Skocz do zawartości
IGNORED

Polish jazz Polskich Nagrań-wielki powrót.


wojciech iwaszczukiewicz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Szyszkownik Kilkujadek napisał:

Ja coraz częściej zastanawiam się po co mi te wszystkie cd, po co mi te stosy książek…? I mimo, że dziś wróciłem z wizyty u optyka z jedną płytą i dwoma książkami (bo blisko optyka jest sklep), to coraz bardziej rozumiem ludzi, którzy słuchając i czytając nie gromadzą albo pozbywają się zgromadzonych gratów.

W tym roku sprzedałem około 30 płyt CD z różną muzyką. Powód - niektórych wykonawców nie słuchałem już kilka a nawet kilkanaście lat. Za sprzedane płyty kupuję nowe płyty z muzyką około jazzową np. z wytwórni BGO Records 🎺 PS Jestem zakręcony na muzyką jazzową 😈

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórych płyt Johna Coltrane, Milesa Davisa, Charlie Parkera, Ornette Colemana, Erika Dolphy, George Russella, Olivera Nelsona, Mingusa, Monka… nie słuchałem wieki całe - co najmniej z dwadzieścia lat, ale raczej nigdy nie pozbędę się tych rzeczy.  Uważam, że klasyki jazzu nie powinno się pozbywać, nawet w przypadku gdy się tego za często nie słucha.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Chicago napisał:

Niektórych płyt Johna Coltrane, Milesa Davisa, Charlie Parkera, Ornette Colemana, Erika Dolphy, George Russella, Olivera Nelsona, Mingusa, Monka… nie słuchałem wieki całe - co najmniej z dwadzieścia lat, ale raczej nigdy nie pozbędę się tych rzeczy.  Uważam, że klasyki jazzu nie powinno się pozbywać, nawet w przypadku gdy się tego za często nie słucha.

PS Sprzedaję / sprzedałem płyty z kategorii rock, metal Płyt jazzowych nie sprzedaję wyjątek Namysłowski - Open 😊

21 minut temu, MCHammer2022 napisał:

Wręcz przeciwnie - po latach seria Polish Jazz, szczególnie kompletna, będzie warta ciężkie pieniądze.

To prawda 👍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po latach, takie rzeczy jak CD i LP będą dostępne do pooglądania tylko w muzeum techniki i fonografii. Nikt już nie będzie sobie zawracał łba jakimiś płytami, cd-odtwarzaczami i gramofonami. Będzie rządził tylko internet i to co ten internet będzie miał do zaoferowania. Jak świat wytrzyma, to pewnie jeszcze z dwie dekady i będzie totalny koniec muzycznych nośników fizycznych. Ajfonizacja czy też smartfonizacja populacji będzie zapewne stuprocentowa. Takie rzeczy, powiedziałbym, będą powszechne i oczywiste. Jeszcze chyba nigdy w historii ludzkości nie obserwowaliśmy takiego pędu i rozwoju technologii jak czasach obecnych. 

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko oczywiście prawda tylko ,że zawsze znajdą się ( na szczęście ) odmieńcy , którzy będą chcieli mieć te nośniki. Tak jak obrazy , stare meble , książki , stare samochody czy porcelanę . Zamożni odmieńcy bo to będzie drogie. Bo będzie rzadkie i unikalne. Tak więc cieszmy się , że je ( te nośniki ) mamy .

A z serią PJ może być tak jak ze znaczkami. W serii są więcej warte .Tak więc może lepiej mieć wszystkie ?

Edytowane przez wojciech iwaszczukiewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

A z serią PJ może być tak jak ze znaczkami. W serii są więcej warte .Tak więc może lepiej mieć wszystkie ?

Dużo zależy też od wydawcy serii czy wyda brakujące tytuły Z tym może być różnie …….

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Chicago napisał:

Po latach, takie rzeczy jak CD i LP będą dostępne do pooglądania tylko w muzeum techniki i fonografii. Nikt już nie będzie sobie zawracał łba jakimiś płytami, cd-odtwarzaczami i gramofonami. Będzie rządził tylko internet i to co ten internet będzie miał do zaoferowania.

Mam odwrotne zdanie: internet mamy już dzisiaj, a sprzęty audio mają się dobrze. Nawet winyle i gramofony, które miały wyginąć po wprowadzeniu CD są na fali wznoszącej.

Przykład z sąsiedniego podwórka: ostatnio kupowałem na olx wyprodukowane w PRL bajki dla dzieci na kliszach. Przeżyłem szok gdy stwierdziłem, że chodliwe tytuły kosztują od 50zł w zwyż a mimo to rynek na ten towar kwitnie.

Zatem sztuka o odpowiedniej jakości obroni się, bez względu na postęp techniczny.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak myślałem jeszcze kilka lat temu. Oby tak się stało jak piszesz, ale z parcia na ajfonizację czy też smartfonizację populacji wynika zupełnie coś innego. Trzeba by przeprowadzić sondaż i zapytać już dzisiaj tak z tysiąc młodych osób, powiedzmy w wieku 18, 20 lat, czy zbierają  jakiekolwiek płyty CD lub LP i co o tym sądzą mając do dyspozycji najnowsze smartfony i internet. A póżniej pomyśleć o dzieciakach, które z kolei rodzą się dzisiaj i w 2043 roku będą miały 20 lat. Wątpię, żeby to całe zbieractwo nośników przetrwało, ale kombinuj, myśl i miej nadzieję - to nic nie kosztuje.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, Chicago napisał:

Trzeba by przeprowadzić sondaż

Z dostępnych w internecie statystyk wynika, że sprzedaż winyli i gramofonów rośnie - zarówno w Polsce jak i na świecie. Możesz wykonać wysiłek i je odnaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, MCHammer2022 napisał:

Z dostępnych w internecie statystyk wynika, że sprzedaż winyli i gramofonów rośnie - zarówno w Polsce jak i na świecie. Możesz wykonać wysiłek i je odnaleźć.

Nie chce mi się - nie mam aż takiego ciśnienia. Po prostu głośno myślę. Jak jakieś 'zielone', prymitywne i poyebane aktywistki niszczą już dzisiaj  'Słoneczniki' van Gogha i przyklejają się do ścian muzeum w ramach protestu klimatycznego, którego same nie rozumieją, to pod hasłem „Czy sztuka jest warta więcej niż życie? Więcej niż jedzenie? Więcej niż sprawiedliwość?”... głoszone przez organizacje popaprańców, przyszłość fizycznych nośników muzyki widzę żle.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Chicago napisał:

Nie chce mi się - nie mam aż takiego ciśnienia. Po prostu głośno myślę.

Stawiasz tezę o zaniku tradycyjnych nośników ale nie chce ci się sprawdzić, czy dostępne statystyki tę tezę potwierdzają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróć proszę uwagę na to, że obecny wysyp nośników, to przeważnie reedycje w niedużych nakładach, wydawane w zdecydowanej większości przez firmy 'no name' przewalające kopie na kopie dzięki wygaśnięciu praw autorskich większości klasycznych tytułów muzyki rozrywkowej i muzyki klasycznej. Tylko Japończycy i ich oryginalne labele coś tam robią, ale to też są 'mikroskopijne nakłady'. Generalnie taki mam feeling co do nośnków fizycznych, ale każdy niech sobie myśli czy też wyobraża co chce. Zbieram płyty od...??? No nie wiem? Od 1976 roku? Nie zależy mi absolutnie na zaniku CD lub LP, ale po prostu widzę co się dzieje - po słynnych amerykańskich sklepach z płytami pozostał tylko cień, a kupuję CD od 1992 roku, czyli od momentu kiedy wylądowałem w US, więc widzę jak sytuacja się przedstawia. Wróżenie i życzeniowe myślenie, to ja doskonale rozumiem, ale niestety rzeczywistości nie da się oszukać i to co się dzieje dzisiaj na rynku nośników muzycznych, to jakaś mikroskopijna skala w porównaniu do tego, co działo się jeszcze chociażby w 1999 roku. A teraz wyobraż sobie, co się będzie działo za 30 lat...???

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam opinię Chicago. CD wymiera i zaklinanie rzeczywistości statystykami tego nie zmieni. Od kilku lat sprzęt do odtwarzania cd to rynek niszowy dla pasjonatów muzyki, rynek moto z radością pozbył się odtwarzaczy z aut. Dla pokolenia moich dzieci cd to historia. Ani nie chcą tego kupować, ani nie bardzo mieliby gdzie to odtwarzać a po co kupować jakieś graty na pół pokoju, skoro wystarczy smartfon i słuchawki.

Ale gwoździem do trumny cd jest fakt, że najmłodsze pokolenie nie słucha już całych albumów - jest playlista z pojedyńczych hitów. Internet jest zalany muzyką, młodzież nie ma ochoty nudzić się słuchając 10 piosenek jednego wykonawcy, lepiej posłuchać 10 innych wykonawców.

Nie narzekam, tylko stwierdzam fakt. Świat się zmienia, zawsze się zmieniał i zawsze będzie. Czas CD minął, tak jak kiedyś minął czas lektyk a potem wozów konnych.

Przypuszczam natomiast, że muzyka będzie zawsze wśród ludzi, w takiej czy innej formie. To mi wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, MCHammer2022 napisał:

Z dostępnych w internecie statystyk wynika, że sprzedaż winyli i gramofonów rośnie - zarówno w Polsce jak i na świecie. Możesz wykonać wysiłek i je odnaleźć.

Moda, jak każda, przeminie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale szczyt zapotrzebowania na winyle jest już za nami. Wynika to pewnie z tego ,że wyczerpały się źródła. Mam na myśli wyprzedawanie kolekcji .Chodzi o sytuacje gdy np. właściciel kolekcji z lat 60 czy 70 umiera a spadkobiercy wyprzedają poszczególne egzemplarze. Mam sporo takich winyli , z zachodu nawet z sygnaturami właścicieli .Głównie z Holandii i Skandynawii. Ponownie pokażą się w sprzedaży gdy kolejni właściciele kopną w kalendarz ( np. ja ). Tak jest z winylami z epoki . Te tłoczone obecnie to trochę inna kwestia . Bo jest ich więcej i często nie trzymają jakości bo źródłem nie są oryginalne matryce analogowe. Oczywiście nie wszystkie np. BN nie ustępują oryginałom. I takie też kupuję . W przypadku winyli w znacznym stopniu popyt wynikał z mody ( ale nie w moim bo słyszę różnicę ) i jak zawsze w przypadku mody kieruje się jej prawami. Trend jest taki jak napisał Chicago i na fakty nie ma co się obrażać . Ale najważniejsza jest muzyka a nośnik to rzecz drugorzędna . Chodzi o to aby ludzie mieli dostęp i aby słuchali muzyki wartościowej . A jak uczy historia wygra wygoda i łatwość użytkowania.  Reszta to nisza dla kolekcjonerów. Ważne aby był wybór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas fizycznych nośników przemija, tak muzycznych jak filmowych. W czasie streamingu w jakości bezstratnej słuchanie z CD przestaje mieć sens. Sam mam tysiące płyt a i tak najczęściej nie chce mi się szukać na półce tego na co mam ochotę i odpalam Apple Music czy TIDAL co zajmuje kilka sekund. Jakość taka sama. Co nie znaczy, że nie warto zbierać takich serii jak Polish Jazz, ładnie wydanych boxów czy rzadkich limitowanych wydań. Na nich się nie straci, a wręcz przeciwnie - po wyczerpaniu nakładu kolekcjonerzy będą zawsze gotowi płacić dużo za takie wydania. Reszta trafi to kubłów w punktach charity w cenie 4 CD / 1€, £ czy $. Na takie płyty szkoda miejsca na półce już dziś.

Edytowane przez Drizzt

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Trend jest taki jak napisał Chicago i na fakty nie ma co się obrażać .

To jest nieprawda.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzmacniacze lampowe nadal są produkowane i sprzedawane. Podobnie płyty CD jeszcze długo długo będą w produkcji. Tym bardziej, że ukazują się nowe tytuły na CD jak i wznowienia płyt wykonawców na CD Nie ma co panikować tylko cieszyć się słuchając płyt z muzyką 👍 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie tu panika? Chłodna ocena rzeczywistości, poza tym pełen luz. Wzmacniacze lampowe to totalna nisza, nośnikom fizycznym zajmie jeszcze wiele lat zanim staną się aż taką niszą ale to prędzej czy później nastąpi.

45 minut temu, MCHammer2022 napisał:

To jest nieprawda.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Chwilowa moda, nic więcej. Poziom wyjściowy sprzedaży winyli był tak niski, że była duża przestrzeń do wzrostu ale szczyt jest już raczej za nami. Nie są to poza tym ilości w żaden sposób porównywalne ze złotymi latami sprzedaży winyli w latach 80’tych i CD w latach 90’tych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Drizzt

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Drizzt napisał:

Nie są to poza tym ilości w żaden sposób porównywalne ze złotymi latami sprzedaży winyli w latach 80’tych i CD w latach 90’tych.

To fakt 😊

 

14 minut temu, Drizzt napisał:

Wzmacniacze lampowe to totalna nisza

Też prawda, lecz sprzedają się już kilkadziesiąt lat 😊

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Ale najważniejsza jest muzyka a nośnik to rzecz drugorzędna .

Dlatego postawiłem już dawno na 'live music' i na bezpośredni kontakt z instrumentem. Myślę, że dla kogoś, kto zbiera płyty, jak na przykład dla mnie, to jakość samego wydania CD lub LP jest równie ważna jak i jakość i wartość muzyki jako sztuki - w przeciwnym wypadku nie byłoby sensu zbierania płyt w ogóle, ponieważ w dobie ogólnie dostępnych serwisów streamingowych byłoby to bez sensu. Uważam wręcz, że jakość wydania, tym bardziej w dzisiejszych czasach, powinna być priorytetowa, ale niestety, oprócz jakichś 'kilku' przypadków, jakość ta jest coraz gorsza - nawet Japończycy żenią już kaszanę w postaci cieńkich lamiących się plastików, byle jakim katalogu, i słabej jakośći plastiku CD, a majorsi jak Blue Note wydają CD w podłej jakości kartoniku. Zresztą kartoniki, to też i domena Hat Hut Records i serii hatOLOGY, oraz ECM w ekonomicznej wersji kartonikowej, która wcale taka tania nie była w porównaniu do wydań standardowych w 'Jewel Case'. Nawet ja się spojrzy na CD właśnie z ECM z końca lat 80-tych i 90-tych i porówna do tych najnowszych pudełek jak i samych CD, to jużna oko widać kolosalną różnicę w jakości wydania.

Poza tym, żeby dolać oliwy do ognia, to zbieranie i kupowanie płyt, to jak najbardziej jakaś forma zakupoholizmu - ludzie kupują różne rzeczy, więc wielkiej różnicy nie ma, czy się kupuje nałogowo płyty, czy sweterki lub sandałki....

Mało ludzi jest naprawdę 'wolnych'. Nawet jak są 'wolni', to sobie sami wymyślą jakieś 'uzależnienie' i 'niewolę', czyli hobby. 😉

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 15.10.2022 o 19:05, Drizzt napisał:

Chwilowa moda, nic więcej. Poziom wyjściowy sprzedaży winyli był tak niski, że była duża przestrzeń do wzrostu ale szczyt jest już raczej za nami.

To są twoje hipotezy niepoparte statystykami. Ja się opieram na twardych statystykach. Dodatkowo winyle tłoczone z taśm-matek (+ mechaniczna igła gramofonowa) dają wyższą jakość dźwięku niż CD czy stream, więc to nie jest kwestia mody tylko jakości emisji.

 

W dniu 15.10.2022 o 19:05, Drizzt napisał:

Nie są to poza tym ilości w żaden sposób porównywalne ze złotymi latami sprzedaży winyli w latach 80’tych i CD w latach 90’tych.

Trudno porównywać obecną sprzedaż winyli do lat 80 i 90, kiedy winyl i kaseta były nośnikami podstawowymi a CD niszowym i drogim, podobnie jak drogie były odtwarzacze CD.

Poza tym sprzedaż winyli rośnie pomimo powszechności internetu/streamu, plików i CD. To daje do myślenia.

Edytowane przez MCHammer2022
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Szyszkownik Kilkujadek napisał:

No właśnie, wracając do tematu.
Zapowiedziano kolejne albumy „starej” serii Polish Jazz na CD.

Czekamy z niecierpliwością na info 😀

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi tego za złe, ale to był z mojej strony niestety tylko gorzki żart (z naciskiem na gorzki)…w kwestii Wielkiego Powrotu Polish Jazz.
Przepraszam, jeśli narobiłem nadziei. Wybaczcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

No dobrze może już wystarczy rozważań o wyższości świąt

To nie są rozważania o "wyższości świąt". Jestem pewien, że duża część uczestników dyskusji nigdy nie słyszała winyla (lub nie ma słuchu) i nie ma pojęcia, że z winyla "słychać więcej".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.