Punkt odniesienia

[MariuszJ]

Temat wyciągam z innego wątku, przyznam - ciekawi mnie zdanie forumowiczów w tej materii.

 

Czy punktem odniesienia w ocenianiu pojedynczego elementu jakiegoś systemu audio może być dźwięk całkiem innego systemu (swojego/gdzieś tam słyszanego/uważanego za referencyjny)?

 

Moje zdanie: w ocenie pojedynczych elementów sens mają jedynie oceny porównawcze, przy tej samej reszcie systemu. Jedynie opis różnic ma sens, ale i wtedy ich wartościowanie nie może być uznane za jednoznaczne.

 

Oczywiście myślę o sprzęcie technicznie poprawnym. Nie rozważajmy też jako punktu odniesienia dźwięku live - to inny problem, wydaje się sztuczny bo nierealizowalny w praktyce.

[Matthew]

hmm trochę zamotałeś, nie mogę ze zrozumieniem przeczytać ;)

[JarlBjorn]

MariuszJ, 19 Gru 2006, 11:21

>>>>Moje zdanie: w ocenie pojedynczych elementów sens mają jedynie oceny porównawcze, przy tej samej reszcie systemu.

 

 

Tak jest.

Dodam ze moim skromnym zdaniem wiarygodne i profesjonalne testy powinny byc prowadzone w sposob slepy, jak wina grand cru classe.

[MariuszJ]

To może po knajacku :)

 

"Byłem dziś na odsłuchach w A. Grał X, Y i kulumny Z. Fajny dźwięk, niezłe ceny, muszę nabyć X w drodze kupna."

 

Typowe?

[Matthew]

no kumam...

 

tylko trzeba ostrożnie raczej, bo może się okazać że gdzieś jako całość zagrało super.. zabierzesz klocka do ciebie i może być rozczarowanie.... (to czarny scenariusz), lepiej pożyczać do do domciu i słuchać u siebie..

[MariuszJ]

Matthew

 

> zabierzesz

> klocka do ciebie i może być rozczarowanie....

 

Ja akurat jestem z tych, którzy uważają że zawsze w 80% słuchamy pokoju.

[Matthew]

że 80% grania to pomieszczenie?

[MariuszJ]

Po przekroczeniu niezbyt wygórowanego poziomu jakości innych części systemu.

[yolaos]

punkt odniesienia to muzycy na żywo bez prądu

Jeśli dany system gra rewelacyjnie to jedyny sposób przytargać go do domu, natomiast ocenianie poszczególnych klockow na podstawie odsłuchów w sklepie jest mocno dyskusyjne i najczesciej mało trafione

pozdro

[MariuszJ]

> punkt odniesienia to muzycy na żywo bez prądu

 

Rozumiem, że jedyne nagrania jakimi się delektujesz, to zapisy koncertów na których byłeś. Zazdroszczę bogatej płytoteki.

[kris_k]

Kolega MariuszJ napisał w pierwszym poście że muzyka live to odrębny problem. I zgadzam się z tym stwierdzeniem - porównywanie sprzętu do muzyki live to absurd. Szczególnie że nawet zapisy koncertów dostepne na płytach są wytworem panów za konsoletą i ich guzikomanii.

 

Ale ad rem.

W wątku o Tethysach wspomniałem o podobnym zjawisku - mianowicie zaburzeniu recenzji (w tamtym przypadku kolumn) przez jakiś czynnik, między innymi brałem pod rozwagę sprzęt towarzyszący.

 

IMHO testy sprzętu za każdym razem w oparciu o inny zestaw towarzyszący i częsty brak porównania przy więcej niż jedym systemie jest wprowadzaniem czytelników takich recenzji w błąd. Myślę że byłoby dobrym zwyczajem np. w ciągu danego roku kalendarzowego używać takich samych urządzeń do testowania. Najlepiej byłoby, gdyby był to sprzęt z półki cenowej odpowiedniej dla testowanego klocka oraz jako drugi - referencyjny "hajendowy" sprzęt, umożliwiający wyciśnięcie z testowanego klocka maksimum jego możliwości.

Dałoby to możliwość porównania np. CDeka testowanego w styczniu z tym testowanym w marcu...

 

W tej chwili, w większości recenzji jest to mrzonka. Prawie przy każdym opisie pojawia się inny zestaw klocków, najczęściej to, co innego w danej chwili dany redaktor testuje. I jak potem porównać odsłuchy np. kolumn z zestawem Denona 2000AE z testem kolumn napędzonych dajmy na to Audio Aero Integrated...

 

Pozdrawiam,

kris_k

[JarlBjorn]

> I jak potem porównać odsłuchy np. kolumn z zestawem Denona 2000AE z testem kolumn napędzonych dajmy na to Audio Aero Integrated...

 

Teoretycznie jest to mozliwe pod warunkiem ze recenzent bardzo dobrze zna dane elementy i potrafi "brac poprawke" na ich specyfike. No ale w praktyce...

[MariuszJ]

kris_k

 

> W tej chwili, w większości recenzji jest to mrzonka.

 

Aż tak źle to nie jest. Testy grupowe, w których akcentuje się różnice a nie bezwzględne oceny są na pewno bardziej obiektywne niż akcydentalny odsłuch nieznanego wcześniej urządzenia. Albo jeżeli recenzent jest na bazie jakichś tam przesłanek (nie wnikam jakich) skłonny uznawać, że jego osobisty sprzęt jest referencyjny, to podmiana jednego elementu na testowany da nam jakiś obraz sprawy w kategoriach bezwzględnych.

 

Gorzej, jeżeli sprzęt "codzienny" recenzenta to kolejne urządzenia użyczane do odłuchu :)

[kris_k]

>>>MariuszJ

Może rzeczywiście za bardzo uogólniłem ;)

 

Nie mowiłem o recenzjach grupowych - tam sprzęt towarzyszący jest raczej stały - ale o recenzjach pojedyńczych urządzeń. I tu jest zdecydowanie większy balagan sprzętowy, dość często do testów wykorzystywane są urządzenia towarzyszące, które trudno nazwać referencyjnymi, nie wspominając już o kwestii osłuchania, jeżeli są często zmieniane...

[Edward]

kris_k:

"Najlepiej byłoby, gdyby był to sprzęt z półki cenowej odpowiedniej dla testowanego klocka oraz jako drugi - referencyjny "hajendowy" sprzęt, umożliwiający wyciśnięcie z testowanego klocka maksimum jego możliwości."

 

To bardzo dobry pomysł, ale nie do zrealizowania, może właśnie z powodu, który przytacza MariuszJ:

"Gorzej, jeżeli sprzęt "codzienny" recenzenta to kolejne urządzenia użyczane do odłuchu"

 

Czytając różne recenzje gdzieś między słowami daje się odczuć, że tak czasami jest niestety. Ale Panowie, o czym my tu mówimy? W której recenzji udało się Wam znaleźć opis pomieszczenia odsłuchowego, moim i nie tylko moim zdaniem elementu BARDZO ważnego dla całości brzmienia? Chodzi mi o coś więcej niż standardowy schemacik, jaki zamieszcza HFC. Natomiast prawie zawsze wiemy jaka była sieciówka i uwaga... stolik! No mnie ten stolik to faktycznie najbardziej interesuje, żałuję tylko, że nie wiem w jakim jest kolorze, bo tego nie piszą.

 

Pozdrawiam