Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Dokładnie tak Tubatoon.

Do puki cytuje mądre teksty jest OK. A jak walnie coś od siebie to wyłazi intelekt. No cóż nie da sie przykryć głupoty kilkoma mądrymi cytatami.

 

 

 

Twoja wiedza na temat życia we wszechświecie jest żadna. Wydaje sie taksamo na inne tematy.

Dopóki ćwoku pisze się przez "ó". Jak widać jesteś nie tylko ćwokiem ale i analfabetą.

 

I do tego razem a nie oddzielnie.

 

Z kim ja tu dyskutuję?

Gość Tubatoon

(Konto usunięte)

Jakoś trudno mi sobie wyobrazić żeby ćwok który obraża innych na forum miał jakiekolwiek pojęcie o czystej świadomości.

To że ja jestem sobie w stanie wyobrazić nie znaczy że to coś istnieje. Ja jestem w stanie sobie wyobrazić latające krowy. Nie znaczy wcale że one istnieją.

Najwyraźniej podstawy logiki są tobie obce.

To że ty sobie jesteś w stanie wyobrazić UFO nie znaczy że UFO istnieje. Takie są niestety skutki ignorowania podstawowych praw logicznych. Po prostu pieprzy się trzy po trzy.

I nie wycieraj sobie gęby rozumem bo w ten sposób obrażasz wszystkich który go mają.

Ty nawet obok rozumu nie siedziałeś.

 

500 lat temu radio, telefon, telewizja, loty kosmiczne i cała rzesza innych wynalazków było niewyobrażalnymi. Czyli według Ciebie, nie miały prawa istnieć.

 

A dzisiaj są codziennością.

 

I Twoja logika bierze w łeb.

Edytowane przez Tubatoon

Twoja wiedza na temat życia we wszechświecie jest żadna. Wydaje sie taksamo na inne tematy.

Ja myślę że cię kiedyś UFO porwało a stan twojego umysłu jest po prostu skutkiem eksperymentów jakie na tobie robili. :-)

dowód na jego istnienie odczuwasz osobiście , po prostu czujesz jego obecność...

 

Dowód odczuwany osobiście?

 

Jak np. ktoś miałby rozwolnienie i ktoś inny obserwowałby jego twarz, to na pewno mający rozwolnienie odczuwa to osobiście, ale dla "obserwatora zjawiska" jego twarz równie dobrze mogłaby wyrażać:

- głęboką zadumę,

- że jest zakochany,

- że ma kaca,

- że stracił pracę,

- albo że po prostu myśli

- itd...

 

I właśnie z powyższych powodów "dowód odczuwany osobiście" jest tyle warty co białoruski rubel.

Edytowane przez leon amator

500 lat temu radio, telefon, telewizja, loty kosmiczne i cała rzesza innych wynalazków było niewyobrażalnymi. Czyli według Ciebie, nie miały prawa istnieć.

 

A dzisiaj są codziennością.

 

I Twoja logika bierze w łeb.

Czego nie rozumiesz w zdaniu że nie wszystko co jesteśmy sobie w stanie wyobrazić musi istnieć w rzeczywistości. Czy analiza takiego zdania przekracza wasze możliwości intelektualne.

Zdanie że nie wszystko co można sobie wyobrazić istnieje naprawdę oznacza, zupełnie co innego niż zdanie, to że czegoś nie można sobie wyobrazić nie znaczy wcale że nie istnieje.

Jeżeli nie rozumiesz rożnicy to nie zabieraj się da dyskutowanie.

Gość Tubatoon

(Konto usunięte)

a czemu buk zrobił to tak skomplikowanie jak mogl ..prosto.

 

gdyby Bóg "zrobił" świat prosto, to wtedy twierdziłbyś, że słaby z Niego Bóg, bo się nie wysilił.

500 lat temu radio, telefon, telewizja, loty kosmiczne i cała rzesza innych wynalazków było niewyobrażalnymi. Czyli według Ciebie, nie miały prawa istnieć.

 

A dzisiaj są codziennością.

 

I Twoja logika bierze w łeb.

 

To znaczy że czarownice latające na miotłach, które sobie 500 lat temu ludzie wyobrażali - istnieją?

 

Twoja logika to też jakiś chiński mur nie jest. Przecież z jednego drugie nie wynika. To że wszyscy mordercy się uśmiechają, nie znaczy że wszyscy którzy się uśmiechają są mordercami.

Gość Tubatoon

(Konto usunięte)

Czego nie rozumiesz w zdaniu że nie wszystko co jesteśmy sobie w stanie wyobrazić musi istnieć w rzeczywistości. Czy analiza takiego zdania przekracza wasze możliwości intelektualne.

Zdanie że nie wszystko co można sobie wyobrazić istnieje naprawdę oznacza, zupełnie co innego niż zdanie, to że czegoś nie można sobie wyobrazić nie znaczy wcale że nie istnieje.

Jeżeli nie rozumiesz rożnicy to nie zabieraj się da dyskutowanie.

 

Ja te zdania rozumiem.

 

Tylko nie rozumiem Twojej niezachwianej pewności w decydowaniu o tym, co z tego, co wyobrażalnie ma prawo istnieć, a co nie.

 

Wszechwiedny jesteś, czy co?

 

To znaczy że czarownice latające na miotłach, które sobie 500 lat temu ludzie wyobrażali - istnieją?

 

Twoja logika to też jakiś chiński mur nie jest. Przecież z jednego drugie nie wynika. To że wszyscy mordercy się uśmiechają, nie znaczy że wszyscy którzy się uśmiechają są mordercami.

 

Patrz wyżej.

Dowód odczuwany osobiście?

 

Jak np. ktoś miałby rozwolnienie i ktoś inny obserwowałby jego twarz, to na pewno mający rozwolnienie odczuwa to osobiście, ale dla "obserwatora zjawiska" jego twarz równie dobrze mogłaby wyrażać:

- głęboką zadumę,

- że jest zakochany,

- że ma kaca,

- że stracił pracę,

- albo że po prostu myśli

- itd...

 

I właśnie z powyższych powodów "dowód odczuwany osobiście" jest tyle warty co białoruski rubel.

Ludzie po zażyciu narkotyków widzą różne rzeczy. Stwierdzono też że organizm sam może tworzyć halucynogenne substancje i to nie tylko u ludzi chorych psychicznie. Całkiem zdrowy człowiek pod wpływem silnych emocji może widzieć lub odczuwać rzeczy które tak naprawdę nie istnieją.

Stwierdzono n.p. że w stanie hipnozy można komuś sugerować oparzenia i że ta osoba dostaje najprawdziwszych pęcherzy.

Dlatego z subiektywnymi odczuciami byłbym naprawdę ostrożny.

Zwracam uwagę, że KrzysiekA domagający sie udowodnienia istnienia Boga do tej pory nie jest w stanie udowodnic posiadanie rozumu. To tyle w kwesji jego mądrości. Ile to lat nauki poszło na marne?

Ja te zdania rozumiem.

 

Tylko nie rozumiem Twojej niezachwianej pewności w decydowaniu o tym, co z tego, co wyobrażalnie ma prawo istnieć, a co nie.

 

Wszechwiedny jesteś, czy co?

 

 

 

Patrz wyżej.

Ale ja nic nie decyduje. Wcześnie napisałem że uważam że świat bez Boga jest najbardziej prawdopodobny co oznacza że przyjmuję również możliwość istnienia Boga.

Poza tym zauważ słowo uważam. Wskazuję to na subiektywność mojej wypowiedzi.

Możesz oczywiście uważać co innego i możesz próbować mnie do tego przekonać ale nie dziw się że ja będę cię przekonywał do moich racji.

 

Zwracam uwagę, że KrzysiekA domagający sie udowodnienia istnienia Boga do tej pory nie jest w stanie udowodnic posiadanie rozumu. To tyle w kwesji jego mądrości. Ile to lat nauki poszło na marne?

Jak do tej pory udowodniłeś że jesteś ćwok i analfabeta. Jak dalej będziesz się tu produkował to udowodnisz jeszcze wiele innych rzeczy.

Czy aby na pewno tego chcesz?

Wiara zakłada brak weryfikowalności. Jeżeli można coś sprawdzić to nie jest to już wiara. Wiara w Boga nie była by wiarą gdyby miano pewność że Bóg istnieje.

 

I tutaj kolega w trzech zdaniach ujął doskonale bezsens pytań i poszukiwań dowodów na istnienie Boga.

Jak do tej pory udowodniłeś że jesteś ćwok i analfabeta. Jak dalej będziesz się tu produkował to udowodnisz jeszcze wiele innych rzeczy.

Czy aby na pewno tego chcesz?

 

Utwierdzasz mie , że jesteś nr1 na tym watku.

Gość Tubatoon

(Konto usunięte)

Najpierw:

 

Dlatego z subiektywnymi odczuciami byłbym naprawdę ostrożny.

 

A potem:

 

Poza tym zauważ słowo uważam. Wskazuję to na subiektywność mojej wypowiedzi.

 

Mam nadzieję, że swoje własne wypowiedzi i wnioski traktujesz z odpowiednią dozą ostrożności.

 

W końcu sam przyznajesz, że są one subiektywne.

Mam nadzieję, że swoje własne wypowiedzi i wnioski traktujesz z odpowiednią dozą ostrożności.

 

W końcu sam przyznajesz, że są one subiektywne.

 

Widzisz tutaj sprzeczność? Bo ja nie.

 

Ostrożność o subiektywizmie odczuć u innych potwierdza się w zaznaczeniu subiektywności własnej oceny.

 

Dobrze to świadczy o świadomości własnych ograniczeń poznawczych. Popełnia się wtedy dużo mniej błędów i nie wykonuje się wielu bezsensowych ruchów.

 

A może twierdzisz, że Twoje oceny są "bardziej obiektywne"?

Edytowane przez leon amator

Najpierw:

 

 

 

A potem:

 

 

 

Mam nadzieję, że swoje własne wypowiedzi i wnioski traktujesz z odpowiednią dozą ostrożności.

 

W końcu sam przyznajesz, że są one subiektywne.

Przecież to napisałem w poprzednim poście.

 

Utwierdzasz mie , że jesteś nr1 na tym watku.

A ty że jesteś wątkowym głupkiem.

 

To co coś na kształt wioskowego głupka.

 

Już wcześniej pisałem że kto mieczem wojuje od mecz ginie. Myślisz że tylko ty potrafisz obrażać?

Utwierdzasz mie , że jesteś nr1 na tym watku.

 

Podstawa naukowa działania reaktorów plazmy jest pozornie prosta. Bierzemy materie, antymaterię ciemną materię i powstaje odpowiednia reakcja. Technologia ma być zdolna do tworzenia antygrawitacji, z której wykorzystaniem podróż z Teheranu do Nowego Jorku potrwałaby 10 minut. Gdyby ta technologia rzeczywiście istniała mogłaby zostać wykorzystana do budowy nowego rodzaju pojazdów kosmicznych.

 

Na próżno szukać informacji na temat Fundacji Keshe w oficjalnych źródłach. Notka o niej została usunięta z Wikipedii a wszelkie wpisy Mehrana Keshe na forach NASA zniknęły z dnia na dzień. Ma to sugerować wyjątkowość osiągnięć MT Keshe i według niego dodatkowo go uwiarygadniać. Za to inni stwierdzają, że jest to oczywiste oszustwo i to w tym należy upatrywać reakcji Wikipedii a nie w nękaniu naukowca. Idea zmiany świata poprzez nieodpłatne udostepnienie wynalazku, który go zmieni jest szczytna i bardzo romantyczna. Można powiedzieć, że to, co mógł osiągnąć Mehran Keshe to w istocie odkrywanie od nowa tego, nad czym w pierwszej połowie XX wieku pracowali tacy geniusze jak serbski wynalazca Nikola Tesla.

 

A ty Arton tylko wierzysz na słowo w to powyżej, bo widzę w stopce że reklamujesz to tajemnicze naukowe Opus Dei, czy po prostu jest to sprawdzona weryfikowalna wiedza naukowa, ukradziona przez USA i inne potęgi i trzymana w otchłaniach magazynów Strefy 51?

 

Jestem ciekawy twojej konsekwencji rozumowania o tym co weryfikowalne i nieweryfikowalne. I zdradź mi, jak weryfikujesz tak tajemnicze informacje i fakty, że później je upowszechniasz, a nie olewasz jak kolejnego z wielu współczesnych oszustów i szarlatanów?

 

Bo na pierwszy rzut oka, jak dla mnie, to są cholerne brednie, ale to jest moje subiektywne zdanie, niczym nie zweryfikowane. Więc wyprowadź mnie z błędu.

Edytowane przez leon amator

Wszystko zanim zostanie wyjaśnione może być wątpliwe. Tak samo w tym przypadku to jest nowa wiedza i to się po prostu okaże. Zwracam tylko uwagę, że przed Kopernikiem wszyscy twierdzili, iż to Ziemia jest w centrum.

 

A ty że jesteś wątkowym głupkiem.

 

To co coś na kształt wioskowego głupka.

 

Już wcześniej pisałem że kto mieczem wojuje od mecz ginie. Myślisz że tylko ty potrafisz obrażać?

 

Nadal żądasz dowodów na istnienie Boga?

I tutaj kolega w trzech zdaniach ujął doskonale bezsens pytań i poszukiwań dowodów na istnienie Boga.

 

Niekoniecznie. To, że dotąd nie mamy dowodu na coś, co może istnieć, nie oznacza, że nigdy takiego dowodu nie będzie. Rozwój polega na poszukiwaniu a nie przyjęciu, że poszukiwania są bez sensu. Wiara nie zastępuje Wiedzy, bo Wiedza jest świadomościowo wyżej od niej.

Wszystko zanim zostanie wyjaśnione może być wątpliwe. Tak samo w tym przypadku to jest nowa wiedza i to się po prostu okaże. Zwracam tylko uwagę, że przed Kopernikiem wszyscy twierdzili, iż to Ziemia jest w centrum.

Nadal żądasz dowodów na istnienie Boga?

 

To że Kopernik był Polakiem nie znaczy że każdy Polak może być Kopernikiem.

 

Kiedyś wystarczyło umieć pisać, żeby we wsi zabłysnąć, a niektórym, nawet w dobie internetu, cały czas tak się wydaje, ale to nie znaczy że muszę to bezkrytycznie kopiować.

 

Jeśli chodzi o mnie i dowody na istnienie Boga, to tak jak KrzysiekA uważam to za bezsensowne zadanie. Poczytaj moje posty.

Jeśli chodzi o mnie i dowody na istnienie Boga, to tak jak KrzysiekA uważam to za bezsensowne zadanie. Poczytaj moje posty

 

On żąda dowodów na istnienie Boga. W takim razie ja analogicznie żądam by udowodnił posiadanie rozumu?

Niekoniecznie. To, że dotąd nie mamy dowodu na coś, co może istnieć, nie oznacza, że nigdy takiego dowodu nie będzie. Rozwój polega na poszukiwaniu a nie przyjęciu, że poszukiwania są bez sensu. Wiara nie zastępuje Wiedzy, bo Wiedza jest świadomościowo wyżej od niej.

 

Tak - tylko my nie szukamy technologii budowy nowego typu czajników bezprzewodowych - to ma sens.

 

Szukając dowodów na istnienie Boga, podważasz sens swojej wiary, jeśli jesteś wierzącym, i podważasz sens ateizmu, jeśli jesteś ateistą. Z tego powodu jest to bezsensowne przedsięwzięcie.

 

 

Dlaczego chcesz szukać?

 

Bo jesteś przekonany że istnieje? Bez sensu. Czyli udajesz wierzącego.

 

Bo jesteś przekonany że nie istnieje? Bez sensu. Czyli udajesz przekonanego.

 

Bo nie jesteś przekonany że istnieje? Bez sensu. Czyli udajesz nieprzekonanego.

 

Bo nie jesteś przekonany że nie istnieje? Bez sensu. Czyli udajesz niewierzącego.

 

 

Jak możesz znaleźć dowody na to czy Bóg istnieje, skoro nie jesteś pewien kim ty jesteś?

Edytowane przez leon amator

To że Kopernik był Polakiem nie znaczy że każdy Polak może być Kopernikiem.

 

Kiedyś wystarczyło umieć pisać, żeby we wsi zabłysnąć, a niektórym, nawet w dobie internetu, cały czas tak się wydaje, ale to nie znaczy że muszę to bezkrytycznie kopiować.

 

Jeśli chodzi o mnie i dowody na istnienie Boga, to tak jak KrzysiekA uważam to za bezsensowne zadanie. Poczytaj moje posty.

Tu bym się zgodził częściowo.

Jeżeli kreacjonizm upiera się że jest nauką i twierdzi że świat stworzyła inteligentna istotna to w tym wypadku kreacjoniści nie robią łaski tylko muszą się podporządkować paradygmatom naukowym i udowodnić istnienie tej istoty czy im się to podoba czy nie.

A jeżeli jeden z drugim twierdzi że nie trzeba i do tego nie jest możliwe to niech nie pieprzą że to coś co oni uskuteczniają jest nauką.

Jak ktoś dyskutuje na temat Boga z poziomu wiary to nie musi tez istnienia tego Boga udowadniać.

W wierze nie chodzi o dowody bo gdyby one istniały nie byłaby to wiara tylko wiedza.

ej panowie. Bo ja mam mętlik w głowie. Nie wiem już, czy mam wierzyć w te opowieści Artona, czy w chrześcijańską świętą książkę? Na pierwszy rzut oka wygląda, że te historie Artona mają jednak więcej sensu. A wy co sądzicie?

Wszystko zanim zostanie wyjaśnione może być wątpliwe. Tak samo w tym przypadku to jest nowa wiedza i to się po prostu okaże.

 

Fajne. To coś w stylu, że dowodów nie ma, ale jak się kiedyś znajdą, to będą. Trzeba poczekać.

Mogę wierzyć, że samemu także stosujesz to twierdzenie względem drugiej , różniącej się względem Ciebie zapatrywaniami, osoby?

gdyby Bóg "zrobił" świat prosto, to wtedy twierdziłbyś, że słaby z Niego Bóg, bo się nie wysilił.

ty to prawie jak bog.Gdyby zrobił prosto to ty bylbys niepotrzebny i twoja biblia a wszyscy wierzyli by w boga.Tak sie odpowiada.A tak wierza wybrani....idioci.

 

 

Rejestracja: 11.11.2003

 

 

 

 

 

Niekoniecznie. To, że dotąd nie mamy dowodu na coś, co może istnieć, nie oznacza, że nigdy takiego dowodu nie będzi

postep nauki skutecznie oddala nas od boga az do jego wyeliminowania.Proces ten moze przerwac tylko osobiste pojawienie sie boga co bedzie komiczne same w sobie. Edytowane przez muls

Piękne.

 

Zapędziłeś go w kozi róg. Bóg zrobił coś z czegoś, więc coś istniało wtedy obok Boga, czego on nie stworzył. Pytanie - kto stworzył Boga i to coś. Pewnie jakiś inny Bóg - i tak dalej.

Piękne.

ale czy to ważne....czym się chłopie przejmujesz , i tak nie wierzysz , więc żyj dzisiaj i nie myśl o Bogu bo cię to nie dotyczy....nie spinaj się wyluzuj ....zajaraj może hehe.....

 

Dowód odczuwany osobiście?

 

Jak np. ktoś miałby rozwolnienie i ktoś inny obserwowałby jego twarz, to na pewno mający rozwolnienie odczuwa to osobiście, ale dla "obserwatora zjawiska" jego twarz równie dobrze mogłaby wyrażać:

- głęboką zadumę,

- że jest zakochany,

- że ma kaca,

- że stracił pracę,

- albo że po prostu myśli

- itd...

 

I właśnie z powyższych powodów "dowód odczuwany osobiście" jest tyle warty co białoruski rubel.

no tak , z takimi argumentami nie wygram , nie dam rady hehehe....
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.