Skocz do zawartości
IGNORED

Taśmy-matki, magnetofony szpulowe, realizacja dźwięku


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Jakiś czas temu mocniej zainteresował mnie temat realizacji dźwięku i nagrań - tego, jak to się robiło kiedyś i tego efekty oraz to, jak to się robi teraz.

Chciałbym poznać więcej szczegółów. Może na forum są osoby, który tym się zajmowały, lub zajmują i będą mogły powiedzieć coś więcej.

Z tego co się orientuję, jeszcze do lat '90 dźwięk realizowano nagrywając oryginalny sygnał tylko na magnetofonach szpulowych. Gdy pojawiły się nośniki cyfrowe, to rejestracji dalej dokonywano na szpulowcach do taśm-matek, a dopiero z tego materiału - albo ze szpulowych kopii taśm-matek - tworzono matryce do tłoczenia płyt CD (i gamofonowych). Dopiero później zaczęto rejestrować bezpośrednio do domeny cyfrowej, jako nośnika pierwotnego.

Interesuje mnie zwłaszcza kilka poniższych kwestii:

1) Jakie to były magnetofony i jakie taśmy, o jakich parametrach?

2) Z użyciem jakich narzędzi i o jakich parametrach przetwarzano sygnał analogowy z taśmy na sygnał cyfrowy, z wykorzystaniem którego tłoczono później płyty CD?

3) Ci, którzy słuchali materiałów źródłowych, tj. taśm-matek, albo ich kopii na magnetofonach szpulowych twierdzą, że jakość dźwięku z ich wersji na płycie CD jest nieporównywalnie gorsza. To ciekawi mnie szczególnie. Jak to jest możliwe, że różnica jest aż tak duża? Czy powodem tego stanu rzeczy były niedoskonałe przetworniki analogowo-cyfrowe używane w tamtych latach, czy może to, że na dalszych etapach są jeszcze procesy mechaniczne (matryca, tłoczenie, itp.), które aż tak mocno degradują dźwięk?

5) Jakie urządzenia i o jakich parametrach używane są dzisiaj, w przypadku rejestrowania materiału do domeny cyfrowej?

6) Czy używa się jeszcze szpulowców do rejestracji materiału?

 

 

Z wiekiem i z kolejnymi życiowymi doświadczeniami dochodzę do wniosku, że najważniejsze w życiu jest...oddychanie.

Ja mysle, ze to niewlasciwe forum.
Co prawda, co drugi forumowicz wie, ktore plyty sa zle nagrane, dlaczego i ze producenci nie maja o jakosci nagrywania i brzmienia zielonego pojecia, ale de facto malo ktory z nich takie studio kiedykolwiek widzial. To raczej

Mysle ze przemak moze ci polecic fora, ktore bardziej powaznie sie ta tematyka zajmuja.

Jest takie powiedzenie:

Jak chcesz kupic bulki, to idz do piekarza, a po kielbase idz do rzeznika.
A nie na opak!

  • Redaktorzy
31 minut temu, damun napisał:

6) Czy używa się jeszcze szpulowców do rejestracji materiału?

Tak.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez kangie
Fotka

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

59 minut temu, damun napisał:

Może na forum są osoby, który tym się zajmowały, lub zajmują i będą mogły powiedzieć coś więcej.

Zaproś do dyskusji usera @przemak - to bardzo aktywny na Forum profesjonalista właśnie w tej dziedzinie, może znajdzie czas.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

  • Redaktorzy
54 minuty temu, damun napisał:

6) Czy używa się jeszcze szpulowców do rejestracji materiału?

Rok 2012. Materiał zarejestrowany w Studio Wojciecha Czerna w Rogalowie.

Płytę podarował mi kolega z korzeniami łemkowskimi. Niesamowity "smaczek" historyczny, dziejowo-kulturowy naszego kraju.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) 48952007_IMG_20220821_1011033372.thumb.jpg.fd85277f75fb558427915dd7b31deb15.jpg2089746633_IMG_20220821_1010503932.thumb.jpg.464b130cb6911c10bd709a799dfcd803.jpg725630628_IMG_20220821_1010337922.thumb.jpg.c83d38e1529dbfb354e6c429f8d47be3.jpg

***

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

"Zapis analogowy ... wymaga od muzyków zagrania całości utworu doskonale i do końca. To znaczy, że nie można stosować montażu, dodatkowych efektów i sztucznych konfekcji..." - bez jaj! Może i taka jest idea Wojceka z Rogalowa, ale tę samą ideę można zastosować przy rejestracji cyfrowej, za to przy analogowej można montaż i efekty.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

  • Redaktorzy
Godzinę temu, szymon1977 napisał:

bez jaj! Może i taka jest idea Wojceka z Rogalowa, ale tę samą ideę można zastosować przy rejestracji cyfrowej, za to przy analogowej można montaż i efekty.

Pewnie, że można. Ale wiesz jak to jest? Trochę jak z fotografią analogową i cyfrową. Do analogowej trzeba było się przygotować, dać szacunek do każdego kadru, bo miejsce na kliszy kosztuje. W cyfrówce wszystko jest "darmo" i ludzie trzaskają zdjęć ile wlezie, bo potem coś się wybierze. Oczywiście można przykładać się do każdego kadru cyfrowego, co też sam staram się robić, ale wiadomo jak jest.

Pamiętam dawne wywiady z Joe Satrianim, jak to opowiadał jakie cuda wyczyniał z taśmą magnetofonową w studio nagrań. Ciął nożyczkami, sklejał. Nie tylko on. Takie czasy były. Trudne czasy.

Prawdziwy analog to trochę mordęga i wyrzeczenie. Wie to każdy użytkownik toru analogowego audio, który dba o brzmienie i chce gościom zaprezentować lata swojej pracy nad tym brzmieniem. To nie to samo co play-lista ze smartfona czy laptopa. To kawał celebry i ceremonii. Najlepsi goście to tacy, którzy nerwowo reagują "Puść to, potem puść tamto, teraz tą wkładką, a potem tamtą". "A teraz puść na dwa baty, bo chcę poczuć różnicę między MM i MC LO".  "A teraz pokaż czy słychać regulację siły nacisku igły w locie, bo podobno to słychać".

A przyszli ponoć posłuchać muzyki.

😉

Edytowane przez kangie
Dopisanie zdania

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Na przełomie lat siedemdziesiątych i początku lat osiemdziesiątych cyfrowe rejestratory pracujące na taśmie magnetycznej były już całkiem popularne. Były to systemy z rodziny SONY PCM-1600 i jego wariacje. Dość spore i krowiaste to było. Działało to na taśmie magnetycznej standardu U-Matic.

Pierwsze płyty CD powstawały właśnie z masterów cyfrowych wykonanych na SONY PCM-1600/1610/1630 U-matic System. Był to niemal masteringowy standard studyjny. Do tłoczni wysyłało się cyfrowy master na taśmie U-matic.
Ba, master do tłoczni winyli także od połowy lat osiemdziesiątych zaczęto wysyłać w formie cyfrowej na taśmie magnetycznej - oczywiście był to znów SONY PCM-1630 3/4'' U-matic system.
PCM 1610 - tu taka ciekawostka, że zawsze trzeba tam było uaktywnić opcję preemfazy inaczej jakość spadała dość mocno. W 1630 to poprawiono. Dane subkanałowe wykonywało się na konsolach DAE-1100 i DAE-3000.
Oczywiście całe Sony PCM-16xx pracowało na 16 bitach

Wysyłanie do tłoczni taśm matek w postaci szpuli z taśmą analogową to jakieś nieporozumienie lub miejski mit. Trzeba byłoby być niespełna rozumu by tak postąpić.
Master pod tłocznię zawsze trafia w postaci cyfrowej - od tego jest m.in studio masteringowe. 
Standard U-matic z biegiem czasu został wyparty przez standard DDP. Wpierw wysyłano DDP na taśmach exabyte a teraz już śle się wszystko po sieci wprost na serwer tłoczni. DDP to kontener (coś jak ZIP) zawierający image dysku plus dane subkodowe plus sumy kontrolne.
Już w latach 90-tych DDP był w pełni powszechnie używany - przykładowo stacja audio AudioCube by Cube-Tec posiadała pełne wsparcie DDP od pierwszej wersji. AudioCube opierało/a się na oprogramowaniu WaveLab a potem na WaveLab i dużym Pyramixie.

O wysyłaniu do tłoczni mastera w postaci CD-R nie chce mi się nawet pisać gdyż to amatorka niesłychana.
 

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

1 godzinę temu, kangie napisał:

jakie cuda wyczyniał z taśmą magnetofonową w studio nagrań. Ciął nożyczkami, sklejał. Nie tylko on. Takie czasy były.

Niejaki Frank Zappa działał podobnie, na wielką skalę, głównie w latach 80.

14 godzin temu, damun napisał:

Witam

 

Jakiś czas temu mocniej zainteresował mnie temat realizacji dźwięku i nagrań - tego, jak to się robiło kiedyś i tego efekty oraz to, jak to się robi teraz.

Chciałbym poznać więcej szczegółów. Może na forum są osoby, który tym się zajmowały, lub zajmują i będą mogły powiedzieć coś więcej.

Z tego co się orientuję, jeszcze do lat '90 dźwięk realizowano nagrywając oryginalny sygnał tylko na magnetofonach szpulowych. Gdy pojawiły się nośniki cyfrowe, to rejestracji dalej dokonywano na szpulowcach do taśm-matek, a dopiero z tego materiału - albo ze szpulowych kopii taśm-matek - tworzono matryce do tłoczenia płyt CD (i gamofonowych). Dopiero później zaczęto rejestrować bezpośrednio do domeny cyfrowej, jako nośnika pierwotnego.

Interesuje mnie zwłaszcza kilka poniższych kwestii:

1) Jakie to były magnetofony i jakie taśmy, o jakich parametrach?

2) Z użyciem jakich narzędzi i o jakich parametrach przetwarzano sygnał analogowy z taśmy na sygnał cyfrowy, z wykorzystaniem którego tłoczono później płyty CD?

3) Ci, którzy słuchali materiałów źródłowych, tj. taśm-matek, albo ich kopii na magnetofonach szpulowych twierdzą, że jakość dźwięku z ich wersji na płycie CD jest nieporównywalnie gorsza. To ciekawi mnie szczególnie. Jak to jest możliwe, że różnica jest aż tak duża? Czy powodem tego stanu rzeczy były niedoskonałe przetworniki analogowo-cyfrowe używane w tamtych latach, czy może to, że na dalszych etapach są jeszcze procesy mechaniczne (matryca, tłoczenie, itp.), które aż tak mocno degradują dźwięk?

5) Jakie urządzenia i o jakich parametrach używane są dzisiaj, w przypadku rejestrowania materiału do domeny cyfrowej?

6) Czy używa się jeszcze szpulowców do rejestracji materiału?

 

 

Pytasz o świat czy o nasz rynek? Jeżeli to pierwsze,  to są tu eksperci,  jeżeli to drugie,  to też 😉

nagrywamy.com

@yayacek

Wzmianka o tym, że płyta winylowa była regularnie tłoczona z kopii cyfrowej taśmy-matki trochę mnie zaskoczyła. Ciekawi mnie opinia zwolenników winyla w tym temacie. Czy też o tym wiedzą, itp.

A jak to się odbywało przed pojawieniem się tej technologii (PCM1600)? Mam na myśli tłoczenie płyt winylowych, bo płyt CD jeszcze wtedy nie było. Kopia szpulowa taśmy matki trafiała do tłoczni, czy matryca płyty, czy jeszcze jakoś inazcej?

 

@przemak

Nie myślałem o podziale na świat/kraj, ale jeśli miałbym to doprecyzować, to bardziej interesuje mnie świat, bo większość płyt CD, jakie posiadam, nie pochodzi z Polski.

Tak więc chętnie poczytam o tym (sprzęt, proces, itp.), ilość potencjalnego materiału/linków mnie nie zniechęca.

 

Orientujecie się, jakie wytwórnie produkują materiał w "gęstych" formatach (nie 44,1/16) i gdzie można szukać wydanych w ten sposób tytułów? Mam na myśli rejestrowanie docelowo w takich formatach (zakładam, że na taśmach szpulowych pracują już tylko entuzjaści, jak jeden z użytkowników pokazał wcześniej), ewentualnie "gęsty" mastering z oryginalnych taśm szpulowych (w przypadku starych tytułów).

Dodatkowe pytanie, chyba najtrudniejsze - czy, mając daną płytę CD, można dojść do tego, w jaki sposób została zrealizowana? Zapewne trzeba posiadać wiedzę o sprzęcie poszczególnych wytwórni i tłoczni, procesie produkcji, jaki jest tam stosowany, itp. Ale czy da się to wszystko sprawdzić, czy są to dane dostępne w sieci?

I co sądzicie o powodach stanu rzeczy opisanego w punkcie 3 mojego pierwszego wpisu? Miał ktoś z was okazję samemu to zweryfikować?

 

 

 

 

 

Edytowane przez damun

Z wiekiem i z kolejnymi życiowymi doświadczeniami dochodzę do wniosku, że najważniejsze w życiu jest...oddychanie.

  • Redaktorzy
3 minuty temu, damun napisał:

Wzmianka o tym, że płyta winylowa była regularnie tłoczona z kopii cyfrowej taśmy-matki trochę mnie zaskoczyła. Ciekawi mnie opinia zwolenników winyla w tym temacie. Czy też o tym wiedzą, itp.

Ale to po roku 1978. Wcześniej nie było cyfry, to i matryce wycinało się na podstawie sygnału analogowego właściciwie przygotowanego wg RIAA / ustaleń poziomu sygnału co by nie przepalić cewki głowicy nacinającej.

Co ja na to? Cieszę się muzyką ze swojego zbioru płyt zarówno winylowych i CD.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

@kangie według ciebie płyty tłoczone jeszcze z matrycy nośnika sygnału analogowego brzmią lepiej, niż te, które realizowane były już z matrycy nośnika sygnału cyfrowego?

Z wiekiem i z kolejnymi życiowymi doświadczeniami dochodzę do wniosku, że najważniejsze w życiu jest...oddychanie.

Godzinę temu, damun napisał:

Kopia szpulowa taśmy matki trafiała do tłoczni, czy matryca płyty, czy jeszcze jakoś inazcej?

Różnie i podłużnie - standardu nie było dlatego do dziś toczą się boje, który 'czarnuch' danego tytułu dla danego słuchacza brzmi najładniej (cokolwiek to znaczy).
Bywało i tak, że guru od nacinania tworzył matrycę a potem kopie matrycy były wysyłane przez wytwórnię do różnych tłoczni - na USA, na Europę, na Azję itp. 

Godzinę temu, damun napisał:

Dodatkowe pytanie, chyba najtrudniejsze - czy, mając daną płytę CD, można dojść do tego, w jaki sposób została zrealizowana? Zapewne trzeba posiadać wiedzę o sprzęcie poszczególnych wytwórni i tłoczni, procesie produkcji, jaki jest tam stosowany, itp. Ale czy da się to wszystko sprawdzić, czy są to dane dostępne w sieci?

Czasem takie informacje opisane są na wkładce do CD. Czesto gęsto jest napisane w jakim studiu dokonano nagrań, gdzie dokonano miks i gdzie wykonano mastering. Wystarczy odwiedzić stronę danego studia i się przekonać czym dysponuje.
Na kazdej obecnie wydawanej płycie CD masz kod IFPI pozwalający zidentyfikować pracujące maszyny. Podczas tworzenia glass mastera tworzony jest kod widniejący na obrazku* pod nazwą MASTERING CODE zwany też LBR CODE (Laser Beam Recorder Code). Natomiast kod maszyny replikującej to na obrazku MOULD CODE. Jak zidentyfikujesz po numerach IFPI tłocznię to możesz sprawdzić na jakich maszynach pracują. Absolutnym topem są maszyny Singulus - lepiej nie można.
Czasem można znaleźc na krążkach CD kody tyczące stamperów:
przykładowo 4:2:20 co znaczy, że CD powstało z 20-go stampera z 2-giej matki z 4-tego ojca - Kate Bush "Never For Ever" nr kat 7463602
Można też czytać fachową prasę typu Sound On Sound czy podobne.

--

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

W dniu 21.08.2022 o 13:23, yayacek napisał:

Wpierw wysyłano DDP na taśmach exabyte a teraz już śle się wszystko po sieci wprost na serwer tłoczni.

Takimi zwykłymi drucikami za 1zł/mb , bez złotych wtyczek Rj45 i to działa ?

@yayacekdzięki.

Posprawdzam wyrywkowo swoje płyty i zobaczę, co mi z tego wyjdzie.

 

Z wiekiem i z kolejnymi życiowymi doświadczeniami dochodzę do wniosku, że najważniejsze w życiu jest...oddychanie.

Na tapetę wziąłem swoją pierwszą w życiu "poważniejszą" płytę CD, kupioną ponad 30 lat temu - Metallica - Master of Puppets. Skany okładek i płyty zamieszczam niżej.

Z ciekawości wpisałem w wyszukiwarkę jej kod LBR i wyskoczyło m.in. to:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Z tego co widzę, to jest to jakaś baza, w której są obszerne dane dot. wytwórni, masteringu, itp.

Generalnie - czy to jest reguła, że wpisując dany kod LBR wyskoczy nam dana pozycja i są sformalizowane "bazy" tych danych, wiążące kod LBR z tytułem albumu/wykonawcą/danymi dot. produkcji albumu?

Co jeszcze ciekawego można wyczytać z pokazanych okładek i płyty? Coś więcej, ponad to, co jest na podlinkowanej stronce www?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Z wiekiem i z kolejnymi życiowymi doświadczeniami dochodzę do wniosku, że najważniejsze w życiu jest...oddychanie.

8 godzin temu, damun napisał:

Generalnie - czy to jest reguła, że wpisując dany kod LBR wyskoczy nam dana pozycja i są sformalizowane "bazy" tych danych, wiążące kod LBR z tytułem albumu/wykonawcą/danymi dot. produkcji albumu?

Reguła jest taka, że kod IFPI przypisany jest do maszyny tworzącej matrycę i do maszyny replikującej. Kody nie są związane z poszczególnymi wydawnictwami czy tytułami. Przykładowo dwie całkowicie różne płyty całkowicie różnych wykonawców moga miec identyczne kody IFPI i będzie to znaczyło, że matryce i płyty zostały fizycznie wyprodukowane w danej tłoczni.
Baza danych dostępna jest w organizacji IFPI w Londynie albo (nie wiem czy teraz) w polskim ZPAV.

 

8 godzin temu, damun napisał:

Co jeszcze ciekawego można wyczytać z pokazanych okładek i płyty?

Na dysku masz napisane Made In France by PMDC.
PMDC to inaczej PolyGram Manufacturing and Distribution Corp. Ta tłocznia już nie istnieje - została zamknieta całkowicie w 2006 roku po przejęciu jej w 2000 roku przez kanadyjski Cinram. Mieściła się we Francji w miejscowości Louviers.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

@yayacek czym się różni kod IFPI od kodu LBR?

@przemak coś w temacie (wpis #10)?

Z wiekiem i z kolejnymi życiowymi doświadczeniami dochodzę do wniosku, że najważniejsze w życiu jest...oddychanie.

50 minut temu, damun napisał:

czym się różni kod IFPI od kodu LBR?

Przeczytaj wszystko raz jeszcze dokładnie i ze zrozumieniem.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

W dniu 23.08.2022 o 15:26, yayacek napisał:

Na kazdej obecnie wydawanej płycie CD masz kod IFPI pozwalający zidentyfikować pracujące maszyny. Podczas tworzenia glass mastera tworzony jest kod widniejący na obrazku* pod nazwą MASTERING CODE zwany też LBR CODE (Laser Beam Recorder Code). Natomiast kod maszyny replikującej to na obrazku MOULD CODE. Jak zidentyfikujesz po numerach IFPI tłocznię to możesz sprawdzić na jakich maszynach pracują. Absolutnym topem są maszyny Singulus - lepiej nie można.

Ten wpis wskazuje, że nie jest to to samo.
 

18 godzin temu, yayacek napisał:
W dniu 26.08.2022 o 11:02, damun napisał:

Generalnie - czy to jest reguła, że wpisując dany kod LBR wyskoczy nam dana pozycja i są sformalizowane "bazy" tych danych, wiążące kod LBR z tytułem albumu/wykonawcą/danymi dot. produkcji albumu?

Reguła jest taka, że kod IFPI przypisany jest do maszyny tworzącej matrycę i do maszyny replikującej. Kody nie są związane z poszczególnymi wydawnictwami czy tytułami. Przykładowo dwie całkowicie różne płyty całkowicie różnych wykonawców moga miec identyczne kody IFPI i będzie to znaczyło, że matryce i płyty zostały fizycznie wyprodukowane w danej tłoczni.
Baza danych dostępna jest w organizacji IFPI w Londynie albo (nie wiem czy teraz) w polskim ZPAV.

Ten wpis zasugerował mi, że to jest to samo.

Ale w międzyczasie doszukałem się informacji o tym, że dla płyt wydanych po roku 1994 kod IFPI składa się z dwóch kodów, gdzie jednym z nich jest właśnie kod LBR. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Podlinkowana płyta Metallici jest sprzed tego okresu i ma tylko jeden kod, stąd zamieszanie. Wybrałem dla siebie niewłaściwą (za starą) płytę, jako przykład do sprawdzenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Z wiekiem i z kolejnymi życiowymi doświadczeniami dochodzę do wniosku, że najważniejsze w życiu jest...oddychanie.

W dniu 23.08.2022 o 13:29, damun napisał:

I co sądzicie o powodach stanu rzeczy opisanego w punkcie 3 mojego pierwszego wpisu? Miał ktoś z was okazję samemu to zweryfikować?

Widocznie trzeba było sporo ulepszyć i taka wersja najlepsza z możliwych trafiła na cd, a co jest lepsze, to kwestia opinii. Jeśli przyjąć założenie, że produkcją płyt zajmują się ludzie kompetentni bardziej niż słuchacze - klienci, to jest właśnie powód, dlaczego wersja analogowa wypadła lepiej. Cyfra...z założenia doskonała od początku przynajmniej w relacji do analogu -  to też trzeba przyjąć za pewnik.

27 minut temu, damun napisał:

płyta Metallici

Zamiast się męczyć i tak ...surrealistycznie odmieniać, proponuję - kogo?/czego? - Metaliki.

W dniu 23.08.2022 o 15:26, yayacek napisał:

...MASTERING CODE zwany też LBR CODE (Laser Beam Recorder Code). Natomiast kod maszyny replikującej to [...] MOULD CODE

Kod IFPI to:
LBR CODE i MOULD CODE.
LBR CODE to kod maszyny odpowiedzialnej za wykonanie matrycy.
MOULD CODE to kod maszyny replikującej.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

6 godzin temu, damun napisał:

@przemak coś w temacie (wpis #10)?

No tak, ale jakie jest pytanie? Bo odpowiedź na post założycielski to by była historia fonografii 😉

nagrywamy.com

2 godziny temu, yayacek napisał:

Kod IFPI to:
LBR CODE i MOULD CODE.
LBR CODE to kod maszyny odpowiedzialnej za wykonanie matrycy.
MOULD CODE to kod maszyny replikującej.

OK, jasne.

 

52 minuty temu, przemak napisał:

No tak, ale jakie jest pytanie? Bo odpowiedź na post założycielski to by była historia fonografii 😉

Tak, zdaję sobie z tego sprawę i nie chcę was nakłaniać do poświęcania godzin na pisanie o tym.

Raczej chodzi mi o podlinkowanie materiałów, gdzie to jest opisane. Tutaj na forum jest kilka pokrewnych tematów i już wiem na przykład, że Revox PR99 to to topów w szpulowcach oraz, że za oryginalne szpule w dobrym stanie trzeba zapłacić nawet po kilka tysięcy złotych ;-).

Trochę się sam przed sobą czaję, że to tylko ciekawość, że nie jest mi to potrzebne, itp., ale pewnie skończy się na tym, że podejmę decyzję o zbudowanie u siebie dodatkowego toru na szpulowcu.

Na tę chwilę chętnie dowiem się czegoś więcej na temat punktu 5 od was, bo widzę, że siedzicie w temacie, zwłaszcza ty przemak i ty yayacek. No i chętnie też poznam więcej opinii odnośnie do tematu z punktu 3.

Z wiekiem i z kolejnymi życiowymi doświadczeniami dochodzę do wniosku, że najważniejsze w życiu jest...oddychanie.

Revox pr99 to najniższy model magnetofonu, na który można poważnie spojrzeć 😉 Jako wieloślady oraz magnetofony stereo używało się i używa sprzęt firm studer, sony/mci, otari, ampex, 3m, telefunken, ewentualnie tascam, pewno jeszcze coś przeoczyłem. Były też angielskie (scully i inne), ale w świecie i w europie mniej popularne. Taśma do wielośladu to tradycyjnie dwucalowa, do magnetofonów stereo ćwierćcalowa albo półcalowa dla bogatszych. Taśma miała grubość 50um i najczęściej używaną prędkością było 38cm/s. Magnetofony umieją wolniej ale to gorsza jakość, umieją szybciej, ale to z kolei słabszy dół i większe zużycie taśmy. Taśmy produkowały ampex, basf, agfa i pewno parę innych. Są dwa standardy - amerykański i niemiecki. Różnią się szpulami i kierunkiem nawinięcia taśmy. System niemiecki, opracowany jeszcze przed wojną i niezmieniony do dzisiaj to krążki, brak szpulek i nieszlifowana taśma, żeby się trzymała na krążku bez szpulki. Drugą różnicą jest to, że warstwa czynna jest na zewnątrz, co jest dużo lepszym rozwiązaniem ze względu na pre-echo. System amerykański to szpulki NAB, szlifowana taśma czyli konieczność szpulek oraz warstwa czynna do wewnątrz, co powodowało pre-echo, dlatego zalecało się przechowywanie taśm "tail-out" czyli na prawej szpulce. Magnetofony zwłaszcza wielośladowe były wyposażone w systemy redukcji szumów, praktycznie wyłącznie dolby, najpierw A a pod koniec życia systemu również SR. System dbx jakoś się nie przebił, najprawdopodobniej ze względu na słyszalne artefakty. W latach '70 zaczęła się rewolucja cyfrowa, firmy mitsubishi i sony zaproponowały dwa systemy magnetofonów cyfrowych ze stacjonarną głowicą, tak stereo jak wieloślady. Przyjął się system sony dash i czasem jeszcze można spotkać te magnetofony w służbie. W studiach nagrań systemów sony pcm 1600 raczej się nie używało,to była domena stuidiów masteringowych, które na to nagrywały po prostu z taśm. W latach '80 powstały magnetofony DAT, przeznaczone na rynek konsumencki ale rynek pro je zaakceptował (Brothers In Arms to płyta nagrana na cyfrowym wielośladzie i zgrana na szesnastobitowego DATa). Koniec lat 80 to wejście systemów komputerowych i dzisiaj praktycznie tylko to jest w studiach nagrań, zostawiając stare graty pasjonatom. Oprogramowanie to Pro-Tools i mnóstwo innych, rozwój komputerów spycha Pro-Toolsa z pozycji lidera, bo ten system tradycyjnie wspomagany czy wręcz bazował wyłącznie na kartach z procesorami DSP, dzisiaj to już nie jest potrzebne. Jeżeli chodzi o przetworniki, to tradycyjnie avid, apogee, mytek i wiele wiele innych, one są dzisiaj na takim poziomie, że to nie ma praktycznego znaczenia. Pierwszą płytą, która została wyprodukowana całkowicie "in the box" to znaczy z pominięciem zewnętrznego wielośladu, stołu mikserskiego i magnetofonu stereo, było Livin' la Vida Loca w 1999 roku.

 

nagrywamy.com

Kontynuując - przeważająca większość współczesnych produkcji powstaje in the box, więc nie ma etapu konwersji utworu z efektami do jakiejś postaci analogowej i zgrania go na drugie urządzenie - wszystko odbywa się wewnątrz komputera. Zatem przetworniki potrzebne są tylko do wgrania materiału na dysk i odsłuchiwania jego - od momentu wgrania np. wokalu czy czego tam w 99% przypadków aż do klienta docelowego na płycie CD muzyka nie opuszcza domeny cyfrowej.

 

Co do punktu 3, to to są w większości przypadków mity. Jeżeli są jakieś różnice, to one wynikają z mniej lub bardziej świadomego działania człowieka, a nie magii. Byłem świadkiem i uczestnikiem transformacji cyfrowej w technice nagraniowej i nie znam przypadku, żeby ktokolwiek narzekał na jakość prawidłowo użytego medium cyfrowego. W szczególności przegranie z taśmy ćwierćcalowej na DATa czy na płytę CD nic nie pogarszało i materiał był nie do odróżnienia, w przeciwieństwie do kopii czy wręcz nagrania analogowego. Owszem, możliwość nasycenia taśmy jest fajna, ale częściej realizatorzy borykali się z szumami, przesłuchami, utratą góry przy kolejnym podejściach, o wygodzie nie wspominając. Przejście na cyfrę w technice wielośladowej wymagało porzucenia starych patentów, ale otworzyło nowe możliwości brzmieniowe - nie trzeba było już nic kompensować "do taśmy". Dotyczy to systemów dash vs analogowy studer jak i też amatorskich modularnych magnetofonów cyfrowych vs analogowy wąskośladowy tascam - wierność dźwięku w porównaniu do analogu była porażająca. Obecnie powstające przedsięwzięcia bazujące na starym analogowym taśmowym sprzęcie wielośladowym z epoki to są pomysły ludzi, którzy są młodzi i nie mieli okazji pracować na tym w czasach świetności i wyłączności. Ci co to pamiętają, nie tęsknią 😉

nagrywamy.com

  • 2 lata później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.