Skocz do zawartości
IGNORED

Czasem jednak vinyl brzmi gorzej od cd


WOJTEK2

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie dlaczego?

Mam obecnie w domu dwa gramofony -mój stary Bernard 467 (w którym cudem udało mi się dojść do ładu ze stabilizacją obrotów) i pożyczonego Daniela G1100. Wkładki to MF104, MF105, MF102, MF100; preampy to kit AVT1023, pożyczony tranzystorowy preamp DIY; radmor. Wszystkie kombinacje przerobione - grało każdy z każdym. I co - przez chwilę jest miło, trochę sentymentalnie (odgzebałem sporo fajnych płytek z młodości) ale na dłuższą metę jest tak sobie:

1. Słaba dynamika

2.Niedostatki basu, bas mało selektywny

3.średnica - brzmienie rozjaśnione, krzykliwe z przewagą dźwięków na pograniczu średnich i wysokich, scena jakaś tam nawet jest aczkolwiek wszystko jest mało naturalne.

4.Wysokie tony - wysokie są OK .

Słuchałem kilka dni i z wielką przyjemnością podłączyłem z powrotem swoje cd Teaca VRDS10 .

W czym problem , wiem że wszystkie elementy toru są takie sobie ale czy po zmianie na lepsze wszystko się zmieni o 180`.?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/18855-czasem-jednak-vinyl-brzmi-gorzej-od-cd/
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem w opisanym przez Ciebie przypadku to sprzęt (wkładki!!) analogowy, którym dysponujesz, brzmi gorzej. Zrób eksperyment, zaopatrz się w jakąś tanią wkładkę (wystarczy Ortofon OM5) i zauważysz zmianę.

Vinyl i CD brzmi inaczej, który lepiej to .............

Daj czarnej płycie szansę!

 

Pozdrawiam.

Niestety jest to slabej klasy gramofonowy sprzet grajacy. Posiadalem przedwzmacniacz AVT 1023 i nic dobrego na jego temat nie moge powiedziec, moze tylko tyle ze gral. Z AVT lepiej gra 2068 (chyba nie pomylilem numeru). Wkladki tez nie sa najwyzszych lotow. Ostatnio mialem przyjemnosc odsluchu gramofonu thorens 150 z wkladka Ortofona 510mkII z preampem diy rjm. Drugi system to gramofon diy zrobiony przez Tomka oraz wkladka mc Ortofona jakis wyzszy model. Porownywalismy to do cd phillips 720 i 820 modyfikowane przez Rekina.

Moim zdaniem roznice miedzy thorensem a cd, byly niewielkie. Mozna wrecz powiedziec ze kosmetyka. W moim odczuciu nie odwazylbym sie powiedziec ze gramofon gral lepiej. Ale na gramofonie diy to roznica miedzy cd byla ogromna. Moze nie ogromna, ale to byla przepasc. Przestrzen, dynamika, jakosc wokali. Po prostu wszystko.

 

Niestety od tego momentu choruje na lepsza wkladke.

Oczywiscie, czasem vinyl brzmi duzo gorzej od CD. Uwazam, ze dwa elementy maja krytyczny wplyw na jakosc dzwieku analogu: wkladka oraz phonostage. Inne elementy (ramie, naped,etc..) maja swola kontrybucje, ale nie sa az tak istotne

(jak dlugo nie sa uszkodzone czy wypaczone). Odsuchaj dobra wkladke MC na przyzwoitym phono a infekcja gwarantowana.

Dobra wkladke mozesz nabyc za ok. 500 PLN, a MM/MC phono za okolo 1500 PLN. Z drugiej reki phono to duzo mnej. Wkladki nie radze kupowac na wtornym rynku. Konkluzja: za cene dobrego CDP mozna miec dobry gramofon.

nowy40 >

Dyskusja co lepsze będzie trwła zawsze. Ja mam na ten temat takie zdanie.

Wszyscy się zgadzają, że brzmi inaczej, więc dla jednego lepsze jest CD a dla drugiego LP i koniec.

 

Dla mnie LP brzmi lepiej bo :

- mam kiepski CD (nie mam go wcale 8-(),

- w słuchanie muzyki popadłem w czasach vinylu (czym skorupka za młodu.....),

- wszystkie "upierdliwe", operacje związane z odtwarzaniem analoga, sprawiają mi prawdziwą frajdę,

- ogólna zasada zapisu i odtwarzania jest mi znana, poprostu rozumiem skąd ten dźwięk się bierze ( w CD zera,jedynki,zegary,konwertery, upsamplingi........).

 

Ale się rozpisałem. 8-)

 

Pozdrawiam LP-maniaków i CD-maniaków.

1.Też "wychowałem się" na vinylu

2.Operacje związane z obsługą analoga także sprawiają mi frajdę

3.Uwielbiam całą magiczną otoczkę związaną z eksploatacją gramofonu a widok kręcącej się płyty strasznie mnie cieszy.

4.Mam b. dużo fajnych płytek

...Ale co z tego jak nie gra tak jak powinno?

Pzry plytach anlogowych niestety zalezy duzo nie tylko od sprzetu odtwarzajacego, lecz tez od samej jakosci tloczenia plyty. Dla tego "rozrzut" jakosci jest bardzo duzy i sa tytuly prawie bijace CD na glowe i sa naprawde kiepskie tłoczenia. Nie ma mozliwosci "generalizowania" co gra lepiej i ja tak mam plyty, ktore uwielbiam sluchac i takie, ktore stwarzaja bol przy probie odsluchania. Najwieksze roznice sa jednak w dynamice i wysokich tonach - jezeli bas jest "nieprzeroczysty" to czesto wlasznie wina sprzetu.

Arek jedna z plyt ktora porownywalismy i pamietam to Roger Waters- The Pros And Cons Of Hitch Hiking. Tylko ze wersja winylowa miala zakryty tylek a wersja cd nie....:)

Porownywalismy jeszcze inna plyte ale nazwy nie pamietam

porównywałem bezpośrednio wiele tytółow na CD i winylu ,nie mam czasu ich wymieniać bo było tego mnóstwo i reguła jest jedna zawsze winyl gra lepiej, a w wielu wypadkach to przepaść.

vinyldemon, mam podobne doswiadczenia. Pierwsze kilka sekund po przelaczeniu CDP na analog roznica jest tak ogromna, ze zadawalem sobie wielokrotnie pytanie, po co mi CDP. Sa oczywiscie wyjatki. Dodatkowo, po kilku minutach sluchania, CD przestaje irytowac. Oczywiscie, nie byloby tej irytacji gdyby nie bezposrednie porownanie. Ignorance is blessing :).

Myszle, ze czesto sie zapomina o tym, ze zasadniczo jest dzwiek przed wydaniem na plyte analogowa poddawany ograniczeniu dynamiky. Prosze pogadac z jakims dirigentem, nagrywajacym dluzszy czas w studio. Do nagran przygotowywalo sie za czasow LP juz "specjalne wersje".

Za to znow na plycie nie ma ograniczen rozdzielczosci dynamiky - choc zasadniczo jest mniejsza z technicznych powodow. A tak porownania tego samego na plycie i CD czesto juz sa porownaniami roznych rzeczy.

Roznice miedzy wkladkami i gramofonami sa porownywalne z roznicami w brzmieniu kolumn - podczas gdy roznice sprzetu cyfrowego sa zdecydowanie mniejsze. Dla tego nie ma sie co dziwic, ze kadza plyta i kazdy gramofon zagra inaczej. Czy lepiej, czy gorzej - moze sie zmienic juz przy plycie nastepnej. Niepozwolil bym sobie generalizowac - choc zabawy z gramofonem i plytami bardzo lubie.

Chcialem dodac, ze mam naprz. BOSSa plyty Born in the USA, Tunnel of Love, Human Touch i Lucky Town.

Najwiecej kiedys wydalem za Born in the USA i w porownaniu z CD gra cienko - sczegolnie ma typowo amerykanskie sykawky. Tunnel of Love gra przyzwoicie - natomiast Human Touch to na vinylu poprostu ORGAZM! A wydanie kupione za grosze w polskiej ksiegarni. Naklejka "mjm" music.

Porównanie z naszego podwórka:Maanam ,, Sie ściemnia". Cd to po prostu PORAŻKA !!! Dźwięk matowy, bez dynamiki, po prostu SAM MUŁ, natomiast do analogu nie mam zastrzeżeń. Sprzęt Sony ze śr. półki, gram. Foniki (- po modyfikacjach).

IvanM,

 

"Myszle, ze czesto sie zapomina o tym, ze zasadniczo jest dzwiek przed wydaniem na plyte analogowa poddawany ograniczeniu dynamiky. [...]

Za to znow na plycie nie ma ograniczen rozdzielczosci dynamiky - choc zasadniczo jest mniejsza z technicznych powodow."

 

To brzmi nieco niekonsekwnetnie. Mozesz wyjasnic ?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.