Skocz do zawartości
IGNORED

ODTWARZACZ CD DO 2,5 TYS. ZŁ - AWARYJNOŚĆ


Gość numik

Rekomendowane odpowiedzi

Gość numik

(Konto usunięte)

Witajcie,

mam Audiolaba 8000 i Dali Zensor 5, słucham od Dead Can Dance czy Soyki przez Depeche Mode, Jarre`a, Pink Floyd, King Crimson, Doorsów, Genesis, do hard rocka jak Coma / Rammstein.

 

Szukam źródła, które będzie też niezłym transportem przy okazji. Będę na odsłuchu, ale tu pytanie czy z poniższych należy sobie coś odpuścić ze względów brzmieniowych (ostrości, brak spasowania z systemem, brak uniwesralności) lub technicznych (AWARYJNOŚĆ, kiepski serwis).

 

Faworyci to:

1. VINCENT CD-400

2. Marantz CD 6005

3. NAD C546 BEE

4. XINDAK MUSE 2.0

 

Druga grupa to:

5. PIONEER PD-50

6. EXPOSURE 1010 CD

7. YAMAHA CD-S700

8. BC ACOUSTIQUE EX-622.1

 

Nie interesują mnie droższe ani używane. Jeśli macie jakieś złe doświadczenia z w/w dajcie znać :), jeśli wybitnie dobre też chętnie przyjmę :D - interesuje mnie uniwersalne dobre brzmienie, stabilne technicznie na dłużej

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Miałem yamahę cd s 700. Grała u mnie 4 lata bez żadnych problemów (pózniej sprzedałem). Bezawaryjny cichy napęd CD wzięty z wyzszych modeli. Gra ciepło co też potwierdził drugi własciciel

Praktycznie jak będziesz miał pecha, to każde z urządzeń może się uszkodzić, w tym momencie jednak żaden z wymienionych przez Ciebie odtwarzaczy nie ma ewidentnych wad.

Z mojego doświadczenia posłuchałbym odtwarzacz Marantz CD6005 oraz bardzo muzykalny Vincent CD-400. Jeśli możesz minimalnie zwiększyć budżet, warto brać pod uwagę także Rega Apollo-R.

 

Zapraszam serdecznie do naszego salonu na odsłuchy, w przypadku pytań oczywiście służę pomocą.

Pomagamy, doradzamy, wypożyczamy, zapraszamy na indywidualne odsłuchy.

Najlepsze ceny dla forumowiczów magazynu Audiostereo - zapytaj o ofertę! Pełna oferta na stronie www.Q21.pl.

Vincent CD400 jest dobry, bardzo dobry. Nie jest to hi-end ale gra rzetelnie. rowno, sporo detali, dobra scena, niezly bas, czytelna srednica i wysokie ale nie jest ostro. Wg mnie warto sie nim zainteresowac.

Nie interesują mnie droższe ani używane. Jeśli macie jakieś złe doświadczenia z w/w dajcie znać :), jeśli wybitnie dobre też chętnie przyjmę :D - interesuje mnie uniwersalne dobre brzmienie, stabilne technicznie na dłużej

Z niewiele ponad 1k kupiłem z drugiej, ale pewnej ręki 3-letni Creek Evo w stanie praktycznie fabrycznym. Nie zamieniłbym się na żaden z ww. przez Ciebie nowych odtwarzaczy z 2-letnią gwarancją.

Gość numik

(Konto usunięte)

Z niewiele ponad 1k kupiłem z drugiej, ale pewnej ręki 3-letni Creek Evo w stanie praktycznie fabrycznym. Nie zamieniłbym się na żaden z ww. przez Ciebie nowych odtwarzaczy z 2-letnią gwarancją.

ja wiem, że można, tylko raz - która ręka pewna :), a dwa - nie chcę tu zaczynać innego tematu po prostu, tylko o to chodzi, tu chcę poznać opinie o ewentualnej awaryjności "nowych", rynek wtórny badam cały czas :)

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

jestem lekko zaskoczony Yamahą

 

A dlaczego jestes zaskoczony Yamahą? Vincent to chinszczyzna tu byłbys bardziej ostrozny.

 

ja wiem, że można, tylko raz - która ręka pewna :)

 

Własnie. Ja kupiłem audio analogue i szybko mi padł napęd cd: koszt wymiany 1000 zł :) tak mozna wpasc :) Po za tym za ok 2000 mozna kupic nowego Pioneera PD 50 czy Yamahę lub wysokiego ale 15 letniego CECa do którego nie wiadomo czy są częsci. Ja dałem sobie spokój z rynkiem wtórnym. Zbieram na nowy sprzęt z serwisem.

Ja zdecydowałem się na PD50 i póki co jestem jego wiernym fanem.

Dokładny i dynamiczny plus SACD wg mnie czynią go królem do 2000.

Idealnie byłoby gdyby kilku użytkownikom się nie wysypał.

"...dźwięk oceniać dostępnym osobniczo aparatem do tego stworzonym a nie logiczna połówką mózgu." Ś.P. Mamel

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

wysokiego ale 15 letniego CECa do którego nie wiadomo czy są częsci.

 

Raczej kilkuletniego z laserem za 20 USD (CD-3300). Kupowanie budżetowych nowości mija się z celem mając do dyspozycji drogie kilkuletnie klocki za grosze. Np Marantza CD-17KI można kupić za 1500 PLN (nowy 10 lat temu 8000 PLN). Nic się w kwestii dźwięku z CD nie zmieniło od wielu lat.

Moze I w kwesti dzwieku nie, ale nie kupilbym uzywanego sprzetu bez gwarancji. Jedyny wyjatek to kupowanie od kolegi, gdzie historia sprzetu jest znana (tak jeszcze mi sie nie zdarzylo). Ostatnio wplacilem zaliczke na zestaw Leema Tucana 2, Antilla 2s, proac response d18 plus kable glosnikowe I interconnect chord signature plus stolik-cena jaka wynegocjowalem £3250...rewelacja...niby sprzet 3 letni...jadac po sprzet (ponad 300km) dostalem telefon, ze cos stalo sie ze wzmacniaczem. Pojechalem, sprawdzilem...nie dziala....zadzwonilem pozniej do Leema I dowiedzialem sie, ze wzmak byl juz rok temu naprawiany a caly komplet ma ponad 5 lat I okres gwarancji minal. Oczywiscie poprosilem o zwrot zaliczki i nie kupilem sprzetu. Laser ma swoj "end of life" I kupowanie 10 letniego cd to dla mnie duze ryzyko. Jak kupowac uzywki to z gwarancja. No chyba, ze ktos zna sie I lubi grzebac w sprzecie jak zajdzie potrzeba.

 

Mialem Marantza cd6004 I wedlug mnie to lider w swojej klasie cenowej. Moge polecic z czystym sumieniem kazdemu. Do 2.5tys pln jednak celowalbym w inne cd playery. Byl ostatnio marantz sa8005 polroczny ze £510 z gwarancja na eBay UK. Dzis dostalem nowy ze sklepu. Jak na swoja cene to gra naprawde dobrze.

Wieza STEREO Technics :)

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Raczej kilkuletniego z laserem za 20 USD (CD-3300).

 

Na hifipl jest 15 letni CEC za 2000zł.

 

Do 2.5tys pln jednak celowalbym w inne cd playery. Byl ostatnio marantz sa8005 polroczny ze £510 z gwarancja na eBay UK. Dzis dostalem nowy ze sklepu. Jak na swoja cene to gra naprawde dobrze.

 

Ja bym radził numikowi by poczekał , uzbierał i kupił cos naprawdę dobrego. W cenie do 4000zł za nowy już są ciekawe sprzęty. Ja tak zrobię, koniec półsrodków

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Jak ktoś jest nowy w temacie audio to i kupuje z problemami. Nie mówiąc o tym że przepaść jakościowa jaka dzieli używki od nówek jest mu obca bo tych pierwszych po prostu nie zna.

Zacznijmy od tego że lasery są różne. Są takie co pochodzą 20 lat. Wciąż jeszcze dostępne a są i takie które można kupić za kilkadziesiąt a nawet kilkanaście złotych. Pytanie co jeszcze może się uszkodzić w odtwarzaczu CD poza laserem i napędem? Nic. W czasach kiedy za 1500 PLN można kupić w/w Marantza CD 17 KI albo bardzo dobrego Rotela RCD-991AE z napędem KSS 213c o nówkach można po prostu zapomnieć. Jakość wykonania i tak jest tandetna i znacznie ustępuje w/w. Za nieco ponad 2 tyś PLN kupić można któregoś z Meridianów. Znakomite urządzenia o jakości nieporównywalnej do wszystkich tutaj wymienionych. Bardzo dobry CD Copland CDA 822 to wydatek około 3 tyś PLN. Za niewiele więcej dostępny jest Krell KAV-250CD (tutaj jednak jest kwestia napędu, bodaj Sanyo jeśli dobrze pamiętam ale do zdobycia). I tak dalej i tak dalej. Tanie Denony, Yamahy, Marantze czy współczesne Pioneery są dobre tylko na początku drogi.

 

PS Laser do CD-17KI wyglada tak http://www.tomelektron.pl/CDM12-1-MECHANIZM/163/produkt.aspx i kosztuje cale 60 PLN.

Ja bym radził numikowi by poczekał , uzbierał i kupił cos naprawdę dobrego. W cenie do 4000zł za nowy już są ciekawe sprzęty. Ja tak zrobię, koniec półsrodków

Po co do Audiolaba 8000 jeszcze lepszy CD ? Przecież każdy z tych CD gra dużo lepiej niż ten wzmacniacz - że o kolumnach nie wspomnę. Prawie żaden dobry CD nie będzie w tym systemie krytycznym elementem...

Discomaniac...jesli probujesz powiedziec, ze znawcy audio potrafia przewidziec jaka czesc sie kiedy zepsuje I ile przetrwa po uplywie gwarancji to o czyms takim w zyciu nie slyszalem. Jakosc wykonania nie swiadczy o bezawaryjnosci, wiekszy wplyw bedzie mialo przemyslenie calej konstrukcji niz poszczegolne lutowania I uzyte komponenty. To, ze konstrukcja jest tania, nie znaczy, ze nie jest przemyslana. To sie tyczy kazdej elektroniki. To dlatego odkurzacz marki tesco za 100zl moze byc mniej awaryjny niz jakies cacko za 1500zl. Z jakoscia dzwieku sie zgodze choc nie jest to regula, ze cos co kiedys kosztowalo 8tys zagra po 10 latach lepiej niz nowy sprzet za 3 tys. Wszystkie standardy ISO, CE tez sa nic nie warte, bo odnosza sie do systemow pracy, wymogow Bhp itd a nie jakosci konstrukcji. Jesli mialbym okazje kupic 10letni CD player z gornej polki z gwarancja albo za ta sama cene nowy sredniej klasy to wybralbym pewnie ten stary, ale takie rzeczy sie nie zdarzaja a nie kazdemu chce sie bawic w wymiane laserow czy innych czesci jesli sprzet okaze sie awaryjny. Wole sluchac muzyki zamiast bawic sie elektronika. To zostawiam serwisowi. Audiofil to nie konstruktor czy elektronik. Dla mnie system ma dobrze grac i byc bezawaryjny/na gwarancji. Co do odtwarzaczy cd to wedlug mnie przez ostatnie 10 lat zmienilo sie duzo. Elektronika to szybko rozwijajaca sie galaz przemyslu.

Wieza STEREO Technics :)

Gość numik

(Konto usunięte)

A dlaczego jestes zaskoczony Yamahą? Vincent to chinszczyzna tu byłbys bardziej ostrozny.

 

 

 

Własnie. Ja kupiłem audio analogue i szybko mi padł napęd cd: koszt wymiany 1000 zł :) tak mozna wpasc :) Po za tym za ok 2000 mozna kupic nowego Pioneera PD 50 czy Yamahę lub wysokiego ale 15 letniego CECa do którego nie wiadomo czy są częsci. Ja dałem sobie spokój z rynkiem wtórnym. Zbieram na nowy sprzęt z serwisem.

 

dokładnie, za "tysiąckilkaset" można mieć pewnik serwisowy na gwarancji i to w ratach, a za tysiąc dwieście gotówą na stół używkę, która MOŻE pogra a może nie. Dlatego preferuję nówki.

 

Yamaha? CA odrzuciło mnie w źródłach przez ich brzmienie, nie moje, do cd Yamahy jestem uprzedzony...bez powodu i widzę, że się pomyliłem.

 

A propos chińszczyzny, tamte to też chińszczyzna i to czasem jeszcze mniej staranna :)

 

Po co do Audiolaba 8000 jeszcze lepszy CD ? Przecież każdy z tych CD gra dużo lepiej niż ten wzmacniacz - że o kolumnach nie wspomnę. Prawie żaden dobry CD nie będzie w tym systemie krytycznym elementem...

dzięki za kontekst, z wielu przyczyn powierzchniowych, sąsiedzkich itp. oraz finansowych kolumny są ok kompromisem, z dobrą średnicą. Paradigmy były zbyt skrajne i sąsiedzi narzekali. Ja Audiolaba bardzo cenię i lubię na jego poziomie, jest uniwersalny, ale on ma swe ograniczenia więc nie rozważam cd grających ponad jego możliwościami, a na kilka lat to będzie mój system, poprawiony DAC Myryad z20 do szybkiej i ostrej muzy.

 

Wolę poprawić akustykę niż kupować cd za 4 tysiące lub używany na poziomie 8, kiedyś tak, jak będę miał lepszy system. Miałem sporo używanych klocków, w sumie większość, a mam kolekcję cd i nie chcę z niej rezygnować :). Teraz na 80% wybieram z nowych

To wszystko zależy od naszego mpodejscia do tematu. Dzisiejsze wynalazki do 5000zł to lekka kpina jakości wykonania itd. A z używką trzeba mieć trochę racjonalnego podejścia. Przybzakupie CD jest kilka spraw o który powinno się wiedzieć

1- Obecnie jest najlepszy czas na zakup dobrego CD z uwagi na wprowadzony oraz coraz częściej stosowane odtwarzacze strumieniowe, plikowwnie itd.

2-z każda rzeczą używaną jest tak samo, trzeba mieć darta zęby kupić 10-15 letni sprzęt i był w100% tip-top.

3- wielokrotnie spotkałem się z tym iż właściciel szczególnie na zachodzie oddawał co 2 lata sprzęt do serwisu na przegląd.

4-kupując sprzęt z wysokiej pułki trzeba zawsze liczyć na przynajmniej 50% wzrost kosztów zakupu na odpowiedni serwis.

Ale jeżeli weźmiemy pod uwagę to że możemy powiedzmy za 15-25% nominalnej ceny mieć legedy , na które kiedyś było stać jedynie grube ryby biznesu, no cóż decyzja należy do nas samych.

5-Co do nowych konstrukcji, no cóż mój znajomy kupił Yamahe cd2000 było to owszem kilka lat wstecz, odtwarzacz niestety zepsuł się dość szybko serwisowanie było tragiczne czekanie tygodniami na naprawę oraz 3 krotny powrót do serwisu . I bądź tu mądry człowieku. Pozdrawiam

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Ja zdecydowałem się na PD50 i póki co jestem jego wiernym fanem.

Dokładny i dynamiczny plus SACD wg mnie czynią go królem do 2000.

Idealnie byłoby gdyby kilku użytkownikom się nie wysypał.

 

Pioneer kusi. Podwójny DAC, porządne zasilanie z dwoma trafami...

Po co do Audiolaba 8000 jeszcze lepszy CD ?

 

Ja kupiłbym najlepszy mozliwy.

Ja kupiłbym najlepszy mozliwy.

To wolny kraj i każdy może wydawać pieniądze na co mu się tylko spodoba. Jeżeli ktoś chce włożyć silnik 6,0 do Opla Astry - jego wola. Tylko że podobny efekt można uzyskać z CD za 400 zł. Bo gra cały sprzęt - a nie jeden jego element. Ale jak ktoś chce to może sobie kupić CD i za 10.000 zł - wolna wola.

<br />Wolę poprawić akustykę niż kupować cd za 4 tysiące<br />

Jest to bdb podejście włożenie w akustykę niewielkich pieniędzy daje zazwyczaj o wiele lepszy efekt niż kupowanie dwa razy droższego CD, kabelka, kolumny etc.

Wielu użytkowników sprzętu Hifi tego nie docenia, a naprawdę warto.

Słyszałem już droższe sprzęty niż sam posiadam,ale w warunkach jakie mi przyszło tego słuchać nie zamieniłbym się na takie granie za żadne pieniądze.

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Discomaniac...jesli probujesz powiedziec, ze znawcy audio potrafia przewidziec jaka czesc sie kiedy zepsuje I ile przetrwa po uplywie gwarancji to o czyms takim w zyciu nie slyszalem. Jakosc wykonania nie swiadczy o bezawaryjnosci, wiekszy wplyw bedzie mialo przemyslenie calej konstrukcji niz poszczegolne lutowania I uzyte komponenty. To, ze konstrukcja jest tania, nie znaczy, ze nie jest przemyslana. To sie tyczy kazdej elektroniki. To dlatego odkurzacz marki tesco za 100zl moze byc mniej awaryjny niz jakies cacko za 1500zl. Z jakoscia dzwieku sie zgodze choc nie jest to regula, ze cos co kiedys kosztowalo 8tys zagra po 10 latach lepiej niz nowy sprzet za 3 tys. Wszystkie standardy ISO, CE tez sa nic nie warte, bo odnosza sie do systemow pracy, wymogow Bhp itd a nie jakosci konstrukcji. Jesli mialbym okazje kupic 10letni CD player z gornej polki z gwarancja albo za ta sama cene nowy sredniej klasy to wybralbym pewnie ten stary, ale takie rzeczy sie nie zdarzaja a nie kazdemu chce sie bawic w wymiane laserow czy innych czesci jesli sprzet okaze sie awaryjny. Wole sluchac muzyki zamiast bawic sie elektronika. To zostawiam serwisowi. Audiofil to nie konstruktor czy elektronik. Dla mnie system ma dobrze grac i byc bezawaryjny/na gwarancji. Co do odtwarzaczy cd to wedlug mnie przez ostatnie 10 lat zmienilo sie duzo. Elektronika to szybko rozwijajaca sie galaz przemyslu.

 

Każdy z nas chce słuchać muzyki i nie przejmować się tym że coś mu się zepsuje. To normalne dążenie każdego konsumenta. Chcę wierzyć także że większość pasjonatów audio z tego forum to także miłośnicy muzyki a nie tylko sprzętu. Osoby zaczynające swoją przygodę z audio zwykle ślepo wierzą w to co mówią panowie w salonach audio i w to co przeczytają w testach czy ulotkach. Potem kiedy przychodzi wiedza i osłuchanie zaczynają wątpić a na końcu kiedy doświadczenie sięga wielu lat mają swoją drogę i swoją filozofię. Rzadko kiedy sięgają wtedy po urządzenia nowe. Chyba że są bardzo majętni i kupują audio z wysokiej półki (Gryphon, dCS i wiele innych). Najczęściej jednak nawet wtedy sięgają po konstrukcje niszowe, często także rozwiązania własne (jeśli mają odpowiednią wiedzę techniczną). Na pierwszym etapie kiedy człowiek zaczyna wchodzić w ten świat istnieje obawa połączona z posługiwaniem się pewnymi stereotypami z innych branż. Obawa i lęk przed urządzenami z drugiej ręki, ich awaryjnością itp itd.

W technologii odtwarzania 16-bitowej płyty CD która nadal jest najważniejszym nośnikiem audio i zapewne będzie nim przez najbliższe lata nie zmieniło się nic poza detalami na które w pojęciu jakości dźwięku mają drugorzędne znaczenie. Oczywiście można snuć wiele teorii ale najważniejszy jest i był dźwięk. Innymi słowy niemal 30-letnie Nakamichi OM-S7E II nadal jest odtwarzaczem bardzo dobrym w sensie ogólnym. Niestety wybór sprzętu z drugiej ręki związany jest bezpośrednio z pewną wllaiedzą i umiejetnościami - trzeba wiedzieć na jakie modele zwracać uwagę i umieć ocenić ich stan techniczny przed zakupem. Podobnie bardzo dobre w sensie ogólnym są topowe urządzenia Yamahy z konca lat 80-tych. Oczywiście to są smaczki kolekcjonerskie bo nie każdy musi kupować takie klocki. W ciągu ostatnich kilku lat zmieniło się o tyle że ceny drastycznie spadły. Bardzo dobre, kilku lub kilkunastoletnie urządzenia Krella, Meridiana, Coplanda czy innych firm specjalistycznych można kupić za ułamek ceny. Podobnie jest ze wzmacniaczami. Krell KAV300i nadal pozostaje najlepszą integrą producenta mimo że w międzyczasie do produkcji weszły 300iL, 400xi a ostatnio składany w Chinach i zdecydowanie najgorszy z całej czwórki S-300i. Skoro zatem KAV300i można mieć za niecałe 4 tyś PLN to czy z punktu widzenia jakości dźwięku jest sens kupowania nowego Denona/Yamahy/Pioneera w tej cenie? Nie ma żadnego. Podobnie jest z odtwarzaczami CD. RCD-991AE pozostaje wciąż w opinii firmy najlepszym odtwarzaczem w historii. Ma tani laser KSS213c i kosztuje około 1500 PLN. I tak dalej, i tak dalej.

Gość numik

(Konto usunięte)

Każdy z nas chce słuchać muzyki i nie przejmować się tym że coś mu się zepsuje. To normalne dążenie każdego konsumenta. Chcę wierzyć także że większość pasjonatów audio z tego forum to także miłośnicy muzyki a nie tylko sprzętu. Osoby zaczynające swoją przygodę z audio zwykle ślepo wierzą w to co mówią panowie w salonach audio i w to co przeczytają w testach czy ulotkach. Potem kiedy przychodzi wiedza i osłuchanie zaczynają wątpić a na końcu kiedy doświadczenie sięga wielu lat mają swoją drogę i swoją filozofię. Rzadko kiedy sięgają wtedy po urządzenia nowe. Chyba że są bardzo majętni i kupują audio z wysokiej półki (Gryphon, dCS i wiele innych). Najczęściej jednak nawet wtedy sięgają po konstrukcje niszowe, często także rozwiązania własne (jeśli mają odpowiednią wiedzę techniczną). Na pierwszym etapie kiedy człowiek zaczyna wchodzić w ten świat istnieje obawa połączona z posługiwaniem się pewnymi stereotypami z innych branż. Obawa i lęk przed urządzenami z drugiej ręki, ich awaryjnością itp itd.

W technologii odtwarzania 16-bitowej płyty CD która nadal jest najważniejszym nośnikiem audio i zapewne będzie nim przez najbliższe lata nie zmieniło się nic poza detalami na które w pojęciu jakości dźwięku mają drugorzędne znaczenie. Oczywiście można snuć wiele teorii ale najważniejszy jest i był dźwięk. Innymi słowy niemal 30-letnie Nakamichi OM-S7E II nadal jest odtwarzaczem bardzo dobrym w sensie ogólnym. Niestety wybór sprzętu z drugiej ręki związany jest bezpośrednio z pewną wllaiedzą i umiejetnościami - trzeba wiedzieć na jakie modele zwracać uwagę i umieć ocenić ich stan techniczny przed zakupem. Podobnie bardzo dobre w sensie ogólnym są topowe urządzenia Yamahy z konca lat 80-tych. Oczywiście to są smaczki kolekcjonerskie bo nie każdy musi kupować takie klocki. W ciągu ostatnich kilku lat zmieniło się o tyle że ceny drastycznie spadły. Bardzo dobre, kilku lub kilkunastoletnie urządzenia Krella, Meridiana, Coplanda czy innych firm specjalistycznych można kupić za ułamek ceny. Podobnie jest ze wzmacniaczami. Krell KAV300i nadal pozostaje najlepszą integrą producenta mimo że w międzyczasie do produkcji weszły 300iL, 400xi a ostatnio składany w Chinach i zdecydowanie najgorszy z całej czwórki S-300i. Skoro zatem KAV300i można mieć za niecałe 4 tyś PLN to czy z punktu widzenia jakości dźwięku jest sens kupowania nowego Denona/Yamahy/Pioneera w tej cenie? Nie ma żadnego. Podobnie jest z odtwarzaczami CD. RCD-991AE pozostaje wciąż w opinii firmy najlepszym odtwarzaczem w historii. Ma tani laser KSS213c i kosztuje około 1500 PLN. I tak dalej, i tak dalej.

ja się zgadzam w 100%, ale primo nie mam jeszcze takiego doświadczenia, secundo - chwilowo po smutnych wydarzeniach w życiu w 2013 (przy okazji kosztownych w skutkach) nie mam gotówki na naprawdę dobry używany system (dlatego nowe cd w ratach kuszą), tertio mieszkam w bloku i mieszkaniu, w którym to co mam jest już ok (warunki, w nich jestem zadowolony z tego co mam) i chyba nie ma sensu przepłacać bo tego nie wykorzystam, quattro - charakter brzmienia, sznyt i tak nada DAC, mam już Audio-gd nfb-28 i to naprawdę sporo daje w Kingach Crimsonach, Pink Floydach czy DM itp. oraz będę miał Myryada z20 do hard rocka (super do tego). Dlatego szukam w miarę znośnego cd jako transportu, na gwarancji i pewnie w ratach bo na wszystko naraz mnie nie nie stać, a już Audio-gd ciut kosztował :).

Poprawię akustykę. A w 2017 zacznę rozważania nad zmianą pieca i kolumn.

 

Vincent z tych cd wydaje się najlepszy, zastanawia mnie czy w rocku da sobie radę bez Myryada? Dac Myryada na poziomie Yamahy 700 itp. sporo wnosi, nie wiem czy wniesie wiele z Vincentem 400?

Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

Wolę poprawić akustykę niż kupować cd za 4 tysiące lub używany na poziomie 8, kiedyś tak, jak będę miał lepszy system. Miałem sporo używanych klocków, w sumie większość, a mam kolekcję cd i nie chcę z niej rezygnować :). Teraz na 80% wybieram z nowych

 

Jest na allegro uzywany Sudgen który kiedys kosztował ok 8 tysięcy, tyle ze ciężko cokolwiek znalezc na temat lasera (raczej niedostepny). Ok ten Sudgen moze pograc i 5 lat i mozna sie podniecac ze się ma wysoki model . Jak padnie ,3 tysiące do tyłu

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Jest na allegro uzywany Sudgen który kiedys kosztował ok 8 tysięcy, tyle ze ciężko cokolwiek znalezc na temat lasera (raczej niedostepny). Ok ten Sudgen moze pograc i 5 lat i mozna sie podniecac ze się ma wysoki model . Jak padnie ,3 tysiące do tyłu

 

No, całe 16 USD http://www.ebay.com/itm/NEW-OPTICAL-LASER-PICKUP-for-SUGDEN-CD-21SE-player-/361004542582

 

Razem z robotą zmieścisz się w stówce ;-)

 

ja się zgadzam w 100%, ale primo nie mam jeszcze takiego doświadczenia, secundo - chwilowo po smutnych wydarzeniach w życiu w 2013 (przy okazji kosztownych w skutkach) nie mam gotówki na naprawdę dobry używany system (dlatego nowe cd w ratach kuszą), tertio mieszkam w bloku i mieszkaniu, w którym to co mam jest już ok (warunki, w nich jestem zadowolony z tego co mam) i chyba nie ma sensu przepłacać bo tego nie wykorzystam, quattro - charakter brzmienia, sznyt i tak nada DAC, mam już Audio-gd nfb-28 i to naprawdę sporo daje w Kingach Crimsonach, Pink Floydach czy DM itp. oraz będę miał Myryada z20 do hard rocka (super do tego). Dlatego szukam w miarę znośnego cd jako transportu, na gwarancji i pewnie w ratach bo na wszystko naraz mnie nie nie stać, a już Audio-gd ciut kosztował :).

Poprawię akustykę. A w 2017 zacznę rozważania nad zmianą pieca i kolumn.

 

Vincent z tych cd wydaje się najlepszy, zastanawia mnie czy w rocku da sobie radę bez Myryada? Dac Myryada na poziomie Yamahy 700 itp. sporo wnosi, nie wiem czy wniesie wiele z Vincentem 400?

 

Sznyt zestawowi nadaje wzmacniacz i kolumny. Dopiero potem jest źródło.

Moze I w kwesti dzwieku nie, ale nie kupilbym uzywanego sprzetu bez gwarancji. Jedyny wyjatek to kupowanie od kolegi, gdzie historia sprzetu jest znana (tak jeszcze mi sie nie zdarzylo). Ostatnio wplacilem zaliczke na zestaw Leema Tucana 2, Antilla 2s, proac response d18 plus kable glosnikowe I interconnect chord signature plus stolik-cena jaka wynegocjowalem £3250...rewelacja...niby sprzet 3 letni...jadac po sprzet (ponad 300km) dostalem telefon, ze cos stalo sie ze wzmacniaczem. Pojechalem, sprawdzilem...nie dziala....zadzwonilem pozniej do Leema I dowiedzialem sie, ze wzmak byl juz rok temu naprawiany a caly komplet ma ponad 5 lat I okres gwarancji minal. Oczywiscie poprosilem o zwrot zaliczki i nie kupilem sprzetu. Laser ma swoj "end of life" I kupowanie 10 letniego cd to dla mnie duze ryzyko. Jak kupowac uzywki to z gwarancja. No chyba, ze ktos zna sie I lubi grzebac w sprzecie jak zajdzie potrzeba.

 

Mialem Marantza cd6004 I wedlug mnie to lider w swojej klasie cenowej. Moge polecic z czystym sumieniem kazdemu. Do 2.5tys pln jednak celowalbym w inne cd playery. Byl ostatnio marantz sa8005 polroczny ze £510 z gwarancja na eBay UK. Dzis dostalem nowy ze sklepu. Jak na swoja cene to gra naprawde dobrze.

 

Każdy kupuje co mu się podoba.

Ale.... odtwarzacz CD ma tylko jeden awaryjny element - napęd. No chyba że robione na oszczędność na wszystim to może nawet zasilanie paść czy jakieś kondensatory ale dobrych starych cdkow ta sprawa nie dotyczy nie robiono na minimalnych kosztach. Przy dobrym wyborze stary może dłużej pochodzić od nowego. I na pewno zagra lepiej.

Ja tylko używane ale każdy robi co chce.

chwilowy brak działalności w audio.

Gość numik

(Konto usunięte)

No, całe 16 USD http://www.ebay.com/itm/NEW-OPTICAL-LASER-PICKUP-for-SUGDEN-CD-21SE-player-/361004542582

 

Razem z robotą zmieścisz się w stówce ;-)

 

 

 

Sznyt zestawowi nadaje wzmacniacz i kolumny. Dopiero potem jest źródło.

ale te już mam, a uwierz, Audio-gd i Myryad trochę potrafią namieszać, nie mówiłem o sznycie systemu, ale o sznycie brzmieniu źródła, temu DACi szny nadadzą :)

Gość Tubatoon

(Konto usunięte)

Pojechalem, sprawdzilem...nie dziala....zadzwonilem pozniej do Leema I dowiedzialem sie, ze wzmak byl juz rok temu naprawiany a caly komplet ma ponad 5 lat I okres gwarancji minal.

 

Ten Leem to padaka jakaś jest, rok po naprawie i znowu wysiadł???

 

Jak widać cena nie świadczy o jakości.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.