Skocz do zawartości
IGNORED

Bi-wiring - dwa pytanie


pawjer

Rekomendowane odpowiedzi

Jak mniemam dostarczenie osobnymi przewodami sygnalow dal niskich i wysokich czestotliwosci powoduje "ominiecie" zwrotnicy w kolumnie (mam na mysli system dwudrozny np. Tannoy Fusion 2)? Jezeli tak jest to tuning samej zwrotnicy nie ma sensu?

 

A drugie pytanie dotyczny bi-wiringu od strony wzmacniacza a mianowicie jezeli mam mozliwosc podlaczenia 4 glosnikow i wybrania na selektorze obydwu par aktywnych (10 letnie SONY, ale gra fajnie) to czy jest to prawidlowa metoda na polaczenie wzmaka z glosnikami w ukladni bi-wi?

 

Bede wdzieczny za info.

 

Pozdrawiam,

 

pawjer

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/24258-bi-wiring-dwa-pytanie/
Udostępnij na innych stronach

Niestety, nie rozumiesz sprawy.

 

Biwiring powoduje że dwie części zwrotnicy miast być połączone zworą są połączone drutami do wzmacniacza. Nic nie jest omijane.

 

Selektor sluzy tylko i wylacznie doaczenia jednej i/lub drugiej pary terminali do koncowek mocy. Chyba ze masz, w co watpie, wzmacniacz quadro.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , obejrzyj moj rysunek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Witam w moim przekonaniu biwiring to gadget. Próbowałem na sobie ,ale nie usłyszałem różnic (a nie jestem głuchy tak myśle).Zresztą takie firmy jak Dynaudio czy Sonus mają pojedyncze gniazda można się zastanawiać dlaczego.

->pawjer

 

Podlaczenie w konfiguracji A+B jest prawidlowe dla biwiringu w standardowym wzmacniaczu stereo obslugujacym 2 pary glosnikow.

 

->MariuszJ

 

we wzmaku quadro takie podlaczenie byloby calkowicie zle, bo spowodowaloby swego rodzaju downmix, a wlasciwie wymieszanie poszczegolnych zakresow pasma 4 niezaleznych kanalow w ramach 2 glosnikow.

 

->marko3T

 

bi-wiring dziala, ale wszytsko zalezy od konkretnej konfiguracji. oczywiscie w niektorych zestawieniach roznicy nie bedzie, a w innych moze byc nawej gorzej, co bynajmniej nie oznacza ze nie warto sprobowac. czesto wydaje sie, ze po wpieciu drugiej pary przewodow roznicy nie slychac, a dostrzega sie ja dopiero po powrocie do pierwotnej konfiguracji.

Gonarek:

 

>we wzmaku quadro takie podlaczenie byloby calkowicie zle, bo spowodowaloby swego rodzaju downmix, a

>wlasciwie wymieszanie poszczegolnych zakresow pasma 4 niezaleznych kanalow w ramach 2 glosnikow.

 

Pisalem jedynie o tym ze selektor stwarza czesto bledne wrazenie ze mamy do czynienia z czterema niezaleznymi koncowkami mocy, a tak jest jedynie we wzmacniaczu quadro.

 

Wzmacniacz moze miec jedna pare terminali, zeby uruchomic biwiring.

 

Wzmacniacza quadro mozna spokonie uzyc do biampingu, czyli odrebnego zasilania polowek zestawu. Nie wiem o co chodzi Ci z tym downmixem, skoro zrodlo jest dwukanalowe. Podlaczasz rozdwojone wyjscie L do wejscia L i rear-L, R do R i rear-R i zasilasz osobno gore i dol.

 

Pytanie po jakiego grzyba pozostawiam bez odpowiedzi.

marko3T, 3 Lut 2006, 14:38

 

> Witam w moim przekonaniu biwiring to gadget.

 

A u mnie to zadziałało, mimo iż byłem zdecydowanie sceptycznie do sprawy nastawiony. Kable mam najzwyklejsze, po kilkanaście PLN za metr. Czy to kwestia bi-wiringu jako takiego, czy tego, że kable "górne" są inne, niż kable "dolne", czy może tego, że ogólnie zwiększył się sumaryczny przekrój kabli - nie wiem. Różnica jest jednak słyszalna. Opisałem to nawet jakiś czas temu w temacie "Bi-wiring i Paradigm" (albo coś w tym stylu).

 

> Zresztą takie firmy jak Dynaudio czy Sonus mają pojedyncze gniazda można

> się zastanawiać dlaczego.

 

A inne firmy mają podwójne. Niektóre nawet w instrukcjach piszą, że warto się w to pobawić. Też można się zastanawiać, dlaczego. Tylko... po co...? Skoro można samemu spróbować i się przekonać. :)

Do tej pory głównie czytałem na forum, ale dziś napiszę parę słów. Zainteresowała mnie bowiem kwestia bi-wiring'u. Przez parę miesięcy stosowałem podwójne okablowanie(góra xlo-er14,dół real cable tdc300) w moim systemie(ale to brzmi!) i mogę powiedzić, że warto spróbować. Przynajmniej żeby się przekonać, że jest różnica. A jest. Po pierwsze bas. W bi-wire jest bardziej sprężysty i jakby go mniej w niektórych nagraniach. Góra jest czasami zbyt ostra. Wszystko zależy od płyty. Słuchałem sobie Marsalisa (Wine Light) w obu konfiguracjach i w zasadzie nie było różnicy, ale przy płytach z lat 80. bas gdziś umykał. TZN. był , ale góra dominowała za bardzo, aż zaczęło mnie to trochę irytować. Np. nowa płyta Madonny nie miała podstawy basowej, mimo, że jest tam sporo niskich dźwięków. Postanowiłem wrócić więc do single wire. Starsze plyty zabrzmiały lepiej (więcej basu, ale trochę takiego rozlazłego). Znane nagrania straciły na detaliczności. I teraz pojawia sie pytanie: czy szukać odpowiednich kabli na dół, czy może zdecydować sie na jeden porządny kabel single. Jestem ciekaw waszych opinii.

Pozdr. dla wszystkich

Z moich doswiadczen wynika, ze bi-wiring owszem polepsza szczegolowosc, a takze kontrole basu, dzieje sie to jednakze kosztem zaburzenia sceny i takiej naturalnej homogenicznosci, spojnosci dzwieku. Moim zdaniem zdecydowanie lepiej zastosowac jeden porzadny drut single wire + wymiana blaszanych zworek na "jumperki" z tego samego kabla. Najlepiej jednak, jesli sam sprobujesz :-)

Bi-wiring ma jedną podstawową zaletę: pozwala korygować kablami brzmienie jednej części pasma nie ruszając drugiej. Czasem moze to przynieść bardzo dobre efekty np:

1. KEF iQ3 podłączone do mojego sprzętu kablem neutralnym (DNM Reson) mają za mało góry. Podłączone kablem jasnym (AST 75) mają ohydny, krótki i bardzo płytki bas - po prostu tragedia. Po podłączeniu przez DNM Reson (LF) i AST 75 (HF) brzmienie jest optymalne - jest więcej góry i lepszy o 2 klasy bas (podłączenie bi-w. odwrotne daje za to tragiczne efekty: mało góry duuuuużo średnich i tani, "plastikowy: bas - PASKUDZTWO). Nie ma w tym autosugestii - przy koledze włączyłem w gorszej konfiguracji 1 minutę konkretnego utworu, potem przełączyłem przełącznim SPEAKERS wzmacniacza na OFF, szybko zamieniłem kable (mam banany) i włączyłem ten sam fragment. Kolega nie wiedział czego ma się spodziewać (ja zresztą też nie), a nasze spostrzezenia były dokładnie identyczne (nie trzeba było ich ustalać (tj szukać kompromisu :) ). Czasem bi-wiring się bardzo przydaje.

marko3T, 3 Lut 2006, 14:38

 

>Witam w moim przekonaniu biwiring to gadget. Próbowałem na sobie ,ale nie usłyszałem różnic (a nie

>jestem głuchy tak myśle).Zresztą takie firmy jak Dynaudio czy Sonus mają pojedyncze gniazda można

>się zastanawiać dlaczego.

---------------------------------------

Nie wiem czy wiesz, ale podwójne terminale w kolumnach nie tylko służą do bi-wire, podstawą tego pomysłu jest Bi-amping, czyli mozliwość podłączenia dwóch wzmacniaczy do jednych kolumn.

Natomiast stosując dobrej klasy przewody, do dobrej klasy sprzetu (nie do kubłów za 1k czy za 2k) przy podłączeniu Bi-Wire róznice są słyszalne i to bezczelnie słyszalne !

Chyba masz racje co do 'naturalnej homogeniczności' dźwięku. Te moje kable wprowadziły pewna nienaturalność. Bas niby był, ale jakiś taki 'szczupły. Aż chciało mi sie pokręcić gałką przy pewnych nagraniach. XLO , którego używam teraz jako single ma przestrzeń, słychać pierwszy i drugi plan, ale bas zrobił się taki trochę glutowaty..na niektórych płytach. A może dać sobie spokój z kablami i uzbierać na mocniejszy wzmacniacz?

Od dawna w tematyce ,,tego co slyszymy'' zastanawia mnie fakt ze my i tak nie wiemy jak dane nagranie powinno brzmiec. Dlatego wydaje mi sie ze pisanie iz po zastosowaniu polaczenia BI znika bas lub pojawia sie tam gdzie go wczesniej nie bylo wynika tylko i wylacznie z faktu ze slyszelismy to nagranie wczesniej w polaczeni be BI. Sam bylem zaskoczony kiedy sluchalem 2 zestawow (Marantz i Krell) i zdziwiony bylem ze w nagraniach w ktorych w domu slysze fajny basik tam go prawie nie slyszalem (niestety slyszalem wiele innych rzczy o ktorych moge tylko pomazyc - ale jeszcze tylko troche mam nadzieje). Generalnie ciezko mi cos mowic na tema tego typu polaczen gdyz jeszcze sie tym nie bawilem, ale pomyslalem ze te kilka zdan moze da cos do myslenia.

 

pozdrawiam kaszanka7

Wszyscy myślą tylko o sobie. Tylko ja myślę o mnie.

Bi wiring jest ok, ale jak juz sie bawic w "Bi" to tylko Bi Amping. 2 koncowki albo integra i koncowka, nic nie daje lepszego rezultatu. Zawsze zastanawialo mnie ze ludzie sa w stanie wydac tysiace na kawalek kabla zamiast np. kupic druga koncowke do kompletu za ta sama cene. Moim zdaniem to bardziej sensowna inwestycja, szczegolnie w przypadku konstrukcji dzielonych. Przy odrobinie szczescia mozna uzywac koncowka jako monoblok w bi wiringu i wszyscy sa szczesliwi.....

nookie736:

 

>Bi wiring jest ok, ale jak juz sie bawic w "Bi" to tylko Bi Amping.

 

Dzieeee tam, są i inne ciekawe słowa zaczynające się na "bi" ;)

 

> 2 koncowki albo integra i koncowka, nic nie daje lepszego rezultatu.

 

Nie masz racji. Jak sądzisz, co zabrzmi lepiej: dwa wzmacniacze mocy, czy jeden dwa razy droższy?

 

> Zawsze zastanawialo mnie ze ludzie sa w stanie wydac

>tysiace na kawalek kabla zamiast np. kupic druga koncowke do kompletu za ta sama cene.

 

Ludzie którzy wydają tysiące na "kawalek kabla" używają raczej sprzętu wartego nieco więcej, niż te kilka kPLN za urządzenie. Ta kwota nie wystarczy im więc na dodatkowy wzmacniacz - to raz. Dwa, często nie ma po prostu możliwości dokupienia np. końcówki do posiadanej integry. I nie szkodzi - bo i lepiej zmienić całość ;)

 

> Moim zdaniem to bardziej sensowna inwestycja

 

Wyłącznie jeśli posiadasz już jakiś wzmacniacz, i z jakichś powodów nie chcesz go sprzedawać. Wtedy bi-amping może być niezłą metodą na poprawienie brzmienia relatywnie niedużym kosztem - wystarczy dokupić kolejne urządzenie, żadnego nie trzeba się pozbywać. Jednak nie ma to zbytniego sensu, gdy rozważany jest zakup całości - zamiast dublować urządzenia słabsze, lepiej zainwestować w jedno lepsze.

Posunalbym sie jeszcze dalej: tri i quad amping jezeli warunki finansowe pozwalaja, w optymalnym wypadku kazdy tor zasilany wlasnym wzmacniaczem. Ale to tylko i wylacznie moje opinia i nikomu nie chce jej narzucac ;) a propos innych interesujacych "bi" to poprzestane na domyslach :P

Pod pewnymi warunkami:

 

1. nie ma zwrotnic w kolumnach

2. poszczegolne wzmacniacze na wejsciu dostaja juz przefiltrowany sygnal i w doskonalej zgodnosci fazowej z pozostalymi kazdy z nich pcha swoj glosnik

3. filtracja odbywa sie w domenie cyfrowej, kalibrowana pomieszczeniem

 

... to jak najbardziej. Przy czym mnie chwilowo na to nie stac, aby zapewnic zwielokrotnionym punktom psucia taki poziom, aby miec z tego jakis (odsluchowy) zysk.

Mhm...u mnie to dzialalo calkiem niezle, mialem identyczne koncowki mocy,jedna "pchala" basy, drugo srednie i wysokie, przedwzmacniacz mial dwa wyjscia pre out, zwrotnice dostosowane do bi ampingu (zalecane przez projektanta, po malej modyfikacji nawet tri amping - konstrukcja 3 drozna nie pozwala na wiecej, co za pech ;P )...no i gralo calkiem fajnie, niesamowicie "czysto i lekko", na pierwszy rzut "ucha" bylo slyszec roznice. Brak bylo filtracji w domenie cyfrowej i kalibracji pomieszczenia, za to gralo to poprostu pieknie. Z integra i koncowka to juz rzeczywiscie gorszy efekt, tu musze przyznac racje....naja kazdy sobie...

Robiłem u siebie bi-amping : Końcówka Primare A 30.5 - 4 kanały wykorzystałem do bi-ampingu (preamp PRE 30 ma podwójne wyjscia pre out właśnie w tym celu), kolumny Paradigm Studio 80 v.2 (producent zaleca bi-amping) i róznica in plus była naprawdę bardzo duża - chodzi przede wszystkim o granie "od niechcenia" - głośność rośnie i rośnie i rośnie, a wzmak i kolumny jakby tego nie czuły, poza tym dostajemy poprawę w zakresie basu, dynamiki, przejrzystości, przestrzeni...żadnych minusów, same plusy ! Dlatego na pewno dokupię końcówke A 30.2 :)

nookie736:

 

>Teo mam rozumiec ze jak sobie wydam 2 razy wiecej na wzmacniacz to bedzie wszystko pieknie??

 

Jeżeli masz do wydania X złotych na wzmacniacz, to lepiej za te pieniądze kupić jedno urządzenie, niż dwa jego odpowiedniki kosztujące X/2. Ot, wyłącznie tyle jest tu do rozumienia.

 

>Polemizowalbym....

 

Ależ polemizuj, polemizuj ;)

 

> Posunalbym sie jeszcze dalej: tri i quad amping jezeli warunki finansowe pozwalaja, w optymalnym wypadku kazdy tor zasilany wlasnym wzmacniaczem.

 

Oczywiście, dwa podobne wzmacniacze zagrają zwykle lepiej, niż jeden z nich. Przypominam jednak, że wszelkie porównania sprzętu audio uwzględniać powinny stosunek jakości dźwięku do kosztu danego rozwiązania. Jak więc sądzisz, co zagra lepiej: integra za (przykładowo) 6.000 zł, czy zestaw dwóch-trzech-kilku wzmacniaczy kosztujących w sumie tyle samo?

 

Wpadł mi kiedyś w ucho komentarz dotyczący budżetowego zestawu pre + 2 x power, sygnowanego przez uznaną, "audiofilską" markę. Brzmiał jakoś tak: "Panie, jak pan gówno z gównem połączysz, to jedynym efektem będzie dwa razy więcej gówna". Wybacz dosadną obrazowość porównania, ale dość dobrze opisuje ono sens przeznaczania danego budżetu na dublowanie urządzeń z niższej półki, gdy spokojnie można wspiąć się na wyższą.

 

> a propos innych interesujacych "bi" to poprzestane na domyslach :P

 

Żałuj, dużo tracisz, od szlachetnej nauki o piwie poczynając ;)

>Oczywiście, dwa podobne wzmacniacze zagrają zwykle lepiej, niż jeden z nich. Przypominam jednak, że

>wszelkie porównania sprzętu audio uwzględniać powinny stosunek jakości dźwięku do kosztu danego

>rozwiązania. Jak więc sądzisz, co zagra lepiej: integra za (przykładowo) 6.000 zł, czy zestaw

>dwóch-trzech-kilku wzmacniaczy kosztujących w sumie tyle samo?

>

 

 

Czasem może się zdarzyć, że tylko jeden z zestawu >dwóch-trzech-kilku wzmacniaczy kosztujących w sumie tyle samo?" zagra lepiej niż dwa-trzy razy droższa integra.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

>PoCoZyc

 

>Natomiast stosując dobrej klasy przewody, do dobrej klasy sprzetu (nie do kubłów za 1k czy za 2k)

>przy podłączeniu Bi-Wire róznice są słyszalne i to bezczelnie słyszalne

 

Co ty myślisz że próbowałem bi-wire na altusach z przerobionymi terminalami i podłączonym kablem z oświetlenia choinkowego ? Bi-wire to trochę moda śmieszne chińskie kolumny też je mają, dlatego że tuzy hi-end tak postępują. Warto czasem zaglądnąć do zwrotnicy wtedy będzie jasne czy sekcje są rozdzielone. Być może to jest powodem że czasem nie słychać,a czasem może słychać. Moje zdanie jest takie raz,a dobrze.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.