Skocz do zawartości
IGNORED

Audioquest Slate-Bedrock-Gibraltar


PMD

Rekomendowane odpowiedzi

Jest problem. Mieszkam w takiej DUŻEJ WSI jeśli chodzi o audio - w Bydgoszczy:( Możliwości wypożyczenia do domu kabli AQ żadne.

>PMD

Piszesz, że Slate w każdym aspekcie jest lepszy od CV-4. Zapewne u Ciebie tak jest choć i tak do końca w to nie wierzę. Oba mają identyczny przekrój. Na korzyść Slate - 2x więcej żył. Na korzyść CV-4 - żyły z lepszego przewodnika. Mi nie zależy na potędze brzmienia, na jeszcze większym rozciągnięciu basu ani innych korzyściach tej maści. Zależy mi na kontroli niskiego basu, aksamitności i zwiewności brzmienia. Chcę więcej czystego powietrza usłyszeć (a nie poczuć otwierając okno:). Niestety jestem zmuszony zawierzyć opiniom z tego forum, nie mogąc ocenić samemu przed zakupem:(

Jeśli ktoś chciałby się pozbyć CV-4 (2x3m or 2x4m, z konfekcją lub bez), to chętnie odkupię.

Pozdrawiam.

Holik

Widzę, że mamy podobny problem, bo ja jestem z Torunia a tu to w ogóle juz nie można nic dostać. O przetestowaniu kabli to mogę tylko pomarzyć. Też się przymierzam do cv-4, ale zobaczymy czy nie zmienię zdania. Wiadomo nowy dzień, nowy pomysł.

pozdr.

Mam jeszcze jedno sprawę. Jak to możliwe, że w Polsce Audioquest CV-4 kosztuje ponad 90 złotych a na wyspach brytyjskich raptem 9 funtów, co przy obecnym kursie daje 55 złotych. I żeby było jeszcze śmieszniej jest on tańszy o Type 6. Według mnie dystrybutorzy w Polsce sobie robią jakieś jaja ze swoich klientów. Nie będę już nawet wspominał, że wysyłka w Anglii jest za friko tylko, że trzeba tam mieszkać bo nie wysyłają poza wyspy. Szkoda, że nie mam tam żadnej rodziny bo bym sie skusił. Pozostaje nam tylko czekać, że kiedyś będziemy mieli audiofilską Anglię u nas. He He

Tu macie link gdybyście nie wierzyli w to co napisałem:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>tomi

Niezły jesteś:))) Faktycznie! Za to jush Slate i Bedrock są nieco droższe niż u nas. To chyba wynika z popularności. Tak się składa, że ja rodziny na wyspach też nie mam ale mam za to kilku znajomych:)) Zobaczymy co da się wskurać. Jak myślisz ile taka przesyłka z UK do nas mogła by kosztować?

Fakt jest jednak taki, że i tak wolałbym najpierw posłuchać. Napiszę za chwilę nowy post z zapytaniem czy ktoś z Bydzi nie ma CV-4 i czy nie chciałby mi użyczyć na kilka nutek:)

Pozdrowionka.

holik,

mogę tylko odpowiedzieć , po prostu posłuchaj i sam oceń. Jeśli nie ma u was sklepów, pozostaje zapytać na forum, czy ktoś z twojego miasta ma t e przewody i umówił by się na odsłuch.

 

Na czym polega to że Slate gra inaczej niż CV4? Nie wiem nie konstruuję kabli. Slate to najniższy model 2 od góry serii. CV4 to seria niżej, z jakiegoś powodu tak zostaly pogrupowane. Tak samo można pytaćdlaczego Bedrock jest droższy od Slate`a a Gibraltar od Bedrocka, są z tej samej serri, majatą samą budowę, jak natomiast widać wyżej grają różnie.

PMD różnica polega na użytym materiale, z którego wykonany jest kabel. Jeżeli jest to kabel miedziany, to może to być (w kolejności od najsłabszego do najlepszego):

 

LGC (Long Grain Copper)

PSC (Perfect Surface Copper)

PSC+ (Perfect Surface Copper+).

 

Magia CV-4 polega na tym, wykorzystano w nim niewielką ilość (tylko 4 żyły) ale za to dobrego materiału (PSC). Slate jest owszem droższy (120zł/m) i grubszy (8 żył), ale zrobiony z gorszego materiału (LGC) i dlatego poza najniższym basem gra gorzej od CV-4.

 

Dla mnie AQ mógłby tego kabla wcale nie robić.

 

Nad Slate jest Bedrock (200zł/m). Konstrukcja taka sama jak Slate (8 żył) tylko lepszy materiał - PSC, czyli to samo co w CV-4. Gra to lepiej niż pojedynczy CV-4, ALE gorzej niż CV-4 w biwiringu. Powód jest prosty - 2x CV-4 to tyle samo żył co w Bedrocku (osiem), ta sama izolacja i konstrukcja, natomiast jest tu dodatkowa zaleta w postaci fizycznego rozdzielenia sygnałów dla niskich i wysokich tonów, które biegną w innych kablach.

 

Z tego względu, tak jak w przypadku Slate - AQ mógłby tego kabla wcale nie robić. Lepiej kupić 2x CV-4. Zagra lepiej i będzie taniej.

 

Nad Bedrockiem jest Gibraltar (450zł/m). Konstrukcja ta sama co Bedrock i Slate, tylko lepszy materiał - PSC+. Gra to całkiem fajnie. I byłby to może i dobry kable gdyby nie fakt, że AQ znowu strzela sobie gola do własnej bramki oferując kabel CV-6 (ten sam materiał - PSC, 6 żył zamiast 8). Za cenę mniejszą od Gibraltara (170zł/m)możemy mieć zatem 2 odcinki CV-6 do biwiringu, które zagrają lepiej za mniejsze pieniądze 2x170zł = 340zł vs 450zł. A więc kolejny kabel do odstrzału.

 

Nad Gibraltarem jest Pikes Peak (500zł/m). Najbardziej wyrafinowana konstrukcja AQ, ale materiał gorszy niż w Gibraraltarze - zamiast czystego PSC+ mamy mieszankę PSC i PSC+. Nie słuchałem tego kabla, ale nie zdziwił bym się gdyby grał gorzej niż Gibraltar. Do odstrzału.

 

Kolejny jest Mount Blanc (900zł/m). Konstrukcja taka jak Pikes Peak, a w środku 6 żył z PSC+. Czyli inaczej nasz dobry znajomy CV-6 (cena przypomnę - 170zł/m) tylko z bardziej wyrafinowanym ułożeniem żył. 2x CV-6 niszczy ten kabel za 1/3 ceny ...

 

No i na koniec jest jeszcze Volcano (1500zł/m). Konstrukcja analogiczna do PP i MB, tylko już 8 żył z PSC+. Miałem ten kabel prawie dwa lata. Dobry kabel, nie powiem. Sprzedałem po tym jak odkryłem, że CV-6 w biwiringu (340zł/m !!!) gra od niego lepiej ...

 

Na koniec czas na małą konkluzję.

 

IMO w ofercie AQ są tylko 2 kable miedziane warte uwagi. CV-4 i CV-6. Nie oznacza to oczywiście, że pozostałe kable są słabe. Wręcz przeciwnie - porównywane do konkurencji w swoich przedziałach cenowych uzyskują świetne noty (patrz entuzjastyczne recenzje Volcano w HFiM i Audio).

 

Problem w tym, że AQ ma w swojej ofercie 2 kable, które są jeszcze lepsze i pozwalając osiągać wręcz fenomenalne rezultaty. Konkurencja może się tylko cieszyć, że taki CV-6 jest tak mało znany ...

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Elberoth

Dałeś mi do myślenia, gdyż odsłuchiwałem CV6, w tym samym czasie co CV4 aby wybrać jednen z nich, i u mnie CV6 zagrał, według moich kryteriów (i mojej siostry :-) gorzej. Wiem, że mój system nie do końca nadaje się do wychwytywania różnic kablowych, jednkaże ja je słyszę od razu. Mianowicie CV6 zagrał mniej detalicznie, bez wyostrzeń (gdzie w CV4 czasem występują), jednak muzyka jakby straciła oddech, bas też nie mógł się do końca rozwinąć. Myślisz, że to wina za słabego wzmacniacza, który w kablu (grubszy od CV4) stracił trochę mocy. Gdyby nie to brałbym CV6 gdyż podobało mi się to, że sybilanty właściwie nie występowały, i muzyki można było słuchać godzinami, jednakże brakowało mi trochę zadziorności CV4, który u mnie zagrał też z większą dynamiką i szybciej. Reasumując, podejrzewam, że winny był temu wzmacniacz tj. Creek 4330 MkII i po zbudowaniu Gainclona chyba ponownie spróbuję CV6.

 

Pozdr.

Elneroth,

 

dzięki za dogłębne zestawienie.

W moim niestety przypadku sytuacja jest trochę odmienna, a mianowicie VA mają jedną parę zacisków. Tak więc biwire nie wchodzi w grę, mogę tylko porównywać pojedyncze kabelki.

PMD -> w takim razie tylko CV-6 lub w przypływie gotówki srebrny KE-4.

 

rogus: CV-4 jest delikatnie rozjaśnionym kablem. możliwe, że twój system właśnie takiego rozjaśnienia potrzebował. cechą niejako uboczną rozjaśnienia jest natomiast to, że kabel taki bardziej uwydatnia szczegóły, stąt też faktycznie mógł na pierwszy rzut ucha wydać Ci się bardziej szczegółowy.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

postaram sieposłuchać CV-6, zobaczymy jak wypadnie w porówaniu z Bedrockiem. Faktycznie CV-6 to 100% PSC+, Bedrock to PSC i LGC. POnadtod CV-6 to 2,5mkw. przekrój drutów , Bedrock 3,5m kw. Dopiero Gibraltar ma PSC+. Zobaczymy wobec tego jak to słychać, ale skoro sa takie róznice wcenie , to powinno byćje słychać (pomijając na razie czy różnice są warte ceny).

 

jeszcze raz dzięki za wyjaśnienie.

-> holik: spróbowałem kiedyś odwrotnie podłączyć żyły CV4 w bi-wiringu. Opisane jako BAS podpiąłem do tweetera, a TREBLE do średnioniskotonowego. I klapa. Tak nie gra dobrze w porównaniu z zaleceniem producenta. Grubsze żyły daj na dół, cieńsze na górę. Nie idzie inaczej, bo różnicę słychać.

 

WNIOSKI:

1. W AQ wiedza, co robią (i opisuja przeznaczenie żył prawidłowo ;) -> wystarczy sie zastosować.

2. Nie warto być lepszym od inżynierów jak się nie ma podstaw (bo z przekory i dla hecy popróbować czasem warto ;)

 

Jak się już zakochasz w CV4 i nie będzie wyjścia to pamiętaj, że AK może wysłać Ci kabel pocztą. Proste.

A co do ceny - zawsze możesz potargować się o jakiś rabat. /Kiedy zakupisz jeszcze jakieś wtyki - szansa jest tym większa bo i kwota zakupu większa ;)/

 

A poza tym to wczoraj zauważyłem, że CV4 występuje w jakiejś grubszej izolacji i ma nieco inny wzór oplotu zewnętrznego. No ale to bzdet.

 

Pozdr.

Cała ta dyskusja o CV-4 przypomniała mi, że gdy AK wprowadzał ten kabel na rynek w 2000 roku, kabel ten kosztował początkowo 45zł ... a kurs $ był wtedy znacznie wyższy (4,6 zł).

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Witam,

->Elberoth, mam jedno pytanie odnośnie CV-6, nie wiem czy w tym kablu od początku był system DBS czy nie ale teraz na stronie AQ stoi, że ten przewód ma ten patent, powiedz czy twój opis tyczy się CV-6 z DBSem czy bez, zaznaczam, że nie pamiętam czy DBS był w tym kablu od początku ale wydaje mi się, że chyba nie.

Witam,

Zadzwoniłem do AK i dowiedziałem się, że CV-6 można z metra wtedy jest bez DBS'u jak również konfekcjonowany z DBS'em, tylko czy może ktoś porównywał te dwa przewody między sobą??

--->rogus

podzielam Twoją opinię dotyczącą różnic pomiędzy CV-4 i CV-6. W naszych i to bardzo różnych systemach dało się odsłuchać identyczne różnice, a więc nie jest to elektronika towarzysząca, przynajmniej nie aż w takim stopniu.

 

--->Elberoth

sorry, ale lekko poprawię Twoją cenę z 2000r. na 65zł/m, był jedynie 5zł droższy od Indygo z poprzednie oferty.

 

Moim zdaniem, to bardzo dobry przewód nawet przy jego obecnej cenie, a dołożenie do CV-6, to coś za coś, a nie poprawa całości obrazu dźwiękowego jaki oferuje CV-6.

Pozdr.

Witam,

>PMD

z tego co pamiętam to słuchaliśmy CV-4 na lampie a nie na twoim MF, może zbyt dosłownie porównujesz te kable nie biorąc tego faktu pod uwagę?

pozdrawiam

Minima Audio -> możliwe że faktycznie było to 65zł a nie 45zł. Jak by nie patrzeć, kabel zdrożał o 50%. Możliwe, że ceny podniusł sam AQ, jak zobaczył jak duży popyt jest na ten kabel.

 

Jak by jednak na to nie patrzeć, to nawet za 90zł/m kabel ten ma znakomity stosunek jakości do ceny.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

podniusł - JEZU MOJE OCZY !!! :-O

 

Oczywiście miało być podniósł.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

miałem przez wekend CV-6. Przewód ze szpuli goły, bez bateryjki 2x3m

 

To na pewno b. dobry kabelek, zdecydowanie lepiej grający od Nexy ale i 100% droższy 170zł/mb.

Gra b. kulturalnie, podaje sporo detali, ale wspominając Bedrock`a , wyżej oceniłbym tego ostatniego. CV-6 jest już blisko, jak bardzo musiałbym dokonać bezpośredniego porównania. Blisko jest też cenowo, różńica 30zł na mb. Z CV-6 jest dobrze ale z Bedrock`iem przekroczyłem tą granicę za którą już nie chce się wyłączać systemu ,tylko wrzucasz koejną płytkę i kolejną.

 

Przewód nie był łączony w Bi wiringu i jak wspominałem nie posiadał bateryjki choć konstrukcyjnie jest do tego przygotowany (w przeciwieństwie do Bedrock`a). Kolejnym zatem posunięciem będzie bezposednie porównnie CV-6, Bedock i Gibraltar, może jeszcze PP. To jednak za jakiś czas i już u dystrybutora ze względu na brak środków na kaucję za te wszystkie przewody.

  • 2 tygodnie później...

No i stało się, dziś odsłuchiwałem przewody głośnikowe CV-6, Bedrock, Gibraltar, Pike Peaks. Odsłuch miał miejsce w salonie Top-Hi fi we Wrocławiu.

 

Konfiguracja sprzętowa: Integra MF A3.2, CD Arcam Alpha 8SE, VA Mozart, interkonekt Tara Labs Ref. Generation2.

 

Płyty:

1. Beethoven The Symphonies , Chicago Symphony Orchestra pod Georg Solti (wielopak London).

2. Vivaldi 4 pory… Stanienda CD Accord.

3. Acoustic Alchemy “Positiv Thinking”.

4. Al Di Meola “Flesh on Flesh”, „Grande Passion”.

5. Kari Bremnes “Norwegian Mood”.

6. Elisabeth Karston “Flux”.

7. Loreena Mackennit „Book of Secrets“.

8. Leszek Możdżer „Piano”

9. Peter Gabriel “4”.

10. Inexes “The Best Of…”.

11. Grzegorz Turnau “The Best of” Złota Kolekcja.

 

CV-6 i Bedrock ze szpuli, gołe druty. Gibraltar konfekcjonowany , Pike Peaks konfekcjonowany z bateryjką (włączoną). Sprawdzano w pojedynczym okablowaniu (nie biwire).

 

Dwa pierwsze miałem u siebie już wcześniej. Teraz mogłem porównać je bezpośrednio. Powtórzyło się to co słyszałem już wcześniej, tak więc zdania nie zmieniam.

Pierwszy grał CV-6 (4 żyły miedź PSC+). Dynamiczny, przejrzysty, szczegółowy. Niby słychać już różne detale, dźwięk jak najbardziej poprawny. Jak już wcześniej wspominałem, to przewód, w każdym aspekcie, znacznie lepszy od mojej własnej Tary Labs Nexa (cena również ok. 2x, 170zł/mb). W zasadzie niby nie ma się czego czepiać, ot gra dobrze, ale nie wciąga. Nie ma efektu mimowolnego tupania nogą, czy automatycznego włączania nastepnej płyty gdy ta już się kończy (może po prostu taki sprzęt ? ).

 

Podłączamy Bedrock`a (mieszane LGP i PSC). No i zaczyna się. Bedrock po CV-6 jest jak przejście letniej burzy. To co uderza od razu to dynamika, energia z jaką wydobywa się ze sprzętu muzyka. Skrzypce muzykom Staniendy, musiały płonąć jak nic przy tak szalonym tempie. W porównaniu z tym przewodem, dźwięki instrumentów podawane przez CV-6 wydają się jakieś takie sterylne (jak gdyby dobiegały z próżni a nie z pudeł gitar, skrzypiec, czy kontrabasów). Skrzypce w CV-6 brzmią jakoś tak „cienko”. W Bedrock`u pojawiają się niuanse powodujące, że dźwięk zaczyna przypominać ten z instrumentów słuchanych na żywo. Dźwięk wydawany prze strunę gitary nie bierze się z nikąd. Trzeba ją czymś trącić (palcem/kostką , czymkolwiek), następnie narasta do jakiegoś poziomu, po czym wygasa. Tak to się dzieje w Bedrock`u. Poprawia się wyraźnie czytelność. „Flesh on Flesh” na CV-6 nie jest do końca czytelne, robi się mały harmider. W Bedrock`u nagranie jest czytelne, wyraźnie słychać wszystkie instrumenty. W symfonice sekcje już na siebie nie nachodzą. W rock`u mamy wykop aż miło.

Pojawia się to coś co powoduje że chce się dalej słuchać. Różnica w cenie ok. 30zł/mb (Bedrock 200zł/mb) ale różnica w dźwięku spora. Nie ma wątpliwości kto tu rządzi, tak więc wcześniej to nie sprzęt był winien temu, że spektakl nie porywał. Czy może być lepiej, wszak jest b. dobrze , a nawet znakomicie.

 

Gibraltar (miedź, mieszane PSC i PSC+). Ano może być lepiej, w końcu jest 100% drożej (para 2,5m, konfekcjonowana 2600zł ! ). Nie wiem jak to się dzieje, ponieważ Bedrock był przejrzysty i precyzyjny, tym czasem Gibraltar jest jeszcze dokładniejszy i bardziej precyzyjny. Jeśli wcześniej usytuowanie źródeł pozornych było ok., to teraz jest doskonale. Bez najmniejszego wysiłku można po pierwszych dźwiękach wskazywać gdzie który z muzyków stoi, siedzi. Druga istotna rzecz widoczna od razu to wypełnienie dźwięku, jego masa. Bas W Bedrock`u był dobrze kontrolowany ale w G. Dostał ciała jakiego wcześniej nie posiadał. Z Bedrock`iem było dynamicznie, energetycznie, teraz doszła masa. Bas jest jędrny, że aż miło i nie tylko on ,pozostałe zakresy również przeszły z wagi średniej do lekko ciężkiej? Teraz symfonika potrafi zatrząść meblami, kiedy pojawia się potężna ściana dźwięku, ma on masę, nie jest tylko głośny i szybki. Kontrabasy, kotły, wszelakiej maści bębny, wszystkie te instrumenty które potrafią wymasować żołądek, są w stanie to zrobić.

Wzrosła rozdzielczość, w „Piano” dźwięki były nieznacznie rozmyte, teraz jest już czysto.

„Flesh on flesh” brzmi absolutnie bez zarzutu, przejrzyście bez harmideru jaki miał miejsce na samym początku, lepiej nawet niż z Bedrock`ime, z którym wydawało się już ok.

W sumie różnica miedzy G. a B. w pierwszej chwili nie jest tak uderzająca jak między B. a CV-6, ale po dłuższym przysłuchaniu się wychodzi przewaga tego ostatniego. G. gra znacznie kulturalniej od B. Przy G. B. wydaje się nieco „porywczy”. Pozornie G. jest mniej dynamiczny ,al. E gdy porównacie odpowiednie kawałki okazuje się , ze nic takiego nie ma miejsca. Być może fakt wyraźnie większej masy, wypełnienia dźwięków powoduje wrażenie pozornego zwolnienia, ale tylko pozornego. G. brzmi po prostu prawdziwie. Tylko dlaczego prawda tyle kosztuje?

 

Pike Peaks (miedź PSC+ i bateryjka). Na tym systemie trudno mi było w pierwszej chwili wyłapać różnice do G. To co od razu rzuciło się na uszy to scena. Jeszcze wyraźniejsza, ale też inaczej przedstawiana. PP wyciąga przed kolumny pierwszy plan, a przynajmniej wokalistki :-). Zarówno Kari Bremnes jak i Elisabeth Karston pojawiły się wyraźnie na środku jakieś płł metra przed linią kolumn. Jak by chciały zaśpiewać tylko dla mnie. Niesamowicie wyraźne, namacalne odczucie. Chyba największe/najłatwiejsze do ustalenia różnice pomiędzy PP a G odnoszą się właśnie do sposobu i precyzji przedstawiania źródeł pozornych. W przypadku PP można mówić o pełnym 3D. Co do pozostałych aspektów, trzeba się było wsłuchać, i wyłapywać na poszczególnych kawałkach. Generalnie jest szybki, troszkę szybszy od G. Ma odrobinę większą rozdzielczość (znów pomogło to ustalić „Piano”). PO prostu świetny kabel, udział w spektaklu muzycznym gwarantowany. Przy różnicy w cenie G 2600zł para 2,5m PP 3000zł ta sama para, raczej zdecydowalbym się na ten ostatni, bo choć różnice nie są już duże to jednak są, a różnica w cenie raczej nie nieduża.

 

Podsumowując. Jeśli chodzi o system jak wyżej i pojedyncze okablowanie, Bedrock stanowi absolutnie podstawowy poziom, poniżej którego nie warto schodzić. Jeśli to zrobimy ograniczymy wydatnie system, który zagra po prostu dobrze, i tylko dobrze. O uniesieniach, przeżywaniu jakiegoś spektaklu, namiastki wrażenia z obcowaniem z muzyką na żywo możńa zapomnieć.

Bedrock to początki miłego drenażu kieszeni :-) . Przekraczamy pewną barierę, Nie tylko cenową :-( ale i jakościową.

Gibraltar to dźwięk, z którym można się już zestarzeć (jeśli top koniec naszych możliwości w budowie, przebudowie, rozwoju systemu). Tu już można mówić o prawdziwym dźwięku, frajda ze słuchania jest ogromna, złudzenie udziału w spektaklu muzycznym spore. Choć osobiście uważam, że cena jest za wysoka. 300zł/mb było by ok. ale jest ponad 400zł/mb co powoduje, że przestaje to być kabel dla „ludzi”, a robi się jakaś ziemia obiecana. :-( . Szkoda ponieważ to naprawdę świetny przewód do systemów, przyjmijmy umownie, klasy średniej. Którego najczęściej trzeba te 2x3m by swobodnie operować kolumnami.

 

Pike Peaks, w HiFi i M określono go mianem Hi-End. Przesadzić raczej nie przesadzili, ale jesłi tak to G. jest bardzo, bardzo blisko Hi-Endu. No cóż ja temu przewodowi nie mogłem niczego zarzucić, za pewne do czasu posłuchania Mont Blanc :-) . Nie sprawdzałem co się dzieje po wyłączeniu bateryjek, z nimi było ok. Tylko cena 3000zł 2,5m. Na tym tle wydaje mi się, że cena G. jest po prostu nie co zawyżona.

 

Trochę mi to czasu zajęło, spędziłem na odsłuchach ok. 5h.Czas upłynął b. szybko i przyjemnie, aż nadszedł ten najmniej przyjemny moment, gdy pytałem o cenę :-))))))))

PMD

gratuluję wpisu, teraz jeszcze bardziej żałuję, ze odpuściłem sobie Berocka po odłsłuchu CV6, cóż może podwójny CV4 zbliży się to tego poziomu, zobaczymy :-).

 

Pozdr.

PMD - Z jednej strony źle z drugiej dobrze że nie dałem rady podjechać - dobrze bo nie nadrobiłbym dzisiaj tych 5h które niechybnie bym tam spędził:))) Pozdro!

... a propos AQ - miałem Indygo a potem ze względu na problem jaki stworzył dla wzmacniacza CV-4 - dużo prawdy zostało tu o tym ostatnim powiedziane mogę tylko potwerdzić: że jest dynamiczny, szybki i nieco rozjaśniony. W porównaniu do VdH Wind jakiego miałem po nim był gorszy przede wszystkim pod względem czystości średnicy i góry oraz rozdzielczości. Indygo wydawał mi się kablem lepszym minimalnie od CV4 ze względu na wypełnienie basu i klarowność wysokich reszta w sumie podobna. Tak czy inaczej to jedne z lepszych kabli głośnikowych z jakimi miałem w swoim systemie doczynienia.

Jeszcze jedno, po przejściu z CV-6 na Bedrock`a , stwierdziłem, że ten pierwszy lekko rozjasnia dźwięk.

 

Przypomnę jeszcze że CV-6 to 4 żyły, Bi G to 8 żył a PP jeszcze wiecej i jużina budowa (podobna do CV-6).

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.