Skocz do zawartości
IGNORED

Andrzej Gołota - powrót w wielkim stylu?


parantulla

Rekomendowane odpowiedzi

Parantulla, 9 Paź 2007, 09:08:

 

Od kiedy Ruiz i Byrd są wielcy? Z przeciwników Gołoty ten sposób określać można tylko Tysona i Lewisa (ostatni niekwestionowany mistrz wagi ciężkiej) a z nimi to wszyscy pamiętamy jak Gołota sobie radził. Rozalski na boksie zna się w tym sensie że umie zarobić na Gołocie, i wiadomo że zachwala swój towar jak może.

misiomor, 9 Paź 2007, 09:46

 

>Parantulla, 9 Paź 2007, 09:08:

>

>Od kiedy Ruiz i Byrd są wielcy? Z przeciwników Gołoty ten sposób określać można tylko Tysona i

>Lewisa (ostatni niekwestionowany mistrz wagi ciężkiej) a z nimi to wszyscy pamiętamy jak Gołota

>sobie radził. Rozalski na boksie zna się w tym sensie że umie zarobić na Gołocie, i wiadomo że

>zachwala swój towar jak może.

 

 

ehhhh moze masz inne typy wielkich polskich zawodowych bokserow? Senicz?

Arek Grabowski, 9 Paź 2007, 10:06

 

A dlaczego Polska musi koniecznie mieć wielkich zawodowych bokserów wagi ciężkiej? Niemcy chwilowo nie mają i nie płaczą, podobnie jak Chińczycy, Hindusi, Włosi, Hiszpanie, i inne duże narody, nie mówiąc już o mniejszych.

 

Natomiast szczycenie się na siłę kimś takim jak Gołota wystawia nam dość niechlubne świadectwo. Zwłaszcza po tym co pokazał z Tysonem.

Nie ma co wracać do przeszłości - nie warto. To tak jak się podniecać, że swego czasu Małysz nie miał równych - nie miał i co z tego? Formę TERAZ ma dobrą, ale nie najwyższych lotów.

To samo tyczy się Gołoty - jak będziemy sięgać daleko przeszłością to Gołotę będziemy kojarzyć tylko z biciem po jajkach, a dobrze wiemy że od dawna tak nie jest. Co z tego że niedawno polscy siatkarze byli mistrzami, co z tego?!

 

Nie ma co żyć ani przeszłością ani marzeniami. Niech po prostu Gołota bije swoje - czas pokaże czy gdzieś się doczłapie.

Umiejętności i forma to rzeczy zarówno do zyskania (Lewis stał się naprawdę dobry dopiero w późniejszej części kariery, a jest starszy od Tysona) jak i stracenia (Tyson). Tym niemniej honor to inna sprawa.

Jeżeli prawdziwa praca Gołoty polega na nabijaniu kabzy komu trzeba przez wykonanie komendy "padnij w pierwszej rundzie" albo "odwrót na z góry upatrzone pozycje" to nic mi do tego, szkoda że przy okazji stwarza ileś nowych tematów dla "Polish jokes".

dla mnie osobiście Gołota może lać wszystkich nawet do 10 rundy (o ile tyle będzie zakontraktowanych) - liczy się zwycięstwo i pięcie się do góry. 40 lat w kalendarzu to już nie czas na zyskiwanie i tracenie formy, tym bardziej że walki nie odbywają się co miesiąc.

Ja poprostu lubie zawodowy boks. A jesli jest szansa ogladac Polaka... to jeszcze lepiej! Jaki by nie był , osiagnal sukces i tyle. I przy nastepnej walce rowniez nastawie budzik i z wielka checia ogladne walke z filiżanką piwa:)

a po co wogole piszecie o czyms na czym sie gowno znacie? odpusccie sobie chlopaki, moze lepiej o polityce napiszcie...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

misiomor, 9 Paź 2007, 09:46

 

>Parantulla, 9 Paź 2007, 09:08:

>

>Od kiedy Ruiz i Byrd są wielcy? Z przeciwników Gołoty ten sposób określać można tylko Tysona i

>Lewisa (ostatni niekwestionowany mistrz wagi ciężkiej) a z nimi to wszyscy pamiętamy jak Gołota

>sobie radził...

 

Owszem, wiemy. Ale chyba wiemy też o tym, że do tych walk nie był dobierany z castingu w barach mlecznych (jak w przypadku wszystkich przeciwników Michalczewskiego, kiedy jeszcze był na topie) tylko musiał sobie wywalczyć możliwość stoczenia pojedynku z każdym z nich, a ci z kolei nie wychodzą do ringu z byle patałachem, którego im podsuną (jak w przypadku Michalczewskiego, kiedy jeszcze był na topie) tylko z najlepszymi bokserami na tej planecie, a swego czasu w poważnych rankingach Gołota był klasyfikowany na siódmym miejscu, o ile dobrze pamiętam.

Może Ruiz i Byrd nie są wielcy, może McBird też nie jest wielki, może Tyson jest już skończony, Hollyfield jest dziadkiem, może Lewis jest z nich wszystkich najlepszy, a może nie jest... to wszystko nie ma znaczenia, bo fakt jest faktem, że nazwiska przeciwników Gołoty zna cały świat i cały świat się z nimi liczy, a kto potrafi podać z pamięci chociaż trzy nazwiska przeciwników Michalczewskiego?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

parantulla, 9 Paź 2007, 17:52

>Owszem, wiemy. Ale chyba wiemy też o tym, że do tych walk nie był dobierany z castingu w barach

>mlecznych (jak w przypadku wszystkich przeciwników Michalczewskiego, kiedy jeszcze był na topie)

 

"wszystkich" - bzdura, patrz ponizej.

 

> bo fakt jest faktem, że nazwiska przeciwników Gołoty zna cały świat i

>cały świat się z nimi liczy, a kto potrafi podać z pamięci chociaż trzy nazwiska przeciwników

>Michalczewskiego?

No, Goloty znaja, bo tak medialnie przegrywal. Golota byl dobry, ale to bylo lata temu, teraz kazdy prawdziwy mistrz by go rozwalil blyskawicznie (jak to np. pokazal Lewis, Tyson chociaz to juz nie byl 'ten' Tyson, nawet ten McBride jakby nie stracil odechu tak szybko to moglby sporo problemow mu narobic). Michalczewski tez probowal "na starosc", jak wyszlo tak wyszlo, przynajmniej potrafil podjac decyzje o nie przedluzaniu agoni, ewentualnie sciaganiu jakis sredniakow.

A co do Michalczewskeigo, 3 nazwiska chcesz?, a prosze bardzo:

Virgil Hill - wtedy niekwestionowany mistrz a postawili Michalczewskiego naprzeciw, skazywanego na pozarcie (tak, to pewnie byl przeciwnik z baru mlecznego), a Michalczewski sie zawzial i wygral.

Montell Griffin, Derrick Harmon - to byli ludzie wtedy, na topie tej kategorii wagowej, niektorzy dodaja pana Rocchigiani, chciaz w tym przypadku, (obejrzeniu) mam nieco mieszane uczucia.

 

Warto obiektywnie spojrzec czasem, a nie tylko jedna "swietosc" wychwalac, a co inne to zle.

saczek_XTRM, 9 Paź 2007, 20:18

>a kto jest teraz w czołówce w wadze ciężkiej? obejrzałbym go w akcji - mielibyśmy jakieś porównanie

 

Problem mysle jest taki, ze nie ma zadnych prawdziwych mistrzow boksu, sa rozne misie, albo inne "tluczki", dlatego wlasnie probuje sie pompowac balonik mowiac, ze Golota ma szanse, w takim towarzystwie to moze i ma, ale to juz nei jest golota, ktory potrafil by zmierzyc sie z tymi prawdizwymi mistrzami (ktorzy zdaje sie skonczyli sie z odejsciem Lewisa). Za to kilkanascie lat temu, kiedy Golota masakrowal przeciwnikow, moze wtedy...

parantulla

britnej spirs tez zna caly swiat , a z golota nikt sie juz nie liczy, co ci wytlumaczylem wczesniej w poscie, bokser , ktory tak walczy liczy sie pod budka z piwem , a nie na ringu, ty chyba jakas inna walke ogladales, to, ze malo jest teraz wybitnych piesciarzy nie znaczy , ze automatycznie golota nalezy do najlepszych...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

poprawka, napisalem "Problem mysle jest taki, ze nie ma zadnych prawdziwych mistrzow boksu", mialo byc "nie ma na dzien dzisiejszy w tej kategorii wagowej, wypromowanych prawdziwych mistrzow"

wlasnie lewis pokazal co jest warty golota i to sie wielu 'znawcom' nie podoba, to samo dotyczy komentatorow telewizyjnych dlatego radze ogladac walke , a nie sluchac komentarza i napawac sie glupimi wstawkami kostyry czy tam innych , ktorzy tworza kolko wzajemnej adoracji i powiedza prawde jak sie pomyla...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

britnej spirs tez zna caly swiat , a z golota nikt sie juz nie liczy, co ci wytlumaczylem wczesniej w poscie, bokser , ktory tak walczy liczy sie pod budka z piwem , a nie na ringu, ty chyba jakas inna walke ogladales, to, ze malo jest teraz wybitnych piesciarzy nie znaczy , ze automatycznie golota nalezy do najlepszych...

 

 

"a z golota nikt sie juz nie liczy"...widze ze znasz te "swiatki" bokserskie...wiesz o czym sie mowi na salonach...yeah!!

a moze to jest tak ze tylko Ty tak myslisz i Nijaki -ktory wciaz bredzi banaly w stylu "prawdziwy mistrz swiata"?

 

Nikt nie powiedzial ze Golota jest najlepszy.... ani ja ani parantula...jest dobry i mimo ze "nikt sie z nim nie liczy" bedzie walczyl o mistrzostwo swiata...nawet jesli takie Vipy jak wy mowia ze jest inaczej...

 

A co do duetu Kostyra - Kulej ..pelen szacunek! Faceci zyja boksem , a ja lubie pasjonatow...i dlatego mozna im wybaczyc brak obiektywnych sądow w walkach Polakow!

 

PEACE !

arek

ja nie wybaczam braku profesjonalizmu, Ty jestes inny i masz do tego prawo...ja odnosilem sie do walki , ktora widzialem, nie ma dlamnie znaczenia czy walczy polak, rusek czy arek grabowski...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

arek

problem lezy w tym, ze ja uwazam , ze golota nie jest dobry i zeby Ci ulatwic proces myslowy to dodam , ze uwazam ze lewis byl dobry i tyson tez dlugo byl dobry, i jeszcze kilku innych, golota byl przecietny, a teraz jest slaby, ocierajacy sie o groteske z tym swoim kaczkowatym, sztywnym chodem w stylu 1 czesci terminatora, brakiem refleksu i szkolnymi bledami...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

czyli podsumowujac nasza "rozmowe" jestesmy inni i inaczej podchodzimy do tematu... i tyle! Ale fajnie bylo pogadac...chodz milion razy sie przekonalem ze ciezko jest napisac to co chce sie przekazac (brak mimiki, intonacji) i czesto nie "słyszysz" tego co ja "mowie".... coś w ten deseń...

 

p.s. ulatwie Ci proces myslowy....mowiac ze golota jest dobry mowilem o czasie terazniejszym...nie w skali lat czy wiekow (Tyson, Ali...itd) chodz pewnie w nastepnym wpisie i tak niejaki Nijaki zacznie biadolic o "prawdziwych mistrzach" - a to tak zeby nie byc dłużny;)

 

 

p.s2 nie znam sie, zarobiony jestem!

Ja tam uwazam, ze Golota jest bardzo niebezpieczny. W kazdym razie jezelibysmy razem wchodzili do kibla to puscilbym go przodem. Podobno okropnie wali po jajach jak sie wkurzy!

 

pzdrw

 

soso

Parantulla, 9 Paź 2007, 17:52

 

Jak dla mnie z Gołotą sprawa wygląda dość dziwnie, tak naprawdę tym co sprawiło że zaistniał w zawodowym boksie były walki z Bowe'm (który potem nic już zresztą nie pokazał). Pytanie dlaczego w obu Gołota przegrał w tak (z pozoru) idiotyczny sposób będąc lepszym i prowadząc na punkty? Otóż jednym z wyjaśnień może być fakt, że przegranych nikt nie bada na obecność koksu... A i tak wszyscy byli pod wrażeniem łomotu spuszczonego Bowe'owi że Gołota zaraz dostał szansę walki z Lewisem z którym wszyscy widzieliśmy co się stało.

Czepiliście się tego Lewisa i Tysona, bo chyba niedokładnie przeczytaliście tytuł wątku.

Rozmawiamy o dzisiaj, a nie o historii. Pytanie na początku było takie czy DZISIAJ Andrzej Gołota ma szanse w walkach o tytuł Mistrza Świata z przeciwnikami, którzy DZISIAJ tych tytułów bronią, a nie o to czy dziesięć lat temu był na koksie czy nie był, bo chyba nikt poważny nie wątpi w to, że wszyscy są, a zupełnie inną kwestią jest to kogo na tym łapią.

Podobno Tyson przeganiając Gołotę z ringu też był na prochach i co, coś to DZISIAJ zmienia? Nie, bo mało kogo to DZISIAJ obchodzi, a jeszcze mniej o tym w ogóle DZISIAJ pamięta. Za to każdy pamięta uciekającego Gołotę...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Do DZISIAJ wszyscy pamiętają jak Gołota spierniczał przed Tysonem i dlatego sędziowie zawsze będą punktować na rzecz przeciwnika, choćby był takim przepychającym się po ringu miśkiem jak Ruiz.

 

Gołota musiałby zafundować przeciwnikowi pełną narkozę żeby uznali go zwycięzcą walki o tytuł, czego jednak nasz orzeł nie potrafił i nie potrafi z przeciwnikami klasy Byrda i Ruiza nie mówiąc już o lepszych.

 

Tak czy siak - żeby Gołota wrócił w naprawdę wielkim stylu i sprawił że zapomni mu się sprawę z Tysonem musiałby solidnie złoić skórę niekwestionowanemu mistrzowi. Czego nie zrobi z powodów wymienionych wcześniej jak również z powodu braku w obecnej chwili niekwestionowanego mistrza.

No tak, wszystko się zgadza, ale nie zmienia to w niczym faktu, że tytuł Mistrza Świata na dzień dzisiejszy jest całkiem realnie w jego zasięgu, a co ciekawe, to po jego zdobyciu może spokojnie zakończyć przygodę z boksem i zapisać się w historii tego sportu, jako Niepokonany Mistrz Świata Wagi Ciężkiej. Złośliwi mogą pod zdjęciem dopisywać ołówkiem coś w stylu JAKIE CZASY TAKI MISTRZ ale fakty są (czy raczej być może już niedługo będą) faktami ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.