Skocz do zawartości
IGNORED

paradoks - QBA a Wharfedale


adamgdansk

Rekomendowane odpowiedzi

Siedem lat temu sluchalem monitorow Qba podpietych pod Marantza PM7000 (zrodla nie pomne) i to co zapamietalem z tamtego odsluchu to ścielący sie po podlodze bas - mialem wrazenie jakby kłębił sie wokol kolumn.

Wracając do Ls20 i Element 1 różnica w brzmieniu była bardzo duża. LS20 były troszkę przysadziste i przycieżkawe z wycofana górą, Elements 1 odbierałem jako dużo lżejsze, jasniejsze brzmienie z górą mniej delikatną. Ogólnie Radmory były mniej uniwersalne i chyba lepiej się czuły w wiekszych pomieszczeniach.

 

Wtedy kiedy kupowałem Radmory LS20 bo moim zdaniem grały lepiej niż elements.

Gdyby ówczesne fundusze mi pozwoliły brałbym LS30 bo te biły wszystko w tej cenie bez względu na kraj pochodzenia.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Xnivax - prowadzisz dyskusje o rzeczach nieistniejących na rynku od 10 lat.

 

Pierwsze recenzje LS-20 pojawiły się chyba 6-7 miesięcy po recenzjach pierwszych Elements 1 - w 1996 roku, a były to najkrócej produkowane kolumny Radmora.

Obie konstrukcje Radmora i QBA miały takie same proporcje obudowy, komponenty z tej samej hurtowni. O ile pamiętam (nie mam tego nr Magazynu Hi-Fi więc nie moge porównać zdjęć) to w prototypie również asymetryczne fazowanie obudowy było takie samo (stylizacja obudowy jeszcze z czasów QBA N201). Wszystko wskazywało na pochodzenie kolumn Radmora od QBA.

Nawet właściciel QBA w jakimś wywiadzie został o to zapytany i >prawie< się przyznał do autorstwa projektów. Ponadto Elements były z założenia konstrukcjami sprzedawanymi w KITach - mogły więc występować w rozmaitych wariantach.

 

Jak grały LS-20 i Elements 1, tego nie wiem i nie to było tematem wpisu.

 

A jeśli chodzi o LS-30 (które słyszałem), raczej nieco brakowało im do referencji. Zastosowany wysokotonowy Seas z tym Davisem to było spore nieporozumienie. >Siodełko< na charakterystyce pasma przenoszenia dawało się odczuć, ofensywność dołu pasma przy niewydolności wysokotonowego, powodowały w sumie męczący dźwięk zwłaszcza przy głośniejszym słuchaniu.

W każdym razie w ich cenie było wtedy wiele przyjemniejszych brzmień do kupienia. I to był jeden z powodów ich małej obecności w salonach audio.

>michalsz12, 6 Wrz 2007, 21:23

 

>A może chcesz je sprzedać? :)

 

w Twoim "o mnie" widzę tannoye m2, chcesz kupić podłogówki po prostu czy bardziej oczekujesz poprawy dźwięku z QBA?

Nie, dźwięk tych zestawów całkiem mi odpowiada :-) teraz raczej poszukuję przyzwoitego źródła.

Ale tak ze swej strony kolumny QBA Elements 1.1 mogę polecić początkującym miłośnikom dobrego dźwięku,szczególnie w stosunku jakości do ceny:-)

Qubric

 

Nie pisałem o obudowie, lecz głośnikach zastosowanych w obu kolumnach Radmory miałem a Qby słuchałem. Głosniki i zwrotnice były inne i jeśli dobrze pamiętam miały też różny litraż komory akustycznej wewnątrz.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Co do LS-30 - dla mnie wówczas za tę cenę wśród podłogowców miały bardzo małą konkurencję.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Przymierzam się powoli do zmiany kolumn. QBA ogólnie sluchałem (Elements 2)- dźwiek po prostu bardzo przypadł mi do gustu, podoba mi się. Mam dość mały pokój ok. 12m2, kiepsko wytłumiony więc Tannoy'e z tylnym tunelem bass-reflexu, ustawione bardzo blisko ściany troszkę się gubią- bas, przy głośniejszym słuchaniu, dudni i jest go za dużo i to mi przeszkadza. Elements'y miały świetne wysokie tony, bas troszkę odchudzony ale dobrze kontrolowany, no i naturalna, nie podbarwiona średnica. Tych QBA słuchałem po prostu z przyjemnością. Co myślicie o tym? Czym się różnia Elements 1.1 od 2? Czy 1.1 nie będą "za duże" do tak małego pokoju?

Dzięki

Elements 1.1 mam w jeszcze mniejszym pokoju (2.5 na 3.5 m) i przy odpowiednim ustawieniu nie ma żadnych problemów z dudniącym basem (u mnie akurat stoją na dłuższej ścianie i mają nieco powietrza wokół siebie),scena stereo jest pomniejszona i wepchnięta w głąb aczkolwiek bez rażących uchybień. Hi-end to to nie jest ale hi-fi już chyba tak:-)

Ale fakt faktem,że po przeniesieniu ich do większego pokoju (na próbę) pokazały jeszcze większą klasę.

Wyczytałem w Twoim "o mnie" że słuchasz również rock'a. Jak sobie te kolumienki radzą z tym rodzajem muzyki? W Elements'ach 2 czasami brakowało trochę takiego "mocnego uderzenia", powera... :-)

Jest power,jest moc,jest muzyka!!:-)

Ostatnio "męczę" na okrągło kilka płyt Tool z "10000 days" na czele i nie mogę oderwać się od nich-jak dla mnie pełna satysfakcja, góra przestrzenna, głosy rozlokowane prawidłowo i to co w tej muzie uwielbiam najbardziej - praca gitary basowej!! Ani za dużo,ani za mało choć w tym pokoju jakby troszkę zbyt mocno "buczał"...aczkolwiek brat muzyk rockowy mówi,że tak powinno być bo tak brzmi bas na żywo ;-)

Reasumując moim zdaniem kolumny naprawdę dobrze sprawdzają się w muzyce rockowej i elektronicznej- wkażdym bądź razie mi się podoba i jak na razie nie mam najmniejszego zamiaru się ich pozbywać!

Pozdrawiam

Ja miałem (fakt faktem, że dość krótko) zarówno Elements 1.1 jak i 2, u mnie grało to również w małym, prostokątnym pokoju, kolumny stały na dłuższej ścianie ale były dość wąsko rozstawione (mowa o Elements 2), jedynki stały OK. Ponieważ były to kolumny, które podejrzewam nie do końca zdążyły się u mnie "wygrzać", to może moje odczucia mogą być błędne, ale z moich krótkich testów wynikają trochę inne odczucia, niż kolegów. Dla mnie oba zestawy grały bardzo kulturalnie, szczególnie podłogowce, zrównoważonym dźwiękiem, dość ciepło. Góra dobra, ale przydałoby się jej więcej detali, są to kolumny, które wolą coś "ukryć" niż pokazać to zbyt dosadnie, grają miękko w żadnym wypadku nie pokazują sybilantów, nie drażnią. Środek bardzo dobry, bardzo naturalny, aczkolwiek wokale są za cienkim kocykiem, brzmią lekko nosowo, bez dosadności. Natomiast bas: w podstawkowcach basu było mnóstwo, był mocny, ale z kontrolą było tak sobie szczerze mówiąc, natomiast w 1.1 o dziwo bas był szczuplejszy, wydaje mi się, że lepiej kontrolowany, ale przy pewnych rodzajach muzyki obawiam się, że może go po prostu brakować. Do ostrego rockowego grania ten bas jak i wogóle sygnatura brzmienia QBA jest zbyt spokojna, co innego do jazzu - tutaj sprawdzi się znakomicie. Paradoksalnie bardziej dynamiczne brzmienie prezentowały u mnie raczej Elements 2. Ogólnie brzmienie raczej po ciemniejszej stronie, brzmi to kulturalnie, w związku tym raczej mało "rockowo". W każdym razie, to brzmienie może się podobać i te kolumny mają coś w sobie, dla mnie szczególnie model podstawkowy, który z racji konstrukcji posiada też chyba lepsze odwzorowanie sceny, przestrzeni.

 

Aha info dla kolegi, który chce zmieniać Tannoye M2 na QBA - ja bym się dwa razy zastanowił, sam podczas testów QBA miałem do wyboru zostawić sobie Elements 2 i sprzedać swoje Tannoy Fusion 2, czy odwrotnie. Ja osobiście pozostałem przy Fusion 2 wtedy, chociaż czasami tego żałowałem, ale po prostu na Tannoyach słychać więcej i to właśnie na Tannoyach można posłuchać rockowo i z wykopem, natomiast QBA polecam raczej do wieczornego relaksu. Wiem, że Fusion 2 i M2 to dwa różne brzmienia, M2 są bardziej podobne do QBA, są ciemniejsze, Fusion 2 są jasne i dość krzykliwe, ale zarówno w jednych jak i w drugich można dokonać modyfikacji, które "odmulą" trochę M2, albo "ukulturalnią" trochę F2 :) no i podniosą poprzeczkę w brzmieniu (mówię o wymianie zwrotnicy i paru innych zabiegach związanych ze skrzynkami). Aha jeśli chodzi o skrzynki, to Tannoye mają je jednak porządniejsze mimo wszystko. Jeśli chodzi o QBA, to podobno modyfikacjami niewiele da się już wyciągnąć z brzmienia. Tak więc porównując np. podstawkowce QBA do Tannoy (w moim przypadku F2) jest to mniej więcej ta sama klasa dźwięku, tylko inna sygnatura (w przypadku M2 różnicę są pewnie mniejsze), więc jeśli oczekujesz dużego skoku do przodu, to raczej się go nie spodziewaj, najlepiej ujął to McGyver kiedy go zapytałem czy warto zamienić F2 na Elements 2 i czy będzie to skok do przodu, a on na to, że skok będzie, ale raczej w bok :)

Aha jeśli byś się jednak zdecydował na zmianę, to przestrzegam Cię przed pewną wersją Elements 2, w której zastosowano woofer TVM, co prawda kopółka w tej wersji jest podobno lepsza (seas aluminiowy z takim grilem na przodzie), ale woofer psuje całe brzmienie - ogólnie jest to porażka w stosunku do wersji z wooferem peerleesa... i nie mam pojęcia, dlaczego QBA zdecydowała się na włożenie tych przetworników, bo innego powodu jak ekonomiczny nie widzę.

 

Jeśli chodzi o pomieszczenie - według mnie w tak małym pomieszczeniu Elements 1.1 to nie jest dobry pomysł, chyba że pomieszczenie służy tylko i wyłącznie do odsłuchu i posiada prawidłową akustykę i możesz sobie bardzo dokładnie rozmieścić kolumny i miejsce odsłuchu, zaleta w stosunku do M2 to bass-reflex z przodu i w tym sensie pewnie QBA są łatwiejsze do ustawienia, ja akurat tego kłopotu nie miałem bo Fusion 2 mają już również otwór na froncie.

 

To tyle, przypominam że moje testy QBA były dość krótkie i kolumny nie były do końca wygrzane, więc jeśli brzmienie zmienia się w nich kolosalnie, to zapewne pewne aspekty, które ja zauważyłem mogą być błędne.

 

Pozdrawiam,

Hmm całkiem ładny wątek m.in. o kolumnach QBA się stworzył.a jak szukałem info przed zakupem niewiele znalazłem ;-)

A wracając do brzmienia, być może masz racje aczkolwiek w połączeniu ze wzmacniaczem CA Azur 640V2 nie odczuwam specjalnie braku basu lub zaciemnienia dźwięku. Ale uprzedzam nie jestem zbytnio osłuchany więc opinia jest bardzo subiektywna. Co do ustawienia to faktycznie w tak małym pokoju trzeba się troszkę pogimnastykować i resztę mebli ustawić pod kolumny a nie odwrotnie...ale czego się nie robi...;-)

Nie do końca się z tym wszystkim zgadzam.

Mam propozycję- niech Qba zaproponuje kolumny klasy Wharfedale Diamond 8.2 za 400z brutto za komplet (za tyle widziałem te kolumny w salonie audio), a porozmawiamy. Dźwięk wersji 8.2 za 400zł jest genalny i zjawiskowy, c innego dyb e olmienki wycenić na 2kzł, wtedy sam wytknąłbm im przymulanie.

W audio jak nigdzie lidzy się cena !

Dzięki za odpowiedź, bardzo wyczerpującą odpowiedź :). Do zmiany kolumn jeszcze długa droga, pewnie jeszcze kilka ofert rzuci mi się w oczy. Jeśli chodzi o pokój to u mnie jest kiepsko- jest to pokój "uniwersalny" czyli taki w którym śpię, siedzę przy komputerze itp. itd. a jednocześnie słucham w nim muzyki więc możliwości zmiany ustawienia kolumn mam minimalne. Zainteresowały mnie również Dynaudio Audience 42, ale mam wzmacniacz jaki mam i niewiem czy po prostu nie będzie miał problemu z wysterowaniem Dynek. Chciałbym udać sie ze wzmakiem na odłuch jednak nigdzie (!) w Gdańsku nie mają Dynaudio, co mnie troszkę dziwi... Może macie jakieś inne propozycję kolumn (podstawkowych) do ok. 1800 zł, zarówno używane jak i nowe. Pewnie już było 148 takich tematów, ale skoro już pisze to zaryzykuję :-)

Pozdrawiam!

Heh nie mylmy dźwięku z promocją ;-)

Nie twierdzę,że kolumny QBA to mistrzostwo świata i hi-end ale stosunek jakości do ceny za jaką można je kupić na rynku wtórnym jest rewelacyjny. A z wyżej wspomnianej jakości dźwięku QBA jetem bardziej niż zadowolony.I o to w tym wszystkim chodzi....chyba :-)

Pozdrawiam

>Mam dość mały pokój ok. 12m2, kiepsko wytłumiony więc

>Tannoy'e z tylnym tunelem bass-reflexu, ustawione bardzo blisko ściany troszkę się gubią- bas, przy

>głośniejszym słuchaniu, dudni i jest go za dużo i to mi przeszkadza.

 

Polecam Ci Usher S520 albo KEF IQ3. Jedne i drugie są bardzo fajne.

OK, napewno wezmę pod uwagę, chociaż obawiam się, że z Usherów nie uzyskam takie basu jak np. z Kef'ów. No ale zobaczymy. :-) A gdzie mogę Usher'ów posłuchać? Co do Albatrosa to ja mam troszkę inną opinię- kiedyś pracował miły Pan, który odrazu jak wejdziesz do sklepu się Tobą "zaopiekował", teraz niestety jeśli nie spytasz, to nic się nie dowiesz. Możesz stać i pół godziny wpatrywać się w jakiś system, a mimo wszystko nikt Cie nie zauważy. Tak jakby Cię troszkę, brzydko mówiąc, olewali...

Ushery oczywiście bas mają nieco skromniejszy - aczkolwiek mają o wiele bardziej miękki zawieszenie głośnika i większe wychylenia niż KEFy - a dzięki temu potrafią naprawdę nieźle dmuchać basreflexem. Już odrobina podbicia sprawia, że basu jest ogrom - a na pewno nie zabraknie go w 12mkw. Poza tym przestrzeń - jest rewelacyjna, nawet KEF takiej nie ma. Ich zamiana na AA Phoebe I to był błąd. W przyszłym roku z pewnością pozbędę się AA.

 

KEFy natomiast mam obecnie i jestem z nich zadowolony bardzo. Chyba się ich nie pozbędę - ciekaw jestem jak zagrają z hybrydą - może wokale będą jeszcze lepsze, chociaż i tak nie można im nic zarzucić.

Dzięki za wszelkie odpowiedzi. Jest jedno "ALE"- gdzie można posłuchać Usher'ów w Gdańsku? A może warto w ciemno kupić (chociaż jest to bardzo ryzykowny krok)? Może ktoś jest lepiej zorientowany niż ja... Dzwoniłem do Albatrosa- nie ma, dzwoniłem do Sir'a- nie ma...

>A może

>warto w ciemno kupić

 

Ja wszystkie moje kolumny kupowałem "w ciemno" opierając się na opiniach forumowiczów - poza jednym wyjątkiem: AA - te kupiłem w sklepie, posłuchałem ich chwile. I jak się okazuje ze wszystkich moich kolumn byłem zawsze - zadowolony bo opinie zwykle się sprawdzały i dostawałem to na co liczyłem - za wyjątkiem AA.

 

W AA po dłuższym odsłuchu już w domu zacząłem zauważać ich mankamenty. Tak więc odsłuch w sklepie nie zdał mi się na nic. Postanowiłem znowu kupić "w ciemno" KEFy i to był dobry pomysł.

 

Morał z tego taki, że wbrew pozorom odsłuch w sklepie niewiele daje. Jeśli już chcesz czegoś posłuchać to wpłać kaucję i weź kolumny na odsłuch do domu. A kupowanie w ciemno to też fajna zabawa - zawsze jest dreszczyk emocji :-) .

W sumie Tannoy'e kupiłem też w ciemno- na początku były to dla mnie bardzo dobre kolumny, jednak po odsłuchaniu kilku innych podstawkowców (jak np. Focal JMLab 706 s, Wharfedale 9.1, 9.2 i inne) zacząłem zauważać minusy M2, ale były też plusy. Jeszcze niewiem- może się faktycznie skuszę :-)

W ciemno raczej nie kupuj,weź tak jak koledzy radzą za kaucją do domu na weekend i posłuchaj. W Albatrosie jest taka możliwość,sam z niej skorzystałem. KEF-a ostatnio mieli na półce a co do USHER'ów, tych nigdzie w 3City niestety nie widziałem.

Pozdrawiam

A co myślicie o kolumnach Gale? Kiedyś byłem na odsłuchu 3020- wykonane były super jak na tę cenę (669 zł), dźwiek, mimo wszystkich bardzo pozytywnych opini, jakoś mnie nie wciągnął- szczupły bas i kiepska dynamika. Czy ktoś miał styczność kiedykolwiek z np. Gale 3030? Niewiem czy warto ponownie wybrać się na odsłuch :-)

Zadzwoń do Sir-a i posłuchaj tego. Myślę, że warto dołożyć...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.