Testy w hi-fi i muzyka

[Royber]

W bieżącyn nr Hi-fi i Muzyka jest test zintegrowanego wzmacniacza lampowego Cary SLI80. Pytanie. Dlaczego recenzent nie przetestował wyjścia słuchawkowego? Wiadomo, że droższy model zintegrowanego Cary słynie z wyśmienitego wyjścia słuchawkowego. Nieźle mnie to wkurzyło.

[pitdog]

moze mial zapalenie ucha?

[mlody2]

Zapomnial? ;)

[RN]

moze niezauwazył wyjscia słuchawkowego?

[Slav]

Moze nie mial sluchawek?

[americano]

moze nie mial przejsciowki na duzego jacka do swoich sluchawek od ipoda?

[kaszanka7]

Panowie - a wiadomo co w tej dziurze siedzi - moze go prad pierdyknie.

[pp]

bo jest dyletantem jak jego koledzy

[electro]

glosuj kieszenia, nie kupuj tej makulatury

[Foksik]

Hi-Fi i muzyka kupuję, bo jest w miarę ładnie wydane, redaktorzy potrafią ładnie pisać, znają się na muzyce i przyjemnie się czyta.

Ale żeby na tej podstawie decydować o zakupie sprzętu? Chyba jesteście nie poważni...

[adse]

Mimo dyletanctwa redaktorów, dzieki tym pismom można w dużym stopniu pomóc sobie w wyborze. Wystarczy czytać między linijkami.

Recenzje są jakby nie patrzeć rozbudowanym opisem wrażeń słuchaczy - redaktorów. Bardzo dużo osłuchanych. Dokładnie tego samego szukamy często na forum, ale rzadko komuś się chce pisać coś więcej niż "polecam" lub "nie polecam". Poza tym z tych nielicznych opinii na forum trudno wyłapać czesto sie dowiedziec jaki piszacy ma gust i czego słuchał do tej pory. W czasopismach jest to łatwiejsze.

Kwestia jest tylko sposobu opisywania tych wrażeń, i możliwości wyłapania z wielu akapitów tego, co dla nas jest istotne, i nie sugerowania się tym, co jest dla nas mało ważne.

[R.u.s.t]

adse

"Mimo dyletanctwa redaktorów, dzieki tym pismom można w dużym stopniu pomóc sobie w wyborze. Wystarczy czytać między linijkami"

 

 

Hi-Fi i Muzyka: Mark Levinson No. 383

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Typowy opis pieca (kaflowego?) czyli polska (gazetowa) szkoła dźwięku :-)

 

Wrażenia odsłuchowe

"Bez obaw słuchamy coraz głośniej, bo nic nie przeszkadza. Przekręcając gałką coraz bardziej w prawo słyszymy coraz więcej i coraz bardziej jesteśmy pewni, że nie pojawia się nic, co będzie w stanie zakłócić naszego spokoju. Pomieszczenie coraz szczelniej wypełnia się dźwiękiem, a my powoli przestajemy odczuwać, że słuchamy sprzętu a nie muzyki."

 

Konkluzja

"Słuchając Pogorelicha grającego Scarlattiego doszedłem do "50" w skali głośności. To naprawdę głośno, nie wiem, czy nie głośniej niż na żywo."

 

Autor testu:

koneser anonim

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[darkul]

Może okazałoby sie że np.HD-600 wcale nie są H-E..? Skoro od lat sa klasyfikowane jako H-E i to bez tzw,oczek to Stax'y,Ultrasone ,Grado czy Beyery sa Super extra ultra H-E??

Możliwe tez że skoro wcześniej pewne modele były opisywane w samych superlatywach to juz inne/nowe czekaja na nowe super nazewnictwo???

[Papamek]

Bezruch na Forum, pojawia się niewinny wpis i już odgrzewa się temat prasy audio.

 

Royber, może zadaj to pytanie recenzentowi i umieść na Forum razem z jego odpowiedzią? Coś byś wniósł do tego tematu, a tak to my musimy się wysilać, że by Ci odpowiedzieć. A mnie tak się nie chce przy sobocie...

[R.u.s.t]

Sprostowanie.

 

Pomyliłem wątki -(

Chciałem umieścić swój tekst na Bocznicy, w wątku:

Brak humoru na forum (Temat nr 2055)

 

adse

Przepraszam za wykorzystanie fragmemtu Twojego wpisu.

 

Pozdrawiam

[Royber]

Papamek spełniam twoją sugestię.

 

W bieżącym numerze HiFi i Muzyka jest test wzmacniacza lampowego Cary SLI 80. Jakie wystąpiły trudności, że testujący nie odsłuchał wyjścia słuchawkowego w tym wzmacniaczu? Wiadomo, że droższy model Cary słynie ze wspaniałego dźwiękowo wyjscia słuchawkowego. Jestem zapalonym słuchawkowcem i jak dla mnie to było duże przeoczenie. Czy zabrakło audiofilskiej ciekawości? Prosze o odpowiedź.

 

 

Witam, dziękuję za zainteresowanie testem.

Ciekawości nie zabrakło, zabrakło przede wszystkim miejsca na łamach. Gdy ma się do dyspozycji określoną ilośc znaków to trzeba z czegos rezygnować. Opis techniczny jest skąpy, poza tym zrezygnowałem z opisu różnic pomiędzy trybem ultralinear i trioda, zrezygnowałem z opisu róznic pomiędzy trybami samplingu w cedeku, zrezygnowałem z opisu wrażeń słuchawkowych. Może z czegos jeszcze, nie pamiętam. Opisałem brzmienie w jednej podstawowej konfiguracji, jeśli kogoś zainteresuje to jako wyjściowy materiał odsłuchowy, to może we własnym zakresie próbować innych opcji.

Jak wspomniałem ciekawości nie zabrakło, sprawdziłem na słuchawkach dwie płyty. La Scala Jarretta (tak jakoś mam, że 90 procent moich, dość rzadkich ostatnio, odsłuchów słuchawkowych to fortepian) i Always Let me go (trio Jarretta). Słuchawki Sennheiser HD580. Dżwięk zapamiętałem jako wyborny (niestety nie robiłem notatek). Przejrzysty i barwny. Było to słuchanie dla czystej przyjemności, a nie dla sprawdzenia czegokolwiek. Planowałem posłuchac dużo więcej, ale nie zdążylem.

Opis wrażeń słuchawkowych nie znalazł się też z tego powodu, że obecnie nie dysponuję żadnym wzmacniaczem słuchawkowym. Nie miałem więc możliwości porównania, ani tym bardziej ocenienia, czy wyjście słuchawkowe we wzmacniaczu Cary jest przeciętne, dobre czy wybitne.

Pozdrawia

autor testu

MM

[Piotr Ryka]

MM, to zapewne Mariusz Malinowski?

Jeżeli tak, to jest to mój ulubiony polemista-palista, jedyny inteligentny adwersarz z tamtego sporu.

Mariuszku - buziaczki!

[Dreamer_1]

Czy ma ktoś może Hi-Fi i Muzyka Nr. 5 z 2002 roku??

[klamstwo]

>Dreamer

 

Ja mam.

[Dreamer_1]

Skaner może też masz?? ;)

[meloman 62]

HiFi i muzyka na pewno nie jest alfą i omegą, ale mimo wszystkich wieszanych na różnych forach internetowych na tym piśmie ( zwłaszcza na pp. Stryjeckim i Kłosie ) psów w moim odczuciu pokazuje ono jakiś - w moim przekonaniu dobry - kierunek poszukiwań, a wielokrotnie zdarzyło mi się, że miałem bardzo podobne do redaktorów odczucia przy odsłuchach ( nie czytając wcześniej testów !). Wyobraźcie sobie, że musicie odsłuchać kilkadziesiąt czy kilkaset urządzeń - może byłoby to przyjemne, ale tak naprawdę pozwolić sobie na to mógłby tylko człowiek, który nie pracuje i może wszystek wolny czas przeznaczyć na jeżdżenie po salonach (NB obsługa w salonach audio to osobny temat - parę razy spotkałem się z takim podejściem do klienta, że sprzedawczyni ze sklepu mięsnego w latach osiemdziesiątych mogłaby się wiele nauczyć w sztuce olewania potencjalnego nabywcy). Parę razy rozmawiałem z redaktorami HFiM na Audio Show i zrobili oni na mnie bardzo dobre wrażenie - rzeczywiście starali się pomóc, wcale nie promując najdroższych klocków. W stopce redakcyjnej są podane telefony do redaktorów - ja osobiście wiele skorzystałem dzięki poradom p. Stryjeckiego.

[Gość rochu]

A ja w ten sposób sporo straciłem - moich pieniążków.

[Sławek Kostańczak]

B.długo kupowałem tą gazetkę ale razu jednego zafascynowany opisem kupiłem cosik takiego jak B&W 602S3 i wtopa(na całe szczeście kupowałem nie w audio-klanie a za zachodnią granicą)miało byc toto zbudowane z MDF,po wykreceniu głosników patrzę a to tandetny pażdzierz-to tak a propos testów w HFM.Pomijam że grało paskudnie.Teraz jeśli kupuję to AUDIO-VIDEO.Kupiłem cd CEC-a 3300R i mogę potwierdzic że test tego cd w AUDIO-VIDEO jest rzetelny.

[Seba78]

Meloman - zwróć uwage na jedno - jeśli w każdym teście piszą niemal to samo to prędzej czy później trafią:) ja czytałem tam testy rzetelne jak i kłamliwe bzdety:) To tak jak z horoskopami - coś zawsze pasuje:)

[Perkoz_1]

Czasopisma i testy na ich łamach są potrzebne w naszej chorobie jaką jest audiofilizm ale potrzeba do nich podchodzić zdroworozsądkowo.Jednak jak w każdej chorobie jedno lekarstwo leczy a drugie szkodzi.Już kiedyś opisywałem przykład bzdury audiofilsko- publicystycznej która mnie kiedyś doprowadziła do rozstroju nerwowego.Dla leniwych i ku przestrodze przypomnę.

Kilka lat temu wymyśliłem sobie zakup angielskich audiofilskich kolumienek podstawkowych za sporawą kasę. Utwierdziło mnie w moim wymyśleniu czasopismo nazwijmy je X ( do dzisiaj obecne na naszym rynku) które w teście oceniło te kolumny jako referencje audiofilskie o boskim dźwięku. Kupiłem i byłem pewny, że osiągnąłem szczyt audiofilizmu i doskonałości dźwięku. Ale do czasu. Mija kilka tygodni i w czasopiśmie Y ( też istnieje do dzisiaj) mam następny test. Wynik testu - KATASTROFA, POMYŁKA, PORAŻKA, DNO !!!Do dzisiaj pamiętam jednozdaniowe podsumowanie testu: "Martwe, suche, beznadziejne - nie polecamy!!!". A jako, że jeszcze wtedy nie umiałem podchodzić do kolorowych czasopisemek zdroworozsądkowo to dostałem długotrwałego "doła" audiofilskiego i najdziwniejsze w tym jest to, że z tych pieprzonych kolumn już nic nie słyszałem poza martwicą, suchością i beznadziejnością.

Konkluzja na koniec: Koledzy ! Po to Bozia dała nam rozum i uszy aby tego używać. My słuchamy a nie oglądamy. I jak nam coś gra pięknie to panowie testerzy mogą iść na drzewo ze swoimi testami i recenzjami. AMEN.

[Redaktor]

"Y" to musi być HFM. Chyba żadne inne czasopismo w Polsce nie pozwala sobie na jawnie negatywne recenzje :-)

[Perkoz_1]

=> Redaktor

Może tak a może i nie. Nie ważne zresztą dla meritum tematu. Ważne, że zostawiłem sobie te dwa numery czasopism na pamiątkę swojej bezdennej głupoty. Od tamtego czasu słucham uszami a nie oczami. I z zasady nie stosuję się do "cennych" porad forumowiczów odnośnie doboru klocków. Bo prawie wszystkie porady zaczynają się od słów:"Kupuj klocek X. Ja go mam i jest super!" Zgodnie z przysłowiem zresztą, że każda sroka swój ogon chwali.

[ABs]

>meloman 62

jestes farbowanym forumowiczem?, rozne Twoje wpisy moga o tym swiadczyc, oczywiscie to zart i niczym sie nie przejmuj, dalej rob swoje! :-)))

[meloman 62]

ABs, 2 Lip 2008, 11:37

 

>>meloman 62

>jestes farbowanym forumowiczem?, rozne Twoje wpisy moga o tym swiadczyc, oczywiscie to zart i niczym

>sie nie przejmuj, dalej rob swoje! :-)))

 

 

A co to znaczy farbowany forumowicz? - pytam poważnie, bo po raz pierwszy zetknąłem się z tym terminem.

Tak dla zainteresowanych - nie pracuję w HiFi i Muzyce ani w żadnej dziedzinie związanej z audio, nie handluję też sprzętem ani płytami - utzymuję się z czegoś zupełnie innego. A jakie moje wpisy masz na myśli? Opisywałem swoje doświadczenia, jak wielu innych forumowiczów w myśl zasady "może komuś się przyda", bez żadnych ukrytych intencji. Jestem bardzo zdziwiony, że można to inaczej odebrać.

Mimo wszystko pozdrawiam

[meloman 62]

Witaj

Ja tego tak nie odebrałem - w niektórych testach chwalili, w innych ganili; testy odbierałem ( w zestawieniu z tym, co słuchałem na Audio Show czy u znajomych) jako dosyć rzetelne. Choć raz się nieco przejechałem, bo słuchałem za krótko - ale to była moja i wyłącznie moja głupota (Krell 400).

NB uzyskałem przedtem w redakcji poradę, którą niestety na własną szkodę zlekceważyłem.

Niestety, przekonałem się wówczas że trzeba słuchać, słuchać i jeszcze raz słuchać...

Pozdrawiam