Skocz do zawartości
IGNORED

Kubica w F1 !


lolo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

tomek7776, 10 Wrz 2006, 16:07

 

>parantulla

>moze bys odszczekal to co wczesniej napisales,?wypadaloby.

 

Na przykład co? Konkrety proszę, to może to przemyślę, ale nie Ty mi będziesz mówił co wypada, a co nie. Poza tym dalej będę sie upierał, że miał dziś dużo szczęścia, bo przy mniej sprzyjających okolicznościach raczej by pozostał na tym szóstym miejscu, a może i jeszcze niżej. Co nie zmienia faktu, że ostatecznie zajął miejsce, które zajął i mogę mu tylko szczerze pogratulować, ale do odszczekiwania czegokolwiek, jeden udany występ, to jeszcze trochę za mało. Gołota też miał kilka dobrych walk, ale dzisiaj już chyba mało kto o nim pamięta.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kubica udowodnił że już coś potrafi, ale nie róbmy z niego od razu mistrza świata.

Chociaż otwiera się przed nim szansa, żeby już w przyszłym sezonie odgrywać czołową rolę w F1.

Schumacher kończy karierę i teraz rozpocznie się szukanie jego następców. Potrzebny będzie nowy idol dla mas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, odkad jezdzi w F1 Kubica, nie da sie ogladac F1 w 4-ce, kiedys sie dalo, podobnie bylo zanim Malysz zaczal odnosic sukcesy - dalo sie ogladac skoki w TVP. Obu lubie (Malysza i Kubice), oba sporty ogladalem od kilkunastu lat (skoki bardziej z powodu skrzywienia zawodowego). Ze smutkiem obserwuje nagly przyrost "eskpertow" w obu dziedzinach (skokow od 2000 r. i F1 od 2006 r.).

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qb_1, 10 Wrz 2006, 19:22

 

>Tak, odkad jezdzi w F1 Kubica, nie da sie ogladac F1 w 4-ce, kiedys sie dalo, podobnie bylo zanim

>Malysz zaczal odnosic sukcesy - dalo sie ogladac skoki w TVP. Obu lubie (Malysza i Kubice), oba

>sporty ogladalem od kilkunastu lat (skoki bardziej z powodu skrzywienia zawodowego). Ze smutkiem

>obserwuje nagly przyrost "eskpertow" w obu dziedzinach (skokow od 2000 r. i F1 od 2006 r.).

>

>Pozdr.

 

A wogóle mamy jakichkolwiek profesjonalnych komentatorów sportowych. Jak stara gwardia odejdzie no to bedzie klapa.

Zastanawia mnie jedna rzecz. Czy tro nie dziwne ,że samochód Kubicy nie jeździ jak powinien czy tylko mi się wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-> Jacekwacek

 

Co znaczy "nie jezdzil tak jak powinien"? Jezdzi tak, jak mozna sie spodziewac po konstrukcji ze stajni z takim stazem i takimi pieniedzmi jak BMW. Sadze, ze BMW potrzebuje jeszcze co najmniej 2 lat na dobicie do czolowki. Wydaje sie, ze dzis scisla czolowka to przede wszystkim Renault (niestety po decyzjach FIA i dzieki ustawianiu przez B.Ecclestone'a sezonu pod Schumachera nie jest to najlepsze auto), Ferrari oraz slabszy w tym roku McLaren.

 

BMW to stajnia odkupiona przez koncern od Petera Sauber'a. Sauber nigdy zreszta w czolowce nie byl.

 

Co wiecej, miejsce w czolowce nie jest dane raz na zawsze, vide Williams.

 

A samochod Kubicy jezdzi raz lepiej raz gorzej, czasem udaje sie wstrzelic z setup'em i doborem opon w 10-tke, czasem nie.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to byl najszczesliwszy dzien i zarazem najsmutniejszy. Nigdy nie spodziewalem sie ze Polak moze zdobyc miejsce na podioum, ba wogole ze wystartuje w wyscigu. Zawsze o tym marzylem, zeby zobaczyc polaka na podium F1. Sam nawet marzylem zeby takim kierowca byc:D Zaluje ze odchodzi legenda tego sportu M.Shumacher, odkad pamietam i zaczolem intersowac sie tym sportem on byl zawsze moim idolem. Po prostu jak dla mnie to jest guru. Widzialem w jego wykonaniu takie rzeczy ze szkoda gadac. Do dzis pamietam jak w jednym z wycigow zaczol padac deszcz a on zeby wygrac przejechal ostatnie 10 czy 15 okrazeni na Slickach jeszcze wtedy! w deszczu!!! jak inni kierowcy wypdali z toru i zmieniali opony, on jechal po zwyciestwo. No ale coz odchodzi i mysle ze to wielka strata. Ale przynajmniej odchodzi w chwale i po mistrzowsku i zawsze zostanie w mojej pamieci mistrzem:) Chcialbym zeby Kubica byl tez takim kierowca jak Shumacher. Jestem dumny ze jestem Polakiem:) zawsze bylem a teraz jeszcze bardziej!:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zapamiętam Schumachera. Najbardziej z tego jak celowo rozwalił Hilla w w ostanim wyścigu w Adelajdzie w 1994 aby zdobyć pierwszy tytuł i z tego,że 1997 powtórzył manewr celowego rozwalania tym razem padło na Villneneuva, też ostatni wyścig decydujący o mistrzostwie. Nie chce już wspominać o Ilmoli 1994 kiedy to polewał się szampanem na podium a 2 kierowców w trakcie tego weekendu straciło życie.

Najlepsza była jego szaleńcza radość po zwycięstwie na austriackim A1 kiedy to na ostatnich metrach przepuścił go Barrichello. Łapa w górze i wymachiwanie non stop do tłumów, pełnia szczęscia, kiedy po wyjściu z bolidu i wyjęciu stoperów z uszu zorientował się,że wszyscy gwiżdżą i buczą biedak posadził Barrichello na najwyższym podium a już w wywiadzie dla RTL udawał,że płacze. To tylko część grzeszków wielkiego mistrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-> Edson

 

Zgadzam sie, kierowca na pewno jest dobrym, jednak jego zachowanie czesto bylo nieladne i bezwzgledne. Pamietam jak jezdzil Senna, Mansell, Piquet, za Prostem nie przepadalem i mimo wszystko byl to inny format.

 

5 tytulow z rzedu Schumachera to wielki wyczyn, tyle, ze F1 od powiedzmy 1998 roku to nie to samo co na przelomie lat 80/90.

 

W 1997 r. Villeneuve na szczescie tytul zdobyl (mimo, ze kierowca byl ze sredniej polki jak na F1) a Schumiemu odebrano wszystkie punkty za sezon.

 

Ten weekend na Imola w 1994 to byl rzeczywiscie najczarniejszy dzien F1 w ostatnich 20 latach (najpierw Ratzenberger, potem Senna).

 

Sam Schumiego wyjatkowo nie lubie, mimo, ze w 1992 roku kiedy zaczynal wiedzialem od razu, ze to przyszly mistrz, nie wiedzialem jeszcze jak jest bezwzgledny :-) Trzeba jednak przyznac, ze w koncowce sezonu 1999 kiedy to Barrichello a nie on mial szanse walczyc z Hakkinen'em, Schumi jechal "pod" Rubinio...

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarno widze!!!

 

Nie Robreta Kubice i jego przyszlosc ale te kilka milionow Robertow Kubicow jakie pojawia sie dzis na polskich drogach w swych wspanialych bolidach. Strach sie bac! Bedzie ich wciskalo w fotel, kladlo na zakretach no i beda wyprzedac wszystkich pozostalych na szosie Schumacherow. Zgroza wieje!

 

pzdrw

 

soso

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Soso ma racje. Moze sie zrobic za chwile bardzo niebezpiecznie. Kubica powinien natychmiast pojawic sie w tv publicznej i pouczyc nadal zdziczale posiadaniem samochodu spoleczenstwo o zaprzestanie zabawe w rajdowcow. Biorac pod uwage nieswiadomosc panujaca w Polsce na drogach, nie wygrana Kubicy jest tutaj istotna, ale jego rola rzecznika-edukatora. Jednak czy Kubica potrafi poprawnie pisac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@qb

 

>Trzeba jednak przyznac, ze w koncowce sezonu 1999 kiedy to Barrichello a nie on mial szanse walczyc z >Hakkinen'em, Schumi jechal "pod" Rubinio...

 

A nic podobnego!!! Zacznijmy od tego,że nie pod Barrichello a pod Irvine. Schumacher połamał goleń podczas GP Wielkiej Brytanii i miał pauzę, Irvine o dziwo zaczął dobrze jeździć, sprzyjało mu też szczęście, siłą rzeczy stał się nr.1 w Ferrari. W ostatnim wyścigu o ile się nie mylę była to Japonia wytworzyła się taka sytuacja,że Hakkinen chcąc myśleć o mistrzostwie musiał wygrać, prowadził cały czas, od startu do mety, Schumacher za nim, starta cały czas 2-4 sekund, Hakkinen szybciej to Schumacher też, Hakkinen wolniej to Schumacher też wolniej, nie zrobił nic aby wyprzedzić lub rozwalić Hakkinena, na poprzedniej grand prix po powrocie po kontuzji pokazał,po starcie,że jeździ najszybciej, potem celowo przepuścił Irvine a w Japonii wlókł się celowo za Hakkinenem aby splendor nie spadł na Irvine, przypomnę,że Ferrari nie zdobyło jeszcze żadnego tytułu z udziałem Schumachera do tego momentu. Shumacher był w Ferrari najważniejszy, z nim wiązano nadzieję, Irvine w założeniach był pomagierem i zarabiał grosiki w porównaniu z milionami Schumachera, machina marketingowa nakręcała koniunkturę wobec Shumiego i naraz sam Schumacher miał pozwolić na to aby Irvine zamiast niego zdobył upragniony po wieelu latach tytuł dla Ferrari?! Na to nie mógł pozwolić i pozwolił hakkinenowi spokojnie wygrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi wybuch silnika u Alonso udało się wykrakać ;)) Siedzieliśmy, oglądaliśmy i na 9 okrążeń przed końcem jak Kubica jechał między Alonso a Massą, kumpel się wkurzył i mówi że Massa mógłby koło jakieś zgubić bo już go denerwuje - ja na to że wolałbym żeby Alonso nie dojechał bo Kubica z Massą skoro sobie radził przez 49 okrążeń to i do końca da radę, i nie minęło 10 sekund jak Alonso pożegnał się z silnikiem a Massa pojechał w buraki ;). Niezła akcja.

A tak na poważnie to ja jestem pod wrażeniem jak Kubica w BMW nie dał się brazylijczykowi w Ferrari wyprzedzić a nawet mu na kilka sekund odjechał. Najbardziej mnie wkurzyły eliminacje i tego do tej pory nie łapię - Kubica w II etapie kwalifikacji był 2-gi a potem w III etapie kwalifikacji jego czas z II etapu się nie liczył ??? To po jaką cholerę wyjeżdzał jeszcze raz na tor w II etapie żeby poprawić wynik z 5-go miejsca ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@qb

 

No nie bardzo McLaren był najszybszy. To Schumacher po powrocie na dwa ostatnie wyścigi pewnie zdobył komplet pole position. Hakkinen miał mniej punktów od Irvine przed ostatnim wyścigiem, na dodatek na przedostatnim wyścigu nie powąchał nawet spalin po Ferrari. Nie wyglądało to różowo dla Hakkinena ale na jego szczęście wielki mistrz Schumacher miał w dupie wynosić na piedestał Irvine.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kubek

Wszystkie etapy kwalifikacji sobotnich prowadzą do ostatniego z 10cioma kierowcami. Nie ważne które miejsce miałeś wcześniej, ważne czy załapałes się do finałowej 10tki. Jeśli tak to wtedy jedziesz 15 min i wypalasz paliwo, wymiana opon przed ostatnim kółkiem lub dwoma i jazda na maxa. Dopiero wyniki tego etapu decydują o pole position i reszcie.

Dla mnie bezwzględnie bohaterem wyścigu był Alonso, który mimo wszystkiego piachu sypanego mu w oczy pokazał jak zachowuje się rasowy fighter. I od razu dodam, ze go nie lubię ale zdolności podziwiam. Wydaje mi się, że jest on obecnie obok Raikkonena najlepszym kierowcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cles, 11 Wrz 2006, 17:22

 

>Dla mnie bezwzględnie bohaterem wyścigu był Alonso, który mimo wszystkiego piachu sypanego mu w oczy

>pokazał jak zachowuje się rasowy fighter. I od razu dodam, ze go nie lubię ale zdolności podziwiam.

>Wydaje mi się, że jest on obecnie obok Raikkonena najlepszym kierowcą.

 

I tu sie zgadzamy. Tez lubie Raikkonena i nie lubie Alonso. Jednak to chyba Alonso jest w tej chwili najlepszym kierowca w F1. Raikkonen po ostatnich 2 sezonach mial u mnie bardzo wysokie notowania ale ten sezon mu nie idzie, McLaren odstaje nieco od Renault i Ferrari ale chyba Kimi tez nie jest bez winy? No i niestety przechodzi do Ferrari :-(

 

A co do Alonso, mam nadzieje, ze obroni tytul...mimo mojej don niecheci.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Montoya to ulubieniec mojej żony. bardzo się zmartwiła, że odszedł. Co by nie mówić facet miał "huevos". Miszczowi parę razy pokazał gdzie jego miejsce.

 

No właśnie pewnie do końca sie nie dowiemy, który z dwóch Kimas czy Alonso są lepsi bo w innych stajniach jeździć będa.

 

Kimi w tym roku nie miał motywacji - po pierwsze od początku sezonu McLaren cieniował a poza tym wiedział, że zmieni zespół na Ferrari. Mógłby sobie żyły wyprówać a i tak lepiej niż 5-6 liczyć nie mógł. Przypomnij sobie GP Japonii z zeszłego roku i co on tam wyczyniał. Facet jest naprawdę ICE

 

Natomiast Alonso wreszcie stracił tego niesamowitego farta jaki ma od 2005. BTW nie miał "wybuchu" silnika od 3 lat! I niech mi ktoś wmówi, że Renault to słaba marka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cles -> generalnie wszystko jasne i logiczne ale nie wiem po jaką cholerę Kubica w kwalifikacjach (II etap) w momencie jak było wiadomo że zakwalifikuje się w pierwszej 8-ce kierowców, wyjechał pod koniec poprawiać swój wynik ?? To że poprawił wynik z chyba 7 na 2 miejsce nic mu nie dawało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kubek

DO końca nigdy nie wiesz jak będzie a wyjechać i nakręcić czas nie zaszkodzi, to po pierwsze. A po drugie zawsze warto zrobić dodatkowe kółko z innym ustawieniem bolidu jeśli jest taka możliwość. Testy testy i jeszcze raz testy nawet w kwalifikacjach sprawdza się różne rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę macie tu żebyście mieli do kogo wzdychać:-)

Mam nadzieje ,że każdy ma juz w garazu plakat z F1 i co rano siadając do swojego bolidu myśli sobie jak ...

 

Pzdr.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.