Piosenki jako standardy.

[wojciech iwaszczukiewicz]

Nie od dziś wiadomo,,ze w jazzie funkcjonują tzw. standardy czyli najczęściej piosenki( z lat 40 i 50 ) za które "wzięli się " jazzmeni.Popularne utwory amerykańskiego schow biznesu za sprawą muzyków jazzowych zyskiwały nowy wymiar,stawały się często arcydziełami.Najczęściej były to samodzielne piosenki bądż piosenki z ówczesnych amerykańskich muzikali( przepiękny wyjątek to francuskie "Jesienne liście").

Ale moje pytanie dotyczy czego innego.

Jakie współczesne piosenki (zarówno pop jak i rockowe) najlepiej nadają się na współczesne standardy jazzowe?

Które wykonania jazzowe uważacie za najlepsze,najciekawsze,najbardziej oryginalne?

[Champignon]

Przychodzi mi na myśl płyta Lestera Bowiego "The Odyssey Of Funk & Popular Music" - w charakterze standardów pojawiają się n.p. Don`t Cry For Me Argentina, If You Don`t Know Me By Now, czy kawałek Mansona... Popularna propozycja to The Bad Plus - ale... jakoś średnio lubię. W każdym razie w repertuarze mieli piosenki Blondie, Aphexa Twina, czy Nirvany (Smells Like Teen Spirit) czy Abby. Oczywiście Miles Davis z "Time After Time" Cyndi Lauper i Herbie Hancock z płytą "The New Standard" ("Love is Stranger Than Pride", "Mercy Street", "Scarborough Fair"). A ostatnio posłuchałem sobie płyty "Ride" tria Thomasa Chapina - koncert kończy "Ticket to Ride" .

[wojciech iwaszczukiewicz]

Może coś z naszego rynku.Wydaje mi się,że piosenki Jerzego Wasowskiego z Kabaretu mogłyby być świetnymi standardami.Kilka lat temu nagrał je Wojciech Karolak,ale bylo to jakieś takie "knajpiane" wykonanie.

Ciekaw jestem jak zagrałby to np. Marcin Wasilewski lub Michał Tokaj w trio z sekcją.Te kompozycje znakomicie swingują.Tak więc młodzi pianiści do dzieła!

[wojciech iwaszczukiewicz]

W radiowej trójce odbył się koncert z posenkami z Kabaretu Starszych Panów na jazzowo.Podobno ma się ukazać płyta z tego wydarzenia.Czy ktoś cos wie na ten temat.

Przy okazji ponawiam apel do jazzmenów-instrumentalistów o zainteresowanie się twórczościa Jerzego Wasowskiego.Ta muzyka fenomenalnie swinguje!

[pavbaranov]

Wojtku, być może chodzi Ci o płytkę, która się właśnie ukazała z Rzeczpospolitą: Wasowski - piosenki Jerzego Wasowskiego i głównie Jeremiego Przybory, traktowane jako jazzowe standardy. Wśród wykonawców m.in.: Hanna Banaszak, Mieczysław Szcześniak, Anna Serafińska - data wydania 31.10.2007 r.

[Witek B.]

wojciech iwaszczukiewicz, 19 Maj 2007, 15:09

 

>Wydaje mi się,że piosenki Jerzego Wasowskiego z Kabaretu mogłyby być świetnymi standardami. Ciekaw >jestem jak zagrałby to np. Marcin Wasilewski lub Michał Tokaj w trio z sekcją.Te kompozycje

>znakomicie swingują.

 

Tokaj już zagrał, tyle, że nie w trio, ale w duecie z Lorą Szafran. Jeżeli będą w Twojej okolicy to idź, bo warto.

[fugazi]

brad mehldau-paranoid android (radiohead)

dave douglas-unison(bjork)

[wojciech iwaszczukiewicz]

>Witek B

 

Oczekuję raczej wersji instrumentalnych.

[aTom]

> Jakie współczesne piosenki (zarówno pop jak i rockowe) najlepiej nadają się na współczesne standardy jazzowe?

 

Wychodzi na to, że mocne notowania ma u jazzmanow zespół Radiohead. Najbardziej chyba widać to u Brada Mehldaua. Oprócz wspomnianego 'Paranoid Android' ma on też w swoim repertuarze 'Everything in its right place', "Exit Music (for a film)' czy 'Knives Out'. Ale temu pianiście takie standardy nieobce, brał już 'na warsztat' np. The Beatles czy Nicka Drake'a (nawet jeden z albumow BM wziął tytuł od piosenki tego ostatniego - 'Day is done', ktory to utwor oczywiscie pojawia sie na tej płycie).

 

Skandynawska formacja Atomic na płycie 'Boom Boom' zamieściła z kolei radioheadowe 'Pyramid Song'. Pałker Atomic - Paal Nilssen-Love tak skomentował popularność jazzowych 'przeróbek' Radiohead: 'To są po prostu dobre utwory oparte na ładnych harmoniach. To sprawia, że są dobrym punktem wyjścia do grania'.

Jak juz w tamtych rejonach jesteśmy, Mats Gustafsson chyba bardzo lubi PJ Harvey. Z koncertu The Thing pamiętam fenomenalną wersję 'To bring you my love'. The Thing rozrośnięte do formacji Two Bands ana A Legend wykonuje znowu ultra-energetyczną wersję 'Who the fuck'. Ale w tym wypadku trudniej mówić o jazzowym standardzie ;)

 

pozdrawiam

[aTom]

Przypomniało mi się:

Miłość & Lester Bowie - 'Venus in furs', imho bardzo fajne (> wojciech i., z tekstem, niestety;)

Możdżer, Danielson, Fresco - 'Smells like teen spirit', bardzo niefajne! Bodaj najważniejszy rockowy 'hymn' ubiegłej dekady sprowadzony do jazzowej pościelówy - wirtuozerskiego muzaczka-plumkaczka. Kurt C. się w grobie przewraca...

[pavbaranov]

aTom>

Gorzej. Smells w wykonaniu MDF to w ogóle nie ma sensu. To nawet nie pościelówa. Wystarczy posłuchać wersji Patti Smith - da się ten utwór zagrać zupełnie inaczej (szczególnie na koncercie). Wykonanie MDF jest jakie jak wskazują inicjały: twarta płyta meblowa. Nic więcej. Oby mniej takich nagrań.

Zresztą... jeśli chodzi o wykonania współczesnych nagrań w jazzowej wersji, to w ogóle jest dość nieciekawie. Dość wspomnieć New Standards Hancocka. Jak dla mnie wielka pustka, choć same nagrania z punktu widzenia warstwy harmonicznej i melodycznej nadają się jak najbardziej do ciekawego zagrania. Dlaczego tak? Cóż,... kto wie.

Natomiast stawiam na Tolka Banana - Mats Gustaffsson wraz z kompanami z The Thing jest w stanie zagrać każdy utwór i będzie brzmiał ciekawie. Posłuchajcie Yeah Yeah Yeahs w ich wersji. A kto był na krakowskim koncercie wspomni Iron Mana Black Sabbath - piękne. Może być piękne. Z czadem. Z pazurem. Rewelacja. No, ale Gustaffsson, to nie Hancock. I całe szczęście.

[rosim]

Jak już pisałem w innym wątku - nagrano jazzujące wersje kompozycji Seweryna Krajewskiego (projekt Piotra Rodowicza i Tomasza Filipczaka)

Z polskich propozycji dla mnie jedna z najlepszych kompozycji standardu to "Jej portret" Nahornego/Kofty

z rockowych być może ciekawie zabrzmiałby na jazzowo "Pepe wróć" Perfectu

Pozdrawiam

[aTom]

-> pavbaranov

Niezłe jest tez Smells w wykonaniu (tez zwlaszcza koncertowym) Tori Amos (której jakimś szczególnym fanem to nie jestem). Może udramatyzowane na granicy 'przedobrzenia' (jak to czasem bywa u Tori), niemniej zdarzyło się, że przyprawiło mnie o ciary na plecach...

Sorry za OT.

 

pozdrawiam

[wasylak]

"This is not America" D.Bowie/P.Metheny...dobry materiał na standard!

[rosim]

co do Smells - słyszałem w tym roku niezłe wykonanie koncertowe Tymona Tymańskiego

[rosim]

Wojciech - a może "Medytacje wiejskiego listonosza" Skaldów?