Skocz do zawartości
IGNORED

Kochamy streaming, ale....


Rekomendowane odpowiedzi

...jego dostawcy nie kochają nas. To eufemizm na to, że raczej mają nas gdzieś, byle byśmy płacili.

Lista żalów jest długa i rośnie, dopisz swoje (ale merytorycznie!).

Moje zastrzeżenia - generalne jest takie, że przywiązują się do swoich "connectów", czasem czynią koncesje dla konkretnych systemów (BlueOs), ale z uporem nie chcą korzystać z bardzo powszechnego, otwartego, wygodnego protokołu UPNP. Ktoś ma pomysł, dlaczego? Skoro niemal każdy, najprostszy streamer ma UPNP, skoro dość proste aplikacje, jak BubbleUPNP, MConnect, czy VRadio potrafią widzieć renderery UPNP, i skoro da się podczepić pod to np. Tidala w sposób zadowalający, to co (poza arogancją) stoi na przeszkodzie innym serwisom??

Istnieje protokół Google Chromecast i śliczne, maleńkie urządzenie, które uważam za mały cud inżynierii - w krążku wielkości kapsla od soczku mieści się zupełnie zadowalający streamer, DAC, moduł wifi oraz przedwzmacniacz, z wyjściem analogowym i optycznym, z wejściem na zewn. ethernet (poprzez zasilające USB, mało kto o tym wie), z  możliwością łatwego uprgrade'u zasilania. Był czas, gdy krążek Google kosztował 100 zł (teraz poszedł w cenę, bo stał się rzadki i poszukiwany). I znowu żale: Google porzuciło swój genialny projekt, nie produkuje go, nie modernizuje. Zarazem utrzymuje sam protokół Cast i licencjonuje go (ale też opornie - np. iFi płacze, że dla jego Zena, sprzętowo przystosowanego nie mogli się latami doczekać na certyfikację i raczej ją już odpuszczą). Jest implementowany tu i ówdzie, ale sam protokół też ma koszmarne wady, najgorsza to brak gapless, oraz przedziwne narowy, które robi na sterujących urządzeniach mobilnych (kto używa, ten zna). Mimo tych wad, wciąż wielu dostawców z uporem maniaka "widzi" tylko chromecast jako jedyny zewn. protokół (może prócz Roona, ale ja np. nie widzę sensu płacenia setek złotych rocznego abonamentu za jakiś interfejs, który niewiele mi wnosi, a też ma idiotyczne wady). Np. Amazon Music, Apple Music, Idagio, śp. Primephonic (wchłonięty przez Apple i zepsuty). Czemu oni nie mogą po prostu zaimplementować dobrego, prostego, działającego, sprawdzonego UPNP??

Tidal i Spotify wybrały inną drogę i własny protokół Tidal/Spotify Connect. Spotify pokazuje, że to może działać prawie na wszystkim, łatwo certyfikuje różne urządzenia i systemy (np. "malinkowe") podczas gdy Tidal się bardziej certoli i udostępnia "po uważaniu". Np. Volumio dostał licencję i każe za nią użytkownikom płacić, Moode - nie dostał, za to działał na jakichś nielegalnych "protezach" (i to chyba się już skończyło, nie wiem przestałem używać na razie malinek). Jeśli już na czymś działa, to działa nieźle, ale sama aplikacja ma też swoje wady - w zależności od konfiguracji systemu na urządzeniu mobilnym rozłącza się, po rozłączeniu traci kontakt z ostatnio "granym" materiałem. Kompletnie niepojęty i kretyński jest brak możliwości zdefiniowania stale używanego urządzenia. Ja np. w ogóle nie słucham Tidala bezp. z telefonu na słuchawkach, a TYLKO przez Tidal Connect na streamerze - ale apka co chwila wraca do "lokalnego urządzenia", domyślnie na takie się włącza.

Wiele osób chwali Amazon Music i jego pliki UltraHD - ale przez Chromecasta nie da się w pełni ich wykorzystać (domyślnie działa tylko "HD") no i brak gapless woła o pomstę do nieba. Odłączyli się też od BubbleUPNP, na którym kiedyś AM działał, jako jedna z możliwych do podłączenia "bibliotek". Teraz działa chyba tylko BlueOS (mylę się?).

Litościwie nie wspomnę o innych aspektach serwisów streamingowych i zlewania ich użytkowników, to osobny temat - np. Tidal może doprowadzić do rozpaczy miłośnika muzyki klasycznej. Mają tam setki tysięcy świetnych tytułów, ale ich znalezienie jest często niemożliwe, dla dużych zasobów (np. działa Bacha), scrollowanie jest upiorne, bo najpierw Tidal podtyka jakiś kicz słuchany przez gawiedź po prostu często, jakieś pseudo-"Ave Maria", "Joy'e", "Arie na strunie G" w opracowaniu na trąbkę, pompkę i organy itp. Ale już prawdziwą tragedią są antologie, gdzie na ogół w ogóle nie ma nazwisk kompozytorów! Są tylko tytuły brane z tagów (jeśli są długie, a na ogół są, to się w indeksach ucinają do nieczytelnej informacji typu Sonata...-Sonata...-Sonata....-Sonata.... a jej dalsze części są ukryte), a jako "composer" pojawia się na ogół wykonawca. Nie ma ŻADNEJ informacji o twórcy! Wyszukiwarka działa jak z innej epoki, poszukuje tylko dosłownych ciągów znaków, niczego nie wiąże w logiczne całości (np. Czajkowski pisany inaczej w każdym języku jest "rozmnożony" - tylu jest Czajkowskich ile wariantów pisowni, trzeba "strzelać" i za każdym razem znajdować inne płyty).

Wzorcowo rozwiązał to wszystko świetny klasyczny serwis Idadio, ale znów - tylko chromecast - słuchanie opery bez gapless to tortura. Nawet pisałem do ich supportu "czemu nie UPNP?!". Uprzejmie odpisali (ze 2 lata temu) że może kiedyś wezmą to pod uwagę. Ale po co?...

Edytowane przez MacP
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/161223-kochamy-streaming-ale/
Udostępnij na innych stronach

Dlatego poważny miłośnik streamingu korzysta z Roon. Subskrybuje Tidal i Qobuz i ma wszystko co do szczęścia potrzeba. 

Owszem to kosztuje ale zdecydowanie warto. Komfort słuchania i użytkowania bezcenny. 

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

UPNP nie jest do końca bezpieczne i domyślnie bardzo często wyłączone w routerach. ( Ja sam wyłączyłem ) To znowu może powodować utrudnienia w konfiguracji.

Chromecast zdaje się dostawać drugą młodość. Są urządzenia takie jak Argon Solo czy nowy Wiim Pro.

Pamiętasz taki przycisk WPS na routerach ? Też był wygodny a ze względów bezpieczeństwa już się z niego nie korzysta.

 

UPnP oferuje zerową konfigurację, co oznacza, że do nawiązania połączenia nie jest wymagane uwierzytelnianie przez człowieka. Porty są automatycznie przekierowywane w celu ustanowienia połączenia po otrzymaniu żądania UPnP. Przy takim autonomicznym i liberalnym mechanizmie sieciowym staje się jasne, jak łatwo ustanowienie zainfekowanych połączeń wymknęło się spod kontroli. Eksploatacja UPnP może skutkować czymś więcej niż tylko podłączeniem zainfekowanego urządzenia. Oto tylko kilka przykładów złośliwych działań, które są możliwe dzięki UPnP:

Łączenie portów wewnętrznych z zewnętrzną stroną routera w celu tworzenia bram („wybijanie dziur”) przez zapory ogniowe.

Przekierowanie portów szczegóły administrowania siecią routera

Przekierowanie portów do dowolnego zewnętrznego serwera znajdującego się na ich powierzchni lub w ciemnej sieci.

Zmiana ustawień serwera DNS, tak aby zamiast legalnych witryn bankowych ładowana była wabiąca witryna kradnąca dane uwierzytelniające.

Modyfikowanie poświadczeń administracyjnych

Modyfikowanie ustawień PPP

Modyfikowanie ustawień IP dla wszystkich interfejsów

Modyfikowanie ustawień WiFi

Modyfikowanie lub kończenie połączeń wewnętrznych

Edytowane przez Tomek_waw
18 minut temu, Tomek_waw napisał:

UPNP nie jest do końca bezpieczne

Dziękuję za b. merytoryczne objaśnienie. Wszakże te zagrożenia są (mam nadzieję) głównie teoretyczne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) z konkluzją w ostatnim zdaniu: "Ktoś powie, że komunikacja UPnP ogranicza się do sieci lokalnej – z Internetu nikt nie zmieni konfiguracji mapowania portów. To prawda." (dalej jest kolejny teoretyczny przykład, że jednak, ktoś coś "dla żartu"...). I w sumie nie słyszałem o ataku na sieć domową poprzez UPNP. Oczywiście duży intranet w dużej firmie to co innego, tam należałoby dmuchać na zimne. Ale przestępcy wciąż wolą metody bardzo tradycyjne (skoro działają) i zwykły, tani phishing, gdy chcą okraść nam konto. 🙂

41 minut temu, Piopio napisał:

poważny miłośnik streamingu korzysta z Roon.

Czuję się poważny dlatego chciałem dać Roonowi szansę 🙂 oferuje dostęp próbny, w zasadzie bez ograniczeń, więc się nim bawiłem dość długo - ma wiele zalet oraz ładny interfejs, wszakże ja mam mój mały serwer NAS (Synology, które nb. w kolejnej wersji OS wyłączył renderer pozwalający podłączyć DACa USB wprost do NASa, co bardzo lubiłem...), na nim moje własne, ripowane płyty. Nie wszystkie mają tagi, więc mam je bardzo precyzyjnie poukładane w folderach i taka organizacja doskonale mi wystarcza, by natychmiast coś znaleźć. Roon zaś ją ignoruje, po zapoznaniu się z moją biblioteką sam ją sobie układa, oczywiście w sposób absolutnie kretyński, bo TYLKO wg tagów. A tych albo nie ma, albo są koszmarnie złe (bolączka Tidala i in.), mieszając twórców i wykonawców, masakrując tytuły itp. Zebrane serwisy streamingowe też organizuje tylko po tagach, powielając ich "pierworodne" grzechy. Więc nie - dziękuję. Jedyna zaleta Roona (dla mnie), to własny protokół grania, który częściowo omija opisane wyżej problemy, ale też nie do końca i nie zawsze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
34 minuty temu, MacP napisał:

Jedyna zaleta Roona (dla mnie), to własny protokół grania, który częściowo omija opisane wyżej problemy, ale też nie do końca i nie zawsze.

Każdy program do zarządzania bibliotekę muzyczną bazuje na tagach. Owszem są i takie co można przeglądać foldery.

Ja korzystam tylko z Tidal i Qobuz - wszystko to co mam w plikach i tak znajdę na platformie streamingowej. Roon świetnie integruje Qobuz i Tidal - zawsze wybiera najlepszą wersję albumu z obu bibliotek. 

Poza tym Roon jest bezawaryjny - zawsze działa, nigdy nie rozłącza itd. Nie ma  żadnych problemów jak z Tidal Connect. 

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

4 minuty temu, Piopio napisał:

zawsze działa

Zawsze też musi działać Roon Core, co mnie najbardziej zniechęca do tego konceptu.

4 minuty temu, Piopio napisał:

Każdy program do zarządzania bibliotekę muzyczną bazuje na tagach

A tagi są tylko tak dobre, jak ktoś je wpisze. Tam zaś dzieją się cuda. Pół biedy jak są z założenia nieskomplikowane, wykonawca/tytuł, co dla pop-u na ogół wystarcza, ale dla klasyki, czy jazzu złe tagi to tragedia, a na ogół są złe. Stąd też inteligentne serwisy, jak Idagio, zatrudniają kogoś o dużych kompetencjach, kto odpowiednio przygotowuje każdą wrzuconą płytę. Tidal przypomina zaś operatora wsadu węglowego w lokomotywie z XIX w., machającego łopatą jak leci.

5 minut temu, Piopio napisał:

wszystko to co mam w plikach i tak znajdę na platformie streamingowej

A ja nie wszystko znajduję, mam rzeczy dostępne wciąż tylko na moich własnych płytach i ich ripach. Oczywiście, jak się uprę, to sam mogę nadać tagi (ale i tak nie obejmą wszystkich parametrów, które mnie interesują), więc wolę foldery i wścieka mnie, że jakiś Roon je z założenia ignoruje (twórcy napisali kiedyś na swoim forum, że mają w d... nasze foldery, mogliby łatwo dać do nich dostęp, ale nie, bo nie. No nie zyskają przynajmniej jednego płacącego klienta, ich strata (pewnie niewielka).

Taki przykład z Idagio, kompozytor ma zakładkę "Works" i tam jest po prostu wykaz jego utworów, i dopiero pod nim wszystkie ich reprezentacje fonograficzne. Proste i genialne! Dla Tidala Claudio Monteverdi to jakiś "Artysta, Autor tekstu, Wykonawca, Zespół", wciska mi jego "Top utwory" jakby to był Zenek (w kretyńskim misz-maszu) i "Albumy" (w jeszcze większym, mieszając płyty monograficzne, antologie, przeróbki, opracowania, przypadkowe zbieżności - po prostu śmietnik), we własnym wyborze, pomijając wiele ważnych które tam SĄ, ale trzeba o nie ZAPYTAĆ (bez gwarancji, że system akurat zechce je znaleźć, bo ktoś wpisał "Montevrdi", albo podpiął nazwisko pod inny tag, albo w ogóle je pominął, bo co kogoś obchodzi jakiś tam kompozytor...)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Streaming jest świetny do samochodu, na rower, na imprezę czy jako narzędzie do poznawania muzyki. Do normalnego słuchania jest winyl, taśmy, płyty CD albo lokalne pliki. Do problemów opisanych wyżej należy jeszcze dodać kwestie sprzętu sieciowego a czytając wątek "Audiofilski switch" można się za głowę złapać...

22 minuty temu, przmor napisał:

Streaming jest świetny do samochodu, na rower, na imprezę czy jako narzędzie do poznawania muzyki. Do normalnego słuchania jest winyl, taśmy, płyty CD albo lokalne pliki. Do problemów opisanych wyżej należy jeszcze dodać kwestie sprzętu sieciowego a czytając wątek "Audiofilski switch" można się za głowę złapać...

Zupełnie się nie zgadzam. Obecnie streaming daje najlepszą jakość dźwięku. Trzeba tylko umieć zbudować odpowiedni tor cyfrowy. 

44 minuty temu, MacP napisał:

Zawsze też musi działać Roon Core, co mnie najbardziej zniechęca do tego konceptu.

Owszem. Mam pasywny PC z Roon ROCK. Nigdy go nie wyłączam. Koszt 499 zł. 

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

12 minut temu, przmor napisał:

Do normalnego słuchania jest winyl, taśmy...

Cóż, szanuję takie podejście ale raczej nie kupię kilku milionów winyli i taśm i nie zbuduję na ich potrzeby rezydencji z osobnym magazynem wyposażonym w regały jezdne i specjalnym lokajem do obsługi 🙂 Lubię mieć wybór, fakt że za 40 zł/mies mam dostęp np. do absolutnie całej oferty firmy ECM (której wcześniej kupiłem ze 30 płyt i tak byłem szczęśliwy, że tak dużo) czyni mnie szczęśliwym, a to przecież tylko wycinek. Mam po ręką całe gigantyczne dyskografie wykonawców, o których wcześniej nawet nie mogłem marzyć. A jakość - błagam, nie zaczynamy tu dyskusji o audiofilskich switchach i wyższości płyty puszczanej z transportu Burmester's Reference Line przez najdroższy DAC dCS nad MP3/128.

51 minut temu, Piopio napisał:

Zupełnie się nie zgadzam. Obecnie streaming daje najlepszą jakość dźwięku. Trzeba tylko umieć zbudować odpowiedni tor cyfrowy. 

Tiaaa. A taki Lipton to najlepsza herbata na świecie a kawa Jackobsa nie ma sobie równych na świecie🤪

Streaming wymyślono dla gawiedzi by sobie mogła na telefonie na słuchawkach BT jakiegoś K-popu albo Zenka posłuchać. Obecnie streaming to taki Lipton w świecie dźwięku.

Godzinę temu, MacP napisał:

Taki przykład z Idagio, kompozytor ma zakładkę "Works" i tam jest po prostu wykaz jego utworów, i dopiero pod nim wszystkie ich reprezentacje fonograficzne. Proste i genialne! Dla Tidala Claudio Monteverdi to jakiś "Artysta, Autor tekstu, Wykonawca, Zespół", wciska mi jego "Top utwory" jakby to był Zenek (w kretyńskim misz-maszu) i "Albumy" (w jeszcze większym, mieszając płyty monograficzne, antologie, przeróbki, opracowania, przypadkowe zbieżności - po prostu śmietnik), we własnym wyborze, pomijając wiele ważnych które tam SĄ, ale trzeba o nie ZAPYTAĆ (bez gwarancji, że system akurat zechce je znaleźć, bo ktoś wpisał "Montevrdi", albo podpiął nazwisko pod inny tag, albo w ogóle je pominął, bo co kogoś obchodzi jakiś tam kompozytor...)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tagowanie w muzyce klasycznej to porażka i nie ma obecnie żadnego rozwiązania, które by ten temat rozwiązało.

Jedyne co się sprawdza to dobra pamięć własna i wyszukiwanie po folderach.

42 minuty temu, MacP napisał:

Cóż, szanuję takie podejście ale raczej nie kupię kilku milionów winyli i taśm i nie zbuduję na ich potrzeby rezydencji z osobnym magazynem wyposażonym w regały jezdne i specjalnym lokajem do obsługi 🙂 Lubię mieć wybór, fakt że za 40 zł/mies mam dostęp np. do absolutnie całej oferty firmy ECM (której wcześniej kupiłem ze 30 płyt i tak byłem szczęśliwy, że tak dużo) czyni mnie szczęśliwym, a to przecież tylko wycinek. Mam po ręką całe gigantyczne dyskografie wykonawców, o których wcześniej nawet nie mogłem marzyć. A jakość - błagam, nie zaczynamy tu dyskusji o audiofilskich switchach i wyższości płyty puszczanej z transportu Burmester's Reference Line przez najdroższy DAC dCS nad MP3/128.

Wybacz, że to powiem ale to powiem.

Nie spodziewaj się za 40 czy za 70 zł na miesiąc tego samego gdybyś wydał te same pieniądze na fizyczny nośnik.

Chytre podejście kolegów, polegające na tym, że dadzą 40zł/mc za Tidala i będą mieć wielka bibliotekę muzyczną, która zastąpi im własne płyty to tylko chytrość, przez którą się traci. To tylko bardziej eleganckie postepowanie przypominające dawne praktyki przegrywania płyt na CDR czy pokątnego ripowania pożyczonych CD. No bo gdy człek wykosztował sie na sprzęt to na płyty mu już żal a słuchać czegoś trzeba 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez rochu

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

1 godzinę temu, MacP napisał:

I w sumie nie słyszałem o ataku na sieć domową poprzez UPNP

Jeden z głośniejszych ataków z ostatnich lat wykorzystujący UPnP ( i urządzenia domowe typu xbox czy drukarka ) to CallStranger, bodajże z 2020 i możliwe ,ze niektóre urządzenia do dzisiaj są podatne.

Przenoszenie różnego rodzaju malware to też zagrożenie dla domowych sieci.

Nie wiadomo co będzie jutro a dodatkowo jak to mówi przysłowie  "strzeżonego, to by nóżki nie złamała" czy jakoś tak.

Wiadomo ,że w świecie audio ludzie znają się na sieciach i  bezpieczeństwie bo mają audiofilskie switche bez luk a oprogramowanie w nich aktualizują na bieżąco bo lepiej gra po wygrzaniu ale nie każdy tak ma 😉

Edytowane przez Tomek_waw
...jego dostawcy nie kochają nas. To eufemizm na to, że raczej mają nas gdzieś, byle byśmy płacili.
Lista żalów jest długa i rośnie, dopisz swoje (ale merytorycznie!).
Moje zastrzeżenia - generalne jest takie, że przywiązują się do swoich "connectów", czasem czynią koncesje dla konkretnych systemów (BlueOs), ale z uporem nie chcą korzystać z bardzo powszechnego, otwartego, wygodnego protokołu UPNP. Ktoś ma pomysł, dlaczego? Skoro niemal każdy, najprostszy streamer ma UPNP, skoro dość proste aplikacje, jak BubbleUPNP, MConnect, czy VRadio potrafią widzieć renderery UPNP, i skoro da się podczepić pod to np. Tidala w sposób zadowalający, to co (poza arogancją) stoi na przeszkodzie innym serwisom??
Istnieje protokół Google Chromecast i śliczne, maleńkie urządzenie, które uważam za mały cud inżynierii - w krążku wielkości kapsla od soczku mieści się zupełnie zadowalający streamer, DAC, moduł wifi oraz przedwzmacniacz, z wyjściem analogowym i optycznym, z wejściem na zewn. ethernet (poprzez zasilające USB, mało kto o tym wie), z  możliwością łatwego uprgrade'u zasilania. Był czas, gdy krążek Google kosztował 100 zł (teraz poszedł w cenę, bo stał się rzadki i poszukiwany). I znowu żale: Google porzuciło swój genialny projekt, nie produkuje go, nie modernizuje. Zarazem utrzymuje sam protokół Cast i licencjonuje go (ale też opornie - np. iFi płacze, że dla jego Zena, sprzętowo przystosowanego nie mogli się latami doczekać na certyfikację i raczej ją już odpuszczą). Jest implementowany tu i ówdzie, ale sam protokół też ma koszmarne wady, najgorsza to brak gapless, oraz przedziwne narowy, które robi na sterujących urządzeniach mobilnych (kto używa, ten zna). Mimo tych wad, wciąż wielu dostawców z uporem maniaka "widzi" tylko chromecast jako jedyny zewn. protokół (może prócz Roona, ale ja np. nie widzę sensu płacenia setek złotych rocznego abonamentu za jakiś interfejs, który niewiele mi wnosi, a też ma idiotyczne wady). Np. Amazon Music, Apple Music, Idagio, śp. Primephonic (wchłonięty przez Apple i zepsuty). Czemu oni nie mogą po prostu zaimplementować dobrego, prostego, działającego, sprawdzonego UPNP??
Tidal i Spotify wybrały inną drogę i własny protokół Tidal/Spotify Connect. Spotify pokazuje, że to może działać prawie na wszystkim, łatwo certyfikuje różne urządzenia i systemy (np. "malinkowe") podczas gdy Tidal się bardziej certoli i udostępnia "po uważaniu". Np. Volumio dostał licencję i każe za nią użytkownikom płacić, Moode - nie dostał, za to działał na jakichś nielegalnych "protezach" (i to chyba się już skończyło, nie wiem przestałem używać na razie malinek). Jeśli już na czymś działa, to działa nieźle, ale sama aplikacja ma też swoje wady - w zależności od konfiguracji systemu na urządzeniu mobilnym rozłącza się, po rozłączeniu traci kontakt z ostatnio "granym" materiałem. Kompletnie niepojęty i kretyński jest brak możliwości zdefiniowania stale używanego urządzenia. Ja np. w ogóle nie słucham Tidala bezp. z telefonu na słuchawkach, a TYLKO przez Tidal Connect na streamerze - ale apka co chwila wraca do "lokalnego urządzenia", domyślnie na takie się włącza.
Wiele osób chwali Amazon Music i jego pliki UltraHD - ale przez Chromecasta nie da się w pełni ich wykorzystać (domyślnie działa tylko "HD") no i brak gapless woła o pomstę do nieba. Odłączyli się też od BubbleUPNP, na którym kiedyś AM działał, jako jedna z możliwych do podłączenia "bibliotek". Teraz działa chyba tylko BlueOS (mylę się?).
Litościwie nie wspomnę o innych aspektach serwisów streamingowych i zlewania ich użytkowników, to osobny temat - np. Tidal może doprowadzić do rozpaczy miłośnika muzyki klasycznej. Mają tam setki tysięcy świetnych tytułów, ale ich znalezienie jest często niemożliwe, dla dużych zasobów (np. działa Bacha), scrollowanie jest upiorne, bo najpierw Tidal podtyka jakiś kicz słuchany przez gawiedź po prostu często, jakieś pseudo-"Ave Maria", "Joy'e", "Arie na strunie G" w opracowaniu na trąbkę, pompkę i organy itp. Ale już prawdziwą tragedią są antologie, gdzie na ogół w ogóle nie ma nazwisk kompozytorów! Są tylko tytuły brane z tagów (jeśli są długie, a na ogół są, to się w indeksach ucinają do nieczytelnej informacji typu Sonata...-Sonata...-Sonata....-Sonata.... a jej dalsze części są ukryte), a jako "composer" pojawia się na ogół wykonawca. Nie ma ŻADNEJ informacji o twórcy! Wyszukiwarka działa jak z innej epoki, poszukuje tylko dosłownych ciągów znaków, niczego nie wiąże w logiczne całości (np. Czajkowski pisany inaczej w każdym języku jest "rozmnożony" - tylu jest Czajkowskich ile wariantów pisowni, trzeba "strzelać" i za każdym razem znajdować inne płyty).
Wzorcowo rozwiązał to wszystko świetny klasyczny serwis Idadio, ale znów - tylko chromecast - słuchanie opery bez gapless to tortura. Nawet pisałem do ich supportu "czemu nie UPNP?!". Uprzejmie odpisali (ze 2 lata temu) że może kiedyś wezmą to pod uwagę. Ale po co?...

Odpowiedź jest prosta - to wcale nie jest proste. „Prostych” aplikacji typu Bubble jest sztuk dwie - więc widocznie nie są aż tak proste. A w każdym razie nie na tyle, żeby robić je za pół darmo. Bardziej złożone aplikacje - np. Audirvāna - przeszły wyłącznie na tryb abonamentowy. Pewnie inaczej się nie opłaca - nikt za darmo tego robił nie będzie.
To samo z tagami - kto to wszystko ma wpisywać? Krasnoludki? Zresztą samo opracowanie spójnej koncepcji targowania jest wyzwaniem - każdy, kto ma do otagowania nawet kilkaset własnych płyt, o tym wie.
Serwisy streamingowe nie zarabiają i jeszcze długo nie będą. I tak mamy farta, że dla Apple i Amazona, którzy zaczęli wojnę cenową, streaming muzyki jest jak niektóre klasy produktów w Biedronce. Nie ważne, że przynoszą straty - ceny mają być możliwie niskie - żeby przywalić Lidlowi.
48 minut temu, yayacek napisał:

Te wszystkie strimingi są dla amatorów szybkiego beznamiętnego odsłuchu.

Bzdury.

Streaming to jest pełnoprawne źródło muzyki w wysokiej rozdzielczości. Po kiego czorta mam trzymać własne pliki na dysku jak mam do nich dostęp w każdej chwili przez net.

Tak samo jest z książkami. Po co kupować książki papierowe jak można mieć do nich dostęp przez aplikację Legimi.

Można sobie kolekcjonować winyle jak ktoś koniecznie musi. 

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

13 minut temu, jurek1 napisał:

U mnie plik gra lepiej od strimingu.

To tylko świadczy o tym, że nie potrafisz skonfigurować odpowiednio toru cyfrowego. 

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Teraz, Piopio napisał:

To tylko świadczy o tym, że nie potrafisz skonfigurować odpowiednio toru cyfrowego. 

Nie mam czego konfigurować. Malyna jest Malyna, Digione Signature jakie jest każdy słyszy, a Roon jak Roon, gra najlepiej z możliwych.

13 minut temu, jurek1 napisał:

Nie mam czego konfigurować. Malyna jest Malyna, Digione Signature jakie jest każdy słyszy, a Roon jak Roon, gra najlepiej z możliwych.

A masz dokładnie to samo wydanie ?

U mnie wszystko gra na tym samym poziomie. 

Edytowane przez Piopio

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

13 minut temu, jurek1 napisał:

Tak

Więc to technicznie niemożliwe 😉 

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

2 minuty temu, Piopio napisał:

To tylko świadczy o tym, że nie potrafisz skonfigurować odpowiednio toru cyfrowego. 

Bosze, no nie wytrzymam i musze - kolego @Piopio w kazdym mozliwym temacie ten sam impertynencki ton!

Jezeli na zywo w taki sam sposob traktujesz oponentow, to chyba musisz czesto zakladac ciemne okulary zeby ukryc since.

No chyba, ze jestes King Bruce Lee... 

Oglady nieco, blagam. 

14 minut temu, jurek1 napisał:

Tak

to nie są wielkie różnice, ale w jazzie i muzyce akustycznej to słychać.

Jeśli jest to to samo wydanie to dane niczym się nie różnią. Dla stremera nie ma znaczenia skąd pochodzą dane, 

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Teraz, Piopio napisał:

Jeśli jest to to samo wydanie to dane niczym się nie różnią. Dla stremera nie ma znaczenia skąd pochodzą dane, 

Różnią się dynamiką.

W Qobuz wszystko mam delikatniejsze, plik ma więcej życia.

12 minut temu, stach_s napisał:

Bosze, no nie wytrzymam i musze - kolego @Piopio w kazdym mozliwym temacie ten sam impertynencki ton!

Jezeli na zywo w taki sam sposob traktujesz oponentow, to chyba musisz czesto zakladac ciemne okulary zeby ukryc since.

No chyba, ze jestes King Bruce Lee... 

Oglady nieco, blagam. 

Raczej wykazuję realistyczne podejście do tematu. A jak wiadomo prawda najbardziej przeszkadza. Człowiek za wszelką cenę będzie bronił swoich przekonań. Nawet jak nie mają żadnego oparcia w faktach. 

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

35 minut temu, Piopio napisał:

To tylko świadczy o tym, że nie potrafisz skonfigurować odpowiednio toru cyfrowego. 

Są tacy co pamiętają jak sam konfigurowałeś swój tor i jak to grało. Zatem  może lepiej nie rumakuj.

21 minut temu, stach_s napisał:

Nie zrozumiales! Nie chodzi o to co, ale JAKIM TONEM piszesz! 

Jak to jakim tonem? Tonem guru, proroka, wtajemniczonego 😄

Tak jak 747, nie ma dla niego żadnej wątpliwości. Zwłaszcza w tym, że to on zawsze ma rację a reszta to nieoświecona gawiedź, którą trzeba koniecznie edukować.

Edytowane przez rochu

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

14 minut temu, rochu napisał:

Są tacy co pamiętają jak sam konfigurowałeś swój tor i jak to grało. Zatem  może lepiej nie rumakuj.

Na pewno lepiej niż Twoje pokraczne systemy. 

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Pewnie już to mówiłem ale powiem raz jeszcze. Dla mnie streaming potrzebny jest jak podczas imprezy puszcze coś w tle i niech sobie tam buczy, jak mam ochotę posłuchać muzyki i delektowac się dźwiękiem to wtedy nośnik fizyczny. Jest okładka, jest opis, dużo informacji na okładce, można potrzymać w ręce płytę, powąchać.

 

No i przede wszystkim jak mi wyłączą internet albo zamula połączenie to słuchanie streamingu mija sie z celem...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.