharmonia warszawska nie jest z gumy i bardzo czesto nie można kupić biletu a zatem trudno żeby do niej chodziło więcej ludzi niż chodzi). Po drugie, jestem zdumiony zaliczeniem "chodzenia do kina" do form uczestnictwa w kulturze - skoro tak to i kupno kablówki powinno zostac ujęte tamże:)); nikt chyba nie ma wątpliwości że ważniejsze jest jaki film etc. sie ogląda a nie gdzie. Po trzecie, jak jest w innych krajach?? - bo jeśli miałoby sie okazać że polskie 30% to średnia europejska albo nie daj...szpica europejska to całe użalanie się nad krajowym stanem kultury byłoby ewidentnie chybione - można by co najwyżeć zasmarkac się nad kondycją ludzkości.

>wojciech iwaszczukiewicz

 

Osobiscie nie wierzę w : milosc, sztukę czy "kulturę" kupowaną za pieniądze.

Mozart, Norwid i wielu innych zylo często w skrajnej nędzy, umieralo na smietnikach,

a ich kultura nie tylko ze na tym nie tracila, ale nawet zyskiwala i "się wyostrzała".

Wierzę w kulturę rowniez w - skrajnej nędzy.

Myslę, ze idea tzw. "upowszechniania kultury" wystarczająco się juz skompromitowala,

nie mowiac juz o tym ze szefostwo Ministerstwa Kultury i Sztuki nie ma na ogol pojęcia

ani o jednym, ani o drugim.

Kulturze i Sztuce narzucony zostal jezyk EKONOMICZNY, z ktorym, moim zdaniem,

nie powinny one miec takich zwiazkow, gdyz je to zwyczajnie - niszczy i degraduje !

 

Kultura i Sztuka to nie - TOWARY !

 

Jestem za UNIEMOZLIWIENIEM dostepu do Kultury oraz Stuki za pieniadze !

(w szczegolnosci pasozytom spolecznym jak ludzie "robiacy" w marketingu i polityce,

niech zdychaja w hanbie i ponizeniu liczac swoje pieniadze, a nie nobilitujac sie

za ich pomoca, przez bierne uczestnictwo w Kulturalnych i Sztucznych spektaklach)

 

Pozdrawiam

"jeszcze gorsze badania wychodzą z czytelnictwem książęk"

 

 

Czytelnictwo "lezy" jakoby, tyle ze powiatowe biblioteki i czytelnie przezywaja oblezenie i zwiekszaja zakupy ksiazek.

 

Rynek ksiazek wzrasta rocznie w tempie dwucyfrowym, rosnie liczba wydawnictw, a wiec zalozona teza nie jest poparta faktami, przeciwnie.

>jarlBjorn

 

Czy dysponujesz danymi statystycznymi jakie to są książki,chodzi mi o rodzaj wydawnictw.Bo jest zasadnicza różnica czy wzrost ten dotyczy beletrystyki,literatury fachowej,poradników czy też podręczników(co jest najbardziej prawdopodobne).

>wojciech iwaszczukiewicz

 

I w czym ten poziom się przejawia ?

Ze pelno "kulturalnego" towaru na polkach, jak w jakim Supermarkecie ?

 

Ilu Bergmanow się z tego narodzilo ?

 

Znajomy byl na Residentsach w Kopenhadze i mowil, ze :

"zimne Duny siedzialy jak na jakims ruskim kazaniu, nic z tego nie kumając".

Ale dawali, to brali udzial w tej...no... jak jej tam... "kulturze" !

 

Jak wysoka kultura i krolewskie obyczaje, to chyba raczej - Wielka Brytania ?

 

Widziales ich turystow w Krakowie (ze o kibicach nie wspomnę) ?

 

Biedny kraj ? Brakuje im pieniędzy na Kulturę ?

> wojciech iwaszczukiewicz

Nie mam dokladnych danych pod reka ale sa do oszukania w archiwum Rzepy, a info zaczerpnalem z prezentacji na targach ksiazki w Warszawie gdzie, jak slowo daje kryzysu w kseigarskim biznesie nie bylo widac ani sladu.

Skalniaki to rzeczywiście troglodyci. Wart zauważenia jest fakt że nauka i życie kulturalne z reguły oznacza korzystanie z języka niemieckiego a w porywach szwedzkiego. Książki o sztuce wydawane w Szwecji i Norwegii są wydawane z reguły nie po Szwedzku a po angielsku lub niemiecku. Ich języki były językiem biedoty. Do dzisiaj jednym z głónych tematów szwedzkiej kultury jest kompleks języka, jego aparatu pojęciowego i problematyka nazewnictwa i przyswajania obcych form. Norwedzy dali sobie z tym spokój i po norwesku wydają gazety a książki z reguły po angielsku i szwedzku. Norwegowie to wogóle osobny rozdział bo od czasów zakończenia II wojny światowej bliżej im do kultury amerykańskiej niż europejskiej.

Skandynawia to takie biedne dziecko które szybko stało się bogate. Wąska klasa inteligencji była tam zawsze ale ona nie była szwedzka tylko niemiecka (jak wyższe klasy w Sztokholmie :-) lub francuska. W Oslo do klubów jazzowych i filharmonii chodzą turyści oraz stałe grono kilkuset osób. Reszta nawet nie wie gdzie filharmonia się znajduje.

JarlBjorn

 

"Czytelnictwo" jak sama nazwa wskazuje polega na czytaniu, nie zaś kupowaniu na półkę.

 

A nawet jak w narodzie czytają, to jeszcze jest pytanie CO czytają i ILE rozumieją.

 

 

Pzdr

Ależ idiotyzmy... tacy mało znani pisarze jak Knut Hamsun i Ibsen to pisali po niemiecku, a jak wiadomo Bergman to po rosyjsku kręcił filmy. A wszystko oczywiście tłumaczone z polskiego, to przecież język warstw kulturalnych.

Mamy przykład uwielbiane przez inne narody kretyństwo polskie kreujące się na besserwiserstwo czy też indywidualną tępotę pomieszaną z pychą piszących?

Wiecej pieniedzy = wieksze mieszkania = dluzsze sciany = dluzsze regaly (IKEA)

= wiecej ksiazek (zeby je czyms "kulturalnym" zapelnic) !

 

ergo :

 

Wiecej pieniedzy = wiecej kultury !

 

Jasne jak OSRAM !

Ja np., ani w bibliotece ani w szafach juz na więcej ksiązek nie mam po prostu miejsca !

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Chodzi mi o to dlaczego jedna np muzyka wywołuje w nas emocje, zachwyt a inna wręcz przeciwnie, czy można to utożsamiać z Naszą wrażliwością? Co powoduje że danego człowieka bierzemy za artystę a innego za komercyjną szmirę, chodzi mi o tą granicę naszego pojmowania? Mam nadzieje że dobrze oddałem swoje myśli:)

Ja zachwycam sie czesto czyms (w kregu Sztuki), na co kto inny (z tego co wiem) w ogole nie zwraca uwagi !

Znam ludzi (artystow) ktorych wspaniale malarstwo abstrakcyjne pozostawia calkowicie obojetnymi !

Ktos inny, potrafi wzruszyc sie do lez nad jakims koszmarnym kiczem ! Wiec gdzie tu jest NAPRAWDE Sztuka,

a gdzie jej nie ma ?

hmmm... a rzemiosło, to pewnie to, co sztuką nie jest... jesli by tak było, to wyczerpałby się zbiór. a jest jeszcze tyle innych rzeczy na swiecie.

a teraz na poważnie - wiem, że jak najbardziej serio twierdzisz, że można wartościować sztukę. dawałeś temu wyraz. na jakiej podstawie tak twierdzisz?

Ależ przecież można. W różny sposób: monetarnie (bardzo dobry miernik tego co w DANYM momencie uważają za coś, co przejdzie do historii, czyli warto inwestować), per capita (co się często sprowadza do tego samego). Bardzo ciekawy pogląd w książkach Rosena (grał Weberna i Schoenberga, ale i Bacha, to może coś wie...): przeżyła ta muzyka, którą chcieli grać inni muzycy. Ta była wartościowa. Czyli stopniowalna. Czyli: uznanie profesjonalistów?

Moja własne odczucie: to jest sztuką, co nie ma dna. Co się daje intepretować ciągle od nowa. Stąd Przybora to znakomity rzemieślnik, Leśmian: artysta.

Chyba pojęcie sztuki jest sprawą indywidualną, każdy z nas jest wrażliwy na inne bodzce, większość społeczeństwa "je" tą komercyjną papkę podawaną nam na tacy przez media, inni z kolei pielęgnują w sobie wrażliwość i piękno ale tych jest niestety mniejszość

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ciekawe czy ten kawałek będzie dla Was sztuką czy chałturą, pytanie w pewnym sensie prowokujące

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.