Skocz do zawartości
IGNORED

Wpływ wieku słuchacza na....


FRANK :)

Rekomendowane odpowiedzi

Od dawna zastanawiam sie jak to jest...

Będąc kiedyś młodym wydawało się, że słyszę całe pasmo akustyczne. Potem z biegiem lat krawędzie pasma stawały się mniej ostre, a sprzęt by nadal czerpać przyjemnośc ze słuchania wymagał albo wymiany albo modyfikacji. Czy ucho wraz z wiekiem sie starzeje?

Zapraszam do wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/24306-wp%C5%82yw-wieku-s%C5%82uchacza-na/
Udostępnij na innych stronach

Generalnie jest chyba tak, że z wiekiem słuch się nieznacznie przytępia, czyli najlepiej słyszymy, gdy jesteśmy mali, a potem jest już tylko gorzej. W sumie przykra sprawa, całe życie zbierać kase na wymarzony sprzęt, kupić go na emeryturze i nie słyszeć pełni jego możliwości.

  • Redaktorzy

ale w tym momenccie nie trzeba wywalać kasy na supertweetery i SACD ;) wystarczy stary dobry CD albo winyl, lampka i full range. Jak dla mnie miodzio ;)

Fr@ntz

---------------------------------

"I am an audiophile"

generalnie jest tak, że słuch "psuje" się od 40 roku życia. Te "psucie" polega na tym, że od tego momentu słyszy się coraz mniej i mniej dokładnie...Przede mna jeszcze 20 lat do tego, ale i tak jak usłyszałem to na wykładzie to zrobiło mi się smutno;)

Coś w tym jest. Tłumaczy to, dlaczego słuchacze po 40-tce przy wyborze sprzętu kierują się w stronę wiekszej przejrzystości i jasności z zaznaczonymi mocniej krawędziami pasma:):)

A nie było na wykładach co dzieje się ze słuchem po 60-tce? :):) Każdego czeka, więc warto wiedzieć za wczasu.

Starzenie się słuchu - przy całym osobniczym zróżnicowaniu - jest niezaprzeczalne. Jest jednak i inne zjawisko: zniszczenia słuchu poczynione u dzisiejszej młodzieży przez potworne nagłośnienie imprez muzycznych oraz powszechność użycia słuchawek. Plus ogólne pogorszenie, powiedzmy, higieny dźwieku wszędzie w naszym otoczeniu. Kto i gdzie ostatnio słyszał ciszę? A nawet gdyby była, załóżmy, to czy byłby w stanie ją usłyszeć, czy jednak coś by mu w uszach szumiało?

Zatem nie jestem przekonany, czy ci młodsi obecnie słyszą lepiej od nas, tych po czterdziestce. Oczywiście generalizując.

zwolennik łagodności

  • Redaktorzy

W zeszłym roku (zresztą jak co 2 lata) byłem na audiometrii tonalnej. Trochę porozmawiałem z lekarką i okazało się, że obecna młodzież często i gęsto spędzająca czas na dyskotekach, lub z "pchełkami" wepchniętymi w czaszkę słyszy z reguły do ok 12kHz i to z dziurami !!. W tym momencie dla nich to i mp3 jest zbyt "ambitnym" formatem.

Fr@ntz

---------------------------------

"I am an audiophile"

Panowie! Nie generalizujmy ! :) teoretycznie młodzież "powinna" słyszeć lepiej, ale tak jak pisaliście chodzi się na rozmaite dyskoteki ( czym głośniej, tym lepiej, tym samym lepsza impreza - tak wielu uważa), no i słucha się boskich mp3'ójek i to tak głośno, że na przykład stojąc na początku autobusu, słysze czego słucha ktoś kto stoi dużo dalej ode mnie, dlatego rzeczywiście lepiej słyszą te osoby, które unikają wyżej wymienionych "sytuacji"...czyli sprowadza się to do tego, że osoby "starsze" słyszą zdecydowanie lepiej od młodzieży...oczywiście jest to tylko moje spostrzeżenie( poparte kilkoma przykładami:) )

Jak inni słyszą to ja nie wiem, ale jak ja słyszę to wiem. Jedna rzecz to możliwości fizjologiczne (te pogarszają się pewnie, ale na szczęście nie tak szybko).

Druga sprawa to osłuchanie. Pamiętam moją wieżę marzeń z przed lat: korektor graficzny + korektor graficzny i i do tego korektor graficzny. Od kilku lat w pzedwzmacniaczu mam tylko dwie gałki: głośności i separator wejść i wystarcza. Żeby mieć jakieś odnieszienie przydałoby się na koncert smyczkowy albo do opery. Kiedyś (200 lat temu i więcej) ludzie słuchali tylko sprzętu HI-END - muzyki na żywo. W dodatku komputerowa obróbka dźwięku nie wsparła kiepskiego artysty. Zresztą chyba nie ma zmartwienia bo pogarszanie się słuchu to proces powolny więc nie uda nam się usłyszeć jak źla słyszymy, bo pamięć też się pogorszy.

Osłuchanie to na pewno ważny aspekt. Okazuje się, że słuchac też trzeba się nauczyć. Jak ze wszystkim: trzeba ćwiczyć uwagę.

Jednak porównywanie muzyki koncertowej, na żywo, z otwarzaną z czegokolwiek jest, przykro mi, bez sensu. To trochę tak, jak niegdysiejsze szkolne pytania: co lepsze - książka czy film wg niej? Albo: seks czy film porno? Ba. Tu podobnie: inne media, inna przestrzeń, inne doznania. Więcej: dobre nagranie stereo nawet nie powinno próbować naśladować koncertu.

zwolennik łagodności

Wszyscy wiedzą że tzw hi-end to są te same klocki co mi-end , tylko ładniej opakowany i oprawiony w elytarną otoczkę, tak żeby leciały na to stare pryki z kasą. Młodzi gołodupcy bez kasy kupują tańsze klamoty i są zadowoleni, a gdy mają obiekcje do brzmienia hi-endu, pryki kwitują to "brakiem doświadczenia". :)

>>>A Kolega, przepraszam, z którego kołchozu do nas przybywa? Cóż za wyrafinowane rozumowanie!

 

Do usług, jeżeli masz więcej pytań, w tygodniu możesz mnie bez problemu złapać po 20tej.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.