Skocz do zawartości
IGNORED

Koncert fortepianowy Ludwig van Beethovn


robertk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam pp

Może jeszcze jakieś wykonania i mała recenzja?

Kempff / Berliner Philharmoniker / Kempen DG 4357442

Brendel / Levine / Chicago Symphony Orchestra Philips 4709382

Maurizio Pollini / Berliner Philharmoniker / Claudio Abbado DG 4397702

Maurizio Pollini / Berliner Philharmoniker / Claudio Abbado Decca 4437232

Tan / Norrington / London Classical Players Virgin 5622422

Maa pomzka

15 Kwi 2006, 09:13

Witam pp

Może jeszcze jakieś wykonania i mała recenzja?

Kempff / Berliner Philharmoniker / Kempen DG 4357442

Brendel / Levine / Chicago Symphony Orchestra Philips 4709382

Maurizio Pollini / Berliner Philharmoniker / Claudio Abbado DG 4397702

Ashkenazy / Solti / Chicago Symphony Orchestra Decca 4437232

Tan / Norrington / London Classical Players Virgin 5622422

Po dwa najlepsze moim zdaniem wykonania:

Pierwszy:

Argerich, Casadesus,

Drugi:

Argerich, Panenka

Trzeci:

Argerich, Hess, no i F. Gulda

Czwarty:

Hofmann (pod Ormandym), Panenka, Rubinstein/Backhaus

Piąty:

Zimerman, Serkin

Mam dwa komplety: Zimerman pod Bernsteinem i Perrahia pod Haitinkiem. To drugie nagranie to Sony Classical i bardziej mi się podoba od tego pierwszego. Ale bez indywidualnego odsłuchu trudno coś poradzić. Można też te koncerty kupować indywidualnie. Moja przygoda z muzyką zaczęła się od wysłuchania V koncertu, który bardzo dawno temu usłyszałem w radio: Van Cliburn, dyr. Reiner. Otworzyły mi się wtedy uszy na klasykę. Niestety, jakoś tego nie znalazłem na płycie.

A jeśli chodzi o komplety:

Goulda pozwolę sobie odradzić - zupełnie nie trafia do mnie z Beethovenem. Także z Sonatami.

Posiadam komplet Panenka/Smetacek Supraphonu którym często się zachwycam.

Kovacevich jest bardzo dobry - w końcu fachowiec od Beethovena.

Friedrich Gulda - nauczycial Argerich - będę zamawiał jego komplet Beethovena na

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bardzo polecam - mam jego 2 i 3 koncert i spiraconych kilka Sonat.

Zimerman - nie jest u mnie specjalnie wysoko. Jakoś do mnie nie trafia - w zbyt wielu miejscach nie zgadzam się z jego interpretacją tekstu. No i to jego agresywne forte troche mnie drzaźni.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

3ci Mutti z Richterem- świetna orkiestra-dyrygent, to jest arcyważne. 5ty Benedetti z Celibidache- tak samo, bardzo ważne jest połączenie orkiestry, części środkowe- to prawie Brahms.

 

W ogóle w tych utworach robienie hierarhii płytek, wykonań.. zabawne zawody. Możnaby się wysilić na pisanie np. o Beethovenie. (niepoprawność muzykologiczna?)

 

Ważne są koncerty 1 i 2. Powiedzmy FouTsong.. Może bardziej sensowne byłoby wklejanie fragmentów z Hulewicza. Cudze chwalicie swe lekceważycie :-)

„Goulda pozwolę sobie odradzić - zupełnie nie trafia do mnie z Beethovenem. Także z Sonatami.”

 

Cóż, Gould zawsze był stuknięty; najpierw lekko, potem ciężko. Jego wykonania są bardzo specyficzne. Zarzucano mu – min. Zoltan Kotsis – że wszystko gra tak, jakby to był Bach. Nie podzielam tego zdania, a realizację V koncertu uważam za szczyt pianistycznej maestrii.

On nie usiłuje się podobać, gra po swojemu, całkowicie olewając cudze wzorce. Był przy tym wielkim perfekcjonistą, do upadłego powtarzał frazę, aż uznał, że zabrzmiała właściwie.

Nie ma zbyt wielu jego nagrań, a te które po nim zostały często są kiepskie technicznie. W zamian technika samego Goulda jest ponad wszelkie pochwały i chociaż nie miał tak wspaniałego dotknięcia jak boski Arturo, to jego palcowanie jest absolutnie perfekcyjne. Prawie karzeł, przygarbiony, na zydelku, który zrobił mu tatuś, z nosem nad samą klawiaturą, nienawidzący słońca i pogardzający bel canto.

Jego wykonania wydają się czasami oziębłe, ale na filmach widać, jak bardzo przeżywał muzykę. Uważał przy tym nagrywanie tego samego utworu dwa razy w takim samym tempie za bez sensu. Kto ma jego płytotekę może się o tym łacno przekonać. Wielu zraża, a innym się podoba. Gust nie jest sprawą logicznego wywodu.

>Zarzucano mu - min. Zoltan Kotsis - że wszystko gra tak, jakby to był Bach.

 

to akurat nie jest bynajmniej od rzeczy w Beethovenie

tam polifonia jest ważna, jest nośnikiem natchnienia

 

ale jasne, Gould jaki jest każdy widzi, ale nie każdy potrafi trafić w jego sens

"ale jasne, Gould jaki jest każdy widzi, ale nie każdy potrafi trafić w jego sens"

 

A ja myślę, że to Gould raczej nie trafił w sens Beethovena.

Za bardzo skupił się na pokazaniu siebie i swojej koncepcji pianistyki, a za mało na pokazaniu Beethovena. Beethovena, którego odkryć można już w nutach i wskazówkach, jaki w nich pozostawił. Gould niestety te wskazówki czasem zbyt lekce sobie ważył.

Co jeszcze:

Zdecydowanie za mało dla mnie jest romantyzmu. Nie mówię nawet o tym romantycznym rozpoetyzowaniu (z którym w 2cz IVKonc w monologach fortepianu w mojej opinii przesadził), ale choćby o wirtuozerii. Beethoven był wielkim wirtuozem fortepianu i nie sądzę, żeby grał (lub chciał, by tak grano) 3cz. IIIKonc jak rondo z koncertu Mozarta - takie rzeczy (za przeproszeniem) powinno się grać "z jajem", wigorem, radością, swobodą! (wczoraj na Mezzo Joyce Yang zagrała kapitalny III Beethovena z taką właśnie trzecią częścią a jaką mi chodzi)

Tjaa, Gould niewątpliwie zawsze woli być sobą, aniżeli kompozytorem, którego gra. Z wyjątkiem Bacha. Nie waha się nawet ingerować zdecydowanie w zapis nutowy, jak w przypadku „Marsza tureckiego” z sonaty Mozarta. Ale po jego „bachowskich” fragmentach przychodzą chwile muzycznej szarży i wtedy jest absolutnie moim zdaniem fenomenalny. Zresztą, ja te jego bachowskie wariacje na temat wszystkich pozostałych kompozytorów także lubię. Tym wspanialej brzmią po nich owe nie bachowskie fragmenty. Puściłem sobie właśnie tytułem porównania „Adagio un poco mosso” z V koncertu w wykonaniu jednego z najwybitniejszych romantyków fortepianu – Vladimira Horowitza. Nagranie z 1952 roku, orkiestrą RCA dyryguje dla kontrastu mistrz uczuciowej wstrzemięźliwości Fritz Reiner. I co? Próżno szukać tego napięcia i skupienia, które oferuje Gould. Płynie sobie muzyczka; sprawnie, gładko, tyle że koło ciebie. Żadnych wzruszeń, żadnych wspomnień, zero nostalgii. Nie chcę tak. Klawiaturowe pieszczoty Horowitza w tym akurat miejscu do mnie nie przemawiają.

Gould nie zawsze jest radosny tam gdzie inni. Często bywa w tych miejscach poważny albo smutny. Spowalnia, gdzie inni gnają, ale kiedy już się rozpędzi, jak w finale Appassionaty, to inni zostają daleko w tyle. Jego „jajo” jest innego kształtu. To jajo geniusza i szaleńca. Piękne jajo.

A sam Beethoven? Cóż, nie muszę chyba mówić wszystkim, że też był na wpół szalony. Odseparowany w swojej głuchocie, nienawidzący i jednocześnie kochający ludzi. Nieosiągalne dla innych wyżyny kompozytorskiego kunsztu i pianistycznej wirtuozerii (gdy jeszcze koncertował inni pianiści przed nim uciekali) a przy tym zupełna abnegacja i pełny nocnik pod fortepianem. Z tego co wiem, nie znosił wszystkich cudzych wykonań swoich dzieł.

Do pafcio0.

Po obejrzeniu programu na Mezzo (The Van Cliburn Competition: Joyce Yang recital), zdecydowałem się na założenie tego tematu. Bardzo podobało mi się wykonanie 3 przez Joyce Yang. Jeżeli kogoś interesuje to program będzie powtórzony 2006-04-21 o 2:40 2006-04-26 10:00.

 

Joyce Yang

SILVER MEDAL recipient of the Twelfth Van Cliburn International Piano Competition

Winner of the award for the Best Performance of a New Work

Winner of the award for the Best Performance of Chamber Music

mahler

 

jak ci się podoba ten serkin w 5tym?- mógłbyś coś szerzej...

 

to wspaniały artysta, ze świetną formą nawet/zwłaszcza w późnym wieku

 

chętnie bym widział osobny wątek nt. Serkina.. :-)

->robertk

 

Istotnie, wykonanie J.Y. to jedno z lepszych jakie miałem okazję ostatnio słuchać. Bardzo dojrzałe a jednocześnie skrzące się wieloma barwami. Szkoda tylko, że orkiestra mocno studziła zapały artystki w IIIcz skutecznie zwalniając, ale Joyce się broniła - kapitalną artykulacją, humorem i wigorem - no i się wybroniła:)

 

II cz - może odrobinkę za mało zadumy, bezgranicznego spokoju. (a może to te trzęsące się ręce spowodowały takie wrażenie:) ale nieco jednak goniła - wybaczam, artystka młoda, nagranie live, trudno jest po prostu - grać wolno.

 

Generalnie bardzo romantyczne granie (vide - kadencja do Icz) ale w dobrym smaku i szczere.

 

 

(na marginesie zaproszę do posłuchania mojego IIIBeetha - adres do mp3 w wizytówce)

żwirek,

z Serkinem i Ozawą mam komplet koncertów. Są to nagrania, w których cenię przede wszystkim wielką Boston Symphony Orchestra. Sam pianista gra pięknie, może nawet nieco za lekko i śpiewnie jak na Beethovena. To jedno z kilku moich ulubionych wykonań koncertów Beethovena, ma swój urok i napewno warto posłuchać.

mahler, 16 Kwi 2006, 00:55

 

>żwirek,

>z Serkinem i Ozawą mam komplet koncertów. Są to nagrania, w których cenię przede wszystkim wielką

>Boston Symphony Orchestra. Sam pianista gra pięknie, może nawet nieco za lekko i śpiewnie jak na

>Beethovena. To jedno z kilku moich ulubionych wykonań koncertów Beethovena, ma swój urok i napewno

>warto posłuchać.

 

he he, moje ulubione wykonanie to 3ci Richter Mutti, jak na Richtera właśnie wyjątkowo lekko i śpiewnie- taki POWINIEN być koncert Beethovena, i już ]:->

Z tymi koncertami fortepianowymi to czlowiek ma jeden wielki problem. Pysznych interpretacji mnogosc. Nie moge zdecydowac sie ktory jest najlepszy a ktory mniej najlepszy. Zmienia mi sie w zaleznosci od fazy ksiezyca i poziomu cukru w krwi. Moge wymienic kilka ktore lubie, ale ni ciorta, nie ma zlotych ani srebrnych medalistow w interpretacjach Beethovena. To tak jak porownywac mandarynki z gruszkami.

Lubie:

koncerty z Fleisher-Szell-Clevland Orchestra ( wszystkie 5)

Gilels-Szell-Clevland, No3

Benedetti-Giulini-Wiener S., No1

Serkin-Ozawa-Boston S., No5

Van Cliburn-Reiner-Chicago No.5

Pollini-Bohm-Wiener, No2,4,5

Dobrego sluchania.

pafcio0

 

Szczere gratulacje panie Pawle pięknego wykonanie "trójki" Beethovena. Jestem pod wrażeniem. Dobrze, że jest na tym Forum choć jedna osoba potrafiąca w całym tego słowa znaczeniu grać na jakimś instrumencie.

Może mi się tylko wydaje, ale widzę tu pewną dysproporcję między ilością płyt a szczupłą zdawkowością opisu tego fenomenu: koncert Beethovena. To nie dom publiczny, gdzie recenzuje się przelotne panienki.

 

Proszę to potraktować jako wiosenny żart :-D

Dzieńdobry

Pozwolę sobie dorzucić swoje 3 grosze. Dla mnie to tak samo jak dla "jku" Zimerman pod Bernsteinem i Perrahia pod Haitinkiem. W zależności od nastroju albo męski i miejscami głośny Krystian albo miękki i delikatny (może za bardzo jak na ten repertuar?) Perrahia.

 

Poza tym ostatnio znajomy pożyczył mi Polliniego i Abbado w 1 i 2 koncercie i wiem, że absolutnie nie jest to płyta dla mnie - ale muszę przyznać, że Pollini generalnie w ogóle do mnie nie trafia.

 

Przy okazji chciałbym zapytać forumowiczów czy znają komplet koncertów Beethovena w wykonaniu Mitsuko Uchidy i Kurta Sanderlinga (phillips)? Mam okazję kupić, ale tylko w ciemno i mam obawy bo Uchida to raczej specjalistka od Mozarta i obawiam się zbytniej delikatności i "kobiecego" dźwięku. Może mi ktoś coś więcej powiedzieć o tym komplecie? Znacie te płyty?

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dzięki za miłe słowa:)

Jak nagrywane?

Hmm..

Na odtwarzaczu/nagrywaczu MD (nie znam marki, nie mój) z mikrofonem (II i IIIcz Sony ECM-MS907). Liszt chyba na tym samym "sprzęcie" tylko niestety nieco przesterowanym.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.