Skocz do zawartości
IGNORED

Źle dobrane systemy


pavbaranov

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, czytam sobie różne wątki na tym forum i myślę, że dość dobrą wskazówkę dla osób kupujących, zmieniających różne klocki, stanowiłyby refleksje osób, którym udało się zestawić źle brzmiące zestawy. Coś w stylu wzmacniacz x do kolumn y nie pasuje, bo: xyz. Do tego przydałoby się dopisać jakiej muzyki na nich się słuchało i pewne własne preferencje dźwiękowe.

 

Zaczynając od siebie (słucham głównie akustycznego jazzu, często free, zwykle też na takiej muzyce testuję sprzęt, najczęściej są to nagrania Oleś/Jorgensmann/Oleś - Miniatures, Cecil Taylor - Melancholy, Nils Petter Molvaer - Khmer, Cassandra Wilson - Blue Skies + różne inne zależnie od humoru; w dźwięku zwracam przede wszystkim uwagę na brzmienie instrumentów, lubię też gdy przekaz jest "emocjonalny", nie lubię suchego, reszta aspektów brzmieniowych jest mniej istotna, ale dalsze to - odpowiednie zrównoważenie i "przestrzenność"; tak często wspominany przy takich okazjach bas wolę, gdy jest "konturowy" niż "tłusty" i wolę, gdy sięga nisko, a jest jego mniej, niż gdy jest stale, ale bez sensu obecny - no, to mniej więcej tyle).

 

Moje zestawy bez sensu:

1. CA Azur 640A+640C+B&W 601 - krzykliwy i hałaśliwy, szczególnie jeśli chodzi o górę pasma, reszty nawet nie chce mi się analizować.

2. Densen Beat 100+400+Vienna Acoustic Mozart - mnóstwo góry, mnóstwo dołu, ale muzyka gdzieś sobie poszła.

3. CA D500SE+Dynaudio Audience 52 - hmmm...., spać można już po chwili, muzyka kompletnie pozbawiona jakiegokolwiek zaangażowania (tu słuchałem głównie klasyki i Loussiera)

4. Creek A50+Vienna Acoustic Mozart - ten zestaw (nie pamiętam cdeka, ale chyba to był CD50 też Creeka) zabijał ilością wysokich tonów; muzyka jazgotliwa i nieznośna.

5. Primare D20mkII+B&W CDM1NT - nie potrafię powiedzieć dlaczego, ale na pewno ten zestaw nie grał.

6. Phonar P20s i dwa wzmacniacze: Creek 5350SE Arcam DiVA A75 - dla mnie typowy przykład bezprzykładnego jazgotu. Hałas, kłujące w uszy wysokie tony to jedyne co pamiętam.

Pewnie wymieniać można jeszcze sporo, ale 6, a w zasadzie 7 zestawów na początek mam nadzieję, że wystarczy.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/21371-%C5%BAle-dobrane-systemy/
Udostępnij na innych stronach

mahler>

Oczywiście. Uzupełniam zatem, wszystkie zestawy, za wyjątkiem obu CA słuchane były w pomieszczeniach odsłuchowych sklepów sprzedających te urządzenia (Primare w krakowskim TopHiFi, pozostałe zestawy w krakowskim Nautilusie). Azur u mnie w domu, drugi CA u kumpla. U mnie ok. 17mkw., blok, zagracone, ale kolumny swobodnie stojące, u kumpla małe pomieszczenie (na oko max. 12mkw), mała baza, też dość zagracone. U mnie 601 na masywnych podstawkach DIY (w zasadzie należałoby powiedzieć "klockach"), u kumpla jakieś kupne podstawki (VAP???).

>mahler

zgadzam sie

>pavbaranov

jesli moge dorzucic swoje 3 grosze to nie wyciagalbym wnioskow

na podstawie odsluchow w jednym pokoju, salonie sprzedazy.

sprzet potrafi sie zachowac jak kameleon w przypadku roznie wytlumionych pomieszczen,

(tak jest np. w przypadku mozartow). nawet kable nie maja takiego wplywu na dzwiek jak ustawienie.

moze spadna na mnie baty, ale kwestia jazgotliwosci, jasnosci brzmienia, poza przypadkami "beznadziejnymi",

jest do skorygowania przestrzenia odsluchowa, wytlumieniem roznego typu gratami, obrazami, ksiazkami lub jego brakiem. ciekawe rezultaty daje zestawianie powierzchni mocno i malo "chlonnych".

brzmi to moze trywialnie, ale ja mam dwa ekstremalnie rozne pod tym wzgledem pokoje i dzwiek dzieli

przepasc przy tej samej konfiguracji, poza tym zmienialem mieszkanie ze dwa razy wiec kubatura przy tej samej powierzchni (kamienica, blok) tez gra... i to jak.

w ogole dojrzewam do tego ze nalezy wymarzony klocek odsluchiwac w docelowym pomieszczeniu,

albo je kompletnie przerobic po zakupie

a odsluchy w salonach etc. traktowac jako punkt odniesienia, bo latwo sie pomylic.

> Pavulon

Święta racja. Nawet w tym samym pokoju ten sam sprzęt potrafi zagrać zupelnie inaczej. Wystarczy przestawić z krótszej ściany na dłuższą lub odwrotnie. Góra i bas zmieniają się diametralnie.

 

Dla równowagi proponowałbym jednak podawanie zestawów dobrze dobranych. Bo w większości nie ma złych lub dobrych klocków. Sam pojedynczy element nie gra. Zawsze gra z czymś połączony. Są zatem dobrze lub źle zestawione i na tym polega cała sztuka. To trochę jak w futbolu. Kiedyś Dania, potem Grecja nie miały gwiazd w zespołach, a zdobywały mistrzostwo Europy :-)

pavulon>

Właśnie o takie beznadziejne przypadki mi chodzi.

Pomieszczenie w Nautilusie było nawet "przetłumione", a mimo wszystko jazgotliwość Phonara w zestawieniu z Creekiem i Arcamem istniała. Nie wyobrażam sobie, by czymkolwiek można było ją stłumić bardziej;-)

Mimo wielkiego wpływu akustyki pomieszczenia odsłuchowego na dźwięk wydobywający się z określonego zestawu, w dalszym ciągu upieram się, że są takie, które ze sobą - co do zasady nie grają - jeśli zaś skrajne przypadki mojego zestawienia (CA+B&W i Creek/Arcam+Phonar) gdziekolwiek zagrają, to jestem nie tylko w stanie odszczekać co tu napisałem, ale... przede wszystkim posłuchać;-)

Problem w odniesieniu do mnie rozpatruję już na szczęście historycznie Miałem takie przynajmniej 2 zestawy. Jedna wpadówa napędzała drugą,odsłuch i namowy w sklepie,prasa...... Nieważne jakie systemy ,zwłaszcza że komponenty nie są już produkowane a przynajmniej w "moich" wersjach. Dzisiaj nie wyobrażam sobie,abym mógł mieć system jednoznacznie żle dobrany. Po prostu nie kupuję nic bez odsłuchu w domu czy bez luknięcia w Forum. A czy osoba prywatna czy sklep względnie dystrybutor - nie dostanie moich pieniędzy bez umożliwienia mi odsłuchu w moim dość "trudnym" pokoju.

 

Poprzedni bardzo dobrze dobrany system: TagMcLaren 20R lub MF A2/LCAudio/Audiograde+DAC TagMcL 20> Musical Fidelity A300 > JMLab Electra 905. Ciekawe czy równie dobrze gra u złodziei........

oczywiscie, zgoda.

w latach 90-tych czytywalem magazyn Hi-fi (tam dopiero byly rozbieznosci w ocenie sprzetu

w tym samym pomieszczeniu).

mnie np. nie zachwycil topowy krell z B&W na audioszole, dzwiek byl wg mnie suchy, pozbawiony emocji,

ale w innych warunkach moze byloby inaczej.

istniala tez szkola mowiaca by (w skrocie): dobierac cieplo brzmiaca elektronike do rozjasnionych kolumn lub odwrotnie itp. typu lampa do triangli, (lansowala to szczegolnie redakcja dzialu porad w HI-Hi i muzyka).

Wg mnie "to bylo dawno i nieprawda".

bywaja gwizdki ktorych sie nie da utemperowac, zestawy ktore nawet w "dobrym" pomieszczeniu nie graja synergicznie, ale przekonuje sie coraz bardziej, ze

 

audiofilizm to ksztaltowanie brzmienia wg wlasnych potrzeb i preferencji

ze wszystkich dostepnych finansowo i logistycznie materiałów.

 

mowiac aforystycznie:

tyle samo do dzwieku wnosi sterta zrolowanych dywanikow w rogu pokoju za kolumna, co wymiana kabli.

pavulon>

Wszystko to zgoda. Tylko, że... poczytaj różne wpisy na tym forum. X źle gra, Y to badziewie, Z do dupy itd. Najczęściej bez podania konfiguracji, oraz przede wszystkim wskazania co jest złego w grze takiego klocka. Zróbmy zatem wątek, gdzie będą się mogli Ci, którzy na owe sprzęty narzekają nagadać. Taki, to a taki wzmacniacz z takim, to a takim cd, takimi kolumnami, mogą być kable, pomieszczenie... i do tego dokładnie - co, źle grało. Wówczas wpisom X źle gra, a Y to badziewie będę w stanie uwierzyć. Jak na razie - cóż, dla mnie to to samo co aktualnie realizowana reklama polityków przed kolejnym plebiscytem popularności, zwanym wyborami.

 

A odnośnie tego Krella i B&W. Też słuchałem. Do tego doszły ówczesne topowe B&W serii Signature. Nie gra. W każdym bądź razie nie gra jak sprzęt za pół miliona złotych nie licząc kabli. Jeśli ktoś się znajdzie, kto opisze w jakich warunkach usłyszał dobry dźwięk z takiego zestawu, wówczas zacznę wierzyć, że być może wszędzie gdzie dane było go słuchać, przygotowujący te odsłuchy (wzorcowe;-)) fachowcy, zawsze coś spierniczyli. Do tego czasu uważam, że zestaw Krell+B&W nie jest optymalnie ze sobą zgrany. Aha, żeby było śmieszniej - moje odczucia były takie same jak Twoje, a słuchałem tego zupełnie gdzie indziej: dźwięk suchy, kompletnie nieangażujący (czyli pozbawiony emocji), na dłuższą metę nudził i przestawało się chcieć słuchać muzyki. Co innego pooglądać sprzęt - ładnie się prezentował, ale chyba nie temu miał służyć;-)

>pavbaranov

no tak, Twoje intencje sa sluszne, tu sie musze zgodzic.

swieta racja, latwo powiedziec "ten nie gra, tamten jest za jasny", niestety graja lub nie konkretne systemy.

koncentrowalem sie na kwestii wygluszenia/ustawienia w postach wyzej, gdyz jestem na goraco po zabawach z ustawianiem klockow.

poniewaz od paru lat zmienialem mieszkania, mialem mozliwosc stwierdzic, ze VA Mozart potrafi z roznymi klockami zagrac bardzo jasno, wrecz jazgotliwie, a w innych warunkach selektywnie ale bez sybilantow, muzykalnie bez cienia jazgotliwosci z bardzo dobrze kontrolowanym basem. smiem twierdzic ze te kolumny to prawdziwy kameleon.

u mnie stoja, w malo wygluszonym tzw. minimalistycznym wnetrzu w roli mebla bardziej, bo od roku nie mam czasu na ich normalny odsluch. grywaja z coplandem i dvd w roli kina domowego, raz na dwa tygodnie.

w koncu postanowilem spzredac te klocki, zwlaszcza ze wybieram sie na stypendium, a hajendowe (ebayowe) klocki beda za granica na wyciagniecie reki i do odsluchu pewnie:-)

w zwiazku z tym mialem ostatnio wizyte goscia z zestawem szary wzmak NAD(nie pomne modelu ale kolega cos wspominal o 3kzl) i ceniony przeze mnie NAD s500, do tego okablowanie VDH integration i the Wind. zagralo to plasko, nerwowo, malo finezyjnie (tu winilbym wzmaka), w sumie slabiej nagrana muza rockowa, ale nie tlumaczy to faktu ze bylo b. jasno wrecz jazgotliwie, przy kawalku Krall bylo lepiej, ale bylem w szoku:-)

nie moglem uwierzyc ze to moze tak beznadziejnie grac, sugerowalem wywalenie z toru wzmaka i Winda, ktory nie gra dobrze z tymi kolumnami, ale kolega nie mial czasu na porownania, szuka w sumie kolumn a nie toru. przenioslem vienny do b. mocno wytlumionego, zagraconego pomieszczenia podpialem do densena, potem coplanda i zagraly jak miodzik. znowu potwierdzial sie stara prawda o ustawieniach, synergiach lub ich braku.

tak sobie stoja i graja a ja sie zastanawiam czy jest sens sie ich pozbywac:-)

pisales w jedny z postow ze csa8 tnie muzyke jak skalpel a csa 28 jest cieplejszy.

mnie sie wlasnie wydaje ze jest odwrotnie, z reszta EL34 nie jest lampka dajaca charakterystyczne lampowe ocieplenie, mialem przez tydzien 28 i dla mnie brzmi on duzo b. klinicznie. jest b. precyzyjny i ma troche lepsza kontrole basu, ale w porownaniu z nim csa8 IMO jest duzo cieplejszy. te rozbieznosci wynikaja pewnie z tego ze jak zwykle diabel tkwi w szczegolach. z reszta znalazlem ciekawe opinie, z ktorymi sie zgadzam:

 

tomato

"oto cytat:

problem w coplandach, jest taki, ze ludzie porównuja model csa8 do 28 lub 14, to są całkowicie inne modele. 8 gra ciepło z piękną średnicą, sceną i dobrze przedstawionymi planami. 14 i 28 gra zimno, troszke bezuczuciowo, ale tez nie jest to klocek zły. Każdy jednak porównuje 8 do wyższych modeli których konstrukcja jest inna - i charakter brzmienia całkowicie inny."

Piotr_Da

"Weź CSA8 jesli zalezy Ci na wysterowaniu trudnych kolumn i nieskrępowanej dynamice. Ktoś wczesniej napisał,że jest zimny. To bzdura. Przy odpowiednich kolumnach jest ciepły i barwny. Exposure nie ma kontroli basu, jest rozjaśniony, takie slyszałem opinie. Osobiscie mam Coplanda od 5 lat i nigdy go nie sprzedam. Jak mnie bedzie stac na cos lepszego, bedę miał wtedy 2 systemy. Copland ma "to cos" w sobie, można go słuchac godzinami. Przede wszystkim jest naturalny i neutralny. Gra z rozmachem. Jesli mogę cos zasugerować, do listy wzmacniaczy dopisz jeszcze Densena Beat 100. Też bardzo porządny wzmacniacz."

 

pozdrawiam

pavulon>

Dokładnie takie są moje intencje. Zwróć uwagę, że w ramach takiego wątku można przecież polemizować, można dyskutować (chyba po to są fora dyskusyjne, choć niekiedy to sam już nie wiem;-)). Miałem nadzieję, że wątek zgromadzi właśnie takiego typu porady/refleksje. Zwróć uwagę, że zaglądają tu także osoby praktycznie nie dysponujące nawet wiedzą, jak powinny brzmieć instrumenty, nie mówiąc o dalszych aspektach muzyki. Przychodzą pytają - kupić jakiegoś beeNAD i z czym to zestawić? Kef będzie dobry? A może Aegisy? Itp. W zamian dostają odpowiedź - Nad to gówno, nie należy tego kupować! Czy zagra z Kefem, z Aegisem - któż to wie, włącznie z autorem postponującym NADa. Weź sąsiedni wątek, w którym facet chciał wiedzieć jak zagra Copland lub Primare z Phoebe II. Ma 180 wpisów - znajdź mi w nim odpowiedź na pytanie;-) Zamiast tego, pod sam koniec dowiadujemy się, że CSA-8 nie jest konstrukcją audiofilską (cokolwiek by to nie znaczyło), bo a) jest minimalistyczny i b) - o zgrozo - ma jedynie po 1 tranzystorze na kanał, podczas gdy audiofilskie konstrukcje mają więcej. Kurcze, o co tu chodzi?;-)

Na temat przedstawionego przeze mnie - imo - złego zestawienia Phonar P20s+Creek/Arcam DiVA - przeczytałem kiedyś na innej grupie, że nie mam racji, bo Phonary są cacy, bo ktośtam je ma. OK. Ale, w zestawieniu z Creekiem, Arcamem ich nie słuchał. Na codzień słucha ze wzmacniaczem, raczej o ciepłym charakterze tonalnym. Znów zatem gołosłowia...

Piszesz, że Twoje VA to prawdziwy kameleon - ja śmiem twierdzić, że nie one są kameleonem, ale różnie brzmią w różnych zestawieniach. Słuchałem ich z doprawdy dużą ilością różnych wzmacniaczy, za to w tym samym pomieszczeniu, takim samym ustawieniu. Z niektórymi grały, z innymi nie. Kolumny, czy zestawy? Dla mnie to drugie, choć... oczywiście znajdzie się ktoś, kto powie, że są to złe kolumny, bo z tak małego woofera, nie ma mowy, by bas był dobrze odtwarzany... Ok. Nie mam mowy... A konkret? Z czym?

Zachęcam raz jeszcze, choć ostatni - wpisujmy tu konkrety, coś grało źle, (może dla odmiany także jakieś synergiczne zestawienia), polemizujmy na temat takich zestawień. I szczerze powiedziawszy, jeśli temat się nie rozwinie, z dużą, bardzo dużą, zdecydowanie większą niż dotychczas, dozą krytycyzmy będę czytał: produkt x jest zły. Bez żadnego uzasadnienia co do dźwięku.

popieram ideę i zasadność istnienia tego wątku, z tym że, o ile to nie będzie przeszkodą techniczną dla poszukujących informacji, sklanialbym się ku temu, aby wpisywać tutak również swe wrażenia dotyczące dobrze brzmiących (dobranych) systemów; oczywiście liczą się wszyskie klocki i polączenia w torze, ale - i tu może być klopot - pomieszczenie, w którym to gra; żeby nie być goloslownym - nie mam dobrze dobranego sytemu, a w zasadzie jestem w trakcie jego tworzenia, zaznaczam - swojego pierwszego audiofilskiego - systemu; cd to sony cdp-x339 es i pioneer pd-s705 z przetwornikiem pana A. Stelmacha podpięte vdh the first do wzmaka Musical Fidelity A1, dalej malo audiofilski, ale w sumie nielichy miedziowy glośnikowy kabel i na końcu podlogowe KEF-y C 75 uni-Q; czekam na kolumny od McGyvera robione na scan speakach pod musicala i zobaczę, jak to wówczas zagra; obecnie stereofonia jest slaba, przestrzeń niewielka, scenę slyszę w zasadzie tylko na muzyce odtwarzanej z pioneera, pewnie to zasluga przetwornika; nie mam zielonego pojęcia w którym kierunku mają pójść zmiany systemu; za chwilę kolumny od McGyvera będą za dobre to tego wzmaka, ale podoba mi się jego brzmienie, cieplo i ten analogowo-lampowy charakter

 

pozdrawiam

Pavbaranov - miedzy wierszami czytam u Ciebie, ze od pewnego poziomu audiojakosci istnieje cos takiego jak obiektywna ocena zestawu. Moje, dosc watle przyznaje doswiadczenie mowi mi cos innego: jezeli elementy systemu przekrocza pewien prog jakosci/uniwersalnosci (oczywiscie mowie tu o sprzecie popularnym, nie hiendzie), czesto choc nie zawsze zwiazany z cena - waga preferencji wlasnych w ocenie rosnie. Wydaje mi sie, ze urzadzenia ktore wymieniasz ten prog przekraczaja lub sa na jego granicy. I tak np.

 

1. Amplifikacja CA (fakt ze z poprzedniej serii) przegrywala mi z niezbyt wyrafinowana konkurencja z kazdymi kolumnami, czy to byly B&W v6 czy Dynaudio.

2. Mozarty wykazywaly sie spora nieczuloscia na zmiany amplifikacji i graly zawsze na wysokim poziomie.

3. Charakter brzmienia Mozartow wydal mi sie blizszy P20s niz Bachom. Przy obu uzyles slowa "jazgot", ktorego ja widac inaczej odbieram/nie odbieram.

 

Szukajac jakiegos obiektywizmu sklanialbym sie raczej do wywodow w stylu: "nie zasilaj B&W slabym wzmacniaczem" albo jeszcze lepiej "nie podlaczaj kiepskich kolumn do niezlego sprzetu, bo nic z tego mial nie bedziesz".

MariuszJ>

Może się gdzieś doszukałeś owego obiektywizmu u mnie, co mnie dziwi, albowiem jestem praktycznie klinicznym przypadkiem subiektywizmu w relacjach/recenzjach/ocenach/spostrzeżeniach, czy jak je tam zwać.

To co dalej piszesz, ma natomiast odwrotny skutek do tego, którego oczekuję;-) Piszesz bowiem o wzmacniaczu CA - nie podając modelu (która poprzednia seria?, 300?, 500?, wersje SE, angielskie 1?, 5?), że przegrywały z konkurencją we wszelkich zestawieniach - tzn. jakich? Oceniasz sam wzmacniacz, nie mówiąc który, nadto nie wskazując na systemy. Niestety nie jest to informacja, która cokolwiek daje, a jest bardzo typowa na tym forum. Dalej piszesz znów o samych Mozartach, że nie są czułe na zmiany wzmacniaczy. To, że ja odbieram to inaczej, a - jak mi się wydaje, mający je pavulon, także - nie ma tu nic do rzeczy. Dalej oceniasz same Mozarty, nie wskazując na jakiekolwiek zestawy, w których ich słuchałeś. I choć daleki jestem od dopatrzenia się podobieństw w brzmieniu pomiędzy Mozartami i P20s (słuchanymi na tych samych wzmacniaczach), to powiedziałem jedynie, że Mozarty były jazgotliwe w połączeniu z Creekiem A50/CD50, zaś P20s z Arcamem DiVA A75 oraz Creekiem 5350SE. Słuchałeś tych trzech zestawień?

Pozostałe uwagi znów są typowe. Ba, pierwszej sam często udzielam. Tyle, że... dla wielu osób, mocny wzmacniacz, to ten, który ma mnóstwo watów;-) W potocznym rozumieniu, takie 100W z Sony, to zdecydowanie więcej niż 50W z Naima, a okazuje się, że zdecydowanie łatwiej radzi sobie z B&W Naim, niż Sony (to przykłady, bez konkretów). Wydajności prądowe, bo te najczęściej dopiero stanowią o "mocy" wzmacniacza, często nie są podawane. I znów nie bardzo wiadomo, szczególnie osoby kupujące sprzęt na allegrach itp, co z taką informacją zrobić. I stąd pomysł wątku.

A teraz już milczę. Niech się rozwija, lub nie;-)

Pavbaranov> wyczuwam u Ciebie przekonanie ze forumowo zsumowane subiektywne odczucia implikuja obiektywna ocene. Inaczej watek bylby bez sensu.

 

CA A300. Wymiana starej Diory na to magicznie grajace angielskie pudelko byla dla mnie jak zamiana Switonia na Bendera. Zestawienie z M2 czy Wharfedale v8 (te wieksze monitory) krylo roznice calkowicie, B&W602S2 obnazaly natomiast niedostatki bardzo. Wyrazna sygnatura amplifikacji zatarla sie natomiast spokojnie zarowno pod Rotelem RA-840BX jak i H/K z tego samego okresu, nie mowiac o ciezszych Luxmanach, ktore dla kolumn tej klasy byly juz calkowicie przezroczyste (z poprawka na moj poziom percepcji). Nie widzialem koniecznosci uszczegolawiania tegoz, pisalem juz o tym na forum. Relacje Mozarty/moje uszy staralem sie opisac (porownawczo) w watku:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . Podtrzymuje to, co tam powiedzialem.

 

Ale nie o tym. Moim zdanie jezeli sygnatura wzmacniacza zbliza sie sila oddzialywaniem do sygnatury kolumn, to jest to wyrazny sygnal, ze nalezy przemyslec dwie rzeczy:

 

1. Wzmacniacz jest po prostu za kiepski dla naszych kolumn.

2. Wzmacniacz koloruje - moze pod nasze ucho, moze nie, moze to akceptujemy, a moze lubimy jednak dania saute.

 

Nie uwazam, ze rozwiazanie pierwszego problemu i drugiego zapytania bylo trudne albo wybitnie drogie. Sygnatury zestawu kolumny/pomieszczenie nie zmienisz natomiast (poza niuansem) zadna przyzwoita elektronika. Czekam na kamienie, powiedzialem "Jehowa".

 

Nie moge sie oprzec wrazeniu, ze fascynacja gradacja elektroniki jest uwarunkowana u czesci forumowiczow checia (werbalnego) wejscia na wyzszy poziom audiofilskiego wtajemniczenia. Coz to za sztuka wartosciowac kolumny? Tym zajmowali sie do lat 80-tych... Wzmacniacze tez sa nie cool, kable, najlepiej kable sieciowe, stozki, okleiny, cyny... Prowadzi to do naprawde smiesznych dywagacji n/t porownywanie zrodel z M1 na koncu toru w 9m2.

 

Nie sluchalem Twoich zestawien. Wiecej - na palcach malej reki mozna policzyc tych moga/chca ich przesluchac. Dlatego moj sceptycyzm co do tego watku.

 

Wydajnosci pradowe tez uwazam za magicznoforumowa recepte na szybkosc ataku itp. audiofilskie parametry. Jakos ostatnio nie ma mody na ogwiazdkowywanie np. wzmacniaczy H/K czy NAD. Proponowalbym nie przywiazywac do tego az takiej wagi.

 

Chociaz przyznaje, ze idac moim torem myslenia zakladka "Stereo" jest en masse do kosza. Don't follow me.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

pavbaranov,

myślę, że ten wątek nie będzie zbyt pomocny - liczba możliwych permutacji żródła, wzmaka, kolumn, kabli, pomieszczeń (i słuchanej muzyki) jest bliska nieskończoności z czego 80-90% to zapewne kiepskie lub "przeciętne" zestawienia.

Dużo ciekawszy byłby wątek o SYNERGISTYCZNYCH SYSTEMACH, czyli tam gdzie 1+1+1=5

Pozdr. D.

popieram Darka, taki watek moze przyczynic sie wrecz do krzywdzacych opinii niektorych zestawien ktore po wygrzaniu i innym ustawieniu zamianie kabli ukazuja calkiem odminne oblicze niz ich demonstracje w sklepach

Darekk

Zgadzam się z tym co napisałeś (oprócz tych procentów, tego nie wiem).

Przeciwieństwem tego, są testy przeprowadzane w czasopismach oraz ekstremalne opinie na forum.

Raz, dwa i po sprawie - plewy oddzielone od ziaren :-)

 

Pozdrawiam

R.u.s.t herbu D.u.st

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.