Budowanie sceny lampa vs tranzystor

[pikwas]

Witam wszystkich, wiem że podobne tematy był już poruszane ale każdy przypadek jest indywidualny ze względu na różnice w sprzęcie. Piszę z prośbą o poradę. Do tej pory słuchałem w salonie Tannoy Mercury 7.4 + AMC XIA 30, bardzo zgrany zestaw. Niestety w pokoju w którym pracuję nie mam warunków na tak duży zestaw dlatego postanowiłem stworzyć tam staanowisko do odsłuchów "jakościowych". Zacząłem od NAD3020 (stare series 20) + kolumny LG od jakiejś wieży. Byłem zadowolony dopóki nie zmieniłem ich na Telefunkeny L71 które zmieniły mój punkt odniesienia. Nagle zrozumiałem co to scena i przestrzeń. Poszedłem dalej, kupiłem lampowy wzmacniacz DIY wykonany wg. tego schematu: 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )  na trafach od 4pietro4. I tutaj pojawił się problem. Myślałem że różnica będzie kosmiczna. Natomiast nie widzę wielkiego zaskoczenia. Na pewno brzmienie się poprawiło jeśli chodzi o średnie i wysokie. Wokale i instrumenty są czytelniejsze. Niestety nie ma pewnej magii (głębi) która jest przy NAD-zie 3020. Chyba że źle interpretuję terminy. Dźwięk przy nadzie wydaje się jakby mnie otulać, być bliżej głowy, przy lampie dźwięk odsuwa się gdzieś pomiędzy kolumny, zostaje bliżej ich. Jedynie wokal zostaje bliżej mnie, nie do końca jest to przyjemne, być może muszę się przyzwyczaić ale pierwsze wrażenie lepsze jest na NAD-zie. Dodam że w NAD-zie używam tylko końcówki mocy. Nie wiem czy z inną lampą efekt przestrzeni i głębi byłby lepszy ? Nie wiem czy zająć się kalibracją obecnej lampy czy może szukać innego wzmacniacz lampowego ewentualnie tranzystorowego który jeszcze poprawi ten efekt w stosunku do NAD-a ? O dziwo mocowo i z niskimi przy lampie nie jest tak źle jak mówią.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[McGyver]

Efekt który opisujesz, wchodzenie dźwięku z NADa "na głowę" z opisu wydaje się efektem nieprawidłowym. Bardziej naturalne jest budowanie sceny od linii kolumn wgłąb, z różnicowaniem planów i ewentualnie z wychodzeniem wokalu do przodu wtedy kiedy trzeba. 

A tytułowe zagadnienie "Budowanie sceny lampa vs tranzystor" ma tyle samo sensu co pytanie czy lepiej będzie się trzymał drogi samochód z silnikiem benzynowym czy raczej taki z dieslem.

[szpakowski]

15 minut temu, McGyver napisał:

Efekt który opisujesz, wchodzenie dźwięku z NADa "na głowę" z opisu wydaje się efektem nieprawidłowym.

Racja, może ten nad gra jak to się mówi "na ryja" i teraz trzeba się przyzwyczaić do prawidłowo budowanej sceny.