Skocz do zawartości
IGNORED

Jakiej muzyki słuchają audiofile?


nowmar audioholik

Rekomendowane odpowiedzi

Na tym forum od dłuższego czasu udziela się pewna grupa "oświeconych" osób dla której odrzyzgiwanie innych ludzi błotem stało się JEDYNYM CELEM ISTNIENIA.

 

W ich pojęciu audiofil to człowiek, którego nurtuje wyłącznie jedna myśl; co jeszcze mogę zmienić w moim systemie? Audiofil nie ma czasu na słuchanie muzyki, obejrzenie filmu, czytanie książek itp. Posiada 3 płyty z naganiami urządzeń mechanicznych i przy ich pomocy przeprowadza nieustanne testy swojego majdanu. Krótko mówiąc jest to skończony idiota, którego należy poddać leczeniu. Na ten temat tworzy się astronomiczną liczbę wątków, mającą na celu OŚWIECENIE I UZDROWIENIE tych nieszczęśników.

 

Co ciekawe tak "oświecona" grupa to ELITA. W przeciwieństwie do chorych audiofili wszstkie te osoby są całkowicie normalne, doskonale znają tematykę audio, nie zmieniają sprzętu (jako jednostki wybitne dawno już go wybrały), mają w domu po 5 tys. płyt i jako koneserzy dysponują ogromną wiedzą o muzyce, filmie i każdej innej dziedzinie wiedzy. Krótko mówiąc są to chodzące encyklopedie.

 

Jak czytam wypociny takich nawiedzonych cymbałów robi mi się niedobrze.

 

Co do audiofilii i formu. Jest tutaj wiele osób od których wiele się nauczyłem. Nie zaraziłem się zajobem, ale nuczyłem. To ZASADNICZA różnica. Wiele osób dysponuje ogromną wiedzą z zakresu audio, rozwiazań technicznych, wreszcie muzyki, filmu, literatury etc. Tych ludzi darzę ogromnym szacunkiem. Co ciekawe osoby te na ogół NIE BIJĄ PIANY w wątkach, a ich wypowiedzi cechuje dojrzałość. Takie wątki i wpisy czytam z niekłamaną przyjemnością.

 

Na całą resztę oświeconego tałatajstwa spuszam wodę. Ników przytaczać nie będę. Jak odebrałeś ten wpis osobiście TO WŁASNIE O CIEBIE CHODZI człowieku.

>tungsol, 18 Lip 2007, 17:40

>Cos w tym jest:))) Najbardziej irytuje mnie snobujaca sie lanserka, ktora wczoraj jeszcze chodzila

>do dyskotek i sluchala Stachyrsky'ego i Kayah

[...]

>Oni kochaja rzeczy latwe i przyjemne o ciężarze gatunkowym prozy P. Coello i K. Grocholi

 

Dobre. ;)

 

Te elitki są zupełnie niesamowite. Pamiętam takie party i dyskusję na temat muzyki. Tak się złożyło że przysłuchiawał się jej mój kumpel, który wiedzę akurat z zakresu muzyki ma potężną. Sam nic nie mówił, ale wyrazu jego gęby do końca życia nie zapomnę. ;)))

Jak się czyta ten wątek to przychodzi do głowy jeszcze jedna definicja audiofil to idiota, któremu się wydaje że wie wszystko najlepiej, słucha najlepszej muzyki, jest tolerancyjny ale uważa słuchających innej muzyki niż on za idiotów, snobów itd. Bardzo ciekawe przemyślenia są w tym wątku :)

>pat.p, dario77

 

Ja się niestety z tungsolem muszę zgodzić. AMJ, czy Coelho to też jest sztuka i jeśli ktoś wybiera akurat takie pozycje to jego sprawa.

 

Mnie osobiście drażni w tej elitce coś innego. Fakt że tak na prawdę dla wielu z nich liczy się sama poza. Przykład. Rozmawiam z dziewczyną która przez godzinę rozwodzi się nad ponadczasowym przesłaniem Alchemika, a samego Coelho postrzega jako proroka. W końcu pytam; No dobrze Coelho... a po za tym? I tu zaczynają się schodzy do nieba, Eeee, uhmmm... Pytam, czytałaś np. Udrękę i ekstazę Stona? Zapada milczenie, a chwilę potem dziewuszka mówi; Ekhmmm... wiesz... ja nie lubię mrocznej sensacji. W tym momencie umieram. Co zabawne te osoby na prawdę uważają siebie za elitę intelektualną.

No cóż, są oczywiście ludzie którzy uważają Coelho za proroka a AMJ za cud natury. Ale są też tacy którzy słuchają jedynie słusznej muzyki, cokolwiek by to nie było a tych którzy np. słuchają Floydów, Dire Straits czy Methenego uważają za frajerów.

>dario77

 

Mam wrażnie że nie zrozumiałeś mnie do końca.

 

Co do audiofilii, mnie osobiście denerwuje fakt postrzegania tego hobby jako zajoba. Filatelista - o.k, numizmatyk - o.k., audiofil - nooo... to przecież idiota jest.

 

Co do elity. Mam wrażnie że nie zrozumiałeś mnie do końca. Dyskusja o gustach mija się z celem. To że komuś podoba się AMJ, a innemu Davis to w moim pojęciu rzecz naturalna. Żaden z nich nie jest ani lepszy, ani gorszy. Ja sam nigdy nie robiłem z siebie guru. bo doskonale wiem że moja wiedza jest ograniczona. Jak czegoś nie wiem to po prostu pytam. Np. kiedy wykańczałem mieszkanie nie wiedziałem o tych sprawach nic. Pytałem. Dziś wiele rzeczy potrafię zrobić lepiej od niejednego fachowca. Z audio jest podobnie. Kiedyś zapytałem tutaj o pewien gażdżet. I od razu powjawił się wpis; No jak to?! To Ty tego nie wiesz? Nie wiem i dlatego pytam. To jakaś hańba jest? Jestem w stanie zrozumieć kogoś kto słucha w kółko 4 wykonawców, bo ich lubi, szczerze się do tego przyznaje i resztę ma z tyłu. Nie mogę natomiast zrozumieć ludzi, którzy w swoich wyborach kierują się wyłącznie tym co jest aktualnie trendy, postrzegają siebie jako autorytet w danej dziedzienie, a kiedy zada się takiej osobie pytanie, zamiast szczerze powiedzieć że tego nie słuchali, bądź nie czytali silą się na opinię. To już niestety przekracza granice mojej tolerancji.

"Na dworcach kradło się zawsze. I będzie się kraść"

Józef Szwejk

 

To samo dotyczy życia intelektualnego. A czym od wspomnianych powyżej przykładów różniło się tłumne walenie do filharmonii na Brahmsa czy Chopina? My możemy zniesmaczyć się tandetnym kultem Chopina w kulturze masowej ale w Niemczech mają tak samo kiczowate (wymierające na szczęście) zjawisko Bach-Beethoven-Brahms-Auditorium. Podobnie się dzieje w wielu innych dziedzinach. Ludzie najczęściej nie silą się na własne wnioski i poszukiwanie bo to wymaga wysiłku, nawet nie boli ale wymaga czasu, tworzenia jakiejś bazy i własnego myślenia. Tymczasem kultura społeczna zawsze podstawiała wzorce - czym różni się "bądź sobą, pij Pepsi" od "Beethoven wielkim kompozytorem był"? Jakakolwiek merytoryczna czy indywidualna ocena tracą w przestrzeni społecznej znaczenie, przodują nawyki, pozy które dla większości ludzi są najwygodniejszą formą uczestniczenia w kulturze bo własna aktywność nie na tym polu nie jest przecież czym... normalnym? Jesteśmy ssakami, rząd naczelne, gatunek homo sapiens sapiens. A cała reszta to zbyt ciężki dla wielu przedstawicieli naddatek.

Że tak teraz walnę kulturą k**wa to powiem że wg Brunona Schulza książki żyją życiem wypożyczonym. Ludzie biorą sobie ich kawałki lub całe na jakiś czas po czym zwracają i biorą nowe. Jakie życie ma Biblia, Ulisses, Czarodziejska Góra? A jakie życie mają ludzie? Czy sami nie są wypożyczeni? Ucieczka z tego wypożyczonego życia to dopiero podróż lepsza od turystyki gdzie Italię zwiedzamy w tydzień a Paryż w dwa dni. Ale to wymaga wysiłku i myślenia. I nie należy oczekiwać sukcesu. Jak powiedział Wacław Havel - pijany czeski inteligent płacze.

Piotr, 20 Sty 2010, 14:39

 

No... pojechałeś Kunderą na max'a.

Świata nie zbawisz, a poza tym, po co probować.

 

Dla jednego, wykwintna kuchnia kończy się na dodatkowym ketchupie w Mc'Donaldzie, a dla innego zaczyna po przystawce z homara. Nie zamykajmy się jednak w szablonach. Przyjemność mozna czerpać zarówno z pierwszej, jak i drugiej opcji.

 

Zachowajmy dystans,

najważniejsze to nie silić się na oryginalność, bo to bywa smieszne.

 

...życzyłbym sobie aby Bach, czy Chopin był pokarmem dla mas. Świat będzie już wystarczajaco piękny kiedy koncerty brandenburskie bedą stanowiły tło muzyczne w KFC :)

ja slucham takiej muzyki jaka lubie, dlatego nie uwazam sie za audiofila. inwestuje w sprzet, zeby kazda muza brzmiala dobrze. jesli zaczne kupowac plyty dlatego, ze dobrze brzmia a nie dlatego, ze podoba mi sie nagrana na nich muza, to zamierzam mocno puknac sie w czolo...

A mi się wydaje że oczekiwania są tutaj zbyt duże. My rzeczywiście nie jesteśmy stworzeni do kultury konceptualnej i abstrakcyjnej. Ludzie żyją na co dzień w kulturze społecznej która istnieje również u zwierząt (choćby u waleni czy różnych naczelnych, u szympansów w stadzie widać nawet zachowania polityczne niewiele odbiegające (jeżeli w ogóle) od naszych). Na Dalekim Wschodzie nie ma nawet takiej koncepcji kultury jaką istnieje na Zachodzie. Nie ma tam kultury elitarnej - istnieją zachowania danych warstw od których nikt nie śmie odstawać ale jednak warstwa nie jest lepsza od drugiej, to przekleństwo kultur dualistycznych które stworzyły sztuczne wartościowanie +/- i wprowadziły je na wielu polach przy jednoczesnej praktyce w starym porządku. Nie ma niczego bardziej niesmacznego jak społecznie uznana moralność - od komunistów po konserwatystów, no, ruch liberalny jest swego rodzaju kursem ku stanowi naturalnemu (a u Thoreau to już całkiem...) ale co i rusz próbuje się wszystko poprawiać a to dla dobra społecznego, a to dla równości, dla sprawiedliwości etc. W Chinach czy Korei nikt się tym nie przejmuje. A implementacja zachodniego myślenia dualistycznego w kulturach wypranych z korzeni i dość prostych skutkuje wieloma patologiami z którymi nie mogą sobie poradzić do dzisiaj vide Ameryka Łacińska.

Może to wartościowanie jest jakimś rodzajem szowinizmu kulturowego? Z jednej strony jest oczywiście kwestia spojrzenia z góry ale dużo silniejszy w świecie nowoczesnym jest w praktyce ruch odwrotny -> równanie "w dół". Na Dalekim Wschodzie tymczasem żyje się tak jak swoja klasa społeczna. Z jednej strony tłumi to bardzo indywidualizm a z drugiej strony, paradoksalnie, pozwala na dużo większy pluralizm kulturowy w swoich wariantach (gotowych, fakt, bez nowości) niż w pluralistycznym w teorii społeczeństwie zachodnim. Biedni słuchają kiepsko granej i mało dopracowanej czy przemyślanej muzyki, bogatsi mają dostęp do droższych segmentów etc. Tak samo było w Rzymie, dawnej Europie tylko pojawili się naprawiacze całego świata i jazda... tysiące na gilotyny, miliony do gazu, jedna wiara, jedna filozofia. Równość i sprawiedliwość, każdemu wedle potrzeb i możliwości, poprawimy świat. A że trochę osób zginie, zmiecie się większość dawnej kultury (przypadek kulturalnego szowinizmu i rozpolitykowania w sprawie kultury we Francji jest doprawdy kliniczny).

Do Dody jakiś tani, fikuśny, kolorowy wzmacniaczyk z diodami za 1000 zł lub złoty blok wykończony kryształkami svarowskiego za 20000 zł. Do muzyki dawnej coś zrównoważonego bez zbędnych bajerów, a właściwie, czemu by nie opakować tego w jakąś drewnianą obudowę? Holfi robiło coś takiego ale to zboczenie Niemców w kierunku dębu konkretnie (medale, pagony, naszywki, myślistwo, listki, kapelutki z pędzlem do golenia etc).

Precz z internacjonalistycznym kategoryzującym dualizmem! Precz z elitami i chamami! tego.. no... coś w tym stylu.

Jak cię stać to kupuj drogi sprzęt pasujący do muzyki i formą i możliwościami, nie bój się ośmieszenia. Jak masz drogi sprzęt to nie krytykuj tych mniej zasobnych bo mają to na co zasługują i co są w stanie kupić, to także oni budują świat na którym ty zarabiasz i o który trzeba zadbać. Czytelnicy harlequinów dają pracę wielu wyrobnikom - czy ci mają umrzeć z głodu? Cieć jest potrzebny tak samo jak prezes, śmieciarz jak architekt. I każdy może kupić tyle na ile mu starczy pieniędzy i chęci. W różnicach nie ma niczego złego co od zawsze rozumieli konfucjaniści tylko w Europie pojawili się różni pierdolnięci poprawiacze, najpierw religijni a później bezbożni. W sumie niewielka różnica, taki Zapatero ma ostatnio pomysły niczym przewodniczący trybunału inkwizycyjnego w Granadzie.

Gość papageno

(Konto usunięte)

"Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu, pamiętaj jaki spokój może być w ciszy.

 

Tak dalece jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi.

 

Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchając też tego, co mówią inni: nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swą opowieść.

 

Jeżeli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.

 

Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakkolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu.

 

Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu.

 

Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć; nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa.

 

Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.

 

Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata: nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.

 

Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o Jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia; w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą.

 

Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny...

 

Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy."

No to ja jestem roztargniony i nie wiem czym jest szczęście a co dopiero do niego dążyć. Ale dobrze mi z tym. Co prawda mam jakieś dziwne ciągoty żeby nie szkodzić ludziom i raczej pomagać ale świat mnie za to karci. Jest mądrzejszy ode mnie :D a to już dobrze wróży na przyszłość. Jesteśmy w końcu jego częścią a że ten głupi nie jest tak czy tak coś z tego będzie. Z nami czy bez nas. Przynajmniej nie przeszkadzajmy.

Piotr, 20 Sty 2010, 17:00

 

Skąd tyle agresji posród całkiem mądrych słów?

Pomijając niezrozumiałą frustrację bijąca z Twojego postu, trudno nie przyznac Ci racji w paru kwestiach.

 

Jednak - cóż, komunizm juz minął - jesli nie zauważyleś i opcja "wszystkim według potrzeb", czy wyznaczanie standardów zachowań dla różnych klas społecznych, przestały obowiazywać. Nikt na mnie nie pracuje i nikt nie bedzie mi mówił na co mam wydawać pieniądze...

 

Tak samo, jak zadna ideologia nie będzie mi dyktowała, ze słuchania jakiej muzyki mam czerpać przyjemność.

 

...a silenie sie na oryginalność, pozowanie na krzewiciela kultury wyzszej i obrońce uciesnionych są dla mnie smieszne.

 

Niech kazdy słucha czego lubi i na czym lubi.

Lubię Bacha, Haidna, Monteverdiego, czy o zgrozo nawet Barbera tuz obok Dream Theater i Franka Zappy. Od Karajana, wyżej cenie Marrinera i co z tego wynika? Czy to Twoim zdaniem znaczy, że wpadłem w sidła konwencji... a może dwóch róznych?

 

Muzyka, czy literatura nie słuzą mi do pozowania na wielkiego intelektualistę!

 

Słucham muzyki, która lubię - czy widzisz w tym coś złego? Czy jestem niepełnowartościowym czlowiekiem, z powodu braku podziwu dla twórczości grupy eksperymentatorów symfonicznych?

"Prowadź zwyczajne i uporządkowane życie, tak abyś w swej pracy mógł być nieokiełznany i oryginalny..."

 

Gustav FLAUBERT

 

..."Człowiek, co nie ma w swych piersiach muzyki,

Którego rzewne nie wzruszają tony,

Do zdrad, podstępstw, grabieży jest skłonny,

Duch jego ciężki jak ciemności nocne,

A myśli jego tak jak Ereb czarne.

Takiemu nigdy nie ufaj. Słuchajmy!..."

 

William Szekspir "Kupiec wenecki"

Gość papageno

(Konto usunięte)

Jakiej muzyki słuchają audiofile?

Najprostsza i najprawdziwsza odpowiedź brzmi: różnej. I koniec wątku. Albo dubluje on wątek "co mi w duszy gra".

Ale jest w pytaniu niewinne pozornie słowo "audiofile". I zaczyna się cała zabawa, której końca nie widać. Przecież gdyby nawet udało się wypracować ogólnie akceptowalną definicję audiofila, potem ustalić jego preferencje muzyczne (rzecz z góry skazana na niepowodzenie), to i tak pokusa wyrażenia własnej opinii na temat audiofilizmu jest tak wielka ( u niektórych), że spowoduje całkowite zignorowanie pytania wątku. Bo jest to pytanie projekcyjne i tak naprawdę wcale nie dotyka treści oczywistych.

Brawo autor. Burnyje apłodismienty.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.