Przetwornik DAC - ostateczny wybór

[arturpj]

Zajęliście się Panowie przepychanka a nikt nie zauważył czegoś moim zdaniem dziwnego... Autor napisał że CD do daca podłącza kablem albedo flat one... Przecież to analogowy kabel... Coś mi tu nie gra albo nie rozumiem, może to właśnie przez to ten problem z dźwiękiem? Przecież w tym momencie dac robi wyłącznie za przelotkę

[Darek67]

W tej cenie można czasami trafić używkę Asus Xonar Essence One Musses Edition. Bardzo gładko i neutralnie grający dac w tej kategori cenowej.

Od tego Asusa lepszy jest i to sporo Chord Mojo choć wygląda jak zabawka i nie ma nawet wyjść cincz tylko trzeba podłączać się pod wyjście jack 3,5mm. :) . Warto go posłuchać.

[rafal735r]

Zajęliście się Panowie przepychanka a nikt nie zauważył czegoś moim zdaniem dziwnego... Autor napisał że CD do daca podłącza kablem albedo flat one... Przecież to analogowy kabel... Coś mi tu nie gra albo nie rozumiem, może to właśnie przez to ten problem z dźwiękiem? Przecież w tym momencie dac robi wyłącznie za przelotkę

Może i podłączyć drut od wieszaka.

[Sz@tynbury]

Od tego Asusa lepszy jest i to sporo Chord Mojo choć wygląda jak zabawka i nie ma nawet wyjść cincz tylko trzeba podłączać się pod wyjście jack 3,5mm. :) . Warto go posłuchać.

 

+1

Piękne granie.

[MacP]

Bronię HD11, to nie jest "suchar" jest po prostu bardzo neutralny, a niektórzy lubią jak DAC coś "dodaje", ociepla itp. Ale to jest tak samo sztuczne jak suwak "saturation" w Photo Shopie. Jest dość wrażliwy na transport, czytałem już opinie że "po coaxialu to dno, dopiero na USB daje czadu" jak i dokładnie odwrotne - to zapewne wynika z rożnych sprzętów towarzyszących. USB to dość archaiczny, synchroniczny Tenor, ale Hegel potrafi go dobrze zaimplementować i daje radę. W mojej konfiguracji lepiej brzmi jednak na COAX1, ale dopiero po podaniu sygnału z Raspberry z dobrze taktowaną kartą DigiOne. Po raz pierwszy też zauważyłem wpływ kabla cyfrowego (byłem sceptyczny), ale zmiana ze "zwykłego" na porządny Acoustic Zen dała zauważaną poprawę (darujcie sobie szyderstwa, że zero to zero a jedynka to jedynka :P). Wzmak to Micromega IA 180, też dość neutralna, ale z bardzo ładną sceną. I to właśnie zestawienie pokazało zalety HD11 właśnie w stereofonii i efekcie "namacalności" wykonawców, niezłego kreślenia akustyki pomieszczenia. Dotkliwego braku wypełnienia jakoś nie odczułem. Miałem przez jakiś czas Chorda Qutest - jest owszem, świetny, ale porównania 1:1 choćby ze śmiesznie tanim Audio GD R2R-11 (nie miałem wtedy pod ręką Hegla) sprawiły, że uznałem go za mocno przereklamowany. Może w systemie za 200.000-500.000 pokaże jakieś zdumiewające cuda, ale na takim dla zwykłego śmiertelnika różnice są dość pomijalne.

Zresztą wieeeeele razy robiłem testy DACów, swoich, pożyczanych, precyzyjnie wyrównując głośność (to jest bardzo często powód "dostrzegania" rzekomych przepastnych zmian jakości, niebo-a-ziemia: po przełączaniu ktoś nagle słyszy "dużo więcej szczegółów" ale nie zauważa, że powodem jest choćby minimalnie, prawie niedostrzegalnie większa głośność drugiego DACa, odbierana zawsze jako "polepszenie") i przy przełączaniu 1:1 na tym samym tracku okazywało się na ogół, że różnice między nimi są bardzo nieduże, czasem na granicy percepcji. Nie mówię o "zabawkach" tylko o DACach które w ogóle trzymają jakąś techniczną klasę, takich 1000+ (choć bywają i b. dobre tańsze). Po prostu poprawnie przekonwertowany sygnał analogowy jest na nich mniej więcej taki sam :D nie modelują przecież tej krzywej w jakieś cudowne sposoby. (Ktoś może powiedzieć, że kable cyfrowe też nie, ale można poczytać sporo całkiem "inżynierskich" teorii popartych też zrzutami z oscyloskopów, że jednak na tym etapie różne zniekształcenia, nie tylko legendarny jitter, mogą być zauważalne, a to powoduje różne "czkawki" po stronie samego dekodera i być może jakoś też degraduje wyjściowy sygnał analogowy - ale nie chcę tu rozwijać tej dyskusji). Niemniej - nie przekreślałbym HD11, to raczej kwestia nieszczęśliwych zestawień.