Skocz do zawartości
IGNORED

UHQCD czyli poprawianie płyty CD ciąg dalszy


Gość bartosz_55239

Rekomendowane odpowiedzi

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

http://hqcd.jp/uhqcd_eng/

 

Japończycy znów poprawiają płytę CD . Dla mnie jako fana CD to świetna wiadomość tymbardziej że wracam do kolekcjonowania japońskich wydań. Czy ktoś już ma albumy w tym formacie?

To co najlepsze już było czyli SACD lub jeszcze lepsze DVD-Audio, nic nie trzeba by poprawiać bo 24/192 daje wystarczający dźwięk .

W trakcie usuwania konta.

Bo ja wiem, jak dla mnie to kolejne voodoo, albo taki technologiczny pudelek.

Dla mnie skromnego melomana którzy brzydzi się audiofilami - a tak, tak. ;P

Jakość jaką daje CD jest wystarczająca.

Natomiast z roku na rok płyty CD są psute przez tzw. inżynierów/reżyserów dźwięku.

Tego się psia kość nie da słuchać na czymkolwiek lepszym od telefonu !!!

 

I to jest problem CD

To co najlepsze już było czyli SACD lub jeszcze lepsze DVD-Audio, nic nie trzeba by poprawiać bo 24/192 daje wystarczający dźwięk .

SACD w dalszym ciagu istnieje jako format , glownie z muzyka klasyczna i jazzowa.https://www.hraudio.net/music.php?format=1&genre=0&label=0&page=1 ..DVD Audio juz chyba nikt nie wydaje ....

Jest jeszcze format Bluray Pure Audio, ale to też raczej niszowa rzecz. Steven Wilson z Porcupine Tree solowe płyty wydaje na Blurayu (oraz projekt Storm Corrosion), ale ciężko to zakwalifikować do BR Pure Audio, gdyż materiał odpalamy jak każdy inny film na BR z menu i wyborem ścieżki (czyli potrzebny jest ekran), gdzie w Pure Audio mamy mieć tylko dźwięk bez obrazu i wybierać ścieżkę kolorowymi przyciskami na pilocie.

 

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

 

 

Uhqcd nie znam, ale z doswiadczenia z innymi formatami to zwykle cd z lat 80 z Japonii zazwyczaj bije cala reszte. Zwlaszcza ciekawe sa wydania z pre emphasis.

Wieza STEREO Technics :)

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Bo ja wiem, jak dla mnie to kolejne voodoo, albo taki technologiczny pudelek.

 

Żadne voodoo. Kable żadnej różnicy w budowie nie mają , chyba że extremalne próżniowe tary labs. Tutaj UHQCD zbudowane z dodatkiem photopolimerow , jest różnica w budowie krążka. Czy to słychać? Zamierzam sprawdzic

 

Natomiast z roku na rok płyty CD są psute przez tzw. inżynierów/reżyserów dźwięku.

 

Tak to prawda ale zawsze liczy się muzyka. Mam kilka płyt pop/pop-rock i brzmią super. Szkoda że za rockowe płyty nie odpowiadaja popowi producenci.

 

Jest jeszcze format Bluray Pure Audio, ale to też raczej niszowa rzecz.

 

Kolejny niewypał jak sacd i dvdaudio. Przynajmniej na razie.

Idac tym tropem masz jeszcze shm, na ktore tez mialem "szal", ale po odsluchach mi przeszlo. Ultradisc tez inaczej "robione". Niektore mastery brzmia na nich naprawde swietnie.

 

Prawda niestety jest taka, ze bez wzgledu na budowe cd i z czego jest zrobiony, jak master/remaster jest zenjacy a krazek nagrany niechlujnie to na tym super nosniku zabrzmi to beznadziejnie.

 

Ostatnia dobrze nagrana nowa plyta jaka kupilem to byl album the doors "weired scenes in the gold mine"-smiem twierdzic, ze gra lepiej niz drugie tloczenia plyt the doors z Japonii (forever young series ). Pop jest nagrany koszmarnie. Jedne co sie broni to jazz obecnie...przynajmniej w moim odczuciu

Wieza STEREO Technics :)

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Pop jest nagrany koszmarnie.

 

Pop jest nagrany ok, zależy jaki. Taki Bryan Adams brzmi świetnie. Np płyta 18 till i die, zero wyostrzen, dobrze nagrana perkusja, soczyste gitary....nie do porównania z płytami u2 na przykład. Oczywiście jazz potrafi brzmieć super ale nie gustuje w nim.

 

Idac tym tropem masz jeszcze shm, na ktore tez mialem "szal"

 

Też kupowałem. Obecnie wracam do wydań japońskich. Jestem fanem u2 a wychodzą ich płyty jako mini lp SHM CD

Ciekaw jestem ile tej tzw. porawy spowodowane jest innym masterem lub wręcz innym miksem, a ile faktycznie jest zasługą wynalazków formatowych. Moim zdaniem, zgodnie ze współczesną modą na tworzenie nowych uczenie brzmiących skrótów, odpowiedź jest raczej jednoznaczna ;)

W sumie jeżeli to byłby ten sam zapis zero-jedynkowy co w trad. CD, to w czym ta nowa technologia ma pomóc?

 

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

 

 

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

W sumie jeżeli to byłby ten sam zapis zero-jedynkowy co w trad. CD, to w czym ta nowa technologia ma pomóc?

 

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

 

Widzę że nie czytałeś mojego pierwszego wpisu? Wszystko jest na stronie uhqcd

Poprawa nowym mixem...no nie wiem, pan Ludwig dobrze masterowal 30 lat temu...z wiekiem kazdemu sluch pada. Nie jego wina :) Hoffman nigdy nie lubilem a Ci nowi, ktorych lista na plycie cd konczy sie po dwoch stronach ksiazeczki to w ogole nie ma co podejrzewac o "masterstwo", oni maja chyba kontrakt z apple.

 

Szczerze to z niecierpliwoscia czekam na jakis przelom w jakosci nagran, obojetnie na jakim nosniku, formacie czy tez streamingu. Cos co byloby latwo dostepne za rozsadne pieniadze, bo szukanie perelek z Japonii to czasochlonne i zazwyczaj drogie zajecie. Poki co wierze w stare japonskie cd- te mfsl tez :) blue note tez zazwyczaj dobrze plyty robi, chociaz wole tez te stare. Bluspec, shm itd to nie to... Pozdrawiam wszystkich sluchajacych muzyki a nie sprzetu :)

Wieza STEREO Technics :)

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Jak wiadomo odsetek sprzedazy płyt CD w Japonii jest ciągle wysoki więc ciągle różne firmy kombinują z CD . Podobno również Japończycy lubią wszelkie wydania deluxe itp. U nas jak widać zwykle płyty nie schodzą , tylko są zwyczajnie kradzione/ściągane z sieci co jest poparte bzdurnymi wymówkami typu własny użytek czy kiepski mastering. Dlatego nie ma ryzyka że te płyty będą kiedykolwiek wydane u nas , więc zły japończyk nie nabierze niewinnego Polaka na kolejny marketingowy chwyt:))

 

Szczerze to z niecierpliwoscia czekam na jakis przelom w jakosci nagran, obojetnie na jakim nosniku, formacie

 

Ja też mam taką nadzieję ale czy to kiedyś nastąpi? Z drugiej strony nie słyszałem np sacd na porządnej maszynie...

Poprawa nowym mixem

 

Mix, zaraz po realnym brzmieniu wykonawcy, rozstawieniu mikrofonów i samym nagraniu jest najważniejszy. To od mixu w głównej mierze zależy, jak emocjonalnie na ciebie będzie wpływało nagranie z płyty.

Parker's Mood

Szczerze to z niecierpliwoscia czekam na jakis przelom w jakosci nagran

Nie czekaj- vinyl jeszcze długo pozostanie najlepszy, zwłaszcza... w wersji mono.

Na szczęście w 2016 w GB sprzedano więcej LP niż CD

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Jak wiadomo odsetek sprzedazy płyt CD w Japonii jest ciągle wysoki więc ciągle różne firmy kombinują z CD . Podobno również Japończycy lubią wszelkie wydania deluxe itp. U nas jak widać zwykle płyty nie schodzą , tylko są zwyczajnie kradzione/ściągane z sieci co jest poparte bzdurnymi wymówkami typu własny użytek czy kiepski mastering. Dlatego nie ma ryzyka że te płyty będą kiedykolwiek wydane u nas , więc zły japończyk nie nabierze niewinnego Polaka na kolejny marketingowy chwyt:))

 

 

 

Ja też mam taką nadzieję ale czy to kiedyś nastąpi? Z drugiej strony nie słyszałem np sacd na porządnej maszynie...

Wiesz co jest powodem tego, że płyty u nas sprzedają się, tak jak sprzedają? Ceny. Tylko i wyłącznie. Tak się składa, że sam mam dość sporo płyt (głownie metal, hard rock i jazz) i często aby faktycznie coś kupić to musisz nie tylko naszukać się, ale i jeszcze nabiegać po sklepach aby nie przepłacić. Dam Ci może przykład, a w zasadzie kilka:

 

-kolekcja Judas Priesta. Normalnie, w popularnych sieciówkach kosztuje to 450 zł. Na portalach aukcyjnych, swego czasu, tą kolekcję, widziałem u 3 sprzedawców za 350, ale jakoś nie zdecydowałem się zakupić (jakoś nie mogłem się przekonać...i nie chodziło tutaj o cenę), zaś spora grupa sklepów miała to faktycznie, fizycznie, nie jako wirtual, ale w kwocie 650 zł...no wybacz...sklep zajmujący się stricte muzyką metal/hard rock, załatwił mi to, na zamówienie, za 330 z odbiorem osobistym, bez żadnych przedpłat...Można? Można, pytanie zasadnicze: pazerność sprzedających i marże...

-niech będzie zakup, który zrobiłem 2 dni temu. Helloween - Unarmed (The best of). Dałem za nią 19 zł..."sklep obok", miał to samo za 50.

 

Ceny, ceny i jeszcze raz ceny są powodem tego, że u nas płyty sprzedają się, jak sprzedają. Wystarczy dobra polityka cenowa i problemu nie ma, a niech przykładem tego będą dwie następne płyty:

 

-Anna Maria Jopek, "Minione", która, jeśli dobrze pamiętam, w 2 tygodnie zdobyła "złotą/platynową" płytę, zresztą, również ją mam

-Metallica i "Hardwired to self destruct". Czemu oni? Proste. Płyta została wydana w 3 wersjach, gdzie przedział cenowy to 39, 59,79 zł. Oczywiście, nawet ta najtańsza to zestaw 2 pełnych CD. Można? Oczywiście...każdy może kupić, w zależności od zasobności portfela, czy chęci posiadania, bądź nie, dodatków. Sam np. nie kupuję niczego, gdy dodatkiem jest płyta video, wyjątkiem...jest kilka płyt Katarzyny Groniec...bo po prostu, ceny były dobre.

 

 

Wracając do tematu. SACD jak na lekarstwo, u nas chyba tylko raz widziałem Dire Straits z "Brothers in arms" (i dziwną ceną, bo ten sam w formacie CD, kosztuje 19 zł - teraz nawet jest mocna reklama ich wszystkich płyt, można każdą dostać w dobrej cenie), a inne formaty i tak pewnie zginą śmiercią naturalną. Może jest to po prostu wynik chęci zarobienia dodatkowej kasy na nowym sprzęcie audio, a nie tyle troska o "audiofilii"... Ponadto, w dobie odtwarzaczy strumieniowych, DAC'ów z obsługą gęstych formatów (FLAC 32/284kHz, DSD) to jakoś nie widzę sensu w zakupie sprzętu, który będzie potrafił odpalić ten nowy format płyt CD, zwłaszcza, że płyt CD jest multum i każdy sprzęt potrafi je odczytać...nawet 20 letni.

 

 

Jeszcze jedno - wspominasz o wymówce pod tytułem: "kiepski mastering". Znowu pozwolę sobie na to, by nie zgodzić się z tą tezą i od razu argument:

-Metallica i płyta Death Magnetic.

-Metallica i płyty Ride the Lighting, a zwłaszcza Kill'em All

 

Wybacz, ale kiepskie masteringi potrafią całkowicie położyć materiał. Reedycje 2 pierwszych płyt Metallici są ciekawe. Dla mnie Kill'em All oprócz Seek and destroy, nigdy nie był ciekawą płytą za sprawą realizacji technicznej (lata 80-siąte i miałem wrażenie, że to ktoś nagrał w garażu na sprzęcie pokroju Kasprzak), a obecny master pasuje mi do tego stopnia, że słuchałem jej 2 dni pod rząd od początku do końca, non stop. To przykład dobrego masteringu. Death Magnetic to przykład, według mnie, słabego...by nie powiedzieć tragicznego, co głośno krytykowano...do tego stopnia, że później wydano remaster tej płyty...Czemu o tym? Wspominasz o piractwie...i masteringu. Mam Death'a, a nigdzie nie mogę dostać remasteru, a więc? Tak się dba o sprzedaż płyt? Wiesz ile nabiegałem się za 2 koncertówkami Iron'ów?

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Mix, zaraz po realnym brzmieniu wykonawcy, rozstawieniu mikrofonów i samym nagraniu jest najważniejszy. To od mixu w głównej mierze zależy, jak emocjonalnie na ciebie będzie wpływało nagranie z płyty.

 

Najważniejsze jest nie spieprzyć brzmienia kiepskim mixem i produkcja . Już pisałem wystarczy posłuchać płyty Nirvana nevermind. Sesja smary sessions brzmi świetnie, końcowy mix i produkcja jak wiadomo kuleje.

Nie czekaj- vinyl jeszcze długo pozostanie najlepszy, zwłaszcza... w wersji mono.

Na szczęście w 2016 w GB sprzedano więcej LP niż CD

Ekhem...dla mnie on gra tak samo, jak audio CD i mam akurat możliwość porównywania ze sobą CD i winyli. Przykładowo, Live after death Ironów.

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Ceny, ceny i jeszcze raz ceny są powodem tego, że u nas płyty sprzedają się, jak sprzedają. Wystarczy dobra polityka cenowa i problemu nie ma, a niech przykładem tego będą dwie następne płyty:

 

 

Ceny obecnie często są na niskim poziomie. Pamiętam lata 90 gdzie często CD kosztowały ponad 60 zł. Wystarczy popatrzeć na sklepy internetowe i allegro.

Spójrz na Amazon UK to prosty przykład. Płyta u2 Achtung baby cena w latach 90 ponad 60 zł, cena obecnie 5.80 gbp. Ceny są niskie ale ciągle lepiej jest kraść z netu

 

Dla mnie Kill'em All oprócz Seek and destroy, nigdy nie był ciekawą płytą za sprawą realizacji technicznej

 

Ja słucham muzyki nie realizacji.

Ceny obecnie często są na niskim poziomie. Pamiętam lata 90 gdzie często CD kosztowały ponad 60 zł. Wystarczy popatrzeć na sklepy internetowe i allegro.

Spójrz na Amazon UK to prosty przykład. Płyta u2 Achtung baby cena w latach 90 ponad 60 zł, cena obecnie 5.80 gbp. Ceny są niskie ale ciągle lepiej jest kraść z netu

Tak na marginesie, skoro ciągle mówisz o kradzieży - wiesz o tym, że płaci się podatek od zakupu każdego urządzenia mającego "możliwość kopiowania", czyli smartfonów, tabletów, drukarek, aparatów cyfrowych, napędów DVD/RW, kserokopiarek, a ten idzie na rzecz związków audiowizualnych? Więc skoro płaci się za to podatek, to śmiesznym znowu jest mówienie o tym, o czym piszesz, a podawanie astronomicznych strat również jest farsą, bo nigdy nie ma i nie będzie przelicznika 1:1, gdzie KAŻDY, bez wyjątku, kupiłby towar, gdyby nie mógł go ściągnąć.

 

Paradoksalnie, uważam, że możliwość posłuchania powoduje chęć, lub jej całkowity brak na zakup i słuchanie. Posłuchałem 1 płyty Diany Krall na youtube. Chwilę później kupiłem CAŁOŚĆ, wszystko co ona wydała, łącznie z Heartdrops, która nie jest oficjalną płytą. Wydawcom wydaje się, że ich działania mają sens? Dla mnie to bzdura, bo jeśli chcą walczyć z piractwem to mogą, skutecznym narzędziem - ceną. To, że kiedyś było tak, a dziś jest tak również nie ma związku z tematem. Dam Ci inny przykład - CD PROJEKT RED i gra Wiedźmin 3. Od początku mieli "wysrane" na zabezpieczenia. Zawalczyli świetną zawartością (gry), genialnymi DLC (ich DLC dla niektórych byłby wręcz ogromnymi projektami niezależnych gier) oraz świetną ceną. Czy się opłaciło? Steam podawał, że sprzedali 7 mln kopii...tylko w wersji cyfrowej, gdzie takie "tuzy" jak Crapout 4 nie sprzedał się, nawet w połowie, tak dobrze, a miał znacznie większy budżet.

 

Cena, cena i jeszcze raz cena. Tym można zachęcić klientów i ci znajdą się. Lepiej jednak gardłować o stratach, podawać bzdurne wyliczenia nie poparte zupełnie niczym realnym, wywalić cenę w kosmos i bredzić, że nie ma zbytu.

 

Ja słucham muzyki nie realizacji.

Wybacz, ale oryginał, akurat w tym konkretnym przypadku, to nie muzyka, a zwykły jazgot, gdzie praktycznie nie da się odróżnić od siebie instrumentów bo realizacja w latach 80 przy ograniczonych środkach dała taki, a nie inny efekt. Wydany, chyba rok później, Ride the lighting jest imho znacznie lepiej nagrany, zrealizowany - nawiasem mówiąc, jedna z moich ulubionych płyt. Remaster też kupiłem, a jak!

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Dam Ci inny przykład - CD PROJEKT RED i gra Wiedźmin 3. Od początku mieli "wysrane" na zabezpieczenia. Zawalczyli świetną zawartością (gry), genialnymi DLC (ich DLC dla niektórych byłby wręcz ogromnymi projektami niezależnych gier) oraz świetną ceną. Czy się opłaciło? Steam podawał, że sprzedali 7 mln kopii...tylko w wersji cyfrowej, gdzie takie "tuzy" jak Crapout 4 nie sprzedał się, nawet w połowie, tak dobrze, a miał znacznie większy budżet.

 

Sorry ale gry komputerowe to coś zupełnie innego. O wiele łatwiej jest zrobić grę niż nagrać dobry album. Te 7 milionów kopii to oczywiście na świecie nie w Polsce. Myślisz że u nas ściągają muzykę a kupują gry??

 

Cena, cena i jeszcze raz cena.

 

Pamiętasz sukces budki suflera w 1997? Poszło jakieś ponad milion kopii ich płyty. Wcale nie była to rewolucyjna przełomowa muzyka. Tyle poszło bo nie było możliwości ściągania z sieci. Dziś??? " Ceny duże, okradają nas , zły mastering...." I jest wymówka by krasc

 

Zresztą nie o tym jest wątek. Płyty UHQCD są drogie a nawet bardzo drogie więc nie na polski rynek

Żadne voodoo. ... Tutaj UHQCD zbudowane z dodatkiem photopolimerow , jest różnica w budowie krążka. Czy to słychać? Zamierzam sprawdzic

Ale do kości DAC dochodzą dalej takie same bity...?

Czy jak...?

Ceny nowych plyt w porownaniu do tych starych sa bardzo niskie. Gorzej z jakoscia. Kill em all wyszla pozniej na cd niz ride the lighting. Z shm metallica zostal mi tylko czarny album, ktory tez wymienie, mam tez load i s&m wersje USA chyba. Ride, kill polecam wersje z japan 88 rok wydania. Mam tez odlozone pierwsze wydanie czarnego albumu z japonii. Wydanie Sony records src...

 

Ten kto chce zawsze zaplaci za dobra plyte nawet kilkaset zlotych. Przynajmniej ja tak mam. Diana Krall swietna muzyka bardzo przyzwoicie nagrana, ale to jazz...ciezko to spierniczyc chyba. Najbardziej roznice slychac w rocku i metalu, ale pop tez np George Michael "faith" pierwsze wydanie z japonii albo Michael Jackson Thriller tez pierwsze tloczenie rozwala system :)

 

Ciekaw jestem tych nowych krazkow...pamietacie laser disc...tez robione przez japoncow. Umarlo to szybciej niz weszlo...z wiekszoscia nowych udoskonalen plyty cd konczy sie niestety podobnie, bo "techniczny" nie umie tego nagrac, albo moze I nie chce bo na smartfonie nie bedzie dobrze gralo jak basu nie podkreci.

 

Najwieksza wrogiem plyty cd sa potencjalni klienci, ich brak albo niewiedza jak plyta moze dobrze grac czy tez jak powinna grac.

Wieza STEREO Technics :)

Żadne voodoo. Kable żadnej różnicy w budowie nie mają , chyba że extremalne próżniowe tary labs. Tutaj UHQCD zbudowane z dodatkiem photopolimerow , jest różnica w budowie krążka. Czy to słychać? Zamierzam sprawdzic

 

 

 

Tak to prawda ale zawsze liczy się muzyka. Mam kilka płyt pop/pop-rock i brzmią super. Szkoda że za rockowe płyty nie odpowiadaja popowi producenci.

 

 

 

Kolejny niewypał jak sacd i dvdaudio. Przynajmniej na razie.

 

 

Jakim NIEWYPALEM jest SACD ...????? Tylko w PL z uporem godnym lepszej sprawy usmierca sie ten format.. Ktory jest formatem NISZOWYM ale JEST !!!!! Caly czas wydaje sie w nim plyty na calym swiecie...

Wybacz, ale oryginał, akurat w tym konkretnym przypadku, to nie muzyka, a zwykły jazgot, gdzie praktycznie nie da się odróżnić od siebie instrumentów

Ja mam pierwsze wydanie Vertigo na CD i jest całkiem dobre. Może inaczej u mnie brzmi dobrze. Remaster ma unowocześnione i "wyczyszczone" brzmienie. Myślę, że tam był także nowy miks. Też jest OK.

Najbardziej skiepane realizatorsko jest właśnie Death Magnetic

 

SACD

Mam trochę klasyki na hybrydach SACD/CD. Cześć "wyższej klasy" wydawnictw od klasyki np. Alia Vox, Channel Classic tak wydaje. Żeby było śmieszniej to słucham z warstwy CD...

 

Co do piractwa, to płyty mogą być i po 1 mln PLN, zakup nie jest obowiązkowy. Ściąganie nie jest w porządku, chociaż całkiem legalne. Co do cen to biorąc pod uwagę inflację, wzrost poziomu życia to średni koszt płyty CD to jest jakieś 30% tego co w latach 90-tych. To jednak wciąż więcej niż torrent.ru.

Osobiście mnie to nie jara. Nie trzeba kupować kilkudziesięciu CD miesięcznie, wystarczy kilka, lub nawet jedno.

System gra dobrze, albo nie....

Najbardziej skiepane realizatorsko jest właśnie Death Magnetic

Wspominałem - wydano remaster, chyba w jakimś austriackim studio nagraniowym - co ciekawe, nigdzie u nas jej nie widziałem.

 

Mam trochę klasyki na hybrydach SACD/CD. Cześć "wyższej klasy" wydawnictw od klasyki np. Alia Vox, Channel Classic tak wydaje. Żeby było śmieszniej to słucham z warstwy CD...

Za to ja mam...odtwarzacze, bo nawet płyt w sklepach nie widziałem. Ba, nawet Dire Straits, który miał tak wydanego Brothers in Arms...i to w popularnych sieciówkach!

Co do piractwa, to płyty mogą być i po 1 mln PLN, zakup nie jest obowiązkowy. Ściąganie nie jest w porządku, chociaż całkiem legalne. Co do cen to biorąc pod uwagę inflację, wzrost poziomu życia to średni koszt płyty CD to jest jakieś 30% tego co w latach 90-tych. To jednak wciąż więcej niż torrent.ru.

Osobiście mnie to nie jara. Nie trzeba kupować kilkudziesięciu CD miesięcznie, wystarczy kilka, lub nawet jedno.

Oczywiście, tylko nie można mówić o jednym, nie biorąc pod uwagę drugiego. Skoro są wytwórnie/twórcy, którzy są w stanie zjechać z cenami, to w czym problem? Przykład? Płyty Iron Maiden można mieć za 30-35 zł od sztuki...a niedawno widywało się je w przedziale 70...Nowa "Metalka" to kwoty 39-79 w zależności od wydań...Na marginesie - mam dziwne wrażenie, że tylko u nas jest to szeroko rozdmuchiwany problem...Jeszcze jedno - spekulacje cenowe płytami CD. Mam akurat kilka, które kupiłem stosunkowo tanio, a które na sobie miały już kilka cenówek...gdzie pod światło widać, że cena/ceny była/były 2x wyższe...więc wracamy do punktu wyjścia - ceny, marże...chęć szybkiego zysku.

 

Swoją drogą - wspominałem o podatku od urządzeń "mających możliwość" kopiowania, a więc jest, czy nie jest to?

 

 

Edit: chcę być dobrze zrozumiany. Tantiemy dostaje wykonawca. Pytanie: jaki to % w stosunku do kasy, jaką zarabia wydawca i wreszcie ile kosztuje faktycznie wyprodukowanie płyty CD (nie mówię o koszcie nagrania albumu)? Właśnie, ale przecież to twórcami zasłaniają się...dlatego np. Metallica wykupiła prawa do swoich wcześniejszych płyt i wydaje je sama...tak samo, jak i Iron Maiden...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.