Bladzace stereo

Servo · 1 Stycznia 1970

W czasie sluchania muzyki skupilem sie na glebokosci oraz umiejscowieniu instrumentof oraz glosow na scenie. I tak slucham sobie Anny z Patem i super wiem gdzie jest glos.... ale on wraz ze zmiana modulacji glosu przez Anne zaczyna wedrowac mi po scenie. Zrobila sie z tego kolyszaca piosenka biesiadna. Reszta instrumentow podobnie sie zachowywala. Ogolnie mozna by to okreslic: nizej to z bardziej na lewo, wyzej bardziej na prawo Szczerze mowiac bylem bardzo zawiedziony. Rozumiem ze glebi ze swego stereo wielkiej ze swego systemu nie wydobedne ... ale moze chociaz rozklad poziomy bedzie wiernie oddany. Lekko upadniety na duchu dostalem w swe rece pltki Chesky records :). Oj to bylo olsnienie. Wszytko tam gdzie ma byc bylo i sie nie ruszalo. Glosy sa na srodeczku moze czasami z lekka maniera do prawego srodeczka. Skrzypki po lewej, kontrabas po prawej. Klawesyn ( chyba tak to sie nazywa ) na srodeczku lecz troche z tylu. Oj pieknie. Z tego co sobie przypominam to wlasnie tak jest jest w filharmoni rozstawiona orkiestra.

Wniosek ... nic tak nie poprawia jakosci systemu jak dobrze nagrana plyta. Cha jeszcze powiem jakie to plyty:

Best of Chesky Classics and Jazz and Audiophile Test Disc Volume 1,2,3.

Jezeli ktos ma volume 3 to moze posluchac utworu 4 z i odpowiedziec mi czy dobrze zgadlem na temat klawesynu.

Z tego co pamietam to z przestrzennoscia mial problem Andrea29. Moze sprobuj posuchac tych plytek i stwierdzic jak to rzeczywisice jest z tym systemem na A500. Mam sprzet zgola zdaje sie gorszy a nie jest zle.

Jak ktos by chcial info jak zdobyc plytki ( free ) to na priv.

Pzdr Brac.

[email protected]

Chesky de besciak jest.

andrea29 · 1 Stycznia 1970

Hej !

Wiem, że płyta Chesky jest nagrana, czy też spreparowana po bożemu. Jedyną, jaką kupiłem z ciekawości jest Chesky Records JAZZ VOL1. Jest tam tak, jak opisałeś. Jednak czy nie uważasz, że dźwięk jest jakby sztucznie ułożony, wymodelowany ? Z czasem taka sztuczność razi.

Zmierzam do tego, że wolę słuchać nie spreparowanych płyt, a gdzie jest dobrze i nie ma takich problemów jak z płytką Jopkowej i Patha.

Chcesz przykład ? Proszę bardzo: L. Armstrong: " What A Wonderful World" - płytka pochodzi z jakiegoś pisma muzycznego - wydawnictwo Del Prado na licencji BETTER MUSIC, '99r. Są tam takie fragmenty, że jak Louis odwraca głowę, to słyszysz zmianę kąta docierania dźwięku do mikrofonu ( lewa strona) itp. rzeczy. Kiedy 1. raz posłuchałem to poczułem się nieco dziwnie: przecież to jest jakaś reedycja z koncertow 1956 i 1962r. (!). /Naszym współczesnym realizatorom - buty tamtym czyścić !!! Za dużo suwaków i kombinacji, a za mało elementarnej wiedzy;-)/ Ta jakość realizacji poraża, jak i materiał muzyczny, klasa muzyków i niesamowita muzykalnośc i luz muzyków. Słychac b.db. całą otaoczkę i atmosfere nagrań. Słychac i czuć,że wszyscy sie dobrze bawią. A ja sam, choć jestem typem malkontenta- bawię się razem z nimi i jest cudownie.

Nie kojarzę innej, bardziej muzykalnej płyty poza tym. W porównaniu z 3. wielkimi wirtuozami gitary w sobotnią noc w San Francisko oni się po prostu się męczą. (Trochę teraz przesadzam, ale po to, by sprowokować Was do porównania samemu. Czyli z góry jestem usprawiedliwiony.) ( A propos znakomita realizacja (!!!) - PHILIPSA ? - też polecam.) Louisa gorąco polecam wszystkim. Cała płyta jest kapitalna - RE-WE-LA-CJA, za wyjatkiem oklepanego, tytułowego, pierwszego utworu. Tobie Servo - w szczególności. I wtedy sobie porównaj z Chesky.

* * *

Problemy z przestrzennością udało mi się opanować, jak uporządkowałem doprowadzenie fazy po właściwej stronie wtyczki. Z akustyką mam jeszcze problemy, ale to wiadomo: trzeba pokój dostosować- jeszcze eksperymentuję. A co do Chesky- z fazą czy bez - tam słychać, o czym piszesz - wyjątkowo dobrze. To prawda.

* * *

Jak chcesz porównać z Chesky mojego tde beściaka - wrzuć Jacinthę: " Here"s To Ben" i ciekawe co wtedy napiszesz, jak Ci skali zabraknie ? :-))) Tam słyszysz lokalizację i "widzisz "każdy ruch ust wokalistki. Ale sztuczności nie ma. Doprawdy niebywałe. Płytka wydana w USA, 24 BIT, '98r, patrz więcej: opinie. kupiłem w Audio Forte, na Rejtana 3.

Pozdrowionka !

marcin · 1 Stycznia 1970

Przestrzeń to złuda i fałsz jaki wprowadzają kolumny. Wie o tym kazdy kto chociaż raz w życiu był na koncercie. Przestrzeń to domena kolumn małych, szczególnie monitorów. Im większe kolumny tym "mniejszą" mają przestrzeń ale w zamian sprawiają, że dźwięk jest namacalny i relalny.

Servo · 1 Stycznia 1970

Co do sztucznosci:

Swego czasu slyszalem ze Chesky jako jeden z nielicznych jak nie jedyny nagrywa w naturalnym otoczeniu .. tzn pubach i kawiarenakach. Lecz zgodze sie z tym ze moze zaistniec na niektorych nagraniach sztucznosc. Te plytki ktore wspomnialem maja czesc muzyczna i czesc testowa. I w czesci testowej jest pokazane jak tworzy sie w Chesky przestrzen. Mianowicie pokazany jest na poczatku uderzenie z jednej strony ... i ladnie slychac uderzenie a potem odbicie od sicany z drugiej. To jest naturalne ... potem pokazuje ze mozna cos podobnego zrobic cyfrowo ... ale to juz nie jest to. Dlaczego ... bo jest jakies wybrzmiewanie ale nie ma wlasnie tego ladnego odbicia od sciany z drugiej strony. Podobnie ma sie sprawa z tym jak tworzy wielkosc sali ... mianowice jest uderzenie bembenka naturalne w duzej sali. Jest echo poglos i wogule. To samo potem stara sie uzyskac obrobka cyfrowa ... i wcale nie jest to samo ... dzwiek jest taki gluchy ... nie ma szybkiego ataku i takie tam ... trza to uslyszec zeby stwierdzic co leps.. moim skromnym zdaniem natura. Teraz tylko pytanie ktora plyta Chesky'ego jest zrobiona natralnie a ktora cyfrowo. Te plytki sa dosc stare bo pochodza z 1992 roku.

Co jednak jest najwazniejsze ... czasami mozemy narzekac na system ... ze cos jest nie tak ... ze ta perkusja jakas zwolniona glucha i tak dalej ... bedziemy zmieniac sprzet w nieskonczonosc ... a moze trza by zmienic po prostu plyte ... albo sluchac tej samej, bo podoba nam sie temat i tak dalej, ale trzeba sobie wtedy zdawac sprawe z ograniczen nie sprzetu lecz wlasnie realizatorow ( celowo z malej ).

1 Stycznia 1970

Tez jestem zwolennikiem monitorkow. Lecz czasem mi brakuje mocnej stopy walacej po wnetrznociach.

1 Stycznia 1970

Czesc,

jak ja Cie rozumiem:)))

Dlatego stanely u mnie zestawy duzo wieksze niz wczesniejsze monitorki. A ze brak przestrzeni z zestawow wolnostojacych? No coz wydaje mi sie, ze jest to kwestia raczej do opanowania i jak dobrze poszukasz to znajdziesz. Nie chce wskazywac na AudioPhysic, ale jest jeszcze wiele innych zestawow, ktore sa w stanie wykreowac duzo powietrza w malych lub niewielkich pomieszczeniach. Jest to wlasnie cecha, ktora ujela mnie w nowo zakupionych Mission 783. Byc moze sposob konstrukcji zestawu ma tu znaczenie (glosniki niskotonowe Peerlessa na bocznych sciankach, odciecie przy 120Hz), chociaz raczej watpie. Stawialbym na dopracowana zwrotnice w kwestii fazy i jakosc prztwornikow. Z calym szacunkiem...

pozdrawiam