Skocz do zawartości
IGNORED

Powrót do tranzystora.


iambr

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się jakie są główne przyczyny powrotów do wzmacniaczy tranzystorowych.

 

Czy ktoś z Was drodzy koledzy jeśli tak mogę się zwrócić może obiektywnie się wypowiedzieć na temat swojego powrotu do tranzystora?

 

 

 

Pozdrawiam

*****************...bo najważniejsza jest muzyka!!!...*****************

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/123893-powr%C3%B3t-do-tranzystora/
Udostępnij na innych stronach

być może jakość basu, brak problemu ze zużywającymi się lampami, tranzystor gra po 5 min jak trzeba a lampa po godzinie, tranzystory tez wyglądają pewnie lepiej, mniej się grzeją, mają wiecej wejść i wyjść w niższych cenach (np xlry), łatwiej napędzają kolumny

mimo to wszystko ja bym nie wrócił

Hmm... trudno powiedzieć ja wróciłem do tranzystora bo wmówiłem sobie że to wygodne pstryk i gra nawet na chwilę warto włączyć bez obaw że lampki szybciej padną a i pilot był też tym czymś co mówiło mi wróć wygoda będzie :) No i wróciłem na jakiś czas przerobiłem Baltlab Epoca 2 , Primare I21 , Roksan Kandy K2 , Exposure 3010 , Ugoda DIY i niestety nic mi to nie pomogło lampka znowu u mnie gra :) Kto co lubi po prostu :)

 

Ps. z tych tranzystorków które wymieniłem najlepszy był Baltlab Epoca 2 jak dla mnie ale on prawie jak lampa gorący i tak po 2 godzinach grał już cudownie :)

Gość numik

(Konto usunięte)

Hmm... trudno powiedzieć ja wróciłem do tranzystora bo wmówiłem sobie że to wygodne pstryk i gra nawet na chwilę warto włączyć bez obaw że lampki szybciej padną a i pilot był też tym czymś co mówiło mi wróć wygoda będzie :) No i wróciłem na jakiś czas przerobiłem Baltlab Epoca 2 , Primare I21 , Roksan Kandy K2 , Exposure 3010 , Ugoda DIY i niestety nic mi to nie pomogło lampka znowu u mnie gra :) Kto co lubi po prostu :)

 

Ps. z tych tranzystorków które wymieniłem najlepszy był Baltlab Epoca 2 jak dla mnie ale on prawie jak lampa gorący i tak po 2 godzinach grał już cudownie :)

to też naprzerzucałeś sprzętu :), jaka lampka wygrała?

Ten powrot do tranzystora moze byc tez spowodowany zmieniajacym sie gustem muzycznym. Lampa zagra najlepiej rockowy repertuar ale w innych juz moze sie gubic i nie byc tak precyzyjną żyletą jak trany potrafia byc

Bieniek, te wszystkie rzekome minusy lampowych wzmacniaczy nie sa znane w dobrej lampie.

 

Moj Tri jest lepszy pod wzgledem mocy , dynamiki , basu od takiego Vincenta co ma 150 w na kanal przy 8 omah. Nie wspomne juz o reszcie pasma i innych kwestiach jak scena, czy stereofonia.

 

Ja tu potencjometru nie rozkrecam na godzine osma bo jedt glosno. Juz przy cichym odsluchu wzmacniacz pokazuje spora dynamike.

 

Te wszystkie ciagnace basy i niska moc to sa mity i tycza sie kiepskich jakosciowo wzmacniaczy lampowych.

 

Moze ktos na audio show sluchal lampy ars sonum, to sie wypowie, co lampa potrafi.

 

Bieniek , to co napisales, ze tranzystor lepiej napedzi kolumny to mit. Proponuje odsluchac dobrej lampy, bo wierzac w takie teorie ktos moze wiele stracic nie odsluchujac wzmacniacza lampowego.

Ja mam audio note za niemala kase i moge potwierdzic ze taki caspian mial przy nim duzo lepszy bas. Oczywiscie pozostale aspekty sa nie do przebicia.

O malej mocy pisalem o bardzo cenionych lampiakach na lampach 300b. Graja wybornie ale juz malo ktore kolumny sa w stanie napedzic...

Trzeba doprecyzować,o jakie modele wzmacniaczy chodzi, nie uogólniać, bo ktoś pomyśli, że lampy są ogólnie mułowate itd. Ja mam lampy el34najzwyklejsze chińskie no i Vincenta to skopały na kwaśne jabłko. Różnica w cenie między Vickiem, a Tri to 1500 zł, natomiast różnica w brzmieniu jest taka, jakby lampa była dwa razy droższa. Taka różnica jest na budżetowych kablach, DAC za 2500zł i laptopie jako transport.

Wiesz insaimz na pewnym etapie cenowym tranzysotry tez zaczynaja grac super i traca wszelkie swoje przywary jak suchosc itp.

Tez wyznaje ten poglad ze lampa za 5k zagra jak tranzystor za 10k jednak nie w kazdym aspekcie. Moja lampa niwa kosztowala 15k a jej bas gra gorzej niz tranzystory od 5k. Wiadomo ze jak przekroczymy pewien pulap cenowy to kazda technologia zagra super. Istotne jest zeby w zalozonym budzecie zrobic sobie bilans strat i zyskow i rozwazyc czy nasycenie lub barwe stawiamy nad kompromisami basowymi np

Właśnie tak ostatnio zaciekawiony byłem jakby wyglądało porównanie lampa vs tranzystor w kwotach 15K. Nigdy wcześniej nie odsłuchiwałem lamp w swoim torze,ale może warto byłoby zrobić ten pierwszy krok.

Warto sprobowac lampy - moze sie okazac strzalem w dziesiatke a taka za 15k zwlaszcza :)

Przesterowanej gitary tranzystor nie zagra z takim pazurem i chropowatoscia jak lampiak na el34 :) na koncertach tez zwykle slyszy sie lampowe piece

Lampowe monobloki po 5-6W to tez zupelnie inna historia i trzeba tego posluchac z wysokoskutecznymi kolumnami zeby zrozumiec i jaka magie lamp chodzi

No opcji jest tak duzo jak typow lamp i kazda gra troche inaczej.

Najlepsze w tym wszystkim jest ze mozna sobie kroic pod siebie brzmienie doborem typu wzmacniacza i lamp. Tranzystor gra tak jak fabryka dala zwykle

Wiesz insaimz na pewnym etapie cenowym tranzysotry tez zaczynaja grac super i traca wszelkie swoje przywary jak suchosc itp.

Tez wyznaje ten poglad ze lampa za 5k zagra jak tranzystor za 10k jednak nie w kazdym aspekcie. Moja lampa niwa kosztowala 15k a jej bas gra gorzej niz tranzystory od 5k. Wiadomo ze jak przekroczymy pewien pulap cenowy to kazda technologia zagra super. Istotne jest zeby w zalozonym budzecie zrobic sobie bilans strat i zyskow i rozwazyc czy nasycenie lub barwe stawiamy nad kompromisami basowymi np

 

No i o to mi właśnie chodzi. że ogólnie nie powinno sie mówić, lampa to lampa tamto i to samo o tranzystorze. Nalezy porównać konkretny model lampy, do konkretnego modelu tranzystora.

 

To, że akurat Twoja lampa za 15 k ma gorszy bas od transa za 5, to jest jej indywidualny przypadek (nie mówię, że pojedynczy). Lampa za 9k, może mieć lepszy pas niż trans za podobna kwotę, a może i lepszy niż transy za kilkanaście koła. Trzeba by sprawdzić i porównać.

 

Szkoda, że nikt z Audio Show się wypowiada. Jest generalnie pewien wzmacniacz lampowy za 15k, który można spokojnie porównywać z heglem h 360. Myślę, że słyszał go Pan Michał z Audio Academy, może i nawet ze swoimi Rhea. Może się wypowie. Chodzi o Ars Sonum.

Ja rozstałem się z mingdą BSE368 (czy jakoś tak :) po 2 latach obcowania z nią i do dzisiaj szukam. Punktem odniesienia nadal jest mingda. Kombinacje przeróżne, ale cena/jakości ciągle na korzyść lampy. Co do powodu sprzedaży wydawało mi się, że nigdy nie dogram takiego setu lamp żebym był w pełni zadowolony. Jak średnica jest miód malina to znowu bas się rozjechał i tak w kółko :) Stwierdziłem, że chcę włączyć "elektrownię" i zacząć się w końcu delektować muzyką, no i nic z tego :D. To co wtedy mi przeszkadzało, dzisiaj wydaje mi się zbawieniem, czyli zmiana 2 lampek 6ns7 potrafiła w mgnieniu oka (15-20 minut ;) zmienić wzmacniacz w coś całkiem innego - nowego, znowu ciekawego. W tym kontekście z tranzystorem możesz się pobawić jedynie kabelkami buahah.

Zastanawiam się jakie są główne przyczyny powrotów do wzmacniaczy tranzystorowych.

Nie chcę robić zadymy. Wyrażam jedynie moje subiektywne odczucia. Przez dobry wzmacniacz tranzystorowy rozumiem urządzenie, które jest w stanie zaoferować prezentację co najmniej na poziomie dobrej lampy. Tu na forum odniesieniem są z reguły; CA, Denon, Yamaha itp. Co z czym można więc tutaj porównywać?

 

Na całość produkcji z ostatnich 10 lat słyszałem takich konstrukcji może z pięć. Podstawą było dobre dobranie kolumn. W takim układzie dylemat przestawał istnieć. Dynamika, szybkość, sprężysty pulsujący bas, ale jednocześnie, piękna średnica i przyjemna dla ucha górą, bez cyfrowego nalotu. To były podstawowe powody dla takiego wyboru, inne grzanie się urządzenia, żywot lamp itd. w ogóle pomijam. Jakie urządzenia mam na myśli? Np. Lavardin, Electrocompaniet, wybrane MF-y, niektóre Audio Analoge. Tych marek praktycznie nikt nie kupuje, a wielu nawet nie wie że taka firma produkuje sprzęt audio.

 

Identycznie ma się sprawa z porównaniem analog / CD. Gramofon zawsze zagra lepiej. Gruba przesada. Zależy jakie CD. Dobrze dobrane, z dobrze nagraną płytą - tu również nie mam złudzeń.

 

Każdy ma odmienny gust. To wolny kraj. Chcesz lampę, kupujesz lampę i pozmiatane. Ja na pewno tego nie zrobię.

 

No i o to mi właśnie chodzi. że ogólnie nie powinno sie mówić, lampa to lampa tamto i to samo o tranzystorze. Nalezy porównać konkretny model lampy, do konkretnego modelu tranzystora.

Sens porównania widzę jedynie w wypadku indywidualnego zakupu i zadowolenia, które będzie jego następstwem. Robienie porównania, żeby komuś coś udowodnić lub zaimponować to są tragiczne pierdoły, przynajmniej dla mnie. ;)

Nie jest to dialog służący uznaniu wyższości lampy nad tranzystorem i na odwrót!

 

Ja jako osoba która zainicjowała całą dyskusję wypowiem w taki sposób, że:

 

Po przewaleniu sporej ilości wzmacniaczy tranzystorowych jak: Hegel (H70, H80, H100, H100SE, H200, H200 Aniversary, Primare I21, Abrahamsen V2.0, V2.0 UP, Thule IA60, IA 60 Spirit, Nad C355, Rotel RA 04SE 05SE itd............. więcej nie utkwiło mi w pamięci

oraz sporo przy okazji odsłuchów w salonach, ale tego z racji braku skonfigurowania w moim systemie i w moim pomieszczeniu nie mogę obiektywnie ocenić.

 

To co utraciłem wraz z tranzystorem to komfort użytkowania przy zadowalającej jakości.

 

Wraz z pojawieniem się lampy (Music Angel XD800MkIII Uppgrade by Sonus Oliwa w pełnej innowacyjnej opcji - została chyba tylko obudowa po Aniołku) przekonałem się jaki potencjał tkwi w moich kolumnch (Xavian XN 250 Ecoluzione).

 

A wiem, że to tylko wstęp do tego co mogą pokazać naprawdę dobre lampy!!!

 

Niestety jestem ograniczony w wielu aspektach użytkowania jak m.in. czas. Z tego też powodu słucham mniej, ale większą wagę przykładam do tego czego słucham. No i oczywiście koszty wymiany lamp i inne aspekty związane z użytkowaniem...........

 

 

 

 

Konkluzja w temacie powrotu do tranzystora jest taka:

 

Nie stać mnie na taki tranzystor który dorówna tej skromnej lampce!!!

 

 

 

 

 

Dziękuję wszystkim za rzeczowe wpisy i czekam na więcej.

 

 

Pozdrawiam

*****************...bo najważniejsza jest muzyka!!!...*****************

temat jest bardzo fajny

napisz jeszcze jakiej muzyki sluchasz bo to dosc istotne przy wyborze konstrukcji wzmacniaczy

 

ja bym chciał sporóbować konfiguracji

mocna koncówka mocy w klasie D + preamp lampowy + DAC lampowy - myślę że to jest pogodzenie wszystkich kompromisów

Ja osobiście słucham wszystkiego, dziś np od rana Madita (już drugi album), ostatnio najczęściej Bonamassa, Anathema, Nils Peter Molvær, Erik Truffaz, Platina Jazz (Project), Smolik, Air, duuuuuużo akustycznie (TSA, Rogucki) Big Bang, Audrey Horn, Kvelertak, wczoraj tłukłem FLR project na YouTube super, ostatnio ulubiony koncert Sly meets Nils Peter Molvær (Warsaw sommer Jazz),Aga Zaryan, Metallica, Foo Fighters, Soundgarden, Red Hot Chilli Peppers, Røyksopp, Moby, Eddie Vedder, Schiller, Deer Project, Bill Laurance, Gossip....................................................................................

 

Ostatnio wróciłem do Metallica - Garage inc ....... i było wielkie łoł, tak dociążonego grania się nie spodziewałem,

 

Słucham dużo muzyki, ale najważniejsze dla mnie to mmieć otwartą głowę, szukam i nigdy w tych poszukiwaniach nie ustaję. Przy czym mam spory awers do komercyjnej muzyki..........

 

 

 

Audiostereo jest kopalnią wiedzy, jeśli tylko są chęci do szukania.

 

 

 

 

 

 

...................a ta Madita dziś, czary mary fajna babeczka, ...............................

 

 

Tak aby pozostać w temacie to rozwiązanie o którym napisałeś to chyba może być to, fajne pre na lampce i monobloki w tranie, chyba kompromis prawda?

*****************...bo najważniejsza jest muzyka!!!...*****************

Hmm @biniek84, celujesz w coś co niebawem będę testował tylko zamiast końcówki jest primare i32 a zamiast pre i dac jest ayon cd-1s (dac mi nie potrzebny). Zobaczymy co się z tego urodzi. Po wielu rozmyślaniach doszedłem do wniosku, że lampa za dobrze gra żeby jej gdzieś w torze nie uwzględnić. Z kolei moja mindga najmniej była czuła na wymianę lamp mocy KT88 więc ten element może być na solidnych tranzystorach. To będą tylko testy bo cena całego zestawu przyprawia mnie o ból zębów. Wszystko grać będzie z va mozart se.

no czytałem opinie kolegów tu na forum ktorzy własnie na taka konfigurację przechodzili z integr lampowych - wydaje się to racjonalne

Trzeba to sprawdzić, jak będzie strzał w dziesiątkę. Pozostaje mi rynek wtórny i godziny poszukiwań, negocjacji i kilometrów :) ale czego się nie robi dla ... :D

Gość numik

(Konto usunięte)

Ja osobiście słucham wszystkiego, dziś np od rana Madita (już drugi album), ostatnio najczęściej Bonamassa, Anathema, Nils Peter Molvær, Erik Truffaz, Platina Jazz (Project), Smolik, Air, duuuuuużo akustycznie (TSA, Rogucki) Big Bang, Audrey Horn, Kvelertak, wczoraj tłukłem FLR project na YouTube super, ostatnio ulubiony koncert Sly meets Nils Peter Molvær (Warsaw sommer Jazz),Aga Zaryan, Metallica, Foo Fighters, Soundgarden, Red Hot Chilli Peppers, Røyksopp, Moby, Eddie Vedder, Schiller, Deer Project, Bill Laurance, Gossip....................................................................................

 

Ostatnio wróciłem do Metallica - Garage inc ....... i było wielkie łoł, tak dociążonego grania się nie spodziewałem,

 

Słucham dużo muzyki, ale najważniejsze dla mnie to mmieć otwartą głowę, szukam i nigdy w tych poszukiwaniach nie ustaję. Przy czym mam spory awers do komercyjnej muzyki..........

 

 

 

Audiostereo jest kopalnią wiedzy, jeśli tylko są chęci do szukania.

 

 

 

 

 

 

...................a ta Madita dziś, czary mary fajna babeczka, ...............................

 

 

Tak aby pozostać w temacie to rozwiązanie o którym napisałeś to chyba może być to, fajne pre na lampce i monobloki w tranie, chyba kompromis prawda?

ja rozażam LA Audio na próbę za jakiś czas....ale teraz o muzie. Zaczął mi się podobać jazz, a chyba sporo go słuchasz, ale taki szybszy powiedzmy, lekko folkowy - Hadouk Trio.

, znasz coś podobnego?

Konkluzja w temacie powrotu do tranzystora jest taka:

Nie stać mnie na taki tranzystor który dorówna tej skromnej lampce!!!

Pomijając kwestie finansową to czy odsłuchiwałeś takie tranzystory(jakie to modele) które Twoim zdaniem mogą stawać łeb w łeb z dobrą lampą??

Bardzo cenne wskazówki w tym temacie.Z pewnością przy wymianie h80 nie omieszkam posłuchać jakiejś dobrej lampy.

dla mnie jedynym tranzystorem w cenie ok 10k który przebija lampę w podobnej cenie jest sugden ale to klasa A więc takie coś pomiędzy

bolączką tranzystorów jest ogólnie mowiąc (choć na pewno są wyjatki) jest suchość (sterylność i jazgotliwość), płaski dźwięk, mało nasycenia, barwy, węższa i płytsza stereofonia, skala i wolumen wokali i zupełnie inne budowanie sopranów (holografia) - to spore ugolnienie ale lampy w cenie tranzystora w 4 na 5 przypadkach będą w tych aspektach lepsze

a już na pewno od hegla h80 od którego zagra lepiej lampka za 3 koła :)

 

lampowce stosują taką sztuczkę względem tranzystorów że mają wysokie zniekształcenia harmoniczne - ta niedoskonałość wbrew pozorom jest odbierana przez ludzkie ucho jako zaleta

Słuchałem sporo tańszej konstrukcji, czyli xindaka pa-m. Gra bardzo fajnie, ciepło, na długie godziny. Jednak VA potrzebują znacznie więcej prądu żeby uporządkować dół. Do pozostałego pasma też się można było przyczepić. W zasadzie jak już wiesz na co stać kolumny to trudno coś dobrać w "przystępnej" cenie, ale nie poddaję się. Jeszcze kiedyś chciałbym posłuchać caspiana bo podobno jest ciekawy i pojawia się na rynku wtórnym.

masz wymagające kolumny i ciezko bedzie dobrac lampe ktora je odpowiednio wysteruje moim zdaniem - w Twoim przypadku rzeczywiście miałby sens konfig z mocnej tranzystorowej/cyfrowej koncowki mocy i pre na lampie

caspian tez bedzie slabowity bo to jakby nie bylo troche cherlak jest choć gdybym miał wrócić do tranzystora to brałbym pod uwagę własnie caspiana i sugdena w kwotach do 4kzł

Gość rydz

(Konto usunięte)

dla mnie jedynym tranzystorem w cenie ok 10k który przebija lampę w podobnej cenie jest sugden ale to klasa A więc takie coś pomiędzy

bolączką tranzystorów jest ogólnie mowiąc (choć na pewno są wyjatki) jest suchość (sterylność i jazgotliwość), płaski dźwięk, mało nasycenia, barwy, węższa i płytsza stereofonia, skala i wolumen wokali i zupełnie inne budowanie sopranów (holografia) - to spore ugolnienie ale lampy w cenie tranzystora w 4 na 5 przypadkach będą w tych aspektach lepsze

 

No biniek proszę cię , pamiętaj że są dobre lub złe zestawienia systemu .

oczywiscie 100% racji dlatego podkreslam ze to bardzo mocne uogolnienie - ale gdyby nie było uogolnień to nie było by o czym dyskutować :)

przyjmijmy że porównywane wzmacniacze są odpowiednio zestawione z kolumnami (a to się właśnie rzadko zdarza) ;)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.