Skocz do zawartości
IGNORED

7, 8, a może jednak 9 Maja...


Włodzimierz

Rekomendowane odpowiedzi

Czas najwyższy w ogóle zaprzestać świętowania w Polsce zakończenia II WŚ.

Co niby mamy czcić?

1/Zamianę jednej okupacji na drugą?

2/ Fakt, że bandyci w zgodzie napadający na Polskę potem się pokłócili i jeden bandyta pokonał drugiego? A co nas nieporozumienia w klubie gangsterów obchodzą?

Czy może:

3/ Fakt, że Polska jest JEDYNYM krajem który de facto PRZEGRAŁ II Wojnę? Utrata elity narodowejmordowanej z równym entuzjazmem przez Niemców i Rosjan, utrata połowy terytorium państwa, Totalna ruina kraju i kolejne 50 lat okupacji...

Co zatem mamy czcić i świętować?

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

To oczywiste. Przecież Polacy świętują wyłącznie klęski, a nie zwycięstwa.

 

W żadnym razie nie mogą więc czcić wygrania II wojny światowej. Wystarczy się ograniczyć do świętowania klęski wrześniowej 1939.

Przecież Polacy świętują wyłącznie klęski, a nie zwycięstwa.

 

Bez przesady.

Np. Cud nad Wisłą możemy świętować.

To było prawdziwe ostatnie wielkie zwycięstwo Polaków.

Zwycięstwo na skalę kontynentalną i geopolityczną gdyż uratowaliśmy Europę przed komunistyczną inwazją.

Nasza historia jest pełna wielkich zwycięstw a nie klęsk.

Natomiast nie zgadzam się, że II Wojna zakończyła się zwycięstwem Polski.

II Wojnę wygrała na pewno Rosja, na pewno II Wojna otworzyła Stanom Zjednoczonym drzwi do światowej hegemonii, po 50 latach wiemy, że Niemcy też wygrały II Wojnę, bo ich cel - zjednoczenie Europy pod niemieckim zarządem - został zrealizowany. W nieco innym kształcie niż wymarzył sobie Adolf ale zawsze... Na pewno obecna forma hegemonii niemieckiej jest bardziej trwała gdyż nie opiera się na militarnym terrorze.

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

A zapomniełem też . CUDA świętujemy.

Ale proponuję takie bardziej jak pojawienie się wizerunków Maryii na rynnie. Bo w Bitwie Warszawskiej cudu nie było.

 

Zwycięstwo na skalę kontynentalną i geopolityczną gdyż uratowaliśmy Europę przed komunistyczną inwazją.

LOL.

 

Bitwa Warszawska była efektem kampanii kijowskiej Piłsudskiego i odbudowy Państwowości Polskiej na wschodzie. Rosjanie kontratakowali dochodząc aż do Wisły skąd zostali odparci.

Pierdzielenie o uratowaniu Europy jest tak samo sensowne jak obecnie pisanie o inwazji Rosji na Polskę przez Ukrainę która ich dzielnie odpiera. Czyli brednie, bzdury, w głowie nierówno rozgarnięte

To oczywiste. Przecież Polacy świętują wyłącznie klęski, a nie zwycięstwa.

 

Bo mamy tylko jedno wygrane powstanie i ani jednej wygranej wojny. A wygrane bitwy da się ma palcach rąk policzyć...

Na 1000 lat deko mało ;P

Bo mamy tylko jedno wygrane powstanie i ani jednej wygranej wojny. A wygrane bitwy da się ma palcach rąk policzyć...

Na 1000 lat deko mało ;P

proponuje powtórkę z histori

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

A może by tak Rosja uznała,że II Wojna rozpoczęła się 01.09.39 a nie 22.06.41.

 

Właśnie - też tego nie rozumiem.

Dla Rosjan II Wojna rozpoczęła się przecież 17/9/39 gdy zobligowani paktem Ribbentrop - Mołotow zaatakowali Polskę.

Potem wspólna defilada zwycięstwa nad Polską w Brześciu, potem współpraca służb specjalnych w celu eksterminacji polskiej elity (ostatnia wspólna narada Gestapo i NKWD odbyła się w Zakopanem tuż przed atakiem Niemiec na Rosję Sowiecką).

I dpiero potem w klubie gangsterów doszło do nieporozumień i przyjaźń oraz internacjonalistyczna współpraca na trupie Polski przerodziły się w wojnę.

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

ale macie problemy, Polska jest zadupiem Europy i tak też jest traktowana przez możnych tego świata.

 

Mylisz się.

 

Środowisko Michnika od 25 lat usiłuje nam to wmawiać i, jak widać - niektórym wmówili.

Otóż - nieprawda!

Polska jest sercem Europy, jej centrum.

I przypomnijmy tu opinię historyka, nie Polaka tylko Walijczyka... prof. Norman Davies mówi tak: "Nie można zapanować nad Europą, nie opanowawszy uprzednio jej serca".

Stąd wysiłki Niemiec i Rosji by zniszczyć Polskę. Oni też doskonale to wiedzą.

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Niestety te serce bije nie PO prawnie i chyba każdy to widzi , no może za paroma PO pieprzonymi fanatykami

 

Pora zatem zacząć reanimację. Od podstaw, bo trup już zimny.

Niczym dr Frankenstein - podłączamy kable i budzimy zwłoki! :)

Kto chce zostać Rycerzem Rzeczpospolitej niech się pakuje na:

www.pobudka.org

Grzegorz Braun rozsyła wici! :)

Trzeba wypełnić formularz kontaktowy i rozpocząć pracę dla odbudowy Polski w swoim środowisku.

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

proponuje powtórkę z histori

 

To wygraliśmy jakąś wojnę ???

oświeć mnie (tylko nie pisz, że II światową)

więcej niż jedno powstanie ???

jak wyżej. (zwycięstwa moralne też się nie liczą)

Bo inaczej pomyślę iż kolega pomylił historię z WF-em

 

Polska jest zadupiem Europy i tak też jest traktowana przez możnych tego świata.

Polska jest sercem Europy, jej centrum.

 

A centrum Polski to Piątek

 

Mam rozwijać ??? No, dobra, czy Piątek jest większy od Warszawy ? Czy choćby Łodzi ???

 

Polska jak w/w Piątek jest centrum geograficznym i takim samym zadupiem jak w/w Piątek (mieszkańców tej miejscowości przepraszam za słowo zadupie)

To wygraliśmy jakąś wojnę ???

oświeć mnie (tylko nie pisz, że II światową)

więcej niż jedno powstanie ???

jak wyżej. (zwycięstwa moralne też się nie liczą)

Bo inaczej pomyślę iż kolega pomylił historię z WF-em

 

 

 

A centrum Polski to Piątek

 

Mam rozwijać ??? No, dobra, czy Piątek jest większy od Warszawy ? Czy choćby Łodzi ???

 

Polska jak w/w Piątek jest centrum geograficznym i takim samym zadupiem jak w/w Piątek (mieszkańców tej miejscowości przepraszam za słowo zadupie)

 

 

Zacznij od książek - czytanie nie boli.

Na początek polecam "Serce Europy" Normana Daviesa.

Dowiesz się, że nie chodzi tu o położenie geograficzne (choć oprócz tego, że jest naszym przekleństwem, to może być ono - odpowiednio wykorzystane - również naszym błogosławieństwem).ale przede wszystkim o obszar, w którym rytm rozwoju europejskiej cywilizacji jest najlepiej słyszalny.

Broniąc Polski bronimy naszej cywilizacji.

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Do 1989 roku nie było z tym dniem najmniejszego problemu. Na Zachodzie świętowano zakończenie 8 maja, a na Wschodzie 9 maja. Sens był identyczny - świętowano kolejne rocznice pokonania Niemiec w II WŚ. Był to jedynie koniec wojny światowej w Europie, bo przecież na Dalekim Wschodzie wojna toczyła się nadal. Te dwie majowe daty nie wzięły się z niczego, tylko z tego, że już wtedy zaczęto podważać wysiłek zbrojny Związku Radzieckiego w pokonaniu Niemiec. Koalicję stanowiły trzy mocarstwa - Brytyjska Wspólnota Narodów, USA i ZSRR. Natomiast przy bezwarunkowej kapitulacji Niemiec chciano pominąć przedstawicieli ZSRR. Kontrowersje budziła też rola Francji. Dla Polski już wtedy zbrakło miejsca. Swoich zwolenników ma teoria o różnicach czasu.

 

Moje pokolenie miało to szczęście, że miało możliwość poznania ludzi, którzy przeżyli II WŚ i wysłuchania ich opinii. Byli to nauczyciele, rodzice, znajomi - którzy przeżyli Wojnę i Okupację. Dla nich 9 maja nie stanowił problemu z interpretacją był to Dzień Zwycięstwa, a w powszechnej opinii wyzwolenie spod niemieckiej okupacji przyszło razem z Armia Czerwoną. Charakterystyczne było dla polskiego społeczeństwa w PRL-u było to, że nie nie dzielono żołnierzy na lepszych i gorszych. Natomiast bez wątpienia był podział opinii w sprawie tzw. podziemia zbrojnego po 1944 roku.

 

W 1989 roku doszła do władzy opozycja demokratyczna z czasów PRL-u. Widocznie czuła się mocno niedoceniona przez ZOMO i SB, skoro zaczęła niemiecką Okupację zrównywać z latami PRL-u. Skrajna głupotą i nieodpowiedzialnością było ogłoszenie, że II WŚ zakończyła się dopiero w czerwcu 1989 roiku. Głównymi zwolennikami tej tezy są Tusk i Komorowski politycy PO z wykształceniem historycznym. Takie poglądy wynikają z zajadłej i niebezpiecznej dla Polski rusofobii. Przykładem jest dzisiejsze spotkanie na Westerplatte, którego antyrosyjska wymowa jest tak wymowna, że nie pojawi się na nim żaden ze znaczących polityków współczesnego świata. Będą za to przywódcy sztucznie utrzymywanej przy życiu pribałtyki i paru innych z prezydentem Pertoszenko na czele, z którym prezydent Komorowski buduje zakłamany sojusz przeciwko Rosji.

 

Takie podejście maistreamu wszelkiej maści prowadzi do tego, że w niepamięć odchodzi zbrodnicza rola Niemiec w II WŚ. Na dalszy plan schodzi martyrologia polskiego społeczeństwa, jakby nie było realizacji zaplanowanej przez Niemców całkowitej eksterminacji Polaków zaraz po rozwiązaniu kwestii żydowskiej. W niepamięć idą: strata przez Polskę ok. 6 mln obywateli zabitych i zamordowanych w tym czasie, ok. 3 mln wywiezionych na roboty i ok. 200 tysięcy dzieci wywiezionych z Polski w celu germanizacji. Opisywanie strat materialnych i innych można sobie już darować. Ich ogromu Zachód do tej pory nie jest sobie w stanie wyobrazić. Zamiast tego za najważniejszy w czasie II WŚ uznaje się Holocaust. Niedługo nikt już nie będzie pamiętał, że nie cierpieli tylko Żydzi, a słowa Reichsführera-SS Heinricha Himmlera, że "Wszyscy Polacy znikną ze świata". I przed tym uchroniła Polaków także Armia Czerwona, niezależnie od wszystkich niegodziwości i zbrodni, jakich dokonała wcześniej i później. Nie trzeba tez zapominać, że tamci żołnierze nie są współczesnymi żołnierzami Putina.

 

Polska miała w czasie II WŚ znaczący wkład w pokonanie Niemiec. Jednak żołnierza polskiego zabrakło na paradzie zwycięstwa w Berlinie 7 września 1945 roku. Był w Moskwie 24 czerwca 1945 roku.

 

defilada.jpg

Nie mam nic przeciwko świętowaniu Dnia Zwycięstwa w Rosji czy USA. Dzień 8 czy 9 maja nic mnie nie obchodzi. Dla mnie data jest bez znaczenia.

Te narody ZWYCIĘŻYŁY w wojnie - wyszły z niej Z KORZYŚCIAMI.

Polska wojnę PRZEGRAŁA, zatem żadnego sensu świętowania zakończenia II WŚ w Polsce w dowolny dzień maja nie widzę.

A inni - mogą sobie świętować. Mają do tego prawo, gdyż odnieśli zwycięstwo.

Ale to nie nasze święto. Myśmy wojnę przegrali.

Dokładnie widać to dzisiaj już w XXI wieku gdy niemiecka wizja zjednoczenia Europy pod ich panowaniem w końcu się urzeczywistniła. Zatem - oni też wygrali po krótkim załamaniu passy w okolicach 1945r.

Wojny trwają dłużej niż działania wojenne...

 

Świetnie rozumieli to cyniczni Anglicy, nie dopuszczając Polaków do defilady.

Defilada jest bowiem dla ZWYCIĘZCÓW.

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

To jest typowe patrzenie na historię przez pryzmat Jałty i Polski Ludowej, przez to nie dostrzega się rzeczy najważniejszej - Naród Polski ocalał, a miał być przez Niemców biologicznie zniszczony.

 

 

Trochę inne spojrzenie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Naród Polski ocalał,

 

Podrygi trupa pozbawionego głowy (elitę w pień wycięto) nazywasz przeżyciem?

Przeczytaj "Polactwo" Ziemkiewicza - autor tam wszystko detalicznie wykłada.

Naród to przede wszystkim jego ŚWIADOMA część a nie wszyscy posiadacze paszportu z danym godłem.

Jaruzelskiego i Kiszczaka nazywasz Polakami i cieszysz się, że przetrwali?

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Przeczytaj "Polactwo" Ziemkiewicza - autor tam wszystko detalicznie wykłada.

Wystarczy nazwisko autora, żeby tego nie przeczytać.

 

Podrygi trupa pozbawionego głowy (elitę w pień wycięto) nazywasz przeżyciem?

Wyrosła nowa elyta: Dudy, kaczory, Antki, Ziobry, Kempy, Szydła, Brudzińscy, Sasiny, Wassermany (nie długopisy) - i reszta prawackiej kamaryli. Aha - jeszcze jeden - Cookis.

Nawąchałeś się bąków Prezesa?

Widać wybrał bąki prezia od bąków Kopaczu.

 

To jest typowe patrzenie na historię przez pryzmat Jałty i Polski Ludowej, przez to nie dostrzega się rzeczy najważniejszej - Naród Polski ocalał, a miał być przez Niemców biologicznie zniszczony.

Rosjanie sobie też nie żałowali i biologicznie.....niszczyli.

Wg. nomenklatury Ziemkiewicza tzw. wyzwolenie przez Sowietów stanowiło jakąś poprawę sytuacji żywiołu polskiego (który przestał być otwarcie prześladowany za język itd.), natomiast dla Narodu Polskiego było dekapitacją, rozbiorem i popadnięciem w nową niewolę.

Wg. nomenklatury Ziemkiewicza tzw. wyzwolenie przez Sowietów stanowiło jakąś poprawę sytuacji żywiołu polskiego (który przestał być otwarcie prześladowany za język itd.), natomiast dla Narodu Polskiego było dekapitacją, rozbiorem i popadnięciem w nową niewolę.

 

Na podstawie czego konkretnie stawiasz takie tezy - chyba tylko na podstawie obecnych wspomnień bohaterów styropianu? Możesz opisać jakieś własne straszne doświadczenia z okresu PRL-u?

 

(...)

Rosjanie sobie też nie żałowali i biologicznie.....niszczyli.

 

Owszem. Widzę jednak spore różnice. Najważniejszą jest to, że Rosjanie w przeciwieństwie do Niemców nigdy nie planowali całkowitej likwidacji Narodu Polskiego.

 

Podrygi trupa pozbawionego głowy (elitę w pień wycięto) nazywasz przeżyciem?

Przeczytaj "Polactwo" Ziemkiewicza - autor tam wszystko detalicznie wykłada.

Naród to przede wszystkim jego ŚWIADOMA część a nie wszyscy posiadacze paszportu z danym godłem.

Jaruzelskiego i Kiszczaka nazywasz Polakami i cieszysz się, że przetrwali?

 

Przesadzasz. Elitę zdziesiątkowano, a nie wycięto w pień. Rozwój wielu dziedzin w okresie PRL pokazuje, że nie masz racji.

Moim zdaniem świadomość narodowa polskiego społeczeństwa, a także i części władzy była chyba nawet większa niż obecnie.

Na podstawie czego konkretnie stawiasz takie tezy - chyba tylko na podstawie obecnych wspomnień bohaterów styropianu? Możesz opisać jakieś własne straszne doświadczenia z okresu PRL-u?

Własne - no cóż, załapałem się na końcówkę prylu, ale to i owo by się znalazło.

 

Z czasów tuż po tzw. wyzwoleniu - Dziadek opowiadał jak kiedyś na pochodzie 1-majowym 4 gości z jego roboty niosło wielką wcierkę ze Stalinem. Pochód utknął na moście, a że był upał to oparli oni wcierkę na balustradzie mostu. Powiał wiatr i wcierka sru do rzeki. Nikt już potem tych 4 ludzi nie widział.

 

Moim zdaniem świadomość narodowa polskiego społeczeństwa, a także i części władzy była chyba nawet większa niż obecnie.

To był bilans otwarcia, na świadomości zbudowanej w II RP i wcześniej. Pod koniec PRL-u większość marzyła o zmywaniu garnków w RFN-ie i zostaniu folksdojczami.

Możesz opisać jakieś własne straszne doświadczenia z okresu PRL-u?

 

W sklepach nie było Coca-Coli (do pewnego momentu, póki Gierek śruby nie poluzował) i nie mogłem chodzić jeść do McDonald's!

Co za trauma! :)

 

A na poważnie - terror był. Ostatniego Żołnierza Wyklętego zabito dopiero w 1964r. Mój dziadek spędził rok w piwnicy UB w Bydgoszczy gdzie dostawał regularny wp****ol nie za knucie przeciw władzy ludowej, tylko za to, że przed wojną (i podczas niej) służył w ułanach a po wojnie jako rolnik niespecjalnie przejmował się kwestią obowiązkowych dostaw (tzw. kontyngentów - kto to pamięta?) i zakazem uboju własnych zwierząt.

W ogóle zakaz uboju własnych zwierząt jest dobrym probierzem wolności w danym państwie. Za Hitlera była za to kara śmierci, za wczesnej komuny - szło się do pierdla, teraz - też nie wolno!!! Nie wiem, co za to grozi, ale w tzw. "wolnej Polsce" nie mogę własnej świni dać w ucho i zrobić z niech rąbankę czy kiełbasy. Kto nie wierzy - niech sprawdzi obowiązujące przepisy.

Była też indoktrynacja na masową skalę. Szkoły miały za zadanie hodować ludzi sowieckich. To akurat przerabiałem osobiście. Tzn. - mnie usiłowali przerobić. :)

Co by jednak o tamtym systemie oświaty nie powiedzieć - te szkoły jeszcze UCZYŁY, dziś już tego nie robią. Niewolnik u Niemca nie powinien być zbyt mądry.

 

Moim zdaniem świadomość narodowa polskiego społeczeństwa, a także i części władzy była chyba nawet większa niż obecnie.

 

Wiesz, że chyba nawet się z Tobą zgodzę? Flagi były biało-czerwone. Czerwone - chyba tylko 1 Maja sobie przypominam. Dziś - flaga Eurokołchozu wisi WSZĘDZIE Nonstop! Nawet - o zgrozo! - na urzędach publicznych!!! Za komuny tego nie było!

Nauka historii (oczywiście ICH WERSJI historii) była dużo bardziej szczegółowa a mądry nauczyciel i tak znalazł sposób by powiedzieć dzieciom prawdę, niekoniecznie w zgodzie z programem nauczania. :)

Dziś z nauką historii większość dzieci dojeżdża może do I Wojny Światowej. Potem - biała plama! To jest oczywiście zamierzone. Człowiek pozbawiony dostępu do podstawowej informacji o współczesnej historii NIE MA SZANS na wyrobienie sobie zdrowych poglądów, gdyż informację zastępuje mu propaganda. I gdy zobaczy w TV "25 lat wolności" i orła z czekolady to nawet do głowy mu nie przyjdzie, że coś tu jest nie tak. Skoro w TV mówią, że jest wolność, to przecież znaczy, że jest!

Szkoła nie uczy już dzieci patriotyzmu i narodowej dumy (a za komuny UCZYŁA!, przyznaję Ci Włodzimierzu rację), tylko każe dziatwie wymachiwać euroszmatami i opowiada o "wartościach europejskich", jakby Polacy nie mieli swoich własnych wartości... Tak się nie wychowa dumnych i wolnych ludzi! Tak się wychowuje niewolników!

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Niemców nigdy nie planowali całkowitej likwidacji Narodu Polskiego.

przestań takie pierdoły popychać, bo się słabo robi. Jedni chcieli tylko Polaków jako tania siła robocza, a drudzy jako homo sovieticus. taka różnica. mordowali zaś jedni i drudzy. tu brak różnicy

Wyższy poziom nauczania w szkołach PRL w porównaniu z dzisiejszymi jest faktem. Mi to dobrze pasuje do obserwacji z czasów rozbiorów - Niemcy chcieli Polaków przede wszystkim sprowadzić do roli parobków (oraz chłopców do bicia w rozgrywkach rankingowych - poprawiaczy humoru Niemcom). Awans tylko pod warunkiem germanizacji i to w kilku pokoleniach najlepiej. Oni po prostu mieli nadmiar własnych kandydatów na lepsze stanowiska. Dziś przy przewadze wpływów niemieckich we władzach RP mamy kontynuację trendu ogłupiania Polaków, jaskrawo zresztą widocznego w czasie okupacji przez III Rzeszę.

 

Z Rosjanami było inaczej - oni nie mieli merytorycznej elity czy nawet społeczeństwa pozwalającego na przemysłowy rozwój, więc doceniali Polaków jako najlepiej rokujących w tym kierunku spośród poddanych Cara. Za komuny to się jednak wynaturzyło - w końcu czego można oczekiwać po reżimie potrafiącym zagłodzić dziesiątki milionów własnych obywateli czy wymuszać nonsensy - ekonomiczne takie jak komunizm, czy naukowe w typie miczurinizmu - łysenkizmu.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.