DAVID GILMOUR !!!NOWA PŁYTA SOLOWA!!!

[jaro_001]

Dzień dobry

 

Kolega mi pożyczył więc już mogę coś napisać. Przesłuchałem Gilmoura wczoraj pięć razy w całości. Muzyka na niedzielę. Gładkie, słodkie melodyjne. Nic nie drażni słuchacza, powiem więcej Gilmour nie stawia słuchaczowi żadnych wyzwań. Słuchacz tylko słucha i nad niczym nie musi się zastanawiać. Nie jest to w moim przekonaniu zbyt ambitna płyta - zgodzę się natomiast z tezą wysuniętą gdzieś wyżej, że DG nagrał sobie płytę na urodziny. Płytę dla siebie. Rola kupującego to bierne słuchanie jego intymnej muzyki. Czy mi się to podoba? Nie wiem... wolę jednak jeżeli artysta stawia przed słuchaczem poprzeczkę. Wolę muzykę, która wymaga ode mnie koncentracji i taką, która da się odkrywać wielokrotnie na kilku poziomach. 'On an island' w mojej opinii tych warunków nie spełnia. Płytę znałem na pamięć po drugim przesłuchaniu, w świadomości utkwiły mi chyba tylko dwa utwory 'the blue' i 'take a breath' z Gedem Lynchem na bębnach. Ta płyta to coś więcej niż muzak. Może za tydzień w niedzielę jak będę odpoczywał po tygodniu pracy to znowu ją sobie włączę, może... Jest w niej słodycz idealna na siestę...

 

Oczywiście chyba jasne jest dlaczego ta płyta nie ukazała się pod znakiem Pink Floyd. Nie ma na niej prawie nic z czym PF mogłoby się utożsamiać - nie oceniam czy to dobrze, czy źle.

 

Cieszę się, że Możdżer i Preisner wzięli udział w nagraniu. Żenujące jest postępowanie EMI opisane w komentarzu LM.

[zildjian]

jaro_001, 20 Mar 2006, 09:53

 

Ta płyta to coś więcej niż muzak. Może za tydzień w

>niedzielę jak będę odpoczywał po tygodniu pracy to znowu ją sobie włączę, może... Jest w niej

>słodycz idealna na siestę...

 

 

To tak jak program Kydryskiego - idealnie pasuje.

 

Bibi fn,

[jaro_001]

zildjian >

...ale podobieństwo opisu do programu Kydryńskiego nie było zamierzone, tym bardziej, że nie jestem słuchaczem jego audycji. Nie posiadam odbiornika radiowego - taki mały fetysz :-))

pozdrawiam

[zildjian]

jaro_001, 20 Mar 2006, 11:05

 

Włączam czasem z braku laku. Ale nigdy nie mogę długo wytrzymać.

[jaro_001]

zildjian >

rozumiem :-)

 

Emocje wzbudziła w tym wątku także okładka płyty. Powiem wam, że grafika/zdjęcie na okładce jest chyba najmniej ciekawe z wszystkich pozostałych zawartych w wkładce. Płyta wydana podobnie do płyt np. FIM. Interesujące grafiki, standardowa aczkolwiek pasująca do całości typografia, 'szlachetny' papier. To wszystko kosztuje a zapłacił za to proszę Państwa DG z własnej kieszeni (tzn. uszczuplił swój zysk o koszt wyprodukowania tego digipacka zamiast standardowej wkładki). Ja osobiście za takie drobiazgi lubię zapłacić! Lubię dotykać dobrze zadrukowany papier...

 

Zwróciliscie uwagę na jakiej małej wysepce siedzi sobie Gilmourek na okładce? To jest jego wyspa i miejsce jest tam tylko dla niego...

[mc iek]

I niech tam już zostanie. Razem ze swoją muzyką.

[Molibden]

Po co ta złośliwość?

[psck]

Czepiacie sie. Wszyscy wiedza ze ta plyta nie jest dla nas (cokolwiek mialo by to znaczyc), tylko dla Niego. Eksperyment myslowy: Czy wymienilbys bys sie ta plyta za dark side badz wish you were here ? Ja nie, ale za to chetnie oddam the wall w zamian za cos ciekawego :)

[mciej]

Pojawiają się już bootlegi z trasy D.G. , panowie wypadają całkiem nieźle, zresztą nie od dziś wiadomo że wylizane produkcje studyjne to jeden świat PF, a koncerty drugi - czasami lepszy, a prawie zawsze zupełnie inny.

 

Grają w ciekawym składzie :

David Gilmour: guitar & vocals

Rick Wright; Keyboards

Guy Pratt: Bass

Phil Manzanera: Saxophone ( no dobra gitara ;) )

Dick Parry: Saxophone

Jon Carlin: Keyboards

Steve DiStanislao: Drums.

 

Polecam poszukać :)

[il Dottore]

Kupiłem niedawno, więc w końcu mogę się wypowiedzieć. :)

Nic nadzwyczajnego w sumie, ale płyta niezmiernie przyjemna, z ciepłym klimatem, z odrobiną muzycznych odniesień do PF, z kilkoma sympatycznymi fragmentami. Na pewno warta przesłuchania i wracania do niej w odpowiednim nastroju. Bardzo luksusowo wydana (ale o tym już tu mówiono). Taka bizuteria dla wielbicieli oldskulowego rocka. Nikt już tak nie gra... I powiem Wam że bardzo się cieszę, że DG ma jeszcze ochotę coś nagrać i wydać. Na pewno jego "plumkanie" znajdzie wdzięcznych słuchaczy, do których i ja się zaliczam. Wyrosłem w tych klimatach i już raczej się nie zmienię, zresztą wolę relaksującą, piękną muzykę w wykonaniu rzetelnych artystów niż techno - łupaninę.

No i jeszcze jedna rzecz - nagranie! Płyta była nagrywana w różnych studiach (w tym Abbey Road i domowe studio DG). Ale chyba najbardziej słychać tu rękę inżynierów z Abbey Road - ten sam klimat co na remasterach Marillion: brzmienie jednocześnie soczyste i ulotne, bez uwypuklania góry (czego nienawidzę) - pięknie wyrównane pasmo, a BAS - mioooooodzio! :) Niedawno sprzedałem subwoofer ( w imię "czystości rasy" ;) ) a słuchając tej płyty wcale nie czułem jego braku, choć moje monitorki nadmiarem basu nie grzeszą... a gdy w drugiej minucie drugiego utworu, słuchanego z potencjometrem wzmocnienia tak na godzinie dziewiątej (więc bardzo spokojnie) zaczęło mi w pokoju DRŻEĆ POWIETRZE... nono... :) Bardzo dobra robota nagraniowa.

Przywozłem niedawno z Kopenhagi dla córki najnowszą płytę Madonny. Proszę nie pytać mnie, dlaczego stamtąd, skoro jest dostępna w każdym EMPiK'u. Córka tak chciała i już, a ja - ciężki frajer! - zapłaciłem 10 złotych drożej za identyczną płytę, co w Polsce... :) W każdym razie powędrowała ona do odtwarzacza zaraz po Gilmourze - jakość nagrania tej ważnej płyty światowej sławy wokalistki woła o pomstę do nieba! :(

Takiego shitu dawno nie słyszałem, z wysmakowaną produkcją DG nie ma co porównywać. Nie mam tu na myśli warstwy muzycznej (bo o gustach...) ale zwyczajną studyjną robotę. Płytę Madonny produkował ktoś zwyczajnie głuchy - brzmienie płaskie, papierowe, sztuczność uwypuklenia skrajów pasma wręcz powoduje ból zębów i nie pozwala na spokojne słuchanie. Zgroza - tylko do boomboxów i to tych gorszych. A przecież i pop można nagrać pięknie, na najwyższym poziomie, czego przykładem płyty Crash Test Dummies.

W każdym razie "On An Island" to wzorzec mojego ideału, jak powinny brzmieć płyty ze "starym rockiem". Chętnie bym ją kupił na SACD.

Bardzo - wbrew malkontentom - polecam ją wszystkim szukającym w muzyce po prostu przyjemności.

[rafal_radom]

-> il Dottore

 

co do wersji SACD to wszystko wskazuje na to, że będziesz miał szansę

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

pzdr

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[MuZzZy]

może zainteresuje kogoś koncert DG z obecnej trasy - oto co znalazłem:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Radio City Music Hall, New York, 04.04.2006

 

w programie:

 

1. Castellorizon

2. This Heaven

3. Smile

4. Red Sky at Night

5. Take a Breath

6. Then I Close My Eyes

7. On An Island

8. The Blue

9. A Pocketful of Stones

10. Where We Start

11. Shine on You Crazy Diamond

12. Wearing the Inside Out

13. Dominoes

14. Fat Old Sun

15. Breathe

16. Time

17. Breathe (reprise)

18. High Hopes

19. Echoes

20. Wish You Were Here

21. Find the Cost of Freedom

22. Comfortably Numb

 

(znalezione na

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[jotesz]

w tym plebiscycie jestem ZA Gilmourem!

[pal55]

Za onet.pl

"David Gilmour w Polsce

David Gilmour, legendarny gitarzysta grupy Pink Floyd, przyjął zaproszenie prezydenta Gdańska i wystąpi 26 sierpnia w Stoczni Gdańskiej. Koncert odbędzie się w 26. rocznicę powstania Solidarności. Organizatorzy spodziewają się, że show obejrzy 100 tys. ludzi.

 

"Jest nam niezmiernie miło potwierdzić, w imieniu Fundacji Gdańskiej oraz władz Gdańska, że David Gilmour wystąpi 26 sierpnia w Stoczni Gdańskiej. Tego dnia obchodzimy święto narodowe, dla uczczenia wolności, demokracji i naszego kraju. Tym samym koncert powinien się spotkać z ogromnym zainteresowaniem, zarówno mediów, jak i publiczności" – czytamy w oświadczeniu przygotowanym przez Lecha Wałęsę i prezydenta Gdańska – Pawła Adamowicza, "On An Island" – najnowszy solowy album gitarzysty Pink Floyd jest najlepiej sprzedającym się w Polsce zagranicznym albumem pierwszego kwartału 2006 roku. Krążek nagrany z gościnnym udziałem Zbigniewa Preisnera i Leszka Możdżera, sprzedał się w ponad 25 tys. egzemplarzy. " "

[CLEANER]

Po tylu latach czekania na cos nowego Pink"ów po dwudziestokrotnym zmianie terminu wydania koncertu PULS na DVD mamy new Davida. Teraz rozumie odwlekanie wydania w/w DVD w czasie. Prawdopodobnie Mr D.G. musiał pierwszy podładowac swoje konto bankowe.Po co dzielić się z resztą kapeli PF i zapłacic tantiemy Watersowi za Puls? Cóż :( wielokrotne przesłuchanie tego krążka i ... stwierdzam subiektywnie - super produkcja, czuc wielką kase - a muzyka hmmm... taka jak David - lekko już zdzidziała,uspokojna do znudzenia - trąci mocno kiczowatym patetyzmem i starością - reasumując dla osób po 60-tce ;) nie pozostawie jej w swojej kolekcji - idzie na aukcje !

[zildjian]

Na rocznicę pamiętnego sierpnia wolałbym coś z większym i ostrzejszym zębem. Np. Rolling Stones lub odmrożony Cream.

[mciej]

Też by mi bardziej pasowali, tym niemniej dziwne jest pisanie ludziach bez zębów że "grają z zębem" :)

[mc iek]

David Gilmour jest zbulwersowany przepaścią zarobkową pomiędzy gwiazdami showbiznesu a innymi, ważniejszymi grupami zawodowymi. 60-letni gitarzysta grupy Pink Floyd czuje się niezręcznie wiedząc, jak bardzo różni się stan jego konta bankowego od zarobków nauczycieli i pielęgniarek, chociaż zdaje sobie sprawę z tego, że między innymi na tym polega kapitalizm.

"Rzeczywiście jest mi trochę głupio z powodu pieniędzy, jakie wiążą się z moim zawodem. Żyjemy w społeczeństwie kapitalistycznym, więc wszystko jest kwestią popytu i podaży. Kiedy patrzę na inne zespoły, myślę sobie, że jesteśmy znacznie lepsi od nich, ale jednocześnie jest w tym coś perwersyjnego, że zarabiam wielokrotnie więcej, niż lekarze, pielęgniarki i nauczyciele."

 

Facet ma na koncie moją kasę :((

Ale skoro jest tak znacznie lepszy - to niech ma :))

[Molibden]

Większość muzyków kiepsko zarabia, tylko nieliczni robią karierę, a zupełnie niewielu udaje się utrzymać z grania przez 40 lat :)

Tak więc nie ma się co tłumaczyc, tym bardziej zę Pink Floyd zostali okradzeni niemal do zera przez nieuzcciwych inwestorów ich pieniędzy pod koniec lat 70. Najlepiej mają wytwórnie, do nich trafia większość pieniędzy, do muzyków tylko tyle, ile wynegocjują w kontrakcie.

A co do muzyki - nie za bardzo widze sens wydawania takich płyt jak "On an island" dla np 2ch sensownych utrworów - o niebo lepsza, choć bardziej toporna dźwiękowo jest "About face" sprzed 22 lat.

[mc iek]

"A co do muzyki - nie za bardzo widze sens wydawania takich płyt jak "On an island"

- za to jego konto widzi.

[BeerfaN]

Płytę kupiłem, ponieważ kolega bardzo entuzjastycznie wpowiadał się nt jakości nagrania. Zapomniał dodać, że jest...nudna. Chociaż "take a breath" ładnie się wyłamuje z nudnej reszty. Jak dla mnie jest to niewymagające plumkanie, taka muzyka tła, którą można włączyć i zająć się czymś innym.

 

Lubię "the wall" i "division bell", jednak "dark side.." najbardziej (oczywiście jeśli wylko o PF chodzi)

[adamfreliszka]

Dziwi mnie ze wszyscy tak krytykują The dinal Cut. Moim zdaniem ta plyta jest o wiele lepsza niz późniejsze bez Watersa.

[mc iek]

To na pewno. Kolejne płyty to dno kompletne. Tu do dna brakuje odrobineczkę :))

[adamfreliszka]

Jeśli tu brakuje do dna odrobinczke to co powiedz np o jakiejs skladance techno? ;)

[mc iek]

A jaki widzisz tu paralelizm ? Intonacyjny, kompozycyjny, tematyczny ?

[adamfreliszka]

udajesz?:)

Zarówno techno jak i muzyka pink floyd są uważane jako muzyka. Dałem Ci więc do zrozumienia, że przesadziłeś z oceną cd The Fincal Cut, ponieważ mocno przesadziłeś ze srogością oceny . Znam wiele płyt ( mysle ze nie tylko ja) ktore nie siegaja do pięt TFC. W takim razie gdzie one są ? tysiące kilometrów pod dnem? :)

POZDRAWIm

[adamfreliszka]

sorry ale bardzo sie spieszylem psizac ten tekst dlatego jest tak malo poprawny stylistycznie

[mc iek]

"Znam wiele płyt ( mysle ze nie tylko ja) ktore nie siegaja do pięt TFC"

- ale ( pytam zupełnie poważnie ) pod jakim względem ?

I nie śpiesz się z ewentualną odpowiedzią - tylko spokojnie się zastanów :)

[mciej]

Widzę że Sensei m ciek znów naucza nieczuły masy czym jest prawdziwa sztuka. :>

[aTom]

adamfreliszka, 20 Lip 2006, 15:49

 

>Jeśli tu brakuje do dna odrobinczke to co powiedz np o jakiejs skladance techno? ;)

 

tiaaa...

np. o takiej :

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )