Skocz do zawartości
IGNORED

matury nie zdało 14% uczniów...horror


BeerfaN

Rekomendowane odpowiedzi

Jar1 -> problemem moim zdaniem byl 'run' na studia na skutek zmiany kierunku frustracji. Po pseudoprzemianie ustrojowej zaczelo sie oplacac byc wyksztalconym, podczas gdy wczesniej nie. Oczywiscie liczba studentow wzrosla a uczelnie nie byly w stanie elastycznie zareagowac. Z czasem powstalo wiele prywatnych pozal sie boze szkol a i panstwowe postanowily zarobic. Co wiecej - 5 krotny wzrost odsetku studiujacych wsrod mlodziezy nie oznaczal 5krotnego wzrostu odsetku tych najzdolniejszych :-)

No własnie, nieodparcie zaczyna wypływac polityka.. Zreszta, qb_1 sam zacząłeś;-)

 

Ale pytanie jest, czy hasło 'konurencja' jest odpowiednie w powiązaniu ze szkolnictwem. Jeśli tak, to w jakim zakresie i obszarze?

jar1,

 

konkurencja w szkolnictwie ma sens. Taki sam jak i wszedzie indziej, uniwersalny i rynkowy. Kto sprzeda za nmiejsza cene dyplom z Gotowania Na Gazie ten wygra na rynku edukacyjnym.

Jar1 -> ano konkurencja moze tu byc zdefiniowana prosto:

1. Konkurencja na rynku pracownikow i pracodawcow - lepiej wyksztalceni , powiedzmy lepiej nauczeni beda mieli przewage.

2. Jesli zajdzie 1 to przewage beda mialy te uczelnie, ktore lepiej przygotowuja do zawodu.

 

Skoro zbyt rzadko zachodzi 1...

 

Ja zwrocilem tylko uwage, ze w USA uczelnie wyzsze nie konkuruja ze soba na latwosc ich konczenia...

 

A przypomne,ze wszystko zaczelo sie od tego, ze bronilem mimo wszystko mlodych ludzi, uwazajac ze sa lepsi od poprzedniego pokolenia. Przy tym tez twierdzeniu pozostaje.

Pod jakim wzgledem lepsi ? Sa bardziej sprawnymi maszynami w Systemie, bardziej wydajnymi ? Zapewne tak. Ale np. pod wzgledem kultury osobistej chyba nie ma watpliwosci, ze jest gorzej.

Dudivan -> wykaz mi wiec, ze jest gorzej. To takie stare dziady jak my powtarzamy to samo za co oburzalismy sie na naszych rodzicow. Pokaz gdzie jest gorzej. Kultura osobista? My bylismy tacy kulturalni? Dla formalnosci - to 'oskarzenie' brzmi 'sa gorsi'. Obrona mowi, ze sa 'lepsi'. To Ty musisz wykazac dlaczego nowe pokolenie jest gorsze. A moze skoro Twoje dzieci sa gorsze od Ciebie, to nie potrafiles ich wychowac. Czy moze Twoje akurat sa lepsze tylko te inne sa gorsze?

 

Dobra - trzeba zarabiac na chleb a nie klepac :-)

qb_1, ja jeszcze nie jestem w wieku reprodukcyjnym ale obserwuje moich rowiesnikow i rozmawiam ze starszymi pokoleniami, duzo czytam itd. Dziadek opowiadal, ze w gimnazjum uczen byl relegowany za przylapanie na paleniu papierosa a numery z kublem na glowie nauczyciela byly absolutnie nie do wyobrazenia. Uczniowie panicznie ***bali sie*** nauczycieli, policji itd.

qb_1, 4 Lip 2005, 13:04

 

Ja to wiem i Ty też. Zaraz wpadnie tu stado (trzech) UPRowców i wszystko Ci dokładnie wyjaśnią :) Zobacz powyżej na pierwszego, który już widzi w keynesistach Leninów, a w nich socjalistów. To jeden z tych który ci udowodni że Chrystus nie był Żydem :)))

 

Tak więc przestań pier**lić bez sensu o wolnym rynku w kontekście szkolnictwa i o liberalizmie jako o opozycji do keynesizmu... Z matołów współczesnych na wielkie uznanie zasługuje taki "naukowiec" Laffer - namalował Reaganowi po pijaku jakiś wykresik na serwetce a potem się długo zastanawiał jak do tego dorobić odpowiednią teorię ;) Taki jest właśnie cały neoliberalizm - oderwany od rzeczywistości. Teorie popytowe wyewoluowały z liberalnych. Masz zamiar cofnąć ewolucję? To sie będziesz miał do kogo przyłączyć :)))

 

Rynek szkolnictwa w Anglii ewoluował 1000 lat dzięki temu tam ludzie płacą prywatnym szkołom za tłuczenie ich krnąbrnych dzieci po dupach. A w Polsce koryto zdobyli tacy "naukowcy" w pierwszym pokoleniu, którzy - jak teraz i Ty - stwierdzili że wolny rynek na szkolnictwo wszystko naprawi sam. Na razie udało się im osiągnąć jedno - możliwość płacenia za szkoły... Twoje porównania zmniejszania się odsetku najzdolniejszych wraz ze wzrostem ilości kształcących się były również obawą za komuny która twierdziła że coraz więcej ludzi studiuje (choć to nie była prawda). Ale niektórzy dostrzegali już ten problem (pamiętasz niejakiego A.Zajdla - fantasta choć pracownik naukowy ;)

 

Teraz porównaj sobie jak ten odsetek dobrze wykształconych wygląda na studiach państwowych a jak na uczelniach prywatnych, to przestaniesz farmazonić że wina leży tylko w większej ilości studiujących.

>A przypomne,ze wszystko zaczelo sie od tego, ze bronilem mimo wszystko mlodych ludzi, uwazajac ze sa lepsi od poprzedniego pokolenia. Przy tym tez twierdzeniu pozostaje.

 

To na ogół jest prawda i tak zawsze było. Ale lepsi to pojęcie zbyt ogólne...

 

Ad. Twojego punktu 1. Czyli według Ciebie całe nasze człowieczeństwo, wiedza itd. sprowadza sie tylko do spełnienia wymagań przyszłego pracodawcy? Tak się myśli o niewolnikach;-)

Qubric -> przypomne Ci,ze podobny argument wytoczyles w przypadku zdawalnosci matury (wieksza liczba maturzystow). Nie napisalem ponadto, ze odsetek zdolnych zmniejsza sie w ogole (raczej nie) tylko w ogolnej liczbie pracujacych.

 

Co do bezplatnego szkolnictwa - nie zgodzimy sie - ja uwazam, ze jest ono sposobem na transfer pieniedzy od ubogih do zamoznych.

 

Krzywa Laffer'a - podaj mi dowod, ze krzywa dochodow podatkowych i parapodatkowych NIE POSIADA maksimum w przedziale [0,1], gdzie 0 i 1 odpowiadaja 0% i 100% opodatkowania. To stwierdzenie zdaje sie probujesz podwazac? DOWOD - nie pierdolenie w Twoim stylu. Problem jest matematyczny bardziej niz ekonomiczny- chyba, ze jestes az do tego stopnia niedouczony i pozbawiony umiejetnosci logicznego myslenia, zeby nie moc wyobrazic sobie rozmaitosci rzedu 1 w 2 wymiarowej przestrzeni euklidesowej :-)

 

Pzodr.

 

PS.: Jakze latwo sie unosisz drogi Qubric'u - naukowcu w 2-gim pokoleniu :-)

Dudivan -> moj dziadek tez opowiada rozne rzeczy. Rowniez jak luzne bylo podejscie do spraw erotyki w czasie Powstania Warszawskiego. No ale widze, ze skoro jestes jeszcze w wieku niereprodukcyjnym to gimnazjum dopiero poznajesz :-)

Jar1 -> nie wiem jaki kierunek konczyles, ale chetnie dowiem sie jakimi przeslankami kierowales sie w jego wyborze. Nie 1 przeslanka, ale zapewne kilkoma, jaka byla hierarchia?

 

Pozdr.

qb_1, 4 Lip 2005, 13:11

>Konkurencja na rynku pracowników i pracodawców - lepiej wykształceni , powiedzmy lepiej nauczeni będą mieli przewagę.<

 

Chyba w kolejce po kuroniówkę!

Konkurencja na rynku pracy jest wtedy kiedy jest ten rynek czyli kiedy jest praca. Jak jej nie ma to można magistrami inżynierami ulice zamiatać.

 

Na razie najszybciej rosnącym przemysłem sa prywatne uczelnie, produkujące nikomu niepotrzebnych magistrów. Im mniej pracy tym więcej uczelni, bo ludzie "inwestują" w nadzieję.

  • Redaktorzy

Co do kultury, to aby przekonać się że ma miejsce spadek wymagań pod tym względem, wystarczy zajrzeć do dowolnej gazety. Nie mam tu na myśli przejścia z języka fleksyjnego do aglutynacyjnego poprzez nadprodukcję słowa podobnego do "Urwał", lecz elementarną kulturę dyskusji. Niestety, my też nie jesteśmy bez winy. Na przykład:

 

"Z matołów współczesnych na wielkie uznanie zasługuje taki "naukowiec" Laffer - namalował Reaganowi po pijaku jakiś wykresik na serwetce a potem się długo zastanawiał jak do tego dorobić odpowiednią teorię ;)"

 

Ja rozumiem, że emotikon na końcu oznacza, że to taki żarcik. Czy jednak nie mogło się bez niego obejść? Śmiem twierdzić, że wywód byłby klarowniejszy. Natomiast z dzisiejszej prasy, tytuł artykułu Wildsztajna we Wprost, cytuję z pamięci (przeczytałem komuś przez ramię w autobusie):

 

"Pogląd, że sukces gospodarczy nie jest możliwy bez promowania homoseksualizmu stawia Polskę w czołówce ekonomicznej świata".

 

To też zapewne żart, ale jeśli nie? Nie znam takiego poglądu, z czego jako osobnik rozumujący ściśle muszę wnioskować, że jego autorem jest sam W. Tylko czy poświęciłby on całą kolumnę na dyskutowanie z brednią własnego chowu? Nie, zapewne więc nasz enfant terrible polskiego dziennikarstwa włożył ten swój bon mot w usta komu innemu. I tak dalej, i tak dalej.

Qubric -> a placac podatki, skladke na ubezpieczenie zdrowotne, skladke na ZUS itd., nawet kupujac sobie k**wa letnie ubranie - w co inwestujesz? Nie w nadzieje, chociazby w nadzieje, ze dozyjesz do lata i bedziesz mogl na swoj tylek zalozyc te krotkie spodenki...

 

Jestes demagogiem

Rozmawiałem ze znajomą, która od czterech lata uczy w prywatnej szkole wyższej. Była poruszona niewiedzą studentów, ale popadła w lekką depresję po tym, jak dziekan zmusił ją do opieki nad kilkorgiem studentów piszących prace dyplomowe. Przypomniały się jej wytyczne z poprzedniej epoki, gdzie najważniejsze było wykonanie planu, a nie jakość produktu finalnego.

 

W sprawie przyszłych elit.

W ostatnim dziesięcioleciu nastapiło szybkie schamienie naszego społeczeństwa. Dojeżdzam do pracy pociągiem, więc mam mozliwość obserwowania tej części naszego społeczeństwa, które korzysta z usług PKP.

Obok siedzą odświętnie ubrane dwie dziewczyny i dwaj faceci. Rozmawiają bardzo głośno o jakiejś imprezie, często sypiąc słowem wiązanym i to w wykonaniu zarówno męskim jak i damskim. Przyjąłem, że to sprzedawcy komórek z jakiegoś "salonu". Jakież było moje zdumienie, gdy okazało się, że jadą właśnie na uczelnię zdawać egzaminy.

Kiedyś, bo stary jestem, po krótszej lub dłuższej rozmowie można było okreslić w przybliżeniu status rozmówcy.

Qubric -> ale poprosze jeszcze, zebys mi opisal jak panstwo kieruje pieniadze pozyskiwane z wysokich podatkow na walke o to, zeby magistrowie mieli zajecie? Postulujesz bowiem sprzezenie - wyzsza redystrybucja - wiecej zajecia dla magistrow :-) Czy tak to mam rozumiec?

qb_1

Nie twierdzę, że to co napisałeś o wyborze szkoły nie powinno mieć nic wspólnego z wyborem dalszego zawodu. Owszem, to, co napisałes też jest częścia prawdy ale nie jedyną, jak dla mnie. Poza tym, dyskusja dotyczyła średniej szkoły, czyli bardziej powszechnego poziomu nauczania. Studia to już inne zagadnienia i problemy.

Nowy2 -> oni pewnie powtorza Twoje slowa za 20 lat...jesli jestes z bardzo sredniego pokolenia, to ilu Twoich rowiesnikow na calym swiecie oddawalo sie hippiesowskim zabawom i tez wydawalo sie, ze nic z nich nie wyrosnie. Nawet lubiana przeze mnie Ayn Rand szykanowala ich okropnie - wyszliscie 'na ludzi' ?? Kazde pokolenie ma swoje grzeszki mlodosci. Problem nie w ich istnieniu - problem w tym,ze nie sa jota w jote jak te u poprzedniego pokolenia.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.