Skocz do zawartości
IGNORED

Duby smalone


Chicago

Rekomendowane odpowiedzi

W najnowszym wydaniu Audio w dziale 'muzyka' przeczytałem tekst nawiązujący do Gila Evansa i jubileuszu Blue Note. Wstęp tego artykułu wywołał u mnie konsternację - a oto on: 'Firma Blue Note należy do najściślejszej czołówki renomowanych wydawców muzyki jazzowej. Tak się złożyło, że plejada jazzowych mistrzów (Miles Davis, Thelonious Monk, John Coltrane, Eric Dolphy, Horace Silver, Herbie Hancock, Julian Adderley, Cecil Taylor, Wayne Shorter, Art Blakey, Jimmy Smith) nagrała właśnie dla tej oficyny swe przełomowe dzieła, wyznaczające nowe stylistyki'.

A więc tak: Mile Davis i Blue Note, to raczej przypadek - oprócz kilku sesji i trzech kompilacyjnych płyt nie ma Milesa na płytach Blue Note i nie był on związany z tą firmą. Miles, to Prestige, Columbia i Warner. To samo John Coltrane - tylko dwie płyty, a są to słynna 'Blue Train' i 'Coltrane Time' z tym, że 'Coltrane Time', to sesja Cecila Taylora. Eric Dolphy - co prawda ikoniczna 'Out To Lunch' to oczywiście BN, ale poza nią, to tylko 'The Illinois Concert' oraz kompilacyjna 'Other Suspect' pochodzą z BN. Monk, jakby nie spojrzeć, to też tylko kilka tytułów z BN wśród których jest oczywiście ta z JC z Cornegie Hall i legendarna z Five Spot. Najlepsze rzeczy Monka, to jednak Riverside i Columbia. Następnie Julian 'Cannonball' Adderley - tu też nie mogę się doszukać BN i oprócz 'Somethin' Else' chyba nic innego nie nie ma. Najważniejsze rzeczy Cannonballa pochodzą z EmArcy, Riverside i Capitol. Cecil Taylor - w tym wypadku podobnie jak z Julianem i JC - dwie płyty z BN. Nie za bardzo zgadzam się z tym, że akurat BN wydała przełomowe dzieła Milesa, JC, Monka, Cannonballa oraz Cecila - owszem, są ro rodzynki, ale czy przełomowe? Akurat ta elita nie była związana z BN tak jak faktycznie Wayne Shorter, Art Blakey i Jimmy Smith. Nie chciałbym się przyczepiać i cokolwiek krytykować, ale uważam, że w opiniotwórczym magazynie Audio, nie powinno być takich wpadek. I proszę mnie żle nie zrozumieć - uwielbiam nagrania z BN i mam pokażną kolekcję z tej wytwórni (ponad tysiąc płyt), ale jednak jakaś precyzja wypowiedzi powinna być zachowana.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/146574-duby-smalone/
Udostępnij na innych stronach

Oj tam oj tam. Dziś nawet niejaki Fido Dido z legendarnej puszki legendarnego 7up jest legendarny, a co dopiero mówić o dowolnym legendarnym albumie dowolnego legendarnego muzyka dla dowolnej legendarnej wytwórni.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/146574-duby-smalone/#findComment-4644315
Udostępnij na innych stronach

Równie (a może nawet bardziej) nadużywane jest obecnie określenie "kultowe" - też przypinane m.in. do albumów, sesji nagraniowych i wytwórni.

Ma przy tym dodatkowy posmaczek wyższego stopnia wtajemniczenia, niż zwyczajne "legendarne".

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/146574-duby-smalone/#findComment-4644803
Udostępnij na innych stronach

Autor wypowiedzi minął się z prawdą w odległości dość znacznej :-)
Takie mamy czasy, że "dziennikarze" nie odczuwają żadnej odpowiedzialności za słowo, piszą byle jak, bo płaci się za ilość (wierszy) a nie jakość.
Kto podpisał się pod tym wywodem? Utrwalmy Jego nazwisko dla potomności, niech choćby w ten skromny sposób. Zasłużył!

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/146574-duby-smalone/#findComment-4644992
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś we wkładce najnowszej płyty Włodek Pawlik Trio, Pawlik/Moniuszko, przeczytałem, że "album otwiera nowy rozdział w historii muzyki jazzowej". Baaaardzo daleko idąca przesada, choć muzykę Włodka Pawlika bardzo cenię i uważam Go za artystę najwyższej klasy.

Acha, powyższy cytat nie jest autorstwa W. Pawlika, ktoś inny tak się wypowiedział.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/146574-duby-smalone/#findComment-4645052
Udostępnij na innych stronach

W najnowszym numerze Jazz Forum Piotr Kałużny recenzując płytę Łukasza  Pawlika napisał,że w latach 70 Miles Davis połączył quasi rockową sekcję rytmiczną z free jazzowymi improwizacjami.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/146574-duby-smalone/#findComment-4646415
Udostępnij na innych stronach

Ale jakby nie spojrzeć, czy też nie usłyszeć, to akurat 'Bitches Brew' jest dokładnie takim przykładem - kolejne rzeczy, jak koncertowa 'Black Beauty' i 'Agharta' podobnie, ale to jest pokłosie BB, czyli rockowy beat i frytowe improwzacje - tak to przynajmniej słychać. Póżniejsze rzeczy, jak na przykład 'Jack Johnson' i 'Live-Evil', to już rock, prawie  hendrixowski. 'On The Corner' to z kolei funk fusion. O wiele Kałużny się nie pomylił rozprawiając o BB.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/146574-duby-smalone/#findComment-4646462
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.