Skocz do zawartości
IGNORED

Lampy mi nie grają :(


crategus

Rekomendowane odpowiedzi

Temat taki a nie inny, samemu mi się zdaje, że tr kontrowersyjny... Ale przysięgam, już na samym wstępie, to nie żadna podpucha. Do rzeczy. Mam mocno przegrzebanego yaqina mc-100b. Tor jak w "o mnie". Pomieszczenie 22m2, choć "użytkowo-mieszkalne" (salon) to chyba akustycznie całkiem nieźle zaadoptowane. Nie jestem 'mocny w gębie' jeśli chodzi o poetyckie opisywanie sprzętu. Nie o to zresztą chodzi. W każdym razie, jeszcze zanim lampa, zanim modyfikacje, z pre lampowym i scalakiem - była scena, namacalność, odpowiadająca mi barwa i muzykalność zestawu. Później zagościła lampa, zrobiło się cieplej. Bawiłem się bańkami. Znalazłem swój ulubiony zestaw- Brimar 12ax7, 4x Sylvania GTA Chrome Top (niskie bańki) i kt88 goldlion (choć tu różnić nie dostrzegałem). Pogrzebano bardzo dogłębnie w bebechach Janka. Zrobiono pomiary. Punkty pracy - idealnie, zniekształcenia - niższe niż deklarowane. Masa - totalna cisza.

Odsłuchy. Jest ciut lepiej, choć to może kwestia percepcji, przyzwyczajenia słuchu do zestawu zastępczego. Zmieniam lampy. Parami. Później całe dopasowane kwadry. Różne mixy - wykorzystałem wszelakie kombinacje tego co mam. 12ax7: chińskie, dwa rodzaje; solvteki, EX, sylvanie JAN dwa rodzaje, w końcu brimary... 6sn7: sylvanie GTA chrome top, RCA GTB, novosibirskie i na końcu chińskie. KT88 - zwykłe shuguangi i wspomniane gold lion'y (genalex).

 

...i nie słyszę żadnej różnicy. Niewielkie tonalne różnice- pewnie kwestia różnego wzmocnienia a tym samym głośności.

 

Od skrajności - full czajna set - do skrajności - po mieszankę sylvani/rca/brimar'a.

 

Lampy mierzone, dobierane.

 

Co się stało? Podchodzę do sprawy racjonalnie, próbuję znaleźć przyczynę:

- straciłem słuch (ostatnio porównywałem z córką - słyszy o dobre 15kHz wyżej ;p choć i u mnie nie było do tej pory najgorzej), straciłem wrażliwość, uwsteczniłem się... to wcale nie gorzka autoironia, też taką ewentualność dopuszczam;

- wcześniej miałem omamy/ulegałem sugestii;

- w poprawnej technicznie do bólu aplikacji poprawny i poprawnie (100% emisji) działający element, bez względu czy NOS czy chińczyk- gra podobnie;

- akurat w mojej poprawnej technicznie aplikacji poprawny i poprawnie (100% emisji) działający element, bez względu czy NOS czy chińczyk- gra podobnie;

- mój wzmak jest spupcony;

- mój wzmak jest idealnie przeźroczysty;

- ciepło i muzykalnie grający zestaw narzuca swój charakter - zmiany wprowadzane przez różne lampy są zbyt mało (w tym konkretnie przypadku) charakterystyczne;

- j.w + baza jest wyśrubowana (z zestawu/akustyki wyciśnięto nie tyle co maksimum, co może optimum)- ograniczeniem są głośniki, nawet wymieniając lampy ciężko oczekiwać poprawy/zmian.

 

Tak to teraz czytam... i w sumie o co mi chodzi? Nie wiem :) Nie chce wszczynać dyskusji za/przeciw; grają/nie grają. Zupełnie nie chodzi o to czy warto ładować juchę NOSy czy nie. Chciałbym odpowiedzi- czy zdarzają się takie modele/aplikacje - w które, bez względu jaką lampę się wsadzi, grają zawsze równo, tak samo, bez zmian?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/115581-lampy-mi-nie-graj%C4%85/
Udostępnij na innych stronach
Gość vittorio

(Konto usunięte)

- wcześniej miałem omamy/ulegałem sugestii;

- w poprawnej technicznie do bólu aplikacji poprawny i poprawnie (100% emisji) działający element, bez względu czy NOS czy chińczyk- gra podobnie;

 

Sam sobie odpowiedziałeś (w sumie należy Ci się wygrana).

SzuB - na prawdę nie chodziło mi o jakąś tanią prowokację. Po prostu - sam jestem zaskoczony i nie wiem z czego to wynika. Fakt, iż posiadam kilka NOSów i kilka innych lamp świadczy o tym, że "bawiłem" (lub próbowałem) się dźwiękiem. Zastanawiam się, czy są takie "oporne/niewrażliwe" konstrukcje - i właśnie - czy owa niewrażliwość to pochodna poprawności aplikacji czy też wręcz przeciwnie- coś u mnie nieteges? Słyszałem kiedyś różnicę (?).

Może ot, ogłuchłem.

Nie sądzę , że ogłuchłeś :) . Nie napisałeś od jakiego czasu słuchasz zmodyfikowanego wzmaka . Bo jeśli od niedawna ( czyli kilka , kilknaście dni z małym natężeniem , to może potrzeba troszkę czasu , aby te ( jak Sam piszesz ) mocno grzebnięte elementy wygrzały się i uformowały . Może w tym tkwi problem . A druga sprawa , na jakim wzmaku słuchałeś wcześniej i " było wszystko "

Gość vittorio

(Konto usunięte)

Wdg mnie Yaqin został za mocno "przekombinowany" tzn "coś" blokuje obróbkę dźwięku poprzez lampy. ;>

 

A nie bierzesz pod uwagę takiej prostej okoliczności, że to właśnie co niektórzy "przekombinowują" i nie są w stanie realnie (krytycznie) się odnieść do skutków swojej "twórczośći",

 

obserwacje crategus'a są jak najbardziej prawidłowe i dlatego napisałem, że należy mu się nagroda za dwie prawidłowe odpowiedzi, nie wiem tylko kto miałby być fundatorem tejże nagrody.

skopio-> ok, fakt, jeszcze nie wygrzany, bo pewnie jakieś 60-70h grania. Ale czy to cokolwiek zmienia - w sensie, niewygrzane elementy blokują wpływ użytego rodzaju lamp? I, zeby nie było, bo tak zrozumiałem po pytaniu - teraz (jak i wcześniej) wszystko jest ok, scena, rozdzielczość - słuchałem wiele systemów, w wielu pokojach, i śmiem twierdzić, że mam prawo być ze swoim konfigiem zadowolony. Wcześniej od dłuższego czasu grałem na najlepiej (na 'tamten' czas) zgranym zestawie lamp. Teraz, co zrozumiałe, po modyfikacji od tego setu zacząłem. Ale z ciekawości spróbowałem innych konfiguracji. I zmiany są... minimalne. A set "full czajna madness" aż kłuje w oczy. W uszy nie.

DcD_1290- Raczej nie przekombinowany, był robiony z głową, nie na 'pałę' jak w wielu przypadkach. Fakt, trochę elementów i kabli poszło do śmieci. Bardziej chodziło o poprawę warunków pracy (vs założenia, schemat). Na koniec został przemierzony wszerz i wzdłuż - parametry jak tranzystor :)

Nookie736- nikt z forum, to chyba nie ma znaczenia.

skopio-> ok, fakt, jeszcze nie wygrzany, bo pewnie jakieś 60-70h grania. Ale czy to cokolwiek zmienia - w sensie, niewygrzane elementy blokują wpływ użytego rodzaju lamp?

 

No i jesteśmy w domu :) Zmienia ! Wzmacniacz nie jest jeszcze na tyle przejrzysty , aby te róznice pokazał . Po prostu sam w sobie ma jeszcze sporo ograniczeń . Czekaj , cierpliwie czekaj . Sam się kiedyś zdziwiłem , jak długi może być proces wygrzewania się takich głębokich przeróbek

No i jesteśmy w domu :) Zmienia ! Wzmacniacz nie jest jeszcze na tyle przejrzysty , aby te róznice pokazał . Po prostu sam w sobie ma jeszcze sporo ograniczeń . Czekaj , cierpliwie czekaj . Sam się kiedyś zdziwiłem , jak długi może być proces wygrzewania się takich głębokich przeróbek

 

to jest to !! po wymianach lamp na świeżym "wzmacniaczu" słychać wyraźne różnice ale tylko pewien charakter lamp bez fajerwerków, całą resztę słychać dopiero po wygrzaniu się elementów kiedy to kondensatory i nie tylko "otwierają" muzykę tzn głębię przestrzeń detale itp ;-)

Abyś nie myślał , że ja taki " snafca " jestem :) - mam taki wzmacniacz ( również głęboko grzebnięty ) i kupiłem go od takiej " Gorącej, Niezadowolonej z wyniku przeróbki Głowy " , więc wiem co piszę . Dopiero po dwóch , trzech miesiącach masz prawo oczekiwać rezultatów przeróbki i wtedy ocenić ją . Jeśli jak piszesz grzebnięty z głową , to nie tylko lampy będzie rozróżniał , ale również ... materiał , na którym stoi :) ... i to sonicznie !

sonik77 - oczywiście, że to szukanie dziury w całym - zorientowałem się u samego końca pisania pierwszego posta. Nie chodzi o brak mojego zadowolenia, ja cały czas jestem z brzmienia swojego systemu bardzo zadowolony. A teraz trochę bardziej. Słyszałem kilka x razy droższych, na które bym się nie zamienił :) Chodzi o to moje zdziwienie - wcześniej byłem przekonany (lub, co jestem w stanie przyznać: wydawało mi się): różnice są. Teraz - system nadal gra świetnie. Wpływ zmiany lamp na brzmienie: kosmetyczne (a już na pewno to bardziej zmiana wzmocnienia/głośności/podpicia). I to mnie rozłożyło.

Nie wiem czy to koniec poszukiwań - w tym pomieszczeniu, z uwagi na budowę nowego domu, tak :)

 

skopio- wiem, kondy (tu audyny true capy) to pewnie i pińcset ha... ale ja mniej więcej pamiętam (lub znowu: wydaje mi sie) brzmienie sprzed modyfikacji ówcześnie wsadzonego setu lamp, które grały w nim przez ostatni rok (samego janka mam już kilka lat, i z różnymi lampami grał - więc to nie świeży zakup > niezadowolenie > modyfikacja - bo tak może zostałem zrozumiany). I zmiany po modyfikacji są, od razu, in plus. Minimalne, ale jednak. Więc brak przejrzystości? Lub też brak wygrzania - tak istotny by - nie tłumić, ale wręcz blokować różnice pomiędzy tymi złotoobsikanymi (kolor cokołów) shanguagami a dajmy na to sylvaniami, uważanymi za jedne z bardziej muzykalnych?

 

DcD_1290- możesz coś bliżej? Nie mówię nie, bo jak widzisz - sam nie wiem o co chodzi. Czy poprawa warunków pracy, w tym i lamp oczywiście - na właściwe, mogłoby zmienić, że wzmak stał się niewrażliwy na lampy?

DcD_1290- możesz coś bliżej? Nie mówię nie, bo jak widzisz - sam nie wiem o co chodzi. Czy poprawa warunków pracy, w tym i lamp oczywiście - na właściwe, mogłoby zmienić, że wzmak stał się niewrażliwy na lampy?

 

wiesz, nie jestem elektronikiem, nie buduje takich wzmacniaczy ale natomiast swoje wiem, i powiem Ci tylko tyle żebyś dał sobie spokój na jakiś czas z topiciem a tym samym wygrzewał wzmacniacz do tych, dla pewności 200 godzin.

Gość vittorio

(Konto usunięte)

Wstaw szeregowo z kondensatorami zasilania anodowego opornik rzędu kilkunastu do kilkudziesięciu Ohmów(powinny być dwa połączone szeregowo to pomiędzy nimi), cały wzmacniacz będzie Ci pięknie reagował na każdą wymianę lamp końcowych

 

Efekt hiendowy niejako gwarantowany, możesz go regulacją (wymianą) tego opornika pogłębiać bądź spłycać wedle uznania.

Jeśli jesteś zadowolony z efektów przeróbki , to ... nie stresuj się , przypuszczalnie będziesz pózniej jeszcze bardziej zadowolony :) Pozwoliłem sobie na wejście na Twój profil i jeśli tylko Twoje żródło " jest na poziomie " to nie masz prawa nie słyszeć różnic w brzmieniu lamp . ( oczywiście w przyszłości )

Mówię tu w szczególności o lampach wejściowych i odwracania fazy

Źródło jest bardzo na poziomie. Z moda jestem zadowolony - widziałem pomiary, widziałem na czym były robione. Nie stresuję się. Dużo muzyki wokół mnie- więc aura wręcz relaksacyjna. No chyba, że moje dzieci grają (szczególnie jedno z nich - pierwsze miesiące na wiolonczeli)... heh. Chętnie zamknął bym sprawę, za te 100-200-300h grzania. Oczywiście, poczekam, dam znać. Nie byłoby jednak również tragedii, gdybym się dowiedział, że słuch nadal mam w porządku, a po prostu zdarzają się takie lampowce, poprawnie skonstruowane, które na Słuch nie dają się omamić Nosem :)

**true copper nie cap oczywiście.

Tak też myślałem . Ten wzmacniacz wymaga dobrego żródła i potrafi go docenić . Miałem jeszcze przed rokiem modyfikowanego starego Accu Dp60 ( do dziś żałuję , że sprzedałem ) i w połączeniu z yankiem , nie tworzył mezaliansu , a bardzo dobry duet .

Z tym "na czym stoi", nieźle popłynąłeś Skorpio. Jeszcze paru uwierzy i polecą po magiczne stoliki, które zmieniają brzmienie lamp. Jak chcesz ię wybronić to chociaż to logicznie wytłumacz. Legendy sobie daruj ;)

Wstaw szeregowo z kondensatorami zasilania anodowego opornik rzędu kilkunastu do kilkudziesięciu Ohmów(powinny być dwa połączone szeregowo to pomiędzy nimi), cały wzmacniacz będzie Ci pięknie reagował na każdą wymianę lamp końcowych

 

Efekt hiendowy niejako gwarantowany, możesz go regulacją (wymianą) tego opornika pogłębiać bądź spłycać wedle uznania.

A czy to błąd w sztuce aby nie jest?

Już chyba lepiej z różnymi kondensatorami próbować.

Zapytaj lampy. Lampa bucha to Cię wysłucha! - powiedzonko dziecięce

Gość vittorio

(Konto usunięte)

To jest taki sam błąd w sztuce jak poszukiwanie i kupowanie kiepskich kondensatorów za które następnie płaci się absurdalne pieniądze po to by uzyskać efekt który można zrealizować za pomocą zwykłego opornika za kilkadziesiąt groszy.

 

Żeby było śmieszniej to potem taki nawiedzony audiofil ściąga do siebie innych chwaląc się jak to u niego grają różne lampy, ile to pieniędzy wydał na "super" NOS'y i jaki to z niego jest "snafca" techniki lampowej.

 

Dla bardziej zainteresowanych tym jaka jest funkcja tego opornika to wyjaśniam iż symuluje on ESR kiepskich elektrolitów (czy też bardziej ogólnie kondensatorów), ESR = Effective Series Resistance (efektywna rezystancja szeregowa).

Z tym "na czym stoi", nieźle popłynąłeś Skorpio. Jeszcze paru uwierzy i polecą po magiczne stoliki, które zmieniają brzmienie lamp. Jak chcesz ię wybronić to chociaż to logicznie wytłumacz. Legendy sobie daruj ;)

 

Piotrusiu , z całym szacunkiem , w niczym nie popłynąłem . Po prostu mój system jest na tyle przejrzysty , że potrafi różnicować brzmienie , żależnie od tego na czym stoi wzmacniacz ( najbardziej wpływowe jest pre, jeśli jest osobne ) , np. gdy stoi na szkle lub granicie dżwięk jest bardziej twardy i szklisty, taki trochę techniczny , na sklejce - soczysty i bardziej ciepły, miekki , na pażdzieżu ( z którego zrobione są w większości meble ) chaotyczny, zabałaganiony . Na przejrzystość systemu wpływ ma jakość i przejrzystość każdego elementu z osobna , więc taki mod poprawiający jakość wzmacniacza powoduje zwiększenie przejrzystości systemu . Założyciel wątku ma elementy systemu " na poziomie " więc jeśli jeszcze zadba o dobre okablowanie , to bez zbytniego wsłuchiwania się również będzie słyszał te różnice . U mnie jako podstawa pod elementy elektroniczne najlepiej pasują sklejki i nie potrzeba jakiś cudownych , drogich stolików . Na marginesie - pod kolumny też zrobiłem sobie podstawy ze sklejki ( z castoramy , dwie sklejone ze sobą ) 3 cm i efekt zdecydowanie lepszy niż osławione granity ( ja nie trawię ) . Koszt 30 zł a... zadowolenie wielkie

Skorpio. Jeszcze jestem w stanie zrozumieć podłoże kolumn, z racji tego że tam mimo wszystko sa jakieś drgania, ale z różnym brzmieniem wzmaka lampowego ze względu na podłoże traktuję jako bujdę na resorach, a Ciebie podejżewam o silny wpływ autosugestii. Ty tak naprawdę w to wierzysz/słyszysz ?

I tu się mylisz . Miałem szczęście mieć bardzo rozdzielcze żródło , dzięki któremu w miarę zmian w systemie poznawałem nowe , często mało wiarygodne ( zwłaszcza dla początkujących w audio ) ciekawostki . Dla audiofili , którzy już bawią się w tym temacie od wielu lat nie są to dziwne zjawiska . Nie mam zamiaru wdawać się w dyskusję w tego typu sprawach , bo za sprawą Rycerzy Właściwej Prawdy pewnikiem następny wątek zostanie rozwalony. Tak na marginesie , jesteś na forum już 10 lat ... a to chyba do czegoś zobowiązuje , przynajmniej w kwestii zaufania innym , a nie szukania dla nich diagnozy lekarskiej

Jestem tu na forum już sporo latek i celowo nie chcę popadać w jakieś obłędy. I ja mowię nie o CD stojącym na czymś tam, a o wzmaku lampowym jak wcześniej sugerowałeś że inaczej będzie grał na różnych podłożach. Po prostu jestem pewien że nie usłyszałbym różnicy - żadnej.

Celowo napisałem o CD , bo od niego bardzo wiele zależy , zwłaszcza jak pozostała część toru jest przejrzysta . Wiele osób niedocenia jego roli . Po prostu dżwięk może być bardziej lub mniej rozdzielczy . Moje byłe accu był odtwarzaczem z tej górnej półki ( a doceniłem go dopiero jak go sprzedałem ) . Nowe , lampowe żródło , choć cena nowego nie jest niska , nie jest tak rozdzielcze , przynajmniej na telefunkenach , które ma w sobie . Ale mieliśmy o legendach nie rozmawiać :)

Nie każdy system jest przejrzysty i nawet nie musi być , jeśli sprawia przyjemność właścicielowi .

Staram się nie zamykać na różne opcje, choćbym miał i sceptyczne nastawienie w danej kwestii. Dlatego czekam, aż tor się wygrzeje. Wsadziłem full czajna madness set, jakoś mi tych lampek nie żal, niech chwilę połoją po liczniku. Niemniej jednak jeśli nic się nie zmieni na tym polu, chyba się nie załamię. Od tezy, iż im lepsza aplikacja tym mniejszy wpływ lamp też się nie odżegnuję (nie chcę wcale wsadzać kija w mrowisko - a wiem, jak to brzmi dla niektórych). Ale deski pod wzmaka na razie sobie odpuszczę :) Pozostaje jeszcze kogoś zaprosic (obawa o mój słuch) i/lub wziąć gdzieś ze sobą wzmaka (obawa o mój - skończony w jakiejś mierze/sensie - tor).

*jeszcze raz nadmieniam, sam w sobie gra fenomelnalnie, przedmiotem dyskusji nie była modyfikacja - prędzej rodzaj modyfikacji mógłby być tłem dla problemu; czy też moje zadowolenie sprzed/po modyfikacji jako takiej.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.