"Lewiatan" vs "Ida" (oscary)

[adamgdansk]

A u ciebie występowały ? Emocje ? Nie deprecjonowałbym ich znaczenia w kontakcie z dziełem sztuki. Nie chodzi o katharsis na końcu ale o docieranie bohaterek do prawdy. Powinniśmy odczuwać ich emocje, być z nimi... a z tym było słabo.

 

Tak mi się wydaje że ten moment dotarcia do prawdy - był jakimś zwrotem w odbiorze filmu bo mi na przykład pewne rzeczy "zaskoczyły", tak jakby dało zrozumienie dlaczego losy i postawy postaci granej przez Kuleszę były jakie były - ból, wstyd, niemoc itd. Ale moim zdaniem umiejętnie pokazane jest że to już są emocje z przeszłości, że pozostał żal, tęsknota, ciekawość co i jak naprawdę się wydarzyło i nie ma już impulsywnego "płaczu", szaleństwa poznania prawdy, wstrząsu. Widz dowiaduje sie jednej z kluczowych informacji - ale postać w filmie dowiaduje się tylko tego czego ona nie wiedziała - "jak to się stało". Nie ma pytań - "dlaczego" itd. bo one są niepotrzebne, tu nie ma taniego moralizatorstwa. Jeśli jest to świadome podejście do scenariusza i tej historii to uważam to za bardzo sensowne i naturalne.

[fetek]

No to pierwsza międzynarodowa filmowa bomba poszła, dowód tylko na to że film spełnił swoje zadanie.