Skocz do zawartości
IGNORED

nagonka na sklepy i fryzjerów


Meloman

Rekomendowane odpowiedzi

no i zaczęło się...

dlaczego wszyscy inni sprzedają swoją pracę tylko raz (począwszy od dziwki do piekarza), a te ścierwa chcą z jednego utworu ciągnąć chodźby w nieskończoność?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/11639-nagonka-na-sklepy-i-fryzjer%C3%B3w/
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem dlaczego są 4 organizacje autorskie i fryzjer musi się opłacić wszystkim czterem? To jakiś absurd... (ponad ewentualną absurdalność płacenia w ogóle). Może założyć piątą?

hehehe - a wiecie że w Łodzi była firma sprzedająca dzwonki polifoniczne do telefonów ze znanymi melodiami? I płaciła ZAIKSowi 4% od przychodu tytułem opłat licencyjnych wg jakiejś dobrowolnej umowy. Kiedy ta wygasła ZAIKS chciał odnowić ale już z opłatą 10%! Wtedy firma odmówiła i nie zapłaciła nic. ZAIKS wniósł pozew do Sądu, a firma zarządała żeby przedstawił (z imienia i nazwiska) interesy których wykonawców reprezentuje - własnie dlatego że sa 4 organizacje zbierające opłaty za prawa autorskie (a nie mozna wielokrotnie płacić za to samo).

 

A więc nie trzeba płacić czterem ( a są cztery - meloman, bo jak by była jedna to bys zaraz robił wpisy że nie ma konkurencji i państwo zabija wolny rynek ;)

 

Tzw. Inspektorzy - zbierający te opłaty kasuja sklepy na podstwie zapisu że "odtwarza się muzykę w miejscu pobierania opłaty" - to taki niezbyt dokładny cytat z wyjaśnien pewnego Inspektora - z audycji Weissa w Radio Zet.

Tylko umknał mu ten szczegół, że tym miejscem pobierania opłaty jest kasa w markecie gdzie się pobiera opłate ale za kupiony tam towar, a nie za słuchaną muzykę :)))

 

pozdr.

no tak... to ja się pytam dlaczego, te organizacje zaiksowe nie płacą producentom sprzętu, rozgłośniom radiowym czy nawet wytwórcom parapetów...

bez nich nie mogliby pobierać swoich haraczy

Meloman - jest jeszcze ciekawiej - dowiedziałem się niedawno że w cenie magnetofonów była zawarta opłata na rzecz producentów nagrań (bardziej logiczne by było gdyby była w cenie czystych nośników - kaset CC, wiec nie do końca w to daję wiarę).

 

Ciekawe jak jest teraz z nagrywarkami CD. Kto za co i czy pobiera z nich opłaty? W tym przypadku widac nwest ze pazerność producentów nagrań przebija wszystko - gotowi są zakazać czegokolwiek by kazac sobie płacić. Nawet jeżeli to miałoby niekorzystny wpływ na rynek komputerów i oprogramowania, który globalnie jest kilkanascie razy większy od rynku nagrań i sprzętu audio.

 

pozdr.

ja bym tych wszystkich k...... złodziei pogonił

zaiks to zbrodnicza organizacja.

nie wiadomo za co pobierają kasę. wiadomo na co - na swoje wypłąty, nowe fury i wille.

banda głąbów i wieśniaków - najlepiej by ich było wziąc i prać ile wlezie po dupie i wypuścić jak mocno spuchnie

to może by sieczegoś nauczyli.

Alez oni płaca producentom i autorom - jak najbardziej. A nawet wspólnie z nimi występują w obronie ich interesów. Co jakiś czas odzywają się głosy o wydłużeniu działania prawa własności intelektualnej (o ile tak mozna nazwać również wypociny wiekszości twórców pop kultury).

 

Wyobrażacie sobie konieczność znalezienia spadkobierców wynalazcy koła, którym będą sie należały opłaty za używanie przez ludzkość tego "patentu" ich przodka? :)

"Ciekawe jak jest teraz z nagrywarkami CD. Kto za co i czy pobiera z nich opłaty?"

 

Qubric: na pewno pobiera. tak jak wg jakichs nowych ustaw weszły chyba opłaty od kserografów. A CD-R Audio (do nagrywarek stacjonarnych) jest droższy od CD-R komputerowego bynajmniej nie z powodu różnicy we właściwościach...

  • Redaktorzy

A ile kiedyś kasy musiałem wywalić na 500 kaset metalowych, na których bynajmniej nie zamierzałem nagrywać muzyki! Niestety okazało się że nie istnieje droga do odzyskania nadpłaconego w ten sposób haraczu na rzecz twórców, których mogłem potencjalnie tymi kasetami krzywdzić.

Choc mogles naturalnie nagrac na tych kasetach nawet wlasna muzyke, do czego przeciez ZAiKS i towarzysze zachecaja poprzez 'ispirujace kreatywnosc' regulacje dotyczace prawa autorskiego - wtedy wychodziloby na to, ze sam sobie oplacasz tantiemy... i wspierasz sam siebie via zubozenie;). Nie nalezy tez zapominac o tym, ze gdybys chcial ta muzyke rozprowadzic na tych 500 kasetach rowniez musialbys, obok innych podatkow, po raz kolejny oplacic sie ZAiKSowi za ochrone swojej tworczosci. Nie daj Boze kaseta odnioslaby sukces i zachcialoby Ci sie ja wznowic: kolejne haracze, itd, itd, a wszystko to w imie solidarnosci z artysta, ktory wykonuje tylko swoje AUTORSKIE utwory (bo przeciez nie wpadlbys na pomysl, zeby zagrac jakis cover, brrrrr, zyjacego artysty, toz to dopiero bys sie wpakowal - bez pomocy prawnika by sie nie obeszlo).

 

Z niecierpliwoscia oczekuje dnia, w ktorym agenci ZAiKSu najada jakis oboz harcerski i pozamykaja harcerzy nielegalnie spiewajacych przy ognisku piosenki. Tu nie ma nic do smiacia - RIAA w USA juz tak raz zrobilo, powaznie...

 

Mysle, ze jeszcze kilka (niewiele) lat minie i caly rezim praw autorskich bedzie musial zostac globalnie przebudowany (byc moze nawet od srodka... - moim zdanem nie uda sie powstrzymac tych wstretnych piratow, okradajacych artystow przez P2P, ANI - a to problem zupelnie inny - wielkonakladowych PIRATOW ze wschodu). Pierwsze przejawy tego, ze coraz wieksza ilosc osob nie pozwoli wiecej sie robic w konia widoczne byly w europejskiej akcji przeciwko patentom na oprogramowanie, choc do dzisiaj chyba nie wiadomo, jak sie sprawa skonczy. Potrzeba w kilku miejscach nowych definicji kreatywnosci, autorstwa, 'wlasnosci intelektualnej', domeny publicznej, itd, a w kilku wypadkach powrotu do starych definicji, pomijajacych 'prawo' 'artysty' do 'zbywalnej' 'wlasnosci inteletkualnej' i oczekiwania, ze to, co 'stworzy' staje sie z jakiegos powodu 'produktem' przynoszacym zyski wieksze niz handel opium;).

 

Pozdrawiam, nemes.

  • Redaktorzy

A tak właśnie myślałem sobie czy jak idę ulicą i poświstuję przez zęby (te nieliczne co mi jeszcze zostały), to nie wchodzę Zaiksowi na odcisk. Okazuje się, że owszem.

  • Redaktorzy

A jakbym nie daj boże poświstywał własną kompozycję, to już mogiła. Leszek M. w ramach opieki ze strony Zaiksu nad płytą swoją Piano musiał bulnąć taką kwotę, że głowa boli.

Józwa?...

 

Jakiś czas temu chciałem kupić kasety metalowe, ale w wielu miejscach opowiadano mi, że jakiś facet dzwonił po sklepach i hurtowniach wykupując wszystkie... To byłeśTy?...

"A tak właśnie myślałem sobie czy jak idę ulicą i poświstuję przez zęby (te nieliczne co mi jeszcze zostały), to nie wchodzę Zaiksowi na odcisk. Okazuje się, że owszem."

 

Wydaje mi sie, ze niektore aspekty 'ochrony praw' posuniete sa do takiego absurdu, ze pewnie znalezliby sie gorliwi prawnicy (w TVP mozna takich czesto ogladac, niedawno w cyklicznym programie prowadzonym przez J. Kulczyckiego - druga stona jest dosc aktywna na polu indoktrynacji klienta, ktory za niedlugo ich zdaniem powinien byc gotowy oddac nerke za maryle rodowicz), ktorzy by wyjasnili: jesli gwizdzesz utwor, ktorego nie jestes autorem i robisz to wystarczajaco glosno, by slyszaly to osoby, ktore nie sa Twoja rodzina, mieszkancami tego samego co Ty lokalu, lub z ktorymi nie utrzymujesz 'stosunkow towarzyskich' (czy jakos tak - ustawa jest tu wyjatkowo niejasna;)) to musisz bulic;). Jesli to jest Twoj utwor - tez pewnie podpadasz pod jakis paragraf, bo go publikujesz bez ochrony ZAiKSU, choc nie czerpiesz bezposrednich zyskow. Co jednak bedzie, jesli ten wygwizdany utwor stanie sie z czasem przebojem i ludzie, ktorzy slyszeli go w formie wygwizdanej bezprawnie konsumowali go kiedy jeszcze nie byl chroniony przez ZAiKS (chociaz naturalnie BYL chroniony prawem autorskim)? Masz problem... Najbezpieczniej gwizdac zatem skladanki zbudowane z krociutkich fragmentow cudzych utowrow (cos kiedys byla mowa o 4, czy 8 taktach? nie pamietam), ktore nie podlegaja ochronie. Z tym, ze zawsze istnieje ryzyko, ze ktos uzna taka skladanke za Twe autorskie dzielo, a wtedy - nie ma przebacz;-).

 

To oczywiscie mocno przejaskrawiony obraz, ale chyba wiele zmierza ku takim absurdom. Moim zdaniem najwieksze przeklenstwo 'praw autorskich' lezy w tym, ze, czesto zapominajac o wlozonej pracy, o edukacji, o szczesciu i przede wszystkim o tradycji, ktorej jest sie czescia, i wzorujac sie na przykladach skompromitowanych artystycznie tzw. wielkich wytworni, ktore zainteresowane sa wylacznie aspektem byznesowym swojej dzialalnosci, artystom stosunkowo latwo (mentalnie) przeistoczyc sie w 'artystow', ktorzy wspieraja kampanie 'antypirackie' i prawa autorskie w obecnej postaci. Wszystko zaczyna sie w momencie, kiedy dostana pierwsza wieksza kase za cokolwiek, co z jakiegos powodu w Polsce jest odczytywane (lub bylo odczytywane przez wiele lat) jako kasa 'za nic'. A skoro juz dostaja kase za nic, to czemu nie maja za to samo dostac duuuuzo wiecej? - w ten sposob niechcacy wspierajac wszystkich tych , ktorzy na takiej mentalnosci zeruja (czyli zpavy, zaiksy itd). Pech chce, ze u nas malo ktory dostaje ta pierwsza kase 'za nic' - tym bardziej mocno obwarowani sa w swoich przekonaniach ci, ktorzy dostaja.

 

Jazz, czy jakiekowiek formy improwizowane (czyli, to kluczowe slowo w rozwazaniach nad 'wlasnoscia intelektualna', oryginalne), oparte jednak czesto na fundamencie mocno wkopanym w domene publiczna sa doskonalym przykladem bezradnosci i hipokryzji kontroli praw autorskich. Wezmy na blat wspomnianego wyzej L. Mozdzera: czy musial przedstawic szczegolowa analize muzykologiczna kazdego utworu z 'Piano' by dowiesc jego oryginalnosci? Pewnie, ze nie, to bylby absurd. Jednak oczywistym jest, ze grajac 'So What?' czerpie z: 1. wlasnej oryginalnosci, 2. wlasnej kultury, ktorej czesci istnieja w 2a. domenie publicznej (folklor), a czesci 2b. w nie do konca publicznej (polska muzyka powazna), a czesci w 2c. absolutnie niepublicznej (drobne 'cytaty' z muzyki popularnej, ktore nawet nie musza byc swiadome, bo wynikaja z osobistego jezyka Mozdzera, ktory jednak w tej 'niepubicznej' domenie jest zanurzony), 3. z utworu Davisa, ktory sam jest zanurzony w 3a. wielkiej domenie publicznej muzyki afro-amerykanskiej ale i czerpie z 3b. muzyki klasycznej. Kto jest zatem autorem tego utworu?

 

W hip hopie i w muzyce elektronicznej mamy to samo. W klasycznej zreszta tez. A chyba nia ma watpliowsci, ze zarowno jazz, hip-hop, nowa elektronika i 'muzyka powazna', sa formami bardziej oryginalnymi niz takich problemow (na pozor) nie stwarzajacy gupi pop i gupi pseudo-rock - czyli te 'artystyczne' formaty, ktore jako jedyne czerpia prawdziwe zyski z 'chroniacych i promujacych oryginalnosc' regulacji praw aturoskich (na pozor nie stwarzaja problemow, bo pisze tutaj na razie tylko o bezposrednich cytatach, a mozna by pisac dlugo o przywlaszczaniu czarnej estetyki przez bialego rock'n'rolla i bialy pop, najepszym przykladem Elvis-Pelvis i Madonna - jakos nikt nie spieszy sie, zeby znalezc spadkobiercow tego osobnika, ktory 'wymyslil' gdzies tam w delcie Mississipi skale blusowa, to bylby absurd.) ZAiKS i podobne jemu organizacje wola nie zajmowac sie takim teoretyzowaniem, bo wygodniej im jest kosic kapuste na podstawie zapisow nie przystajacych kompletnie do realiow tworzenia czegokolwiek, zreszta zapisow, nie zapominajmy, tworzonych pod olbrzymia presja lobbystow (ze slynnym dziennikarzem-cum-poslem od smsa 'na pochybel' na czele).

 

pozdrawiam, nemes.

Jozwa maryn - ale jeżeli pogwizdując przy tym fałszujesz to jest to juz inna kompozycja czy tylko usiłowanie nieudolne? :)))

 

Inspektorzy z organizacji ochrony praw autorskich juz by to sobie odpowiednio zinterpretowali żeby wyciągnąc pieniądze. Są w tym lepsi niż mafia pruszkowska i wołomińska w pobieraniu pieniędzy za "ochronę" od restauratorów na warszawskiej starówce ;)

 

pozdr.

wystarczy zmienic jedna nute w piosence i juz mamy zupelnie co innego... tak jak zmienimy jeden bit w pliku wynikowym programu i mamy albo inny program 9inaczej dzialajacy) albo nie dzialajacy....

 

 

PIRACI WSZYSTKICH KRAJOW LACZCIE SIE!!! KAAZA, MP3, DVD2AVI I INNE!!!

  • Redaktorzy

i_nemes: wstrząsnę tobą, chcesz? Otóż według posiadanych przeze mnie informacji L.M. zmuszony był przedstawić Zaiksowi zapis nutowy utworów wydanych na płycie.

-> Jozwa Maryn: wstrzasnales, dzieki... nie wiedzialem... no fajnie... Sam zapis nutowy tylko materialem potencjalnej analizy - to tylko 'zbieranie dowodow' na ewentualnosc przyszlych procesow o plagiat;), dobrze wiedziec, ze ktos (zaiks) nad tym czuwa..., ech.... A nie wiesz, czy to dotyczy kazdego artysty, czy tylko tego, kto poradzi zapisac swoj utwor w nutach? (chcialbym zobaczyc zapis nutowy plyt np: autechre...).

 

pozdrawiam, nemes.

  • Redaktorzy

Cóż, w tym wypadku była to sztuka dla sztuki, zważywszy improwizowany charakter muzyki. Ale wytłumacz Zaiksowi, co to takiego jazz...

->UT, pewnie tak, dzisiaj zrobienie zapisu nutowego juz nie wymaga pewnie tak ezoterycznej wiedzy, jak dawniej (choc nie watpie, ze edukacja muzyczna L. Mozdzera jest bardzo staranna i on to jest w stanie robic bez komputera - nie o nim tutaj pisze). Mnie jednak chodzilo wczesniej bardziej o analize muzykologiczna, czyli wychodzaca poza tylko zapis nutowy, mysle ze w przypadku niektorych utworow L. Mozdzera on sam mialby z tym 'problem' (bo wlasna kultura nie zawsze musi byc swiadoma), ba, zapewne tacy swietni etnomuzykolodzy jak sam Bartok mieliby problemy. Tylko, choc takie badania mialyby oczywisty sens poznawczy, logika dzialan Zaiksu & co. sugeruje, ze z czasem nalezaloby sie spodziewac rutynowych oswiadczen w sprawie 'pochodzenia' kazdego dzwieku w swoim utworze, wcale nie czynionych dla 'dobra ogolnego'. To tylko rozszerzenie obecnego systemu ochrony 'praw autorskich', ktory chroni pseudo-oryginalnych patalachow, a klody pod nogi rzuca tworcom oryginalnym.

 

naturalnie nie twierdze, ze kazdy, kto zadowolony jest (chociazby w wymiarze finansowym) z dzialalnosci ZAiKSu to patalach. Jednak, juz pisalem wyzej, systemowo zaiks nabija kase nie tym, co powinien, a ze skapnie czasem tym co trzeba...

 

pozdrawiam, nemes.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.