Skocz do zawartości
IGNORED

Czy bycie z Forum zobowiązuje ???


foni

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Temat wątku dosyć ogólny ale mi głównie chodzi o to czy mieliście kiedyś sytuacje, w których zakładaliście, że jeśli jest ktoś z Forum to można mu ufać w 100%, a tu nagle klops....

Na pewno na podstawie zdjęcia czy słowa kupowaliście od niejednej osoby, sami coś sprzedawaliście, wymienialiście się między sobą.

 

Jak to jest Panowie u Was? Zdarzyło Wam się trafić kulą w płot?

 

Ja nie ukrywam, że miałem sytuacje różne. Jak kupowałem wzmacniacz to ze stanu "salonowego" wyszedł potencjometr działający nie do końca poprawnie (na szczęście cenę wzmacniacza sprzedający zgodził się obniżyć). Jak zamieniałem się na interkonekt (DIY) to dostałem kabelek krótszy niż obiecany i do tego załączona konfekcja była w stanie mocno wskazującym na zużycie, a jeden z wtyków RCA był skrzywiony tak jakby samochód po nim przejechał. Brak słów czego ludzie się chwytają dla 20zł.

 

Cel wątku - bo ja wiem........ Może przyda się on wszystkim użytkownikom (szczególnie nowym) i uświadomi, że jak ktoś ma xxx dni na Forum oraz yyy wpisów to nie znaczy, że jest jak Zawisza Czarny. Wiem, że to troszkę pesymistyczna wizja świata (i naszego ukochanego Forum) ale wszędzie są ludzie – jedni tacy a drudzy .... no powiedzmy bardziej cwani.

Należy uważać i basta! Nie ma tak, że na Allegro mamy oszustów, a tutaj same porządne chłopaki piszą.

 

Oczywiście jest na Forum szereg osób (myślę że większość), które nie raz mi pomogły, wpuściły do domu na odsłuchy, wypożyczyły sprzęt na parę dni. Nie wspominam o osobach, które odpisywały na moje debilne mail’e w temacie DIY lub uczestniczyły w rozmowach na GG. Chwała im za to!!!

 

Co dalej? Pewnie nic ale należy uważać Panowie!

Szkoda, że formuła ocen wiarygodności danego Forumowicza jest tak trudna do zrealizowania bo jednak ”bycie z Forum” nie wszystkich zobowiązuje. Może by to jednak jakoś piętnować????

Słuchając rozumu....

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/19155-czy-bycie-z-forum-zobowi%C4%85zuje/
Udostępnij na innych stronach

Eeee, nie jest chyba aż tak źle.

 

Z własnego doświadczenia (allegro) wiem, że jak wszystko jest ok to nie wiadomo co pisać (no bo jest OK), ale jak nie jest ok to wtedy przysłowiowa czarka się przepełnia i wylewamy żale. Tacy jesteśmy.

 

Pozdrawiam.

czara się chyba nie przelewa ale irytuje czasami, że ktoś nadużywa tego "POWINNO"

a może powinno być, że "bycie z forum" może zobowiązywać ?

w taki sposób chronimy uczciwego kupującego i nieuczciwego sprzedającego.

Nadużyciom mówimy nasze stanowcze robociarsko-gospodarskie nie!

 

Zobowiązywanie to pewien stan wewnętrzny, do którego co poniektórzy jednak sie nie poczuwaja i dlatego nie powinno sie z niego wyciągać żadnych zewnętrznych wniosków. O.

te wyjątkowe wyjątki potwierdzają regułe ale nie te nagminne -

handel handlem ale od tego są ogłoszenia (też znaczy się) a jak ktoś chce się o jakimś klocku czegoś dowiedzieć to albo uzyska to co chce (rzadko) albo będzie mógł to kupić po okazyjnej cenie (z reguły drożej niż salon za rogiem :)) albo sie dowie, że to nad czym sie zastanawia jest do D... a to co jest lepsze ma ktoś po okazyjnej cenie prosto z wystawki (śmieci znaczy)

a zapomniałem jest jeszcze czwarta opcja - opcja piskownicy i wtedy każdy na każdego ten co nie sprzedał na tego co nie kupił i ogólnie sie robi jak na ............ forum

a tu przecież chcemy pogadać

>Zobowiązywanie to pewien stan wewnętrzny, do którego co poniektórzy jednak sie nie poczuwaja i

>dlatego nie powinno sie z niego wyciągać żadnych zewnętrznych wniosków. O.

 

Dodam, że to stan bardzo "osobisty" i powinien występować bez względu na przynależność do czego kolwiek (forum,organizacji,itp.).

Przynależność natomiast, powinna dodatkowo mobilizować.

 

Amen (z mojej strony).

8-)

Witam

 

Przede wszystkim zobowiązuje "bycie człowiekiem". Natomiast Forum? Być może i powinno ale dla mnie ani wiek, ilość postów czy forumowy staż nie są kryterium określającym "poziom ufności".

 

Za to o forumowiczach, z którymi miałem "bliższy" kontakt (np. wymiana płyt) złego słowa powiedzieć nie mogę.

 

Pozdrawiam

bycie z Forum do niczego nie zobowiązuje, co nieraz widać po postach...

Natomiast pewien poziom wypowiedzi, wiedzy, zaangażowania Forum osiąga zbiorowym poziomem swoich uczestników i wtedy ktoś niepasujący albo sam znika albo zostaje grzecznie wybuczany.

Trafiłem do Forum zupełnym przypadkiem, szukając czegoś, i zostałem na dłużej, bo odpowiada mi atmosfera (ale ogólnik - każdy sobie coś innego podłoży...) i brak agresji (na ogół... - agresja przy zacietrzewionych dyskusjach na tematy muzyczne bywa zabawna).

Kontakty korespondencyjne, wymiana płyt też w gronie forumowiczów eleganckie, ale sprzętu nie kupowałem, więc nie potrafię odpowiedzieć...

Ryzykując założyłbym, że to Forum zapewnia większą niż w innych miejscach dozę zaufania.

Miło byłoby, gdyby "bycie z Forum" powodowało chęć równania w górę!

U mnie spowodowało, że z coraz większym krytycyzmem patrzę na swój sprzęt grający...

Pozdrowienia

muzyka łagodzi obyczaje

Osobiście podchodze do forum i forumowiczów z większym zaufaniem niż do przeciętnego człowieka spotkanego na ulicy.Część osób,którym coś naprawiałem,poprawiałem itp. mi również musiała zaufać bo w końcu ich sprzęt został u mnie.Wiadomo,są wyjądki ale w naszym gronie taka osoba nie miałaby dłużej przyszłości.W końcu sporo osób zna się osobiście i nieraz sporo o sobie wiedzą.Myśle,że w takim gronie miłośników muzyki oraz sprzętu powinno być wzajemne zaufanie ale i odpowiedzialność za własne podejście,poglądy czy zachowania.Inaczej na co zdały by się wspólne tematy,odsłuchy jak jedna osoba na drugą patrzyłaby podejrzliwie?

Wraz ze zdobytą wiedzą przychodzi świadomość jak wielu rzeczy jeszcze nie wiesz...

Nieco wbrew joteszowi myślę sobie, że "bycie z Forum" większość jego uczestników, nie wszystkich, jednak trochę zobowiązuje. Zacznę od tego, że według moich obserwacji trafiają tu ludzie o średniej intelektu znacznie przewyższającej średnią krajową. Z ich wiedzą, tak muzyczno - sprzętową jak i ogólną jest podobnie. I chociaż nie ma tu żadnego formalnego przymusu widać, że ludzie tu starają się myśleć o tym co i jak piszą. Zazwyczaj. Miło, że spotykany tu język ojczysty różni się korzystnie od tego z ogłoszeń na Allegro, czy od tego ogólno - budowlano - wojskowego.

Inny wymiar Forum przybiera w chwilach częstych kontaktów osobistych. Miałem przyjemność poznać między innymi Sapra, Hiszpana, Teo, Stempura, bravesta, McGyvera, jozwę maryna, jara1, walerego, horneta, jazza:-), lukara. I każdą z wymienionych postaci odebrałem jak najbardziej pozytywnie. Lekkie złośliwości spotykane w tekstach, przy okazji spotkań po prostu znikają. Pozostają wspólne tematy, zainteresowania, życzliwość.

Pozdrawiam. WS

Przywoitość, taka zwykła ludzka powinna nas obligować do bycia godnym zaufania. Czy na forum tak jest? Starsi stażem forumowicze pamiętają sytuacje, że niekoniecznie. Aby nie jątrzyć pominę nicki. W każdym razie można stwierdzić, że wykształcenie, status społeczny, czy też pozycja nie muszą iść w parze z przyzwoitością. Tutaj jak wszędzie, różne osobniki panie.

No, Prezes, o jakie Ci to drobne uszczypliwości chodzi, co?:-) Może sie nie nalezało, co?:-))

No, ale wymienione towarzycho jest jak najbardziej sympatyczne. Ale może to właśnie ta przeważająca część sympatii na tym forum, bo inni jakoś nie chcą się zdemaskować;-)

 

Każda dłuższa znajomośc zobowiązuje - bo przestaje być anonimowa.

Pozdrawim Was wszystkich, zobowiązanych.

Ta, Kubeł dotknął drażliwego tematu, który dotyczy poziomu wykształcenia, statusu, majętności i innych achów i echów które to bywają czasami naginane, naciągane i nijak pasują do wizerunku danej osoby kreowanej na forum. Szkoda tylko, że czasami ktoś się wstydzi - wykształcenia, sprzętu itp - ?! To smutne, że przez tzw. osoby wykształcone (tak piszą) ze sprzętem (też tak piszą ale....) i na poziomie (o jakim k.... poziomie tu mówić!) odchodzą wartościowi (w przyszłości może by byli) forumowiczowie.

namelessclub, wiele osób odeszło. Wystarczy sięgnąć do archiwum i popatrzeć kto wtedy tu pisał. Mnie też odechciało się aktywnie uczestniczyć, ale od czasu do czasu wracam - jednak nie mogę jakoś sie powstrzymać, bom pod wrażeniem potęgi tego forum, a właściwie siły jego trwania w tak dobrej kondycji przez tyle lat. Z pewnością przez ten czas można było poznać tutaj wielu wartościowych ludzi. Ja poznałem, również osobiście.

Panie Prezesie, pisząc "nie zobowiązuje" myślałem "nie nakazuje/nie zmusza"...

Dodam, że zobowiązuje o tyle, że większość forumowiczów czuje potrzebę równania w górę (tak mi się wydaje).

Traktuję to forum jak forum starogreckie - można zajrzeć, przespacerować się, trafić na Prezesa, Sokratesa albo Szmoncesa, przegryźć oliwkę. Można też czegoś się dowiedzieć, wymienić informacje albo plotki...

Ta otwarta forma mi odpowiada, jest też rozwojowa - pozwala forum trwać.

Najważniejsze, że nie jest to Forum Romanum Giertycham!

Pozdrowienia

jotesz

muzyka łagodzi obyczaje

Ururam Tururam: "Zobowiązywanie to pewien stan wewnętrzny, do którego co poniektórzy jednak sie nie poczuwaja i dlatego nie powinno sie z niego wyciągać żadnych zewnętrznych wniosków. O."

 

hmmmm Kant chyba miał inne zdanie niż Ty.

Jako indywidualista skłaniam się do indywidualnej oceny każdego człowieka, bez względu na jego przynależność grupową. Poza tym forum to nie klub do którego każdego ktoś musi wprowadzić – i całe szczęście. Przyznam, że czasami drażnią mnie audiofilskie mniejszości, ale tylko wtedy, gdy usiłują wykorzystać forum do głoszenia swoich gustów jako jedynej właściwej wiary, czyniąc to z pasją kojarzącą mi się ze Świadkami Jehowy lub z przedstawicielami handlowymi kilku znanych firm stosujących strategię sprzedaży bezpośredniej.

Parmenides. Miałem na myśli Katona Starszego i faktycznie jego sentencja powtarzana jak mantra przywołuje na myśl hasło Leppera – przynajmniej wiemy, że Endrju czerpie garściami ze starożytności :-)).

foni:

 

>uświadomi, że jak ktoś ma xxx dni na Forum oraz yyy wpisów to nie znaczy, że jest jak Zawisza

 

Co to w ogóle za pomysł? Dlaczego sam fakt uczestniczenia (i co z tego, że od dawna i aktywnie) w jakimkolwiek forum tematycznym miałby świadczyć o prawości i uczciwości? Koncepcja z lekka absurdalna...

 

Owszem, są na forum osoby, których nie znam, a którym mógłbym zaufać. Zaufanie to wynika jednak z tzw. ogólnego wrażenia wywołanego lekturą wypowiedzi, a nie z imponujących statystyk forumowych. Podobnie z zaufania brakiem, w paru przypadkach.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.