Skocz do zawartości
IGNORED

Smutna muzyka ...


mc iek

Rekomendowane odpowiedzi

Czy znacie coś równie lub bardziej smutnego niż Rock Bottom Wyatta, All the Pretty Little Horses Current 93 czy Trees In Winter Sol Invictus ??

Dodam, że nie chodzi mi o tak oczywiste przykłady jak Joy Division. Tylko o coś mniej znanego i bardziej doskonałego. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/
Udostępnij na innych stronach

Wyszło mi, że sporo mam świetnych płyt należących do niezbyt fortunnie zarysowanego nurtu: Americana, singer/songwriter, alternative country, itd., innymi słowy: muzyki amerykańskiej niekoniecznie jazzowej, niekoniecznie czysto bluesowej, niekoniecznie hip-hopowej i niekoniecznie do słuchania w ciężarówce, a bardzo dobrej, często czerpiącej z amerykańskiego folku i (generalnie) smutnej;). Muzyki, w której jest niespieszne tempo życia, teksty, które często rozwalają swoja prostą trafnością. Czasem o miłości, czasem o nadziei i beznadziei, czasem o samochodach, czasem o dupie maryni, takie tam – historie, historyjki...

 

Toma Waitsa, Neila Younga, Tima Buckleya, Bruce’a Springsteena (choć za tym akurat nie przepadam) nie opisuje bardziej szczegolowo, bo to nazwiska dość oczywiste. Poniżej: moje absolutnie ulubione płyty z takich rejonów, polecam je każdemu, komu muzyka NY z Truposza zakręciła choć trochę w głowie, chociaż nie znajdzie się tu tyle zgrzytów i jazgotu, raczej ów duszny klimat, parność temperamentu, melancholię, ‘nieśpieszność’:

 

Choc to de facto bardzo rozne style muzyczne...

 

Ben Harper - czasami nie smutny, czesto mozna znalezc u niego doskonaly rockowy czad, to swietny gitarzysta, ale na kazdej plycie (zwlaszcza wczesniejszych - 'Welcome to the Cruel World', 'Fight For Your Mind' i 'The Will to Live') znalezc tez mozna rozrywajace smutkiem utwory;) - w pewnym sensie to smutas smutasow:).

 

Gdzies na pewno trzeba wymienic Morphine. Saksofon, elektryczny bas, perkusja, smutny wokal. Muzyka uzalezniajaca. Miejscami czadowa.

 

The For Carnation - "The For Carnation" - gesta i smutna plyta supergrupy 'postrockowej' - graja tu muzycy Trotoise, Slint i innych tuzow, w jednym utworze zabiera glos Kim Deal (ale na krotko;))

 

16 Horsepower "Folklore", "Secret South" (nawiedzony lider, masa dobrej muzyki, amerykański gotyk w najlepszym wydaniu)

 

Lambchop – dużo:-) - country z nashville;), ale nie takie znow straszne country.

 

Calexico "Black Light" - Klasyczna plyta gosci uwielbiajacych Ennio Morricone i klimaty 'latynowsko-kowbojskie'. Piekne piosenki!

 

Bonnie Prince Billy "I See A Darkness" (oczyszczający dół), inne plyty tez dobre (wydawane jako Palace Brothers, Palace Music i pod innymi pseudonimami)

 

Songs: Ohia "Didn’t It Rain" (oczyszczający dół II) (uwaga dla dociekliwych: jedna piosenka zatytułowana 'Steve Albini Blues' ;)). Inne plyty tez smutne, ale ta moim zdaniem najlepsza.

 

Papa M "Whatever Mortal" (mniejszy dół:-)) (Papa M, czyli Dave Pajo – namieszał swego czasu w świecie amerykańskiej muzyki 'średnionakładowej';) : zakladal lu uczestniczyl w Slint, Tortoise, The For Carnation, Stereolab, Palace... – na tej solowej płycie płynie w stronę surowego amerykańskiego folkloru, choć płyta dość bogato miejscami aranżowana)

 

Califone "Quicksand / Cradlesnakes" (dodają trochę elektroniki do amerykańskiego folku – świetny efekt)

 

Neko Case "Blacklisted" (potężny głos! Niesamowity potencjał, płyta jest świetna, liczę, że nagra kiedyś jeszcze lepszą – ta jest o niebo lepsza od jej wcześniejszej, również dobrej, płyty). Nie zas tak znowu smutna.

 

Cat Power "Moon Pix" Smutna pani. Kilka utworów jest wybitnie uzależniających. Uwaga dla dociekliwych: pomaga jej w karierze Steve Shelley z Sonic Youth, choć na tej płycie nie gra.)

 

Nina Nastasia "Blackened Air" – ulubiona piosenkarka Steve’a Albiniego, wyciszona muzyka pełna mocy. Nie bardzo smutna.

 

Skoro już wymieniam panie:

 

Thalia Zedek "Been Here and Gone". Fundament kultowego Come (to jest dopiero świetna kapela!) na solowej płycie. Nikt nie fałszuje tak jak ona. Miejscami naprawdę piękna płyta. Bonus: Dance Me to the End of Love w świetnej wersji. (Inna podstawa Come – Chris Brokaw – nagrał też niezłą solowa płytę: "Red Cities")

 

Edith Frost "Calling Over Time" (probably the coolest American singer;)) - na plycie gra Jim O'Rourke, ktory ja rowniez wyprodukowal.

 

Cyntha Dall - "Untitled"

 

Joan Osborne "Relish" (naprawdę – superhit 'One of Us' to był wypadek przy pracy, cała płyta jest b. dobra) - nie bardzo smutna.

 

terz znowu nie panie:

 

Smog - sporo - klasycy lo-fi.

 

Sebadoh - inni klasycy lo-fi.(a wlasciwie klasyk, bo to kapela zbudowana wokol jednego goscia, znanego wczesniej z Dinosaur Jr. - Lou Barlowa). Czasami bardzo ostre punkowe numery, czasami przepiekne ballady. Swietny zespol.

 

Howe Gelb "Listener" - pięknie zagrana płyta i pięknie wyprodukowana, ma kilka wpadek, ale większość jest wyśmienita. Wspaniały kontrabas. Nieznany mi kobiecy wokal przyprawia w conajmniej jednym utworze o miękkość w kolanach). Howe Gelb to lider swietnego zespolu Giant Sand, jednak mniej ciekawego niz jego solowe plyty moim zdaniem.

 

Damien Jurado "Rehearsals for Departure" - kolejny bardzo ciekawy smutas :-))

 

M.Ward "End of Amnesia" - patrz wyżej

 

Simon Joyner "The Lousy Dance", "Hotel Lives" - nie wiem, czy lubię jego płyty – jest tak smętny, że aż boli, ale urokliwy przy okazji też. Bardzo mocno zajezdza wczesnym L. Cohenem.

 

No i niech będzie: Jeff Buckley “Grace” – jedna z niewielu płyt ‘kultowych’, które wciąż mi się podobają.

 

Ponadto - polecam sporo instrumentalnych plyt z gatunku 'chamber rock' przemieszanego z 'urban folk':

z wytworni 'Constallation' i Kranky': Godspeed Your Black Emperor,Silver Mt Zion (i inne podobne projekty - to ci sami ludzie), Set Fire to Flames, Labradford

 

oraz trudniejsze, i ciekawsze: Boxhead Ensemble z Atavistica.

a skoro juz przy nich jestem - rowniez Terminal 4 - projekt Freda Longbegra Holma, miejsacmi bardzo piekne i smutne granie..

 

Atavisitc wraz z Truckstop wydali mase plyt, ktore ciezko przesluchac, bo sa ciezkie od zawieszonej w sosie amerykanskiego folku melancholii i smuciarstwa, to juz niemal granica kodu;).Wykonawcy tacy jak: Lofty Pillars, Scott Tuma, Michael Krassner, Pinetop Seven. Czesto sa to plyty pieknie nagrane.

 

A nie z Amerykanow:

 

Jendo z najwazniejszych dla mine okdryc ostatnich lat w takiej smutnej muzyce:

Nick Drake. Odkrywany na nowo folkowo-liryczny singer/songwriter, muzyka czesto okraszana sekcja smyczkowa. Piekna i smutna! Nagral zaledwie 4 plyty.

 

i duzo jeszzce innego dobra;)

 

ufff, troche sie rozpisalem...

 

pozdrawiam melancholijnie;)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-283976
Udostępnij na innych stronach

Trochę inaczej odczuwam smutek chyba. Chodzi mi o taki przygnębiający smutek płynący z muzyki rockowej - nawet / zwłaszcza z pominięciem warstwy tekstowej.

Bo Lambchop i Calexico to bardzo radosne w sumie zespoły są - jak dla mnie. Za The For Carnation i 16 Horsepower dzięki - będę szukał.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-284073
Udostępnij na innych stronach

Nie. Morphine jednak nie jest dostatecznie smutna. Smutne są tylko dwa utwory na tej płycie. A ja szukam czegoś przygnębiającego po całości. Czysty smutek - bez smędzenia.

Coś takiego jak Damien Rice czy Chroma Key.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-284107
Udostępnij na innych stronach

Ewa Demarczyk, utwór "Deszcze", z płyty:

"Ewa Demarczyk spiewa piosenki Zygmunta Koniecznego" (Polskie nagrania Muza PNCD 445 A/B) CD z roku 1999

 

Marian Opania "Pierdolnienci dekadenci", z plyty "Cukierki dla panienki mam" (Pomaton EMI 5354952) 2001

(muzyka: J. Satanowski, tekst: Jan Wołek)

 

A dzisiaj taki ładny, słoneczny dzień (14 stopni, Poznań) :-)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-284115
Udostępnij na innych stronach

-> mc iek

jesli Damien Rice, to moze spodobac sie Nick Drake, jesli tylko znajdziesz jego plyty. Jest dostepna jakas best of, moze byc...

Bonnie Prince Billy mysle ze tez.

i w ogole (mam nadzieje) sporo z tego, co juz wymienilem.

 

czy Calexico i Lambchop wesole? Moze mniej przygnebiajace, to fakt, ale melancholijne jak cholera. Zreszta smutne/wesole w muzyce to trudne pojecia do ustalenia, zwlaszcza biorac pod uwage 'skutki zazycia';). Blues tez przeciez jest wesoly i taki ma byc.

 

"The Night" to najslabsza plyta Morphiny. Zreszta moze Morphina spelnia Twoje wymagania tylko fragmentarycznie, bo czesto tez 'czaduja'. Lepiej siegnac po cztery wczesniejsze plyty. Jesli utwory takie jak "Claire" (z pierwszej - "Good") "Whisper" (z "Yes") - moje chyba dwa ulubione - nie sa smutne, to ja juz nie wiem;). Plusem Morphiny jest tez to, ze w przypadku przedawkowania smutnych kawalkow mozna sobie zawsze puscic "Buena".

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-284137
Udostępnij na innych stronach

i_nemes,

Jasne, dzięki. Nicka Drake omijałem, bo jakoś bardziej chętnie zawsze sięgam po zespołowe dokonania. Pora nadrabiać zaległości.

Co do nostalgii Calexico i Lambchopu to zgoda. Jest to muzyka nostalgiczna. Ja jednak mam fazę na bezdenny smutek. Dużo wiekszy niż propozycje In the Nursery ( choć owszem, jest tam wiele smutku ). Musi być przecież coś takiego.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-284274
Udostępnij na innych stronach

mc iek -> jak słuchasz Raison d'etre to pewnie sporo innych rzeczy z Cold Meat Industry ci się spodoba . Ja szczególnie polecam Arcanę i płytki takie jak "Last Embrance" czy "Dark Age Of Reason" .

Przechodząc do innych odcieni potwierdzam , że The For Carnation "The For Carnation" to jedna z genialnych płyt acz mało znanych . 16Horsepower również nie powinno Cię zawieść .

 

Ja natomiast zaproponowałbym Ci jeszcze następujące rzeczy :

 

Third Eye Foundation - np. "Little Lost Soul" - fantastyczna rzecz - dość trudna , ale nieprawopodobnie smutna . Apokaliptyczność Raison d'etre ale bardziej pokręcona , wielowymiarowa i ... mniej nużąca .

 

Matt Elliot - człowiek z wyżej wymienionego TEF - i płytka "Mess We Made" . Słuchając tego , ma się wrażenie jakby koleś nagrał płytę leżąc z maską na stole jakiegoś obleśnego pubu po 10 piwie i komunikacie dzień wcześniej , o pozostawieniu go przez kobietę z którą był 10 lat i ubustwiał ją nad wszystko . Podobnie zresztą nowa płyta z ubiegłego roku "Drinking songs" (bodajże) . Lekki duch Toma Waitsa unosi się nad to płytą , ale jest potwornie smutno

 

White Birch - "Star Is Just A Sun" . Muzyka z Norwegii . I w takim też klimacie . Bardzo , bardzo smutno i nostalgicznie . A zarazem bardzo emocjonalnie i dość przyjemnie od strony melodyjnej .

 

Portrait Of David - jeśli wejdzie Ci White Birch . To samo tylko bardziej minimalistycznie . Wyeksponowany wokal .

 

God Machine - np "Last Laugh In A Place Of Dying" . Trochę mocniejsza rzecz . Zdarzają się mocne gitarowe kawałki . Ale wszystko zmierza w kierunku samobójczych myśli . Natomiast emocje siegają zenitu . Joy Division wydaje się przy tym bezbarwny .

 

Mogwai - "Come On Die Young" lub "Young Team" lub "EP+6" ; gitarowa klasyka smutku . Pod warunkiem , że nie przerażają Cię czasami 'gitarowe ściany' .

 

Sigur Ros - ostatnia płytka z 2002 . Bez tytułu lub opisywana jako (-) . Islandia . I takiż klimat . Choć wielu osobom nie odpowiada wokal i zarzucają Sigur Ros pewną pompatyczność . Ale smutne jest bez dwóch zdań .

 

Hood - "The Cycle Of The Days And Seasons" . Ta jest najsmutniejsza chyba (taki szary angielski deszczowy klimat" . Jeśli się spodoba , to możesz sprawdzić też "Cold House" (więcej elektroniki) lub "Rustic Valleys..." (arcydziełko , ale nie jest tak jednoznacznie smutne od początku do końca . Częściej nostalgiczne)

 

Ecstasy Of Saint Teresa - ja znam taką płytkę "Free-D" . Na pewno wejdzie jeśli podoba Ci się Raison . Podobne tempa , tylko bez 'chorałowych naleciałości'

 

Codeine - cokolwiek . Klasycy wolnej emocjonalnej muzy .

 

To chyba tyle .

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-284533
Udostępnij na innych stronach

albertini,

Dzięki serdeczne.

Arcanę znam - podoba mi się, choć w większych dawkach męczy.

Third Eye Foundation - to jeden z moich najbardziej ulubionych zespołów. Szkoda, że tylko 4 płyty nagrali.

Mogwai - no nie do końca bym się zgodził - mroczne granie momentami, ale czy smutne ?

Sigur Ros, owszem, dość smutny. Hood może także.

W tym miejscu moja znajomość opisywanej przez Ciebie muzyki się kończy. Pozostałe albumy umieszczam na czele listy "most wanted".

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-284683
Udostępnij na innych stronach

W ECM-ie jest kilka smutnych płyt. Najsmutniejsza z nich to Requiem Silvestrova. Ale to już zdecydowanie muzyka klasyczna, a szukam smutku w rocku.

Red też jest i smutny i mroczny, ale to album ogólnie znany. Szukam czegoś nowego.

Hammill - zdecydowanie smutniejszy jest Over.

Fish - jego smutek to poza. Więc odpada.

Dość smutna jest ostatnia Anathema. I może Universe Zero - Heresie, ale już dawno nie słuchałem tego albumu.

Dzięki za wszystkie propozycje.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-284764
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wyrazem wielkiego, smutku są płyty:

Camel

Harbour of Tears (co tu dużo mówic: smutna , refleksyjna , utrzymana w klimacie pieśni irlandzikch płyta napisana przez Andy'ego Latimera po stracie ojca)

Stationary Traveller(tytułowy,instrumentalny kawałek wyciska ze mne łzy, chociaż cała płyta jest bardzo smutna)

King Crimson:

Islands- w zasadzie chodzi mi o tytułowa kompozycję gdzie tekst opisuje , używając metafory wyspy zalewanej przez wody oceanu , sytuację psychiczną , czy tez życiową podmiotu lirycznego. A muzyka.. nostalgiczna, miarowa. Nastrój budowany poprzez piękny wokal jak i instumenty smyczkowe, piękny fortepian i od czasu do czasu odzywający się flet.I oczywiście najsmutnejszy instrument na ziemi: mellotron To naprawdę piekna , smutna kompozycja.

Koniec tych wypocin :)

Pozdrawiam

P.S jak mi sie coś jeszcze przypomni to dopiszę . to takie uwagi "na szybko"

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-284805
Udostępnij na innych stronach

earth stream and tree encircled by sea

waves sweep the sand from my island.

my sunsets fade.

Field and glade wait only rain

gran after grain love erodes my

hhigh weathered wallls which fend off the tide

cradle the wind

to my islad.

 

-> Wojtek: pomimo, ze to takie smutne, to również jedna z moich ulubionych płyt KC (choc niestety daaaaaawno niesłuchana). a jesli ktos szuka czegos naprawdę smutnego to rzeczywiście w rockowych klimatach to jest strzał w dziesiątkę;)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-284930
Udostępnij na innych stronach

Właśnie włączyłem płytę Barclay James Harvest -"Octoberon". Ostatnią kompozycją na tym albumie jest utwór "Suicide?"

I woke up to a feeling, it was cold by my side

You had gone with the sunrise, leaving tears in my eyes

I got up with a feeling of an emptiness inside

To the noise of the sidewalk and the silence of my mind

Well I walked out this morning, down a street with no name

To a club called "The Loser", like a dog that's gone lame

Took the club elevator to the floor with a view

I took out life subscription - it's the only one they do

 

I stepped out on the guard rail, saw the crowds slowly part

Heard a voice shouting "Don't jump, please for God's sake let me move my car!"

Felt a hand on my shoulder, heard a voice cry "Just in time!"

Felt the quick push, felt the air rush

Felt the sidewalk, fell in line

 

Łagodne , miarowe takty girary akustycznej i powyższy tekst to dopiero przedsmak tego co będzie się działo.

W pewnym momencie muzyka ścisza się i słychać kroki człowieka idącego miejską aleją. Następnie osoba wchodzi do budynku, potem do windy. Krocząc po dachu zatrzymuje się (słychac ludzi krzyczących z dołu) wypowiada zawarte w tekscie utworu słowa'Just in time' i skaczę. Pęd powietrza i bum..Koniec albumu. Pierwszy raz słuchałem go w nnocy ..Zrobił na mnie niesamowite wrażenie , Polecam to nagranie.

Info o zespole:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-284979
Udostępnij na innych stronach

wojtekitek

Barclay James Harvest

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pozdrawiam fana BJH

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-284993
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

Macie rację. BJH miał porażająco smutne utwory. Inne zespoły, grające podobną muzykę ( jak choćby Moody Blues czy Procol Harum ) też w wielu nagraniach epatowały smutkiem. Racja. Ale prosiłbym o przykłady zdecydowanie mniej ( dla mnie ) znane.

Bo czyż od klasyków muzyki art-rockowej nie jest zdecydowanie smutniejsza twórczość Deine Lakaien czy Anne Clark ? Poszperajcie proszę trochę w zakamarkach Waszych płytotek.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-285051
Udostępnij na innych stronach

No dobra, szukamy dalej :)

 

Morte Macabre-Symphonic Holocaust.Instrumentalny projekt muzyków Anekdoten i Landberq. Zdecydowanie progresywna muzyka (słychać tu dużo odniesien do Anekdoten) jest jakby ilustracją do horrorów. Przerażające, smutne piękno(kolejnośc nieprzypadkowa). Album zdecydowanie dołujący, nie słuchajcie go za często. No i oczywiście jest mój kochany mellotron.

 

Moja mama tak podsumowała MM- "Jezu, to jest jak kondukt pogrzebowy" :)

 

Pozdrawiam,

Wojtekitek

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-285085
Udostępnij na innych stronach

Link w bonusie:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-285087
Udostępnij na innych stronach

ale, americano, ma nadzieje ze w klasycznej edycji nonesuch:-) tak, to piekna muzyka. muzyka, ktora zreszta zaistniala dzieki komercji. muzyka, ktora zostala napisana w latach 70. i ponad dwie dekady czekala na swoje wielkie dni. muzyka, ktorej dzisiaj prawie nikt nie slcuha, bo wydaje sie produktem trendu. tak, to piekna, przejmujaco piekna muzyka, ktora nikt nigdy nie odwazyl sie nazwac wizjonerska, ale tak, moim skromnym zdaniem, sprawy wygladaja w rzeczywistosci. i jeszcze przejmujace, takze smutne, sa kwartety goreckiego. i kronosi nie graja ich najlepiej na swiecie. kto? kto najlepiej na swiecie gra kwartety goreckiego?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-285323
Udostępnij na innych stronach

Najsmutniejsza znana mi muzyka rockowa to polska kapela Paryż. Niestety nagrania prawie nie do zdobycia.

Polecam również album "Garlands" znanego zespołu Cocteau Twins. Trzymając się estetyki rocka (mc iek), pogrzebał bym jeszcze w dokonaniach Sonic Youth tu polecam "Confusion is sex confusion is next" oraz Lydii Lunch. Był kiedyś na samym początku lat 80tych zespół którego bezskutecznie od lat poszukuje. Nazywał sie The Quereezma ( przepraszam za ewent. błędy-piszę z odległej pamięci ). To dopiero była smutna muza.

Ps. Jeżeli to nie musi być rock, posłuchaj Karin Krog.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-285374
Udostępnij na innych stronach

Sonic Youth to brud, ponuractwo i rzeczywiście sporo smutku - zwłaszcza na Bad Moon Rising. Ale jakoś ten zespół coś ogólnie mnie nie pociąga. Tak samo jak smutek a' la 4AD.

Co innego Sol Invictus. Ten zespół narzuca wręcz na słuchacza kotarę smutku. Szukam czegoś podobnego. I nie ma to związku ze Świętami.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16900-smutna-muzyka/#findComment-285627
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.