Skocz do zawartości
IGNORED

Lampy NOS...czy warto?Czy w ogóle można jeszcze kupić NOSy?


sly30

Rekomendowane odpowiedzi

Zbierałem się do napisania tego tematu od dawna, ale jakoś nie było weny. Ostatnie niemiłe przygody Jarka z uszkodzonymi/zajechanymi lampami NOS przypomniały mi moje przygody oraz informacje, które zebrałem na ten temat "z rynku" na Zachodzie. Moje przygody ze sprzętami lampowymi nie są duże i w większości przypadków rozczarowujące. Wiele takich sprzętów słuchałem "u ludzi", na wystawach i w sklepach, ale też miałem trochę u siebie. W tym temacie nie chcę się specjalnie rozwodzić na temat brzmienia sprzętów lampowych ale skupić bardziej na legendarnej kwestii lamp NOS.

 

Wszędzie od lat słyszy się, że NOSy to, NOSy tamto, że to dopiero zagra, że hej i w ogóle rewelacja. Kiedyś miałem Krella i było fajnie. Później pomyślałem, że można go przełączyć w tryb końcówki mocy i dołożyć lampowy preamp. Kupiłem takowy preamp i znów było fajnie. Po czasie okazało się, że jego wpływ na Krella był zerowy i tylko mi się wydawało, że było lepiej. Doradzono mi...lampy NOS. Od wiarygodnego sprzedawcy w Polsce kupiłem 2 komplety lamp z lat 50-tych. Zapewniał, że to prawdziwe NOSy, choć nie było do nich oryginalnych pudełek. Trochę dziwne. Ale zdecydowałem się. Wydałem trochę kasy i z jednej pary lampa padła bardzo szybko, chyba po 2 miesiącach, druga para to samo. Już byłem wkurzony. Wtedy polecono mi super sprzedawcę z Zachodu i tym razem dostałem lampy w pudełeczkach, ale też za dużą kasę. I faktycznie zagrało lepiej. Jednak te NOSy dawały lepsze brzmienie, ale też większy szum i mikrofonowanie. Pomogły dampery Herbies Labs, które od tej pory zawsze używałem na wszystkie lampy.

 

Po czasie przez przypadek miałem okazję zobaczyć jakie spustoszenie w systemie robi lampowy preamp, jak szatkuje pasmo przenoszenia, jak podbija pewne częstotliwości, inne zaniża, jeszcze inne wręcz wycina. Dostałem też info, że na pomiarach praktycznie wszystkie lampowe preampy robią takie świństwa z dźwiękiem, tylko ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Czy to prawda to nie wiem, ale w moim faktycznie tak było. Pożegnałem się wtedy z lampowym preampem, ale po czasie znów mnie podkusiło i kilka kolejnych testowałem. Grały w sumie dobrze ale jakoś żaden mnie nie przekonał. W mojej ocenie te tranzystorowe z górnej półki były lepsze, ale to już inny temat.

 

Kolejna przygodna z NOS-ami była do wzmacniacza. Z zamówionych w sumie 6 lamp od pewnych i wiarygodnych sprzedawców połowa nie chodziła mimo, że nie nosiła żadnych znamion uszkodzenia. Straciłem na tym kolejne kilka tysiaków.

 

Następna przygoda szykowała się pod monobloki Amplifona, ale tym razem zrobiłem małe rozpoznanie "po świecie". Znam wiele osób związanych z audio i podpytywałem gdzie się da. U mnie monobloki Amplifona zagrały bardzo dobrze ale nauczony doświadczeniem z lampami chciałem mieć pewność, że nie właduje się w problemy. Wiedziałem, że użyte są tam niepopularne lampy w audio, których dostępność jest duża i tym razem problemów być nie powinno. To dobra wiadomość, ale nieufność pozostała.

 

To czego dowiedziałem się "w świecie" nie było miłe, a już na pewno bardzo smutne dla wielbicieli sprzętów lampowych.

Otoż...i tu proszę mnie nie bić i nie krzyczeć, można się też nie zgadzać, ale dowiedziałem się, że....

 

LAMP NOS JUŻ NA RYNKU...NIE MA!!!

 

Byłem z lekka zszokowany i pytałem jak to nie ma? Okazuje się, że zdecydowana większość tego czym handlują sprzedawcy lamp to zużyte trupy. Z NOS-ami już dawno nie mają nic wspólnego. Ponoć produkcję lamp, które można uznać za NOSy zaprzestano ok 30 lat temu. Zapasy które były w różnych krajach już dawno wymieciono. Wiele lat tamu kilku majętnych wielbicieli lamp wymiotło rynek posowiecki. Jest on już dziś tak skutecznie wymieciony, że tych chodliwych modeli lamp audio szkoda szukać, bo już ich tam po prostu nie ma. Są jeszcze te mało popularne w audio, te których używa np Amplifon.

 

Handlarze, którzy od lat żyją z tego biznesu nie mają już skąd brać kolejne NOSy i sprzedają zużyty chłam. Opowiadają kolejne legendy o nowych odkryciach tajnych magazynów wypełnionych po sufit tysiącami NOS-ów ale tylko to kit dla jeleni. Nic takiego nie ma i nie będzie. Wszystkie stare magazyny są już przeczesane i posprzątane.

 

Sprzętów lampowych na świecie są dziesiątki tysięcy i co 1-2 lat każdy z nich dostaje kolejne NOSy na zmianę i tak... od 30 lat. To na rynku musiałoby być miliony NOS-ów i do tego musiałyby się chyba rozmnażać, albo Audio Zbawiciel musiałby je tworzyć z nowych baniek, jak biblijny Jezus wino z wody. Cudów nie ma i nie będzie.

 

Niektórzy z was mają w swoich zapasach jakieś tam NOSy. Zakładając, że mają faktycznie wartościowe lampy to tylko gratulować. I póki wystarczy na zmianę póty wszystko OK, ale na kolejne zakupy raczej bym nie liczył.

Podobno jest jeszcze bardzo niewielka ilość NOS-ów ale w ogóle nie pojawiają się na żadnych aukcjach. Trafiają do majętnych audiofilów w Azji, którzy płacą za nie tysiące dolarów i co roku coraz więcej. Pomijając brak dostępu do tych ofert, to nie sądzę by u nas ktoś chciał płacić po kilka tysięcy dolarów za parę lampek. I z roku na rok będzie coraz drożej, bo NOS-ów będzie coraz mniej aż do całkowitego wyczerpania zapasów. Zresztą jakich zapasów. Żadnych zapasów już nie ma.

 

Czy to wszystko jest prawdą to już każdy sobie sam pomyśli. Logika mówi, że to nie tylko może być ale nawet musi być prawda. Z pustego i Salomon nie naleje. NOSy się nie rozmnożą, a niedobitki co roku są wymiatane z rynku.

 

Na pewno należałoby zachować daleko idącą ostrożność przy zakupach. NOSy bez pudełek to na 100% nie NOSY, ale te w pudełkach też nie gwarantują satysfakcji z zakupu.

Na szczęście pojawia się coraz więcej ciekawych lamp ze współczesnej produkcji i widać, że ten sektor rozwija się. Też nie są one tanie i też za te dobre trzeba wywalić czasem kilkaset dolarów. Ale jest przynajmniej dostępność i trzymają parametry. Te dostępne na rynku niby NOSy to parametry rozjechane, a szanse na dobranie np 4 identycznych są zerowe.

 

Wszystkim lampiarzom życzę chłodnej głowy przy zakupach i zero zaufania do handlarzy, bo będzie coraz drożej za coraz gorsze dziadostwo.

Moje doswiadczenia z NOS sa takie , ze kupilem do Amplifona Tacd01 kwadre dobranych lamp w USA firmy mullard , wlozylem je do sprzetu gdzies w 2005 roku, gralem na nich do 2009 a do dzis gra na nich syn puszczajac moim wnukom muze , czesto po kilka godzin dziennie.

Teraz po rekomendacji Jozka kupilem w Hiszpanii prostownicza do B7 , chodzi kilka miesiecy, ale mam jesacze 2 takie w zapasie.

W moich dotychczasowych sprzetach lampowych jak amplifon, Arc Ref 8, La fontaine czy Lampi zadna lampa nigdy nie padla.

Jednak jak chodzi o Ayona , Arc czy La Fontaine nigdy nie uzywalem NOS tylko firmowe nowki.

Roznie bywa jak widac.

Konto w trakcie usuwania

NOSy bez pudełek to na 100% nie NOSY, ale te w pudełkach też nie gwarantują satysfakcji z zakupu.

Sylwek nie jest tak jak się Tobie wydaje.

Wiele lamp nie ma pudełek ale tylko dlatego ,że np. były sprzedawane do fabryk w dużych kartonach gdzie było ich np. kilkaset powkładanych w kratownice jak sześciopak piwa ;)

Poza tym pudełko to można łatwo zrobić na kserokopiarce więc lampa z pudełkiem to również żadna gwarancja NOS/NIB ;)

 

Te dostępne na rynku niby NOSy to parametry rozjechane, a szanse na dobranie np 4 identycznych są zerowe.

 

Są różne lampy , lepsze i gorsze.

Jest wiele śmieci i oszustów którzy naciągają klientów ale jest też wiele dobrych lamp.

Trzeba po prostu wiedzieć od kogo kupować.

Ja kupowałem zazwyczaj u dwóch moich dostawców i NIGDY nie dostałem zużytych lamp.

Teraz kupiłem na ebay-u u niesprawdzonego dostawcy i mnie oszukał.

Jak chcesz mieć pewność co do lampy ,że nie jest zużytym śmieciem musisz kupić u sprawdzonego dostawcy.

Jeżeli będziesz chciał to dam Tobie namiary do tych ludzi i sam z nimi sobie pogadasz i sprawdzisz jak jest na prawdę.

Ja teraz kupiłem 2 lampy do dac-a jako NOS ale nie NIB i mam gwarancję sprzedawcy ,że lampy są nowe , nigdy nie używane i to wstępnie potwierdzają poglądowe zdjęcia tych lamp.

Jak będzie to się okaże ale ten sprzedawca jeszcze mnie nigdy nie oszukał.

 

Co do brzmienia lamp to niestety pomiędzy lampami NOS a z obecnej produkcji jest duża różnica w dźwięku na korzyść tych starszych.

To wie chyba już każdy kto kiedykolwiek tych lamp próbował ;)

 

pozdr.

 

Wszystkim lampiarzom życzę chłodnej głowy przy zakupach i zero zaufania do handlarzy, bo będzie coraz drożej za coraz gorsze dziadostwo.

 

Dlatego ja gram na tranzystorach :)

Mam trzy kwadry 12AT7 - 2x Mullard i 1x Gold Aero Platinum Grade (prawdopodobnie rebrand Niemiec/USA, Chńców wtedy jeszcze nie bylo).

Pierwsza kwadra to 12AT7WA-CV4024-M8162 zamawiane w USA, grają już jakieś 12 lat i 0 problemów, dodatkowo mają założene dampery HAL-O ale nie słyszę jakieś zasadniczej różnicy bez nich.

 

Miałem niemiłe przygody z lampami z nowej produkcji, szczególnie Shuguangi i ruskie Mullardy EL34 - żyły od 2 tygodni do 3 miesięcy.

 

Co do braku pudełek - lampa była traktowana lata temu jak żarówka - przepali się to wkręcam nową i hula. Nie było jeszcze takiego bumu na blackplate'y, silverplatey' i inne egzotyki także wątpie żeby ktoś zwracał uwagę wtedy na pudełko czy konkretną datę produkcji ww. lampy.

Większość lamp krąży w drugim obiegu i to często wielokrotnie - bo np komuś znudziło się już dane brzmienie, kupuje coś bardziej egzotycznego itd - i wówczas często puszcza w obieg dotychczasowe. Ktoś to kupuje. Być może także handlarze. Mi to przypomina rynek używanych płyt cd i vinylowych - każdy z handlarzy ma swoje "dojścia" , "źródła", ”kontakty”. Najczęściej jest to jakiś pokątny półhurt z likwidowanych kiedyś kolekcji vinyli a teraz cd. Te wszystkie rzeczy już miały swoje "kilka żyć" na ogół i warto o tym pamiętać. Także o tym - że takie zakupy to loteria, bo na lampy raczej nikt gwarancji nie daje :-) Używanie innych lamp niż dobre, markowe - mija się z kolei z celem - po prostu sprzęt wtedy nie gra na 100% swoich możliwości. Jest to specyficzna zabawa - i trzeba mieć tego świadomość. Ale od kiedy telefunkeny z lat 50_tych idą już nie w setki a tysiące - rodzi się automatyczne podejrzenie, że ktoś może chcieć na tym nieuczciwie zarabiać (sprzedając lampy przechodzone, niepewne, niejasne).

 

Gdybym chciał kupować tak drogie ecc81 - musiałbym mieć pewność, że nie dostaję padliny - i w praktyce chciałbym sam wybierać sztuki z kraty zbiorczej :-)

 

Obserwując wzrost cen niektórych lamp w okresie ok 20 lat - to jest to nienajgorsza lokata kapitału :-)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Rynek lamp NOS jest podkręcany przez sprzedawców i panuje na nim zupełna wolna amerykanka.

Lampy na przestrzeni lat miały wiele odmian, co utrudnia ich wzajemne porównywanie. Wykorzystują to skrzętnie sprzedawcy dodając natchnione opisy do lamp. Grey plate są takie, black plate są takie, a tripe mica to już w ogóle niebo na ziemi, nie mówiąc o D-getter, O-getter czy Halo getter.

 

Kupując NOSy lub tzw. NOS trzeba być gotowym na pot, krew i łzy.

Część moich zakupów NOS to były świetne strzały, np. oryginalne zafoliowane Genelexy Gold Lion, czy niektóre Amperexy lub choćby czeskie Tesle, które lubię. Niektóre lampy były sonicznie do dupy, kosztowały dużo i szybko się zużyły. Potencjalne wtopy z NOSami to nietrzymanie parametrów, zużycie, wysoki szum lub trzaski, mikrofonowanie, szybkie zużycie, słabe brzmienie. To sport dla ludzi o mocnych nerwach.

 

Bardzo pomocne w zabawie w NOSy jest grono znajomych w ramach którego można powymieniać się lampami i potestować różne wersje nie angażując własnej kasy i ucząc się na błędach czyichś a nie swoich. W ramach wspólnego dźwigania krzyża warto zrewanżować się tym samym.

 

Jeśli odrzucimy temat NOSów apriori, a mamy sprzęt lampowy, to skazujemy się na lampy z bieżącej produkcji, tj. świadomie ograniczamy sobie wybór.

 

Moje zdanie jest takie, że w lampy NOS warto się pobawić, ale jest to zabawa typu kolec w dupie, trzeba być przygotowanym na długą i wyboistą drogę.

 

Jedno czego się nauczyłem - to nie te najdroższe lampy grają najlepiej. Miałem kilka świetnych strzałów w cenie od 5 do 100 zł za lampę :-)

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Świetny wątek, nareszcie można podyskutować na tematy związane z audio. Niestety jest tak jak napisał Przemek, ponieważ dobrych lamp jest coraz mniej popyt stale rośnie, co prowokuje różnych cwaniaków do rozmaitych rebrandingów i sprzedaży przysłowiowego kota w worku. Mnie się wydaje, że najlepiej polegać na sprawdzonych sklepach internetowych oraz zaufanych sprzedawcach. Mamy z kolegami takich kilku, na których jeszcze się nie przejechaliśmy.

NOS dla przypomnienia NEW OLD STOCK, czyli nowe ze starych zapasów, nieużywane! takich faktycznie jest bardzo mało, ale jet sporo starych mniej lub bardziej używanych.

Są lampy ,które mają ok. 10.000h pracy (lub np. 2000 cykli włącz-wyłacz) są takie które mają tylko ok 700h pracy np. popularna

6C33C, wiec kupno takej uzywanej jest bezsensowne, chyba ze za pare groszy.

 

Stare lampy grają faktycznie lepiej, tylko jak trafić na nieużywane lub lekko używane? TOTOLOTEK. Jedynie test miernikiem lamp po zakupie i wiemy co kupilismy.

 

i trzeba wiedzieć jak te stare lampy wygladaja (jak sa zbudowane), aby się nie dać nabrać na tkz "NOSY" :)

NOS dla przypomnienia NEW OLD STOCK, czyli nowe ze starych zapasów, nieużywane! takich faktycznie jest bardzo mało, ale jet sporo starych mniej lub bardziej używanych.

Są lampy ,które mają ok. 10.000h pracy (lub np. 2000 cykli włącz-wyłacz) są takie które mają tylko ok 700h pracy np. popularna

6C33C, wiec kupno takej uzywanej jest bezsensowne, chyba ze za pare groszy.

 

Stare lampy grają faktycznie lepiej, tylko jak trafić na nieużywane lub lekko używane? TOTOLOTEK. Jedynie test miernikiem lamp po zakupie i wiemy co kupilismy.

 

i trzeba wiedzieć jak te stare lampy wygladaja (jak sa zbudowane), aby się nie dać nabrać na tkz "NOSY" :)

 

Piszesz,że diabełek wytrzymuje tylko 700 godzin?

U mnie grał ponad 2000 a dobierał je Włodek z Phasta-były droższe 2 razy,ale nadal emisja ponad 100%.

Jakość lamp w trakcie ich pracy jest zależna od prądów na jakich pracują,urządzenia powinny mieć opóżniony start) w celu przedłużenia

życia lamp.Poza tym diabełki bo o nich mowa do 76 roku były robione z wysokiej jakości materiałów-było tam złoto i nawet platyna w newralgicznych

mocno nagrzewajacych się elementach-to niewątpliwie przedłużało ich zywotność i do 76 wszystkie diabełki były w wersji militarnej.

Wtedy dotacje z budżetu państwa były wprost nieograniczone i nie oszczędzano na materiałach-stan zimnej wojny obowiazywał

Ze względu na wiek lamp o ich żywotności decyduje przede wszystkim składowanie,bo powinny być magazynowane w

suchym miejscu -to nie skraca,a wprost przeciwnie przedłuża żywotność lamp.

Drugą istotna sprawa jest transport,bo wytrząchane lampy w podrózy ,a zwłaszcza te duże mogą od razu być wadliwe.

Mam trzy kwadry 12AT7 - 2x Mullard i 1x Gold Aero Platinum Grade (prawdopodobnie rebrand Niemiec/USA, Chńców wtedy jeszcze nie bylo).

Pierwsza kwadra to 12AT7WA-CV4024-M8162 zamawiane w USA, grają już jakieś 12 lat i 0 problemów, dodatkowo mają założene dampery HAL-O ale nie słyszę jakieś zasadniczej różnicy bez nich.

 

Miałem niemiłe przygody z lampami z nowej produkcji, szczególnie Shuguangi i ruskie Mullardy EL34 - żyły od 2 tygodni do 3 miesięcy.

 

Co do braku pudełek - lampa była traktowana lata temu jak żarówka - przepali się to wkręcam nową i hula. Nie było jeszcze takiego bumu na blackplate'y, silverplatey' i inne egzotyki także wątpie żeby ktoś zwracał uwagę wtedy na pudełko czy konkretną datę produkcji ww. lampy.

 

Poczytajcie rozsądnego człowieka.

pozdr.

 

Rynek lamp NOS jest podkręcany przez sprzedawców i panuje na nim zupełna wolna amerykanka.

Lampy na przestrzeni lat miały wiele odmian, co utrudnia ich wzajemne porównywanie. Wykorzystują to skrzętnie sprzedawcy dodając natchnione opisy do lamp. Grey plate są takie, black plate są takie, a tripe mica to już w ogóle niebo na ziemi, nie mówiąc o D-getter, O-getter czy Halo getter.

 

Kupując NOSy lub tzw. NOS trzeba być gotowym na pot, krew i łzy.

Część moich zakupów NOS to były świetne strzały, np. oryginalne zafoliowane Genelexy Gold Lion, czy niektóre Amperexy lub choćby czeskie Tesle, które lubię. Niektóre lampy były sonicznie do dupy, kosztowały dużo i szybko się zużyły. Potencjalne wtopy z NOSami to nietrzymanie parametrów, zużycie, wysoki szum lub trzaski, mikrofonowanie, szybkie zużycie, słabe brzmienie. To sport dla ludzi o mocnych nerwach.

 

Bardzo pomocne w zabawie w NOSy jest grono znajomych w ramach którego można powymieniać się lampami i potestować różne wersje nie angażując własnej kasy i ucząc się na błędach czyichś a nie swoich. W ramach wspólnego dźwigania krzyża warto zrewanżować się tym samym.

 

Jeśli odrzucimy temat NOSów apriori, a mamy sprzęt lampowy, to skazujemy się na lampy z bieżącej produkcji, tj. świadomie ograniczamy sobie wybór.

 

Moje zdanie jest takie, że w lampy NOS warto się pobawić, ale jest to zabawa typu kolec w dupie, trzeba być przygotowanym na długą i wyboistą drogę.

 

Jedno czego się nauczyłem - to nie te najdroższe lampy grają najlepiej. Miałem kilka świetnych strzałów w cenie od 5 do 100 zł za lampę :-)

 

Milimetr

Tesla,Genelaxy Gold Lion........to dopiero pot,krew i łży.a nawet przytoczony przez Ciebie kolec w dupie)

Na Zachodzie to nie wiem - pewnie bez zmian :)

W Polsce jest cała kupa lamp NOS - ruskich z wojska - pudełka mają, ale zbiorcze ;)

Ja z nich robię wzmaki do gitar i innych instrumentów, w tym zastosowaniu się sprawdzają, natomiast do słuchania mam dobry japoński tranzystor. Nie mam zamiaru pchać się w parowanie regulację kupowanie kwadr i podobne pierdoły dające żer sępom - takim jak ten staruch z Wolumenu

Ale mamy wolność i demokrację - jak ktoś chce wydać kasę na lampy zamiast na wino i panienki... a kto bogatemu zabroni :)

Milimetr

Tesla,Genelaxy Gold Lion........to dopiero pot,krew i łży

 

Dlaczego tak twierdzisz?

 

Golden Liony to akurat lampy, które można kupować w ciemno.

Oryginalne pudełka nie do podbrobienia, lampy fabrycznie foliowane i każda z wynikami pomiarów wykonanych w fabryce.

Co do Tesli - kwestia zaufanego sprzedawcy.

 

Przeczytałem jeszcze raz oryginalny post Sly30 i tak moim zdaniem sprawa z lampami nie wygląda aż tak źle, jak to Sylwester przedstawia. Lampy NOS wciąż są dostępne, chociaż prawdą jest, że jest wielu oszustów oferujących lampy zużyte jako NOSy.

 

Pierwszy wpis bardziej mi wygląda na szukanie przez autora argumentów na udowodnienie tezy, że w lampowy sprzęt nie ma się co bawić, że brak dostępności lamp jest kolejnym argumentem za wyborem tranzystora. Osobiście nie mam z tym problemu, co więcej uważam, że niektórzy audiofile nie powinni wchodzić w lampy. Nie będą mieli zagwozdki, czy prawidłowo wymodelowali brzmienie systemu, czy to już z tymi lampami jest nirvana, czy może trzeba kupić jeszcze jakieś kolejne NOSy. Tacy audiofile biorą najlepszy dostępny tranzystor z półki, "kupują" dźwięk jaki zaproponowała fabryka i jedyne miejsce tuningu jakie pozostaje to kable, podkładki, bezpieczniki, bulki itp. I to jest ok. Nie walczmy z tym na siłę. Tak będzie zdrowiej i dla tego odłamu audiofilskiej braci, jak i dla lampiarzy również.

Dobra powiem tak : NOS-y to najlepiej grający cierń w dupie. Tego nie da się ukryć szczególnie teraz kiedy jest ich coraz mniej.

Uważam że jeżeli ktoś się na ten cierń zdecyduje to nie odbędzie się bez przynajmniej podstawowej wiedzy na ten temat. Taka wiedza pozwoli już na starcie uniknąć kupienia Tesli jako Telefunkena czy 6N23 jako Siemensa. Dobrze jest znać przynajmniej podstawy czyli wiedzieć jak ma wyglądać to co chcemy kupić. Dla lamp robionych w Europie i w USA bo o tych mówimy najważniejsze są trawione kody i numery na szkle czy podstawce. TO PODSTAWA !!! Nie napisy i nie pudełka tylko te kodu mówią nam kto kiedy i gdzie lampę wyprodukował.

Dużo nam też powie sama konstrukcja która się ma przestrzeni lat zmieniła. Na koniec jeszcze jedno tańsze NOS-y to już były :)))

ogólnie branża audio się taka zrobiła (inne zresztą też) - że jak ma grać - tu musi kosztować - zwykle majątek

inaczej będzie tylko różnie buczeć

ale wydatek tego majątku (na całokształt "equipage") - niczego samo z siebie nie gwarantuje automatycznie

 

i mamy taki paradoks - że pewne wrażenia jakościowe są niedostępne - nawet - jeśli się dysponuje środkami i jakąś tam wiedzą w temacie

 

poniekąd jest to przerażające - bo świat paradoksalnie się upraszcza i redukuje, ujednolica - a jednocześnie coś, co kiedyś było proste, jasne i przyjemne - teraz powoli zaczyna być niemal wiedzą tajemną (nie istnieje kompendium lampowe np.) dostępną tylko po strawieniu x-lat i x-tysięcy na próby, upadki, wzloty, kroki w bok i znowu upadki :)

 

z jednej strony - nikt "normalny" na to nie pójdzie (bo taki toster* ma działać, a nie wymagać tomu instrukcji z przypisami :) )

a z drugiej strony - im coś bardziej niejasne, tajemnicze, schowane, niedostępne, drogie etc - to dla niektórych bardziej pożądane a dla innych - odrzucające (vide toster :) )

 

*audio - to w rozumieniu przeciętnego człowieka taki toster - tylko służy do czegoś innego...

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Ja na szczeście dysponuję jeszcze wieloma oryginalnymi EL 34, 84 ECC83 ,81 Większość mam od znajomego,który nagłaśniał linię w pewnym dużym zakładzie gdzie lamp na zapas nowych miał pół pomieszczenia:) dodatkowo trafiłem niegdyś w 98roku na wyprzedaż pewnego sklepu w poznaniu z elektronicznymi częsciami i wówczas kupiłem za bezcen prawie cały bagażnik lamp :P Na marginesie dodam,iż również nie posiadam w większosci lamp pudełek ponieważ postanowiłem zapewnić im bezpieczne warunki przechowywania i umiesciłem je po prostu w piankach takich jak od np. tapczanów, kanap robiąc w nich dziury :x

Witam

Myślę że ciągle warto pobawić się w NOSy. Choćby ze względu na jak wiele różnorodności dzwiękowych oferują. Po prostu teraz fabryk produkujących lampy jest kilka na świecie a 40 50 lat temu tych fabryk były dziesiątki. I każda miała ciut inną sygnature grania ( inna konstrukcja itd ). Teraz w tym samym rodzaju lampy jesteśmy skazani na kilka konstrukcji - dawniej szło to w dziesiątki. Choćby dlatego warto szukać lamp na świecie. Wiadomo że z roku na rok stają się coraz bardziej drogie. Ale przy elementarnej wiedzy dotyczącej konstrukcji, cech charakterystycznych, kodów, oznaczeń itd. można wiele ciekawostek jeszcze kupić. A i dzwiekowo jednak skłaniam się ku wersji że dzwiękowo są dużo lepsze od współczesnych. A przy odrobinie szczęścia można jeszcze takowe wyrwać

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie ma trudnych głośników - tylko prądu czasem brak

Ja

Przeczytałem jeszcze raz oryginalny post Sly30 i tak moim zdaniem sprawa z lampami nie wygląda aż tak źle, jak to Sylwester przedstawia. Lampy NOS wciąż są dostępne, chociaż prawdą jest, że jest wielu oszustów oferujących lampy zużyte jako NOSy.

 

To nie jest tak. Wątek nie jest po to żeby zniechęcić do sprzętów lampowych. Sam gram na lampowych monoblokach, więc twoja teza jest trochę bez sensu. Piszecie, że macie zapasy NOS-ów i w to wam wierzę.

Ale w to że ciągle na rynku jest dużo NOS-ów już nie wierzę. Swego czasu rozglądałem się za NOS-ami do Kondo Kagura. Byłem ciekaw czy gdybym je kupił to jakie są szanse na wymianę lamp fabrycznych na NOS-y, a jest ich tam w sumie...18 sztuk!! I co? Szanse zerowe!!

 

Wiele nowych osób kupuje sprzęty lampowe z nadzieją, że teraz dokupią do nich NOSy. Powinni mieć świadomość, że jest to już praktycznie niemożliwe. Najpewniej ktoś im wciśnie stare trupy.

Nawet jeśli NOSy są lepsze niż współczesne lampki to już ich praktycznie kupić nie można. O sparowanych czwórkach lub większej ilości to już całkiem można zapomnieć.

 

W tej sytuacji warto by przyjrzeć się ofercie współcześnie produkowanych lamp. Ale nie tych najzwyklejszych, które wsadza się do sprzętów fabrycznie, ale tych lepszej jakości, a są już takie.

Sylwek ja właśnie kupiłem te lampy.

NOS ( nówka Pewex ) bez pudełek od sprawdzonego sprzedawcy:

 

$_12.JPG

 

P.S.

 

Facet potrafi załatwić wiele lamp , których praktycznie nie ma w obiegu wtórnym.

Tak jak te powyżej ;)

Jak by się uparł to jeszcze można te NOSy podzielić na lampy mocy i sterujące. Fakt - dorwanie starego np. oktetu ze popularnych lamp to wielkie wyzwanie. Ale ciągle pary do sterowania można wyrwać. Warto też wiedzieć o zamiennikach i stosować np. przejściówki.

Pozdr

P.S

Sylvki Gold Brand - fajne , sam posiadam kilka par

Nie ma trudnych głośników - tylko prądu czasem brak

Ja

LAMP NOS JUŻ NA RYNKU...NIE MA!!!

 

Są, tylko należy dobrze poszukać. Dostałeś przecież namiar na 100% dostawcę lamp NOS.

 

Gram już 2 lata na Janie Philipsie 12AX7's z lat 60 i wszystko jest OK.

Z każdym rokiem znika z rynku tysiące NOS-ó, może nawet dziesiątki tysięcy. To skąd mają się ciągle brać nowe dostawy?

Z każdym rokiem znika z rynku tysiące NOS-ó, może nawet dziesiątki tysięcy. To skąd mają się ciągle brać nowe dostawy?

Z wykopalisk:)))

Z każdym rokiem znika z rynku tysiące NOS-ó, może nawet dziesiątki tysięcy. To skąd mają się ciągle brać nowe dostawy?

 

Sylwek , na to nie potrafię odpowiedzieć ale specjaliści z tej branży mają w ofercie 100% NOS'y więc skądś muszą je brać.

Oczywiście że znikają ale jak widać producenci kombinują/ Nowy Leben jest na JANkach 6197 ( 6 pln za lampe ) które to sa lampami z końca ery lampowej. I to wcale nie jakimś szałem. Lampy kiedyś to tylko lata 40 do 60. Teraz każda wyrwana para z lat 70 jest ciekawa. Oczywiście nie mówie tu o ZSRR bo to inna bajka

Pozdr

Nie ma trudnych głośników - tylko prądu czasem brak

Ja

Lampy - NOSy - to jest dopiero ściema i gra dla naiwnych.

"Aktualnie nie możesz dodawać odpowiedzi w tym temacie ( "....Jadis i88 vs Krell FBI....lampa czy tranzystor?"  oraz "Klub Scan speak") . Masz permanentną blokadę pisania w tym temacie"

Oczywiście tych najpopularniejszych w audio kiedyś zabraknie ale są jeszcze miliony tych które nie są teraz popularne a będą :)

W EU tylko ministerstwo obrony Danii wpadło na pomysł niszczenia zapasów ale już się chyba z niego wycofało. Inni sprzedają i są cały czas kupcy więc źle nie będzie :) Przykład ? EC86 w Amplifonie a takich lamp narazie niepoularnych jest multum. Ja np. EC86 słuchałem sobie już 2005 roku i mam jeszcze inne przesłuchane takie po kilka € czy $ :)

Lampy - NOSy - to jest dopiero ściema i gra dla naiwnych.

A jakich to staroci się nasłuchałeś że tak twierdzisz? Jak pewnie wiesz np bugle boye czy tfki cieszą sie wielką estymą i to z lat przd 40stu

Nie ma trudnych głośników - tylko prądu czasem brak

Ja

A jakich to staroci się nasłuchałeś że tak twierdzisz? Jak pewnie wiesz np bugle boye czy tfki cieszą sie wielką estymą i to z lat przd 40stu

tak jasne. Lampy sprzed 40stu lat - badziew nad badziewie. NOSów przybywa na świecie na nie ubywa - to jest dopiero ciekawe

"Aktualnie nie możesz dodawać odpowiedzi w tym temacie ( "....Jadis i88 vs Krell FBI....lampa czy tranzystor?"  oraz "Klub Scan speak") . Masz permanentną blokadę pisania w tym temacie"

 

tak jasne. Lampy sprzed 40stu lat - badziew nad badziewie. NOSów przybywa na świecie na nie ubywa - to jest dopiero ciekawe

Ja tam od wielkiego dzwonu czy w święta wkładam do swojego DAC-a parę lamp z 1929 roku !

To jest dopiero badziew :)))

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.