Sposób na złamane serce?

[maaarcinek]

Qrde...no serce mi spokoju nie daje,nie wiem co mam robic.

Na początku wakacji poznalem na dykotece dziewczyne,spelnienie moich marzen.

Normalnie milosc na maksa,jeszcze do zadnej dziewczyny nie czulem az tak glebokiego uczucia,a co najciekawsze ona jest i ladna i mądra,a te dwie cechy nie czesto występują razem.

 

No i wszystko bylo by dobrze gdyby nie to ze ONA JUTRO WRACA DO DOMU CZYLI DO WROCŁAWIA!!!!!!!!!!!!!!

a ja mieszkam w koszalinie a to jest spoooora odleglosc:-(

Ech ja sie zatęsknie,jak sobie pomysle o tych wszystkich chwilach,popatrze na fotki,to normalnie nie wyrabiam!

Co tu zrobic?ja cos czyje ze w takim stanie dlugo nie pociągne...qrde ogarnia mnie jakas cholerna depresja!

Pozdro!:-(

[liamk]

>Co tu zrobic?

 

zacznij od zmiany opisu :)

TAKI MARCINEK Z KOSZALINA KTORY POZA GLOSNIKAMI I SPRZETEM NIE WIDZI PRAWIE NIC HEHE!

[qb_1]

maaarcinek, 24 Lip 2006, 17:37

 

Za wlosy, na wyro i porzadnie wydruzgocz. Spelniona milosc latwiej odzalowac :-)

 

Pozdr.

[AmAdeuz]

Maaarcinek, musisz wyjsc wpierw z najsluszniejszego zalozenia (jakie tu juz kiedys padalo) czyli - O S Z (One Są Złe) W mysl tego zalozenia kup sobie plyte, zainteresuj sie sprzetem (grajacym) i ciesz sie ze nikt Ci nie truje i nie zajmuje czasu. Zycze powodzenia.

[elfan.]

ale na tej dyskotece nie było A.B.S u??(znasz ten skrót pewnie??):D rozumiem ze to poprostu czysta miłosc przez duze M....;D.Na dyskotece faktycznie,trudno spotkac ładną i madrą.......bo albo głupia i ładna,albo zniszczona(ups zaniedbana) i madra...albo jak jak tez bywa łądna i madra,ale z drugiego konca polski....:D.A co do tematu konkretnie,to walni 2 setki czystej i bedzie jakos......:D

 

 

off topic

 

niezły kacik złamanych serce tu sie robi na bocznicy......:D

[_Cypis_]

No we Wrocławiu są same piękne i mądre kobiety to fakt :-)

[_Cypis_]

maaarcinek może ja spotkam i się z nia zaprzyjaznie i powiem Ci co straciłeś :-))) ale jestem wtedy :-))) A tak powaznie wiecej dystansu, tych pieknych i madrych sa tysiace :-)))

[_Cypis_]

wtedy = wredny

[Dreamer_1]

Bara, bara bez gumki, poczekaj 9 miesięcy i sama wróci:D

[Dreamer_1]

A pozatym zamiast siedzieć na Forum to leć do niej,weź numer,adres,wymiary,zmierz IQ zabiesz wszystko co Ci da (o reszte trza powalczyć) i się później znajdziecie.

 

Pociesze Cię! Miałem to samo ale dziewczyna była ze... SZWAJCARII :/

[Fr@ntz]

maaarcinek - a po ilu piwach i jakim czasie podskakiwania w warunkach grożących trwałym uszkodzeniem słuchu poznana dziewczyna zaczęła wydawać Ci się piękna i mądra? ;)

[jar1]

Hmm, odwieczny problem długość a odległość.... Wrocław i Koszalin to jednak dość spora odległość. Moim zdaniem nie dasz rady... nic z tego. Daruj sobie, to prawie tak jak ze ściskaniem dziesięciogroszówki - orzełek i tak się nie sfajda;-)

[opteron]

Ze mną było troche inaczej, mnie po prostu rzuciła wp***u, z powodów do dzisiaj mi nie znanych. Zmieniłem wzmaka, pomogło, potem kompakt i całkiem przeszło :-)

[andrea29]

Maaarcinek, a Ona co na to ? Też tak przeżywa rozstanie ?

Porozmawiaj z Nią.

* * *

Jak Ci naprawdę zależy - walcz. Inaczej możesz żałować do końca życia (w praktyce mało prawdopodobne).

Inna sprawa, czy Ona dalej (za jakiś czas) będzie taka, hmm, jak opisałeś.

W każdym razie nie spiesz się. (I tak życie to taka trochę loteria ;)

[tomek7776]

nie pekaj,ta choroba Ci przejdzie.to tylko zacmienie umyslu.

[liamk]

>Ze mną było troche inaczej, mnie po prostu rzuciła wp***u, z powodów do dzisiaj mi nie znanych.

 

czyzby "hobby jest raczej oczywiste :-) " ?

[Jazz :-)]

LOL. Jak bylem w twoim wieku kochalem je wszystkie. Co tydzien zakochiwalem sie w nowej, czasem nie odkochawszy sie w poprzedniej. Teraz wyobraz sobie moj problem z mlodosci! Skomplikowana logistyka manewrow pomiedzy kilkoma lozkami i sercami, no dobrze, moze bardziej wyrami. Poniewaz musisz byc jeszcze mlody, pamietaj tez o tym (ewidentnie nikt ci nie opisal zbyt dokladnie kobiet) ze ta dziewczyna tak jak kazda kobieta ma w sobie wbudowana naturalna obojetnosc, wiec przygotuj sie ze szybko po powrocie do Wroclawia twoja nowa "milosc" bedzie sie bezwzglednie kopulowala z innym bolkiem w ogole nie pamietajac o tobie i twoich chlopiecych zalotach.

[jar1]

>ze szybko po powrocie do Wroclawia twoja nowa "milosc" bedzie sie bezwzglednie kopulowala z innym

>bolkiem w ogole nie pamietajac o tobie i twoich chlopiecych zalotach.

 

Jesli ładna i do tego mądra, to na pewno! :-)

[Kurt Dupel]

Jezu, ale Wy jesteście bezduszni, wszystko do kopulowania i śmiechu sprowadzacie.

 

Jednak sprawdza się teza że tylko w pewnym młodym wieku czuje się na prawdę a potem w miejsce tego przychodzi wyrachowanie.

 

Marcinek, trzymaj się, jestem z Tobą.

 

Jezeli jest jakaś sensowna możliwość spotykania się choć "raz na jakis czas" i obopulna chęć kontynuowania znajomości to spróbuj.

 

Choć mnie się wydaje że raczej sam już sobie po trochu odpowiedziałeś zakładając temat "sposób na złamane serce"

 

zamiast "szybki i niedrogi sposób podróżowania w dobie samolotów, pociągów i statku kosmicznego entrprise niebawem, między wrocławiem a koszalinem" :-)

[maaarcinek]

Qrde w sumie to raczej jak mi doradzacie to alkochol nie pomaga,juz probowalem,a na kacu jeszcze wiekszego dola lapie.a co do mojego opisu to nie moge go zmienic,po prostu sie nie da:/ jakies błędy caly czas wyskakują:-(

ech a co do wiadomego tematu to wrocilem teraz od niej pogadalem,z tego co zauwazylem to wesola nie byla,ech ciezkie to zycie jutro o 12 jedzie....

[maaarcinek]

no i raczej do nastepnych wakacji sie nie zobaczymy...

ja to mam pecha,albo trafie na takie co to rodzice by je w wieży,albo takie co to mieszkają kupe kilometrow stąd :-(

Niedlugo dostane wyplate,moze faktycznie jakis postep w moim sprzęcie by mi humor poprawil,ale wątpie...

[nedj]

Rety, ale wy zmartwienia macie. Znam kilka par, które żyją "razem" w odległości pół świata (Europa->Azja, Europa->Ameryka) i są szcześliwe. Wiadomo, nie jest normalny związek, ale jak się kocha, to można poczekać do momentu, kiedy wspólne życie będzie możliwe.

 

-> maaarcinek

Moja dziewczyna mieszka w Belinie, ja w Hannoverze. Prawie 300km dzieli oba te miasta. I w naszym przypadku działa. Oczywiście planujemy kiedyś wspólnie zamieszkać, ale ze względu na obecną sytuację nie jest to możliwe. Także jeśli się postarasz i wypali, to się np. umówcie, że w weekendy się widzicie (na zmianę). Cenowo jest to do przełknięcia, a może być naprawdę sympatycznie...

Pozdrawiam i nie daj się. A że OSZ (One Są Złe) to ja wspominałem na forum :)

[andrea29]

I pamiętaj o weekendowych biletach za psią cenę - pytaj w kasach PKP.

[andrea29]

I jeszcze jedno. Głupie, nie głupie ale napiszę, co mi tam ;) Udowodnijcie sobie nawzajem, że wam na sobie zależy.

[andrea29]

A może powiedz jej, że jest takie jedno fajne forum... I miejsce na nim -> BOCZNICA :) Moglibyście też sobie na czacie pogadać (a i z forum byłbyś na bieżąco :)

[Darcy]

Ech... gdy czytam wpisy maaarcinka, łezka mi się w oku kręci. Otóż dawno temu na wakacjach w Australii poznałam pewnego pół-Amerykanina pół-Brazylijczyka, który był anielsko przystojny, całował jak szatan i wiedział, kim był Renoir. Wszytko pięknie, ale we wrześniu wróciłam do Polski i przez całe dwa tygodnie sklejałam złamane serce. (No cóż, z Australii do Polski jest trochę dalej niż z Koszalina do Wrocławia).

Od tamtej pory wakacyjne romanse traktowałam wyłącznie jak romanse i tego wszystkim (a szczególnie maaarcinkowi) również życzę. :-)

[Jazz :-)]

Przyznaje sie. Pomylilem sie o jeden tydzien.

[Molibden]

Darcy, co tam chłopak, ale ta Australia... i tylko 1000 mil do Nowej Zelandii, ech!!

[Belial]

A tam chłopie, Ty tylko sobie wmówiłeś, że ja kochasz! Podobno prawdziwa miłość potrafi pokonac każdą przeszkodę, a Ty poddaleś się już na starcie ze względu na odległeść Wrocek- Koszalin...Buahahaha, to się nawet na telenowelę nie na daję, to jest po prostu żenujące, mamy 21 wiek i cholernie wiele mozliwosci bycia jak najwięcej razem nawet gdy dzieli nas odległość. Twój problem tkwi jednak w tym, że jesteś jeszcze niezbyt dojrzały jak mniemam na naprawdę poważny związek, aczkolwiek jest w tobie coś z tzw. klasycznego twardziela, dlatego moja propozycja brzmi : idź i napij się....Jutro będzie nowy dzień.

[dudivan]

Darcy, 24 Lip 2006, 23:31

 

>Otóż dawno temu na wakacjach w

>Australii poznałam pewnego pół-Amerykanina pół-Brazylijczyka

 

Ni pies ni wydra, coś na kształt świdra. Z Nikaragui był ? Sypał ci do herbatki cukier puder ?

 

>całował jak szatan

 

Dwa języczki ?

 

>i wiedział, kim był Renoir.

 

Renoiry - wiem: Tolibowski !