Budowa świata i jej pochodne

[wasylak]

Załóżmy następującą koncepcję:

 

Wszechświat składa się z materii, której ilość przekracza masę krytyczną (ucieczka galaktyk zostanie w pewnym momencie powstrzymana przez oddziaływanie grawitacyjne- nastąpi ruch materii w kierunku przeciwnym). Załóżmy też, że ilość materii we wszechświecie jest skończona. Tak więc, następny big-bang jest kwestią czasu. Ale czasu, możemy założyć, mamy nieskończenie wiele. Tak więc, w nieskończoności, owa materia skupiać się będzie i wybuchać, nieskończoną ilość razy. Powstanie, z owej skończonej ilości materii, cała mnogość różnie zbudowanych wszechświatów, po każdym z wybuchów- innych, inaczej zorganizowanych i rządzących się swoistymi prawami. Ale do czasu; statystycznie zrecz biorąc, mając nieskończoną ilośc prób do dyspozycji, za którymś tam razem, materia zorganizuje się w sposób identyczny do tego, który tworzy NASZ WSZECHŚWIAT. Co więcej, wszechświat nasz- odrodzi się w tej samej postaci (a znim i my sami) nieskończoną ilość razy. Mało tego; to już miało miejsce nieskońcczoną ilość razy. Byliśmy, jesteśmy, i będziemy żyć i umierać w dokładnie taki sam sposób- po wieki wieków.

[Vlad]

A tak NAPRAWDE, to tylko Bog marszczy Freda !

[rekin]

Ogólnie przerąbane.

Mam jednak pewną wątpliwość. W tej koncepcji entropia musi zostać zachowana na niezmienionym poziomie. Według niektórych koncepcji po stanie początkowym powstaje wiele pączkujących wszechświatów, które rozdziela wiele horyzontów zdarzeń - są więc od siebie niezależne. Nasz Wszechświat może powrócić do stanu początkowego, ale te pozostałe niekoniecznie. Sugeruje to utratę energii (wzrost entropii) w naszym continuum. Tak więc każdy następny "wybuch" będzie inny.

Inaczej rzecz ujmując po kilku erekcjach Bóg będzie miał dość i zajmie się innymi sprawami (wymiarami) :)

[Vlad]

Chyba ze nie jest tak jak myslimy, tylko jakas Boginka robi Mu loda,

po czym z "pelnymi ustami" zanosi to do Swiatowego Banku Spermy !

A wiec nic sie nie marnuje i nasz Swiat ma wciaz szanse powrotu do

stanu poczatkowego po stworzeniu odpowiednich warunkow !

[Vlad]

Cos czuje, ze jestesmy juz bardzo blisko przenikniecia Boskich Tajemnic !

[Vlad]

Jak by nie bylo, juz widac, ze kawal z Niego - swintucha !

[rekin]

Wszystko piętknie, ale znów tylko zakładamy jednofredowość najwyższego (że niby jesteśmy na obraz i podobieństwo). Myślę jednak, że to Thrul i Klapacjusz bawią się nową retortą wg poradnika A. Słodowego "Zrób sobie wszechświat". Mr Najwyższy ma to głeboko poniżej linii plecków (znów zakładając, że na obraz i podobieństwo). Oczywiście mogę się mylić i z góry przepraszam niebiosa, za niezrozumienie eksperymenta, ale za mało danych Panie, za mało danych...

[Astaroth]

Tylko żeby ten wszechświat nie okazał się przypadkiem starą zużytą prezerwatywą ;-)

[Vlad]

>Astaroth

 

Ta hipoteza jest rownie dobra jak kazda inna !

[rekin]

Z tą gumką to właśnie jest trafione porównanie - niektórzy mówią o nadymaniu się balona, ale co za różnica. Przez dziurkę w pękniętej gumie wyciekają inne wszechswiaty i w naszym zostaje coraz mniej esencji życia (potencjału do nowych narodzin).

[rekin]

...Może nasza antygumowa koalicja dba właśnie o dobro wszechświata przewidując taki rozwój wydarzeń? To jednak temat do wątku kosmopolityka ;)

[camle]

bzdury! świat jest dyskiem unoszonym na trąbach czterech słoni stojących na ogromnym żółwiu, który pływa w nieskończonym oceanie! - przecież każde dziecko to wie!

[xniwax]

Może Swiat to ten mały z ogonkiem - uwięziony w prezerwatywie.

[wasylak]

Napisałem tylko: załóżmy taką koncepcję.

[lancaster]

Zużyty prezio jest politycznie niepoprawny !

 

Już kiedyś Wam tłumaczyłem... w dzieciństwie mialem sen opisujacy wszechświat jako fragment nogi od jakiegoś krzesła.

Pozostaje pytanie czy to wiklina, metal, czy twozywo sztuczne no i jaki rodzaj siedziska. To było tyle lat temu, ze mógł to byc nawet zydelek:)

 

Pozdrawiam

[lancaster]

...no tak, ale wszechświat, którego częscią jest to krzesło może być cholera częscią prezerwtywy ;/

 

Pozdrawiam

[lancaster]

No co jest chłopaki ? Wszechswiat, ktorego częscia jest ta prezerwatywa moze byc częscią klawiatury w ktora stukacie pisząc posty na forum !:)

Uszy do góry ;)

 

Pozdrawiam

[camle]

możemy co najwyżej być marną zbieraniną mrówek dywagujących nad ilością multiwymiarów patyka tkwiącego w ich mrowisku

[Rolandsinger]

Ja nie wiem, jaką diagnozę by Wam postawić. Myślę, że schizofrenia paranoidalna w powiązaniu z hebefrenicznym sarkazemem na tle zespołu maniakalno-depresyjengo, a wszystko zapoczątkowane poprzez myśli suicydalne związane z niedorozwojem prącia.

[camle]

Rolandsinger, 30 Cze 2007, 23:10

 

>Ja nie wiem, jaką diagnozę by Wam postawić. Myślę, że schizofrenia paranoidalna w powiązaniu z

>hebefrenicznym sarkazemem na tle zespołu maniakalno-depresyjengo, a wszystko zapoczątkowane poprzez

>myśli suicydalne związane z niedorozwojem prącia.

 

 

nie bądź taki jazzowy! powiedz po prostu, że wszyscy oprócz ciebie są gupi i mają małe fiuty! ;)

[Astaroth]

Rolandsinger> cieszę się że Twoje prącie nie doznało niedorozwoju.

 

A może chciałbyś o tym porozmawiać?

 

Czy właśnie to doświadczenie pchnęło Cię w ramiona psychologii? ;-)

[wasylak]

Rolandsinger,

 

co poradzisz?

Ludzie ze strachu różne głupoty robią- sarkazm jest swoistym wyparciem!

[lancaster]

Niektórzy psycholodzy to jednak fajne dziewczyny :)

 

Pozdrawiam

[wasylak]

lancaster, 1 Lip 2007, 12:52

 

>Niektórzy psycholodzy to jednak fajne dziewczyny :)

 

Pewnie!

Ale to trzeba było wiedzieć, jak był ku temu czas/

[lancaster]

wasylak ??? Ja tam zawsze wiedziałem - skąd Ci przyszło do glowy inaczej ?:)

Kiedyś przyjaxnilem się z jedną fajną pania psycholog, fakt niewiele z tego wyszło, bo trochę za bardzo"robotę do domu przynosiła" :) Niedawno poznalem dziewczynę kumpla ( pozytywna i bez tendencji do przynajmniej glośnego "zauważania", "diagnozowania" i innych tego typu nerwic - przypadłosci :)).

Nie to co Roland ;/

 

Tak, ze wracajac do tematu budowa swiata jest tylko pozornie zawiła ;)

 

Pozdrawiam

[graaf]

Re: Vlad, 29 Cze 2007, 19:12

 

>A tak NAPRAWDE, to tylko Bog marszczy Freda !

 

byłżeby Vladziu ów "świetlisty romb", który Cię "przeniknął", świetlistym Fredziem "Boga"?

marszczyliście razem a potem on Cię przeniknął?

taka gejowska proza?

 

w takim razie może nie jesteś wcale "nowym Jezusem tylko nową ulepszoną (bo nikt nie będzie mieć wątpliwości) "Zawsze Dziewicą"

 

Vlad - a truly blessed being

 

byłobyż to "zmatowienie" Vladziu, które nastąpiło, jak to nam wyznałeś, gametogamią?

 

a może były to tylko gejowskie fantazje z halucynacjami?

wywołanymi lekomanią

bo zwyczajnie w swej desperackiej walce z łuszczycą skóry głowy przedawkowałeś "Atoposa" (i dlatego nie mają już go w magazynie)

[dla niezorientowanych - lek ten zawiera pochodne konopii]

 

byłobyż to całe Twoje "oświecenie" prozaicznym przedawkowanie leku przeciw łuszczycy?

[wasylak]

Ech ludzie...jak na razie, tylko rekin rzekł coś na temat. Chyba, że wyczerpał współczesną koncepcję wiecznego powrotu krótkim- przerąbane?

[graaf]

bardzo deterministyczna koncepcja

[Astaroth]

ha ha ha

 

Człowiek nie wie wszystkiego o naszym Układzie Słonecznym, Słońcu itd. bo niby jak? skoro do tej pory ludzka noga stanęła jedynie na zapyziałym księżycu :-) Więc jak tym bardziej rozmawiać o budowie świata czy jego pochodnych? Chyba że w kontekście filozofii bo tak to wróżenie z fusów :-)

[wasylak]

graaf, 2 Lip 2007, 18:04

 

>bardzo deterministyczna koncepcja

 

Ale czy- wykluczona?