Skocz do zawartości
IGNORED

Czy audiofile slysza lepiej od muzykow?


marianek

Rekomendowane odpowiedzi

Audiofile twierdza,ze maja doskonaly sluch (zwierzeta maja lepszy) i slysza roznice miedzy cd a cd-erami,kablami itd.W "AUDIO VIDEO" byl przeprowadzony slepy test ( ktorego tak boja sie "audiofile") w ktorym muzycy jazzowi nie odroznili integry za 2tys. od lampowca za 100tys.zl.Dlaczego w prasie audio nie ma slepych testow (jedynych obiektywnych) ? Dla osluchanych odroznienie krella od denona to bulka z maslem !Jesli ktos twierzi ,ze slyszy lepiej niech to udowodni bo negowanie slepych testow jest smieszne.Z badan wynika,ze malo kto rozroznia mala kompresje mp3 a ciekawe ile procent ludzi odrozniloby odtwarzacz cd za 2tys. od takiego za 50tys.zl ?(moze ktos probowal?)Sprawa kabli sieciowych tez jest ciekawa bo nikt nie moze wskazac co sie poprawia w obrazie plazmy po jej podlaczeniu.Na koniec kwestia najwarzniejsza-kto najlepiej slyszy?Dlaczego muzycy ,kompozytorzy,dzwiekowcy ( czesc z nich to ludzie bardzo bogaci) nie wydaja setek tysiecy a nawet milionow (z wyjatkami) na sprzet audio jak to czynia "audiofile"-moze sa glusi?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/32113-czy-audiofile-slysza-lepiej-od-muzykow/
Udostępnij na innych stronach

marianek

Bo muzycy zawodowi wiedzą że hiend to totalna bzdura.Pat Metheny miał swego czasu sprzet za jakies grosze i był zadowolony.inna sprawa to stanąc przy wzmaku gitarowym z dobrego okresu ,gibson les paul w rekach i nie szukasz juz hiendu.bo wiesz ze to nieporozumienie.Wydawac tysiące dolarów na sprzet do odsłuchu zle nagranych płyt...

Grundig High Fidelity

witam

mysle ze tematu nie ma co walkowac

prawie wszyscy slysza roznice

rzecz w tym , czy warto sie bawic ponad miare wlasnych mozliwosci?

kazdy sie przemieszcza

jeden ceni rower - bo zdrowy , drugi autobus bo tani

trzeci samochod bo wlasny

sa tacy , co lubia jezdzic szybko , drudzy maja to w nosie

kolekcjonuja stare limuzyny

sa jeszcze tacy co jezdza zawodowo

i dla nich samochod jest do zarabiania pieniedzy

nic z tego nie wynika

ale warto wiedziec ze sa rozne swiaty

a coz ze zwierzeta wiecej , lepiej slysza

skoro oni nic nie wiedza o naszej zabawie:-)

Moi drodzy kochani audiofile. Otoz jest tak ze np ja nie umiem spiewac falszuje nie zagram poprawnie gamy ale slysze ogromne roznice i niuanse mialem kolumny ton200 zmienilem na vivace 3 i spostrzeglem ogromna roznice w odsluchu nawet zrodlo dzwieku cd lub nagrywarka dvd wszystko brzmi inaczej...kropla wody ...szum wiatru..wszystko brzmi inaczej

>muzycy jazzowi nie odroznili integry za 2tys. od lampowca za

>100tys.zl.

>ile procent ludzi odrozniloby odtwarzacz cd za 2tys. od takiego za 50tys.zl

 

Mnie to nie dziwi. Jazzmani słuchają zawodowo muzyki na żywo. A cena i brzmienie to bardzo słabo powiązane rzeczy. Różnym ludziom różne rzeczy sie podobają, stąd podaż nieciekawych (np dla mnie ) brzmień za duże pieniądze - komu innemu mogą sie spodobać. Preferencje zwykle mają związek z wykształceniem, dojrzałością, stopniem i dlugotrwałością uczestnictwa w kulturze, typem wrażliwości, a te rzeczy są słabo i rozmaicie powiązane ze stopniem zamożności.

>ludzie bardzo bogaci) nie wydaja setek tysiecy a nawet milionow (z wyjatkami) na sprzet audio jak to czynia "audiofile"->moze sa glusi?

Chyba mieszasz bogactwo z nieomylnością. Głuch(p)ota nie omija bogatych. Wyobraź sobie, że bogaci tez sie mylą. Czy dla ciebie to jacyś bogowie?

>mzawek

Czytałem kiedyś wywiad z Patem Methenym, w którym stwierdził, że używa w domu jakiegoś szczytowego modelu Denona specjalnie przygotowanego dla niego. Widziałem też wywiad z Tomaszem Stańką u niego w domu, a tam pogrywał piękny zestaw Densena.

camle, 11 Mar 2007, 17:58

brak pieniedzy jest wprost proporcjonalne do posiadanego sprzetu

oraz rozwija sie rownolegle z cynizmem do rzeczy o ktorych to nie ma sie pojecia

ewentualnie poteguje seksualne podejscie do tematu:-)

>to pytanie przypomina mi pociechy z dawnych lat

>a ciemu?

 

He, he, dokładnie :)

 

---------------------------------------

Na ulicy Trybunalskiej

Mieszka sobie Staś Pytalski,

Co, gdy tylko się obudzi,

Pytaniami dręczy ludzi.

 

W którym miejscu zaczyna się kula?

Co na deser gotują dla króla?

Ile kroków jest stąd do Powiśla?

O czym myślałby stół, gdyby myślał?

Czy lenistwo na łokcie się mierzy?

Skąd wiadomo, że Jurek to Jerzy?

Kto powiedział, że kury są głupie?

Ile much może zmieścić się w zupie?

Na co łysym potrzebna łysina?

Kto indykom guziki zapina?

Skąd się biorą bruneci na świecie?

Ile ważą dwa kleksy w kajecie?

Czy się wierzy niemowie na słowo?

Czy jaskółka potrafi być krową?

 

Dziadek już od roku siedzi

I obmyśla odpowiedzi,

Babka jakiś czas myślała,

Ale wkrótce osiwiała,

Matka wpadła w stan nerwowy

I musiała zażyć bromu,

Ojciec zaś poszedł po rozum do głowy

I kiedy powróci - nie wiadomo. .

------------------------------------------------------

Witam

Muzycy żyją muzyką i z muzyki [niektórzy nawet nieźle] jest to pasja i praca, dobrze jest kiedy wysępują jednocześnie sama pasja daje marne niedopracowane i pretensjonalne knoty sama praca produkt rzemieślniczy

klasy mniej niż średniej ich słuch ma charakter syntetyczny braki sprzętowe uzupełniają własną wyobraźnia w sobie słyszą muzykę idealną nawet wtedy kiedy instrument jest marny. Audiofil zajmuje się jak typowy konsument w knajpie czyli żarcie ma być doskonałe i dużo zastawa eksluzywna kelnerzy w smokingach a to ,że smaku się nie czuje bo przeszkadza sztuczna szczęka tamując dostęp do podniebienia albo kubki smakowe są spalone nikotyną lub wódą to nic małe piwo ma być HiEnd [sama tylko analiza dobra jest w laboratorium a nie w głowie - osobiście proponuję sytuację mięszaną fifty fifty]

Pozdrawiam

Zbyszek

>marianek

>Dlaczego muzycy ,kompozytorzy,dzwiekowcy ( czesc z nich to ludzie bardzo bogaci) nie wydaja

>setek tysiecy a nawet milionow (z wyjatkami) na sprzet audio jak to czynia "audiofile"-moze sa

>glusi?

 

Lukar wycinaj takie tematy bez pytania.

 

To forum robi się nudne jak flaki z olejem. Dlaczego niektórzy mają proste nosy a inni nie, dlaczego niektórzy mają odstające uszy a inni nie, dlaczego jedni mają duże brzuchy, a inni nie mają itd.itd. I w ogóle jak inni mogą mieć inaczej NIŻ JA ?!

 

Co mnie to obchodzi co kto słyszy, a czego nie ? Jeśli coś słyszę i ktoś ma podobne do mnie odczucia to chyba nie jest zabroniona wymiana takimi informacjami. To że ktoś czegoś nie słyszy to jego sprawa. Nie nasz ból.

 

Komuna w najczystszej postaci. Ja myślę tak, więc każdy MUSI myśleć tak jak ja.

 

Stwórzcie sobie forum dla poprawnie myślących.

 

p. deep

Witam.Do tej dyskusji pasuje jak ulał stary dowcip.

Londyn,godzina 17,10.Dwóch dzentelmenów pije sobie herbatę.

Drogi Watsonie ,czy nie wydaje ci się,że herbata dzisiaj jakoś inaczej smakuje.Jak ją przygotowałeś?

Jak zwykle. Gotowała się 15 sekund,dodałem dwie płaskie łyżeczki cukru i mieszałem 6 sekund w lewo,5 sekund przerwy i 7 sekund w prawo.

Widze,że tak jak zwykle ,a smakuje inaczej.Dziwne.

Pozwolę sobie zabrać głos ... po pierwsze nie można generalizować, bo z Lipnicką i Porterem gra basista, który swój piec na scenie zasila porządnąsieciówką grubszą niż nasz milticore , a na moje podpuszczajace pytanie "po co to?" odpowiedział "bo z tym kablem piec brzmi lepiej". Więc są wyjatki - nie jest źle.

 

A co do sprzetu ... jak komuś jak np. Blechaczowi wystarcza kino za 2kzł z MM to jego problem, coś jak ze słyszeniem kabli... jedni słyszą, inni niby nie. Wszystko rozgrywa się na płaszczyźnie nie tego co i ile siesłyszy, tylko na płaszczyźnie nastawienia do sprawy, a tak już generalnie to sceptyk kabli przecież nie połaczy swoich JMLabów z Jeffami Rowlandami kablami od żelazka no i tym samym udowadnia że kable są ważne. Tak samo ze sprzętem audio ... takie testy to jest zakręcanie rynku poprostu. Jakby ktoś z Was przypatrzył się na jakich monitorach odsłuchowych robi się mixy w topowych studiach (z wyjątkami) to byście walneli 3 razy głową o stół. Kwestia podejścia. Jedni drugim nie przegadają a i tak racja jest jedna, i to tych który słyszą kable, a nie myślą że ich nie słyszą :)

Elf to ja żeby nie było ... drugie konto tak na wszelki wypadek gdyby mnie znów za pojazd po Seniczu zbanowali :P

 

Właśnie zakończyłem rzmowe ze zajomą - muzykiem i ona jasno powiedziała ze o wiele większe znaczenie ma dla niej brzmienie instrumentu niżbrzmienie muzyki odtwarzanej i sprawa jest jasne ... Blechacz nie zagra na byle jakim fortepianie za 20 kzł ale słucha muzy na kinie z MM :P ... ciekawe co na to panowie z AV :P

Tygrys jest to kot paskowy, ...rwa dama ze znakiem jakości a jak się nazywa ten któremu zabrano dziadeczki a dano na ich miejsce sprzęt do wiecznego tuningu czy innego molestowania. Szanuję normalnych melomanów którym gadżety nie przysłaniają muzyki dla których ważne jest mistrzostwo kompozytora dyrygenta i wykonawców i naturalna akustyka sali a nie ta sztuczna z programu komputerowego zapis wielośladowy jest zapisem być może ciekawym ale nienaturalnym odbieramy dźwięki dwojgiem uszu a więc stereofonia sztucznej głowy lub lewy i prawy mikrofon o bazie 250mm + mikrofony przy instrumentach Pierwszy typ zmusza nas do odbioru wyłącznie przy pomocy słuchawek drugi zapis można odbierać przy pomocy słuchawek i kolumn jeśli w tym drugim zastosowano mikrofony o charakterystyce ósemkowej mamy dodatkowo głębię zarejestrowany sygnał podstawowy i odbity. Szanuję zdania inne niż moje uznaję i cenię dążenie do sprzętowego perfekcjonizmu

ale w wielu przypadkach staje się to sztuką dla sztuki a samą muzykę wylewa się jak dziecko z kąpielą. Cytując Marka-41 a może by tak ktoś się napił herbaty bez cukru ma wtedy rewelacyjny smak i problem mięszania całkowicie odpada.

Pozdrawiam

Zbyszek

 

PS Psycologia słyszenia. Audiometria progowa i nadprogowa. Lateralizacja i lokalizacja żródeł dźwięku przez słuchacza .Ocena akustyczna pomieszczeń za pomocą współczynnika zrozumiałości mowy. Testy logatomowe.Grupy odsłuchowe.........................Proces widzenia, informacji i poznawczy człowieka. Fizyczne

czynniki materialne środowiska pracy takie jak:hałas infra-, słyszalny i ultra-, wibracja, oświetlenie. pole elektromagnetyczne

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Przepraszam za literówki jak ktoś ma chęć i czas niech przeczyta Autorka jest genialna

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Suplement

UNIVERSTITY OF CAMBRIGDE Departament of Experimental Psychology Professor Brian C.J. Moore

e mail: [email protected]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

The perception of soun in normaly-hearing people, and in people for the hearing impaired. .....

pozdrawiam

Zbyszek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Moja dziewczyna jest m.in. muzykiem z wykszałcenia, jest wokalistką prowadzącą różne koncerty i imprezy m.in. dla dzieci, średnio 3 w tygodniu, w okresie róznych bali czasami i po trzy dziennie. Można więc rzec, ze głucha nie jest :) a co więcej osłuchanie z estradą ma naprawde niezłe.

 

Ja z kolei mozna powiedziec typowy audiofil, osłuchany również na wielu koncertach ale nie mający stycznosci z graniem na żadnym instrumencie.

 

Róznice w postrzeganiu zmian w brzmieniu sprzetu.

 

Dla niej maja marginalne znaczenie aspekty brzmienia typu scena, kontrola basu czy jakośc wysokich tonów. Te z reguły w warunkach estradowych sa zupelnie nijak nie przystające do żadnych audiofilskich wartosci, a zależą głównie od akustyka ustawiającego brzmienie i jego kwalifikacji i umiejętności. Poza tym muzyk na koncercie słyszy na odsłuchach lub słuchawce w jakosci daleko odbiegającej od czegokolwiek.

Natomiast słuchając w domu lubi w brzmieniu naturalną barwę głosu i instrumentów i na to zwraca uwagę.

 

Czy więc słyszymy lepiej lub gorzej ? Nie - po prostu inaczej. Każdy ma inne uwarunkowania psychoakustyczne, inaczej odbiera pewne bodzce. Coś co dla jednego będzie brzmieniem kluchowatym i rozlazłym dla drugiego będzie ciepłym i pełnym.

 

W tej całej zabawie trzeba znależć właśnie to coś dla siebie. Muzyk moze byc audiofilem ale wcale nie musi, podobnie jak poetą nie musi byc człowiek czytający poezję i zyjący nią.

 

PS. Znam rowniez parę muzykow grajacych w filharmonii oraz dziewczynę grającą na altówce, ktorą pewnie wiele razy anonimowo widzieliscie na róznych koncertach w TV. Pierwsi mają setki płyt CD z muzyką poważną w domu i sluchaja ich na miniwiezy Sony. Ich słuchanie muzyki w domu zbliżonej do tej jaka mają na żywo po prostu nie rajcuje, poza tym zbyt głosny sprzet budzilby dziecko :) A druga po prostu nie chce miec w domu pracy ;)

z doswiadczenia wiem, ze tzw audiofil to z reguly samiec, ktory chciałby, ale nie do konca moze.

zyje w swoim swiecie pojęć zaczerpnietych z gazet: (moj faworyt: "szybki bas"etc - kopalnia tych bełkotliwych frazesów w dziale recenzje) ;

a jedyną rzecza jaka spedza mu sen z powiek jest slepy test z jego udzialem.

 

roznice slyszy i owszem - ale nigdy nie powie ktorych Hz jest mniej lub wiecej (wzgledem sygnalu wyjsciowego).

przebiegu czasowego fali swojego ulubionego "kontrolowanego basu" tez nie odwzoruje;

zastawi się standardowym zestawem "prasowych metafor" i uda, ze temat zamknął :)

 

z kolei słuch muzyka wystawionego przez grube godziny na sygnały podchodzące pod 110 dB tez

czesciej bazuje na wyobrazeniu niz spostrzezeniu - acz ostroznie: inaczej traci sluch pianista a inaczej perkusista

kapeli hardrockowej.

 

idealnym partnerem do rozmowy jest trzeźwy muzyk, ktory odsiedział swoje w studio i potrafi wizualizowac sobie fale docierające do jego uszu - od ADHSR po spektrum. trzeźwy - zeby nie zapomnial ze forma jest tylko narzedziem dla tresci a nie celem samym w sobie.

(przy okazji odradzam forum EiS i temu podobne - tam niestety logiki czlowiek nie uświadczy ;)

 

 

inna zupelnie sprawa to realizacja nagrań: to co oryginalne i ciekawe czesto jest nagrywane "na kolanie",

natomiast gruba kasa idzie na produkcje przemysłowego popu i wyswiechtanych pompatycznych klasyków;

rezultat jest taki, ze by posluchać sonicznych fajerwerków trzeba brnąć przez "tresci" od ktorych czlowiek nabiera ochoty na dekapitację; więc osobiscie preferuję kreatywne lo-fi.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.