Gramofon JVC L-A31 i Audio Technica

[Spatz]

Witam wszystkich forumowiczów. Jestem tu nowy i całkiem "zielony". Dostałem w prezencie gramofon JVC L-A31 z bezpośrednim napędem i 2 wkładki. Audio Technica AT110E i Ortofon OM5E. Mimo, że to wszystko jest dosyć stare, to muszę przyznać, że w stanie idealnym. Pozwoliłem sobie wypróbować to na moim skromnym "sprzęcie" (wzmacniacz Technics SA-GX530 + kolumny Scherco 350). Zauważyłem, że wkładka Audio Technica zdecydowanie przyjemniej odtwarza niskie tony niż Ortofon. Audio Technica brzmi "miękko", ale wydaje mi się, że brakuje w niej dynamiki na wysokich częstotliwościach. Natomiast bas z Ortofona wydaje się bardzo twardy i nieprzyjemny, no i słabiej słyszalny.

 

Mam w związku z tym pytanie. Czy ten gramofon jest na tyle "dobry", że można myśleć o zakupie jakiegoś nowego i lepszego przetwornika, czy raczej pozostać przy tych wkładkach?

 

Z góry dziękuję za wyrozumiałość :)

[Spatz]

Czy rzeczywiście NIKT nie potrafi odpowiedzieć na moje pytanie? Sądziłem, że tu, na tym forum dowiem się czegoś nowego ... i co? I nic.

[BRob]

Nie znam AT 110E, z Twojego opisu wynika, że są to przeciwieństwa. Posłuchaj najpierw jednej przez np. tydzień, potem drugiej. Po kiklu dniach oswoisz się z dźwiękiem i wybierzesz tą , która Ci odpowiada.

 

Pozdrawiam.

[BRob]

Po kilku oczywiście!

[Spatz]

Dziękuję za odpowiedź ...

 

Jasne, słucham już dosyć długo. Nie mam pojęcia, czy warto w ten JVC inwestować. Jest niby OK, ale chciałem poznać opinię ewentualnych (innych) użytkowników. Porównując to z tym, co kiedyś używałem (Fonomaster, Daniel), jest o niebo lepiej. W tym gramofonie (L-A31) ramię jest bardzo lekkie (nie aluminiowe) i wszystkie płyty, nawet te krzywe, "grają" jak trzeba. Przy "krótkich krzywiznach" nie występuje (nie słychać) klasycznego "bum", co było regułą w Danielu. Tam (Daniel, Fonomaster) masa ramienia (było stalowe, chyba) była tak duża, że czasami krzywa płyta potrafiła "przeskakiwać".

 

A odnośnie przetworników, to zauważyłem jeszcze jedno. Mam trochę podniszczoną płytę (oryginalna CBS - płyta Santana 3). Gdy odtwarzam ją na Audio Technice AT110E, brzmi ona bardzo dobrze. Niskie są rewelacyjne, reszta też w normie. Wysokich tonów nie brakuje. Słychac oczywiście lekkie trzaski (od czasu do czasu), ale to zupełnie nie przeszkadza w odbiorze. Ta sama płyta odtwarzana Ortofonem OM5E brzmi FATALNIE. Brzydki, twardy i cichszy bas oraz cała masa trzasków. Igły są dobre, nie uszkodzone. Były zapakowane w fabryczne opakowania. Wysnułem zatem wniosek, że chyba szlif igły Audio Techniki bardziej dopasowuje się do rowka, albo ten Ortofon nie jest wiele wart. No bo jak to inaczej wytłumaczyć. Jak pisałem, jestem "zielony" w tej materii.

 

Płyty nowe dobrych marek również brzmią dużo przyjemniej, gdy poddaję je "obróbce" Audio Techniką. Dlatego pozwoliłem sobie zapytać o to, czy warto kupować lepsze wkładki i które wkładki będą lepsze. Oczywiście za rozsądne pieniądze (szlif jednostronny), bo przecież nie potrzebuję przetwornika, który może działać "do przodu i do tyłu".

[Spatz]

Zapomniałem dodać, że w Danielu i Fonomastrze, używałem kilku rodzajów przetworników. Między innymi Audio Technica AT105E (o ile dobrze pamiętam, obudowa igły była żółta, a obudowa igły AT110E, którą mam w L-A31 jest koloru niebieskiego), ADC-K9 (450 zł toto kosztowało w czasach zamierzchłych), Tenorel i jakieś popularne Shure. Broń Boże, nie bawiłem się wkładkami MF "sto ileś", bo mimo iż były wykonane na licencji Tenorela, to miały się tak do oryginału, jak "pięść do nosa".