Skocz do zawartości
IGNORED

Dynamiczne i czyste 2.0 zamiast kina


Placek

Rekomendowane odpowiedzi

Placku, wbrew pozorom na rynku wtornym wybor koncowek w tej cenie jest calkiem spory, wystarczy przejzec ogloszenia. np. w wa-wie ktos ostatnio chcial sprzedac M-90 pioneera z seri reference - wspanialy potwór o mocy 200W na kanal (nie sadze zeby wziol za niego wiecej niz 2k), dalej z nowszych rzeczy w tej cenie kocowki Exposure, Densena, Rotela czy nawet 3 kanalowe Parasoundy. Jezeli z jakis wzgledow uzywki nie wchodza w gre to bedzie troche trudniej, ale tez sie znajdzie - np. za okolo 2,5k kupisz w skelpie P8000 z aktualnej oferty Audiolaba, u NAD'a tez cos powinni miec. Jak widzisz wcale nie jest az tak zle jak mogloby sie wydawac.

Gonarek:

Ok jest kilka propozycji z nowości ale tu jeszce chodzi o brzmienie, najpierw chciałbym nakierowac się na forum a potem odłuchiwac i zaciesniac grono.

 

A co sadzicie o SP-996 Vincenta - wydaje się zę spełni to samo zadanie co końcówka.

Placek, 30 Lis 2006, 18:11

 

 

>ktoś tu mądrze powiedział jęsli ampl kosztuje 2000 i integra to samo to gdzie jest róznica - ano w

>środku.

 

Chyba się Placku pogubiłem - jesli chcesz mieć stereo to nie ma dyskusji - integra za te same pieniadze co ampli powinna zagrać lepiej. Ale Ty pisałeś, że chcesz mieć KD z niezłym stereo a mając samą integre nie masz 5.1.

 

Jestem swieżo po odsłuchu kompletu 700 DENONA. Mam naprawdę mieszane uczucia. Organoleptycznie to kawał dobrej roboty ale odsłuchowo nie powala na kolana. Napewno podłączenia takiej klasy wzmaka na front do amplitunera z pułapu cenowego od 2000 zł w górę nie ma sensu. Kosztuje ta zabawka chyba w przeliczeniu ok. 1200 zł.

miszak

założenie jest takie żeby mieć dobre streo + kino. Teraz mam amplituner i albo zakupię końcówke albo dokupię integre i po zawodach. mozliwe że zmienie też zmplituner kina ale to już inna bajka. teraz mowa jest o stereo i tym co mi zapewni możłiwie najlepsze wrażenia 2.0 do preferowanego rodzaju muzyki.

 

edward

to fakt wypożycze i będe wiedział ale zbyt wilele jest tu doświadczonych i osłuchanych osób których opinii nie umiem pominąc.

Placek, 1 Gru 2006, 13:44

 

>miszak

>założenie jest takie żeby mieć dobre streo + kino. Teraz mam amplituner i albo zakupię końcówke albo

>dokupię integre i po zawodach. mozliwe że zmienie też zmplituner kina ale to już inna bajka. teraz

>mowa jest o stereo i tym co mi zapewni możłiwie najlepsze wrażenia 2.0 do preferowanego rodzaju

>muzyki.

 

 

a to dokładnie tak jak ja - różnica jest taka, ze ja jeszcze nie mam tych 2 kzł na dodatkowy sprzęt :)

 

z tym, że ja jak na razie jestem zdecydowany na końcówkę

Witam, pozwolę sobie podłączyć się do tematu. Jeśli chodzi o podpięcie końcówki mocy do amplitunera to u mnie nie ma chyba takiej możliwości (Denon 1306) ale chciałbym zapytać, jak najlepiej podpiąć CD do amplitunera? Czy wykorzystać wyjście analogowe czy cyfrowe i jaki to może mieć wpływ na dźwięk? Wydaje mi się że w przypadku tego wątku jest to bardzo istotne gdyż amplituner miałby pełnić funkcje przedwzmacniacza...

Pozdrawiam i życzę wiele radości z dążenia do dźwiękowego ideału ;)

Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi - wszystko zalezy od tego jakiej klasy przetwornik c/a jest w ampli i cd. W przypadku w miare przyzwoitego CD prawdopodobnie lepiej zagra polaczenie po analogu, ale dla pewnosci najlepiej porownac ze soba oba polaczenia i wybrac to ktore ci bardziej odpowiada dzwiekowo.

Panowie

Spędziałem całkiem owocne sobotnie przedpołudnie przy odsłuchu PMA1500AE i chciałbym podzielić się wrażeniami.

Otóż wiedziony ciekawością konfrontacji tejże integry i amplitunera tej samej stajni wybrałem się do dystrybutora Denona.

Ku mojemu zaskoczeniu nie mieli amplitunera z popularnej półki 2307 ale Pan powiedział że mają zdecydowanie wyższy model który może mógłby równać się PMA1500 był to 4306. Jak już wspomniałem lubię raczej muzykę rozrywkową totez nie omieszkałem na takiej sprawdzić klocków

No więc zasiądźmy i napijmy się kawy.

 

Odpalam Denona 1500AE + DCD1500

Skala głosności zatrzymuje się max na godzinie 9 choc większość czasu zostaje na 8. Brent Lewis ze swoim mnóstwem szamańskich dźwięków zbliża się powoli ale nigdzie nie traci kontroli. Wydźwięki werbli są tak szybkie że wydaje się jakby biegły obok słuchacza. W tle fet który przebija się jak słońce posród lian – może to trochę poetyckie ale nie mogłem sie oderwać. Mimo ze lubię kawałki Madonny czy Rybiego Williamsa to tu było tak skocznie i czysto. Zarzucam trochę spokojniej czyli Norah Jones i jest delikatne syczenie , powiew spokoju, zagłębiam się w kanapie i szukam koca, ona śpiewa jakby przy mnie. Nie chcąc zasnąć zarzucam wspomnianego Williamsa jestem na koncercie – znów jest szybko i wartko. Jednak na koniec przyszła pora na bardziej klubowy Mindcirus i bas poruszył membraną Dali Helicon 300 (z którymi odsłuchiwałem) – pora zmiany na amplituner

 

Denon 4306 w towarzystwie DVD 3910

 

Pierwsze takty i zaskoczenie - gdzie się podział dół pasma. Wołam sprzedawcę czy przypadkiem po odpięciu suba i przełaczeniu na stereo nie zapomniał usunąć go z set-up’u. Wszystko jest ok. „pure stereo” okazuje się być płaskie i bez wybrzmienia. To tak jak jechać sportowym samochodem w którym nie usłyszysz warkotu v8 bo tak Ci wytłumili wnętrze a jednocześnie masz ogranicznik do 150km/h.Zero rdochy. Przełączam szybciej kolejne kawałki w poszukiwaniu skrajów pasma. No cóż tego nie będzie dynamika spisana na straty, to może choć trochę skoczności i przejrzystości – jest ale jak na lekarstwo.

 

Zmartwiony tym faktem co prędzej wracam do 1500 co by się upewnić że słuch mnie nie oszukał.

 

I wszystko wraca , moja wcale nie najlepiej nagrana płyta znów biegnie a raczej kręci się , a wszystko w pokoju znów ożywa.

Żaden ze mnie audiofil ale gemba mi się śmieje - podoba mi się ale chcę poszukać czegos co przy wszystkich walorach denona zapewni mi więcej ciepła co będzie jak koc zimowy a jednoczesnie tak zwinne i szybkie

 

– pojawiła się Jolida 1501RC – co myślicie warto odsłuchać ??

Jazz może zabrzmiało to jak autosugestia lub reklama - nic bardziej błędnego.

 

Na poczatku byłem nakręcony na denona z uwagi na wypowiedzi innych i opinie w "prasie".

Odsłuch otworzył mi oczy na stereo - to własnie jego poszukam na wyzszym poziomie a kino kupie z drugiej ręki tak aby było.

Skoro denon był sensowny (nie czytaj najlepszy) to zapytałem o Jolidę ponieważ zbiera ona jeszcze lepsze opinie tych co słyszeli i tych co mają. To normalne że jak słyszysz coś co Ci odpowiada to zastanawiasz się co moze być lepsze a skoro mogę się akurat szarpnąc na cos bardziej smakowitego to czemu nie.

Przyznaje że ze sprzetem z "mojej wyższej pólki" zaczynam miec stycznośc więc możesz doradzac jak laikowi ale w kilka punktów chciałbym uderzyć i na pewno denon był jednym z nich ...co moze być kolejnym ...??

Nie wiem co moglbys nastepnie wziac pod uwage. Jest zbyt duzo mozliwosci i kazdy ma jakis tam wlasny plan. Przykladowo, majac szereg zestawow glosnikowych z serii CM (ktore spotkaly sie z pewna krytyka i moze w rzeczywistosci nie sa najlepszym rozwiazaniem w pewnych zespolach urzadzen) postanowilem zakupic z tej zakonczonej serii kolumne srodkowa oraz sub i w przyszlosci zbudowac z magazynu pozostalych kolumn tej samej rodziny system wielokanalowy do sciezek filmowych. Najprawdopodobniej zaopatrze sie w dwie cyfrowe dodatkowe koncowki mocy Rowlanda oraz jakis procesor/przedwzmacniacz. Moja strategia jest taka, ze w przypadku potrzeby naglosnienia np innych pomieszczen, bede mial modularny system pozwalajacy na jego wygodny podzial. Jest cala ilosc ciekawych produktow w roznych kategoriach cenowych, ergonomii, jak i osiagow. Moze np jakis Proceed z drugiej reki? Wychodze z zalozenia, ze tak jak mozna czesto zmieniac urzadzenia, staje sie coraz trudniejszym ich sprzedaz na wtornym rynku i jest chyba rozsadnie wybierac urzadzenia nie tyle z wyzszych polek, ale tez takie, ktore znajda w twoim hobby alternatywne zastosowanie w przyszlosci.

Zakładam że urzadzenie które kupie nie bedzie trudne w odsprzedazy więc najpierw zrobię rozeznanie rynku zanim kupię a juz na pewno najpierw odsłucham.Jednak moja strategia jest prosta zamysł kupna->lektura w sieci->porady na forum->odsłuchy->opis wrażeń->zakup

i chyba to jest dośc popularna kolejność. Tego kroku z forum nie przeskocze zatem na takie osoby jak Ty licze i na ich wiedzy (która pomogła mi wyselekcjonowac 1500AE) bazuję.

pozdrawiam

 

P.S coś nt. jolidy ??

  • 3 miesiące później...

Witam wszystkich serdecznie.

Wątek się troszkę uspokoił zatem dodam od siebie trochę świeżych informacji oraz włąsnych spostrzeżeń nt. ostatnich przygód audio.

Mianowicie wczoraj miałem okazję odsłuchać kilka konfiguracji i ku mojemu zadowoleniu jasno i klarownie mogłem wyeliminowac jedne klocki a pozostawić inne.

Nie będe robił rekalmy gdzie to było ale osoby mieszkające lub bywające w Warszawie spokojnie skojarzą, firmy z miejscem.

 

Głownymi bohaterami wieczoru byli:

Nad C372, Opera Consonance A100,

CD Opera Consonance A120

Kolumny Usher X-718(jeszce nie wygrzane do końca), Harpia Acoustics Diana

 

Przećwiczyłem chyba wszystkie możliwe kombinacje, na utworach z albumów jak poniżej. Źródłem była cały czas opera A120

 

Novika - tricks of life

Brent Levis - Pulse...Where the Rhythm Begins

Corinne Bailey Rae - Corinne Bailey Rae

Erich Kunzel - Movie Collection

Miami Vice - muzyka z filmu

 

 

1.Opera A100 + Usher

Połączenie bardzo ciepłe, aż miło się robiło w fotelu gdy w tle było słychać mięciutkie masowanie przy kawałku Brenta - the bird. Wszystko było bardzo poukładane, scena jawiła się bardzo szeroko, barwy były nie przesycone choć czasami z tendencją do wysunięcia basu. Jak wposmniałem głośniki jeszce nie do końca wygrzane zatem słuszne było wrażenie oddzielania czasami basu od góry.Bas był nareszcie taki mięciutki, miły dla ucha, nie kończył się w połowie tylko przeciągał tak jak by się tego nalezało spodziewać. To co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyo to poza basem bardzo prelista, przejrzysta góra. Nie wiem czy nie będę zbyt optymistyczny ale po raz pierwszyw mojej krótkiej karierze odsłuchowej miałem wrażenie zanikania głośnika. Pierwsze nuty z kawałka Noviki - Depend on You były w całym pokoju, wrażenie dźwięku surround dośc przewrotnie ciśnie się na usta.Zakończyłem odsłuch jak zwykle kawałkiem Klaus Badelt & Mark Batson- A500 i znów powróciła brutalność, ale ta w łagodnym wydaniu.

 

2.NADC372 +Usher

 

Jeśli przeczytaliście pkt.1 to tutaj nalezy odjąć głebię basu i dorzucic nieco szorstkości na górze. Zaletą Nada było to że w krytycznych momentach jak np.Mindcircus - way out west nie łapał zadyszki, parł na przód nadążał uwijał się. Niestety nie był to ten sam bas , nie był tak ciepły, kończył się szybciej. Również na górze dąło się wyczuć nieco chłodu.Odczucie co do Nad-a było takie że niestety ale całe pasmo ukazywał dopiero po podkręceniu, gdy zaczynało robić się głośno na godz.9 pojawiało się znacznie więcej dźwięków.Niestety ja słucham cicho i doszukuję się detali. Odniosłem wrażnie że nie potańcuję z tym wzmakiem .

 

3.NADC372+ Harpia

 

Po małym zawodzie związanym z Nad-em w pkt.2 miałem nadzieję że aluminiowy Seas wynagrodzi mi niedosyt ciepłych barw.Nic bardziej mylnego. Okrojeniu uległa całe pasmo. Bas przez to że tak krótki i punktowy miał tendencję do zanikania.Wkradało się bardzo dużo ostrych nieprzyjemnych dźwięków, ubyło z masy i polotu. Dla mnie było to po prostu odtwarzanie ale nie słuchanie - dość czybko zakończyłem ten wątek.

 

4.Opera A100+Harpia

 

W moim subiektywnym odczuciu Opera podreperowała tu nieco brzmienie, stało sie ono łagodniejsze, przyjemniejsze dla ucha , nie męczące.Czuć było jak ten wzmak próbuje ułagodzić Harpie ale nic z tego. Aluminiowy nalot dawało się wyczuć bezbłędnie. Po konsultacji ze sprzedawcą doszliśmy do wniosku że chyba jednak Seasowi powinna być dedykowana lampa ale jak się dowiedziałem są miłośnicy poąłczenia tranzystora z aluminiowa membraną i uwazają to za naturalny nie podbarwiony przekaz.Moze ja jednak jestem inny i mój gust leci ciut w stronę ocieplenia ale własnie dlatego o gustach sie nie dyskutuje.

 

Nie chcę tu oceniać i wyłaniac zwycięzcy.Kazdy niech najpiperw posłucha i sam wywnioskuje co by mu najbardziej sie spodobało.

Ja wiem już że raczej NAD nie jest szkołą brzmienia dla mnie, bardzo prawdopodobne jest też że wybiorę jednak papierowe membrany zamiast aluminiowych.

 

 

Na koniec chciałbym zadać Wam proste ale nurtujące pytania.

Czy ciepło Opery było w znacznym stopniu spowodowane obecnością lampy w przedwzmacniaczu?? Czy otrzymanie dźwięku które było bardzo w moim sytlu jest możłiwe do otrzymania z tranzystorem czy jednak powienienem szukac hybrydy (co by nie rzec lampy). Chińczyki bardzo się postarały i na pewno tym wzmakiem zaskarbiły sobie moją sympatię ale gdybym chciał dodac mu jeszce ciepła i trochę szybkości to gdzie powienienem szukac kandydata ??

Czy ta Opera była z płytą czołową wykonaną z jasnego drewna? Jeśli tak, to miałem okazję jej kiedyś posłuchać. Wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Na moją uwagę co do przyjemnego i bardzo dobrego ciepłego dźwięku sprzedawca poinformował mnie, że jest to zasługa "małej" lampki umieszczonej w torze audio.

 

Tak więc chociaż częściowo, ale odpowiedziałem na Twoje pytanie.

 

Na marginesie, to do dzisiaj żałuje, że jej wtedy nie kupiłem, o głupoto moja - zniechęcił mnie brak pilota!!!!!

Ta, którą słuchałem kosztowała w granicach 1600-1700 zł i była już wtedy chyba trochę przeceniona. Niestety wtedy akurat byłem pusty, gdy stan finansów sie poprawił to Opery już nie było. Szkoda bo chyba była warta tych pieniędzy.

 

Ostatnio widziałem ogłoszenie o sprzedaży na stronie poniżej, ale pewnie już nie aktualne

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Witam wszystkich ponownie w kolejnym kroku mojej wycieczki „w poszukiwaniu właściwego wzmacniacza”

Dziś miałem przyjemność dokonać kolejnego porównania i po raz kolejny wyklarowałem jedno i wyeliminowałem inne.

Repertuar jak kilka postów wyżej.

W jednym z warszawskich salonów mogłem się przymierzyć do zestawu jak następuje:

 

Wzmacniacze

Jolida 1501RC

Rotel RA-1052

CD

Rotel RCD-1072

Kolumny:

Vienna Acoustics Bach

 

Na pierwszy ogień poszła Jolida. Aby jej słuchać należy porządnie się usadowić w fotelu, bo zaraz zacznie się przytulanie. To czuć od razu, ciepło, wycofanie góry, choć jak dla mnie było to swego rodzaju zmiękczenie góry. Już wiem że w moim odczuciu jest to efekt niepożądany. Ciepła barwa zabrała mi tu przejrzystość i separację planów.

Słuchając Noviki czy Brenta Levisa musiałem wsłuchiwać się w muzykę a to dlaczego, bo zabrakło mi selektywności która postrzegam jako możliwość usłyszenia każdego z instrumentów osobno. To co mnie urzekło to harmonia i dostojność z jaką prezentowane były poszczególne kawałki. A było tego od lekkich wokali aż po drum’n base. Nawet gdy był to mało audiofilski motyw to Jolida nadawała mu ogłady, troszkę ugrzeczniała. Zaletą tego zabiegu jest wybaczanie słabiej nagranych płyt. Jolida jest absorbująca i wymaga uwagi za którą potrafi się odwdzięczyć.

 

Rotel był drugi w kolejce ale na pewno nie drugi w „wyścigu”. To zdecydowana odmiana po Jolidzie. Szybkie kawałki zostały ożywione w rozumieniu - zyskały towarzystwo. Tu już tak ciepło nie było, tam gdzie najniższe rejestry powinny się pojawić to były ale trzeba przyznać że już tak nie otulały. Rotel nie rozdaje uścisków na prawo i lewo. Najpierw robi swoje czyli gra, czyli napiera do przodu czyli chwyta każdy kolejny dźwięk i przekazuje go tak jak go otrzymał. Wzmacniacz znacznie lepiej wtapiał się w otoczenie, może za sprawą bardziej naturalnego dźwięku a może za sprawą wyostrzenia góry ale w moim odczuciu był lepszym tłem rozmów.

 

Moim zdaniem oba te klocki zasługują na uwagę bo każdy ma swoje zalety. Jolida to słodycz uwielbiająca małe składy, oczekująca uwagi ale pięknie zgrywająca się z wyraźnymi kolumnami. Nie każcie jej pędzić bo dostanie zadyszki, nie katujcie łomotaniną a odwdzięczy się miłym wieczorem.

Rotel to kompan dnia, obraca się z płytą i dotrzymuje kroku. Jest uniwersalny, dobry dla tego kto jeszcze nie do końca wie co chce a nie chce się oszukać. Powinien go wybrać ten kto na lampę jeszcze ma czas a chciałby w świecie tranzystorów wskoczyć na poziom średni wyższy. Myślę że właśnie on będzie lepszym kompanem dla mocnych wymagających głośników które trzeba rozruszać, które są z natury ciężkie jak np. Usher.

Szczerze powiedziawszy to brzmiał podobnie do Denona 1500ae

 

Czy ktoś może zweryfikować to spostrzeżenie???

 

Specjalne podziękowania dla kolumn Vienny – to wprawdzie inny rozdział ale ich słucha się po prostu wybornie. Potrafiły zarówno grac jak imprezowe skrzynki jak również znikać w pomieszczeniu bez zająknięcia. Polecam je wszystkim niezdecydowanym jeśli nie do kupna do na pewno przesłuchania.

Jeśłi ktoś jeszce chce i byłby w stanie pomóc mi w wyborze to zapraszam do dyskusji bo ja chyba jestem jeszce bardziej "w lesie"

 

Chodzi oczywiście owzmaka którego szukałem równiez w ten wekend. Wiedziony pierwszymi odsłuchami i trochę naiwnością poszedłem drugi raz podłuchac denona pma1500ae.

Miejscem była Galeria Mokotów w Warszawie a akompaniamentem kolumny Dali Ikon5.

Rozczarowanie. Tak w skrócie mogę opisac to co usłyszałem. Może powinno być ono tłumaczone tym że Denon był pierwszysm ze słuchanych wzmacniaczy i dopiero potem wyrobiłem sobie pojecie...

Nie mniej w sobotę było sucho, bez polotu. Muzyka grała a ja siedziałem patrząc się na plazmy wiszące obok,na kolumny pod ścianą i inne ale bron boże nie mogłem wczuć się w to co prezentował system.

To tak jak by wsiadac do samochodu który ma nas gdzies przewieźć. Dojedzie kazdy ale kwestia jest jak nas dowiezie, czy będziemy pamiętali tą podróz czy zapomnimy o niej jeszce przed parkingiem.

Tym razem nie miałem ochoty presłuchiwacpłyty jeszce raz od poczatku. Bas wyszczuplał, góra przesłonięta - chyba wszystkiego niemożna zrzucic na kolumny - chybya sam denon był tu jednym z prowodyrów.

 

Nie jest to łatwe tak słcuhac i eliminowac a szczególnie wzmacniacza codo którego miałem wielkie nadzieje. Przyznaję że najlepiej jak do tej pory sposały się:

 

Opera Consonance A100

Rotel RA-1062

 

W najbliższym czasie planuję przesłuchanie

 

Creek Evo

Vincent sv-129/233

 

Doradźcie prosze które z tych propozycji Waszym zdaniem są godne uwagi w połączeniu z Usherem x-718 a w przysżłościz głośnikami opartymi o membrany Scan Speak??

 

 

Pozdrawiam

Witam Was po raz kolejny.

Seria odsłuchów trwa, ciagle nowe doświadczenia i nowe doznania.

Wczoraj odbyło sięęłęó spotkanie na Waliców w Warszawie.

 

Miałem przyjemność posłuchać takich oto zestawień:

1. Vincent SV-129 +CD Creek EVO

2. Creek EVo+CD Creek EVO

Wszystko to grało na kolumnach Avance Signature 3mk.III.

 

1. Wzmacniacz na godzinie 8 a w pomieszczeniu 20m2 jest już dośc głośno. Zkolumn wydobywa się masa dynamicznych dźwięków. Niskie składowe są ciągle obecne, mimo że Scany w kolumnach ani drgną to ciagle dają o sobie znać. Vicek nie przyspiesza ani nie goni, miałem wrażenie że pod względem tempa był idealnie dopasowany do mojej muzyki: Novika,Chillout, muzyka filmowa. Odsłuch jest bardzo przyjemny w rozumieniu - z dużego pomieszcenia otrzymuję mały kameralny pokoik w którym aż chce się przebywać. Nie ma zbyt dużej przestrzeni i pod tym wzgędem nie odbiega zbytnio od Rotela i innych. Co jest - mikrodynamika i wrażenie podppiętej lampy, słuchając tranzystora otrzymałem coś na wzór hybrydy, brzmienie zbliżyło się do opery Consonance A100 która musłą się uwijać z Usherami x-718 ale robiła to wolniej i z mniejszym wykopem. Jednym słowem, Vincent wkroczył do grona faworytów.

 

 

2. Creek , pełne zakoczenie, czy tu gra zestaw surround?? Najpiperw myślałem że przytkały mi się uszy albo że gdzieś niemiłosiernie się odbija dźwięk. Ale okazało się że to przestrzeń.Takiej nie słyszałem jeszcze nigdzie. Po raz pierwszy była ona tak wyczuwalna i tak namacalna. Dźwięk był wszędzie, ostatni raz słyszałem coś takiego kiedy przypadkowo na amplitunerze kina słuchajac stereo właczyłem tryb uprzestrzenniający. Creek miał tyle przestrzeni że dla mnie graniczyło to z neutralnością, jak się dowiedziałem "creek tak ma i jest to efekt jak najbardziej pożądany". może to kwestia kolumn ale dla mnie taki dźwięk był męczący. Musiałem doszukiwać się niskich składowych w potoku wypełniającym pokój.Z tego wszystkiego wyszło tylko zmęczenie i chęc podpięcia się znów pod vicka.Może to też za sprawa kolumn ale może i lepiej że tak isę stało.Przecież SS 8542 z korektorem to prawie jak bliżniakushera 8945 którego mam zamiar nabyć.

 

Reasumując, Creek odpadł - nie dlatego że wypadł mizernie ale że jego atuty sa zupełnie nie tam gdzie ich szukam.Jest pięknie wykonany a posługiwaniesię tym pilotem to prawdziwa radocha ale brzmienie to inna szkoła niż moje ulubione.

Specjalne podziękowania należą się miejscu odsłuchu, wszystko porządnie przygotowane, wygrzane a sprzedawcy sami pytają czy czegoś mi nie potrzeba i że mam do dyspozycji ich płytotekę - a przecież salon odwiedziłem po raz pierwszy - chciałbym żeby wszyscy tak postępowali. Gratulacje.

 

Po tych wszystkich odsłuchach na I planie został Rotel, Vincent i w obwodzie Opera. Zastanawiam się w którą strone warto spojrzeć jeśłi chodzi o chińczyków - czy pchac się w hybrydy czy zostac przy SV-129 albo przy segmencie wyższym sv-233 lib xindaku-6950??? Czy rózni je tylko moc?? czy hybryda bedzie bardziej dostojna??

Czy to prawda że wicki często się psują ??

 

Co byście doradzali.??

Za namową jednego z forumowiczów :) czaję się jeszcze na jeden odsłuch Xindak vs.Arcam - wtedy będe miał pełne spektrum możliwości i wiedzę. Zawężę krąg do 3-4 modeli i zdam się na Was.

 

pozdrawiam

Fr@nz

Na thule mnie chyba nie stać i chyba nie chcę się już więcej bawić. I tak tyle odsłuchów nie było planowane ale też nie chciałem pluć sobie w brodę.

 

MCGyver - rozumeim że 233 lepszyod 129 a jak ise toma do xindaka??

 

zildjian - w rozumieniu Opera badziewie ??

  • Redaktorzy

Placek - jeszcze niedawno dystrybutor sprzedawał nówki (powystawowe, z folią) na allegro za pół ceny

Fr@ntz

---------------------------------

"I am an audiophile"

Placek, 15 Mar 2007, 13:30

>zildjian - w rozumieniu Opera badziewie ?

 

Absolutnie. Testowałem systemik zeszłego lata przez prawie tydzień wraz z dołączonymi audiofilskimi rękawiczkami :-)) Chyba najgorszy wzmacniacz i cedek jaki słyszałem.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.