wybór marantza

jakub · 13 Kwietnia 2005

12 Kwi 2005, 12:48

Panowie!

Piszę te słowa znów licząc na zwykłą ludzką życzliwość....

Dzisiaj odebrałem Marantza PM 40. Pomimo tego, że cena spadła w dół, sytuacja jest ciężka; na razie się nie załamuję, pomyślałem, że spytam mądrzejszych.

Wzmacniacz był kupiony przede wszystkim w celu podpięcia gramofonu. Postawiłem na półce, wygląda pięknie, podpiąłem gramofon , głośniki, gra całkiem fajnie. Radość. Po chwili jeden głośnik przestaje grać. Wszystkie 4 prawe końcówki nie mają sygnału. Dramat. Sprawdzanie głośników. Dokręcam, odkręcam. Nagle gra. Radość. Po chwili przełączam na Aux i z powrotem na phone. Znowu jeden kanał nie gra. Cholera

, Co do głośników: mało poważne głośniczki od mini wieży firmy grundig, ale drewniane, ciężkie, to podobno dobrze. nie sprawiały problemu.

Gość od którego kupiłem ma 250 pozytywów, 0 negatywów. czy jestem pierwszym pechowym, czy vzegoś nie wiem? czy te głośniki kłócą sie ze wzmacniaczem? czy coś tam w środku się przegrzewa i wyłącza jeden kanał?

proszę o pomoc,

miało być fajnie , a jest tragedia...

dzięki ,

jakub

**McGyver** · 13 Kwietnia 2005

Jeżeli głośniki byłyby zbyt trudnym obciążeniem, to odłączałyby się oba kanały. Problem pewnie leży gdzie indziej, możliwe że podczas transportu ujawniły się zimne luty, o czym sprzedający mógł nie wiedzieć.