Czy TECHNO to JAZZ ???

[Gość]

Tak właśnie stwierdził Michał Urbaniak !!!w programie Kuby wojewódzkiego.

[czubekst-ce]

ja slyszalem tylko o hip-hopie, reege(czy jakos tak) i czyms tam jeszcze ale o techno to nie wspominal...chyba ze nie slyszalem..??

[czubekst-ce]

acz kolwiek sam sie troche zdziwilem ze to co on wymienial to jest jazz..

[Gość]

Masz racje.

To chodziło o hip-hop.

[czubekst-ce]

moze wojewodzki tak se pleni ze urbaniak nie zrozumial do konca pytania..??:P

[Gość]

Nie :)

To są słowa urbaniaka :" a hip - hop to co to jest ?"

kuba ( wydaje mi się , że z niedowierzaniem ) : " jazz ?"

[czubekst-ce]

hehe no tak bylo..

nie wiem o co mu dokladnie chodzilo z tym co powiedzial..

mogl rozwinac swoja mysl...

[dudivan]

A disco-polo ? Disco-polo to też jazz, który tylko czeka na swojego Chopina (u którego znajdujemy synkopy, w pewnym sensie)

[ARGOS]

Urbaniak od iluś tam lat jest pod wrażeniem dokonań niejakiego Milesa Davisa, który swego czasu posłużył się raperami, a także samym Urbaniakiem, stąd moze facet poczuł jakieś więzy. Żarty zartami, ale wydaje się że na szczęście przechodzi moda na eksperymenty z recytatorami, mam nadzieję że zaden z wielkich nie wykreuje mody na Britney, albo jakąś inną Mandarynę...

[czubekst-ce]

muzyka niech bedzie pasja i natchnieniem.. anie maszynka do robienia kasy (mandaryna. doda... i innee przyklady..)

[Jazz :-)]

Jest tez mozliwosc, ze misiek byl po prostu nawalony...a tak naprawde czy to wazne co on ma do powiedzenia. On jest od grania. W lecie jak niektorzy z was pamietaja byly darmowe chyba piatkowe koncerty jazzu w stolicy. Na rynku byl niewygodny tlum, knajpy byly wsciekle na paraliz siedzacych godzinami klientow, o stolik bylo trudno, wiec zaprosilem do swojego podeszla wiekiem szukajacej wolnego miejsca kobiete. W pewnym momencie zauwalem jak siorpie moje piwo. Nastepnie pokazal sie na scenie niezapowiedzianie Michas, troche pogral, nawet fajnie, po czym podszedl do mojego stolika i powiedzial "stara, sperdal...my stad!!"

[rdest]

Rap ma duzo wspolnego z jazz'em, ha!

Tylko nie nazywajmi hip hopem polskiej sceny. W polsce krolouje najgorszy rodzaj rapu - tania kalka amerykanskich wykonawcow. Nie ma ona nic wspolnego z muzyka. Puszcza sie go w remizach na zmiane z disco polo.

 

Pozatym rap prezentowany w muzycznych stacjach jest nie do przyjecia: laski i fury albo fury i laski (ewentualnie gangsterskie zycie).

 

Istnieje jednak kilka całkiem ciekawych zespołów/wykonawców: np. bytyjski hiphop wydawany przez big dada (ninja tune): roots manuva, herbaliser, z usa the roots, dj shadow, z francji dj cam, z japoni dj krush. ;)

 

I smialo mozna powiedzec ze z jazz`em maja naprawde duzo wspolnego

 

A co powiece na temat us3??

[_igod_]

rdest - US3 jest już bardzo zbliżony do Jazz'u. A może to już Jazz, tylko taki trochę bardziej radosny i otwarty.

Jeden z bardziej znanych kawałków to Cantaloop, użyty w kilku reklamach i filmach.

 

Pamiętaj o jednej rzeczy: muzyka jest dla ludzi. Jeśli ktoś się bawi w remizie przy disco-polo to świetnie, o to właśnie chodzi.

 

Ja nie trawię Jazzu, chociaż takie kawałki jak Solea z Montreux Miles'a i Jones'a to mistrzostwo. Natomiast niektóre utwory amerykańskich raperów mi się bardzo podobają (np 50cent), a ih teledyski są bardzo ciekawe i efektowne.

 

Z polskiego "najgorszego gatunku" całkiem ciekawe są pierwsze płyty Kaliber44, eksperymenty z dźwiękiem i całkiem niebanalne teksty. W Polsce byli pionierami. Niestety potem się to rozpadło, a magik wyskoczył ze swojego okna.

 

Jesli już mowa o US3, co powiesz o The Cinematic Orchestra?

[ARGOS]

czubekst-ce: piękne słowa, tyle ze jest to marzenie ściętej głowy... Masowy odbiorca nie potrzebuje wysublimowanej rozrywki, a to niestety od masowego odbiorcy zależe co jest "trendy" a co nie.

 

rdest: może i jest jakiś ciekawy hip-hop, jednak jeśli chodzi oUrbaniaka to na myśl przychodzą mi jego występy z niejakim Scyzorykiem zwanym Liroyem, gustującym w tanich pornosach... Smutne lecz prawdziwe.

[jozwa maryn]

"A disco-polo ? Disco-polo to też jazz, który tylko czeka na swojego Chopina"

 

Jak to powiedział pewnien stary warszawski kozak, gdy syn mu się urodził: "Dam mu Zygmuś, jak temu Szopenowi na kolumnie!"

[vanvideo]

.>>Czy TECHNO to JAZZ ???

No bez jaj. Jazz to muzyka!!!

[czubekst-ce]

zalezy o jakim techno mowimy..

jezeli chodzi o jakiegos "tluczka" co by tylko glosno bylo i bas to to nie jest muzyka.

nie jestem pewien czy akurat piosenki Paul Van Dyk'a to jest techno, ale calkiem przyjemnie sie tego slucha..

[sz111]

Czy TECHNO to JAZZ ???

 

Miles Davis powiedział kiedyś, że muzyk, który ciągle gra tak samo to muzyk muzealny. Najwidoczniej pan Urbaniak uważa podobnie stąd liczne eksperymenty muzyczne.

A czy techno to jazz, pewnie bliżej mu do smooth jazzu, fiusion przy założeniu, że choć jeden instrument nawiązuje do jazzowej stylistyki.

Pozatym, dziś wszystko można przeinaczyć. Nawet znana piosenkarka pop Annie Lenox występuje czasami na festiwalach jazzowych jako "gwiazda", może dobrze śpiewa, ale śpiewa to co spiewała kiedyś - czyli pop.

Na dyskotekach nie puszczają jeszcze Eddie Higginsa. Więc jeśli jazz to nie techno, to przez analogie można uznać, że techno to nie jazz.

Nie oznacza to, że jazzowa gitarka nie brzmi fajnie jeśli ma pod podkładem jakieś techno. Brzmi to ciekawie a pan John Scofield potrafi i to robić.

[aTom]

vanvideo, 28 Sty 2006, 14:43

 

>.>>Czy TECHNO to JAZZ ???

>No bez jaj. Jazz to muzyka!!!

 

'Uwielbiam' takie wypowiedzi na tym forum. Jakoś zawsze mam wrażenie, że za nimi stoi 'dżezfan' od Diany Krall i Patricii Barber;) Ale juz tyle razy zabieralem głos w tym temacie, ze nie bardzo mi sie chce kolejny raz. Co do wypowiedzi pana MU, to trudno oceniać ją wyrwaną z kontekstu. Z 'muzykologicznego' punktu widzenia to oczywiście bzdura, ale wątpię, by akurat to miał na myśli Urbaniak. Z drugiej strony cieszę się, że postaci ze świata jazzu (chocby Stańko, Urbaniak czy Urszula Dudziak) probują nobilitować te 'plebejskie' gatunki typu hip-hop czy techno (ta, no bo jazz, panie, to sztuka dla wyfraczonych elit, schludnych i pachnących, a jakze, a techno i hip-hop to dla śmierdzących ćpunów z dołów społecznych, ma sie rozumieć). Szkoda jedynie, że robią to czasem tak nieudolnie jak w powyższym przypadku, co powoduje jedynie nieporozumienia i zlośliwe bądź głupkowate komentarze.

 

pozdrawiam

[aTom]

Swoją drogą stwierdzenie, że hip-hop to wspołczesny jazz jest już tak wyciuchrane (bo to jednak o h-h mowil Urbaniak, jak rozumiem) ze zastanawiam sie jakim cudem kogoś jeszcze bulwersuje ;)

Chodzi tu przeca głównie o aspekt społeczno-kulturowy, i choc to pewne uproszczenie, to trudno zaprzeczyć faktom, że tak jak kiedyś jazz tak potem hip-hop stał się główną formą artystycznej wypowiedzi wkurwionych Afroamerykanów. Jazz 'spacyfikowano' sadzając go w salonie, hiphop czyniąc z niego preżną gałąź przemysłu muzycznego. Zatem upraszczając całą historię da się znaleźc pewne analogie ;)

 

pozdrawiam