Jaki wzmacniacz do 6000zł poradzi sobie z Vienna Acoustics Mozart Grand SE?

[Krzysiek B]

Obstawial bym musical fidelity.

 

Krzysiek kiedy zmieniłeś premiery na debuty? Jak wrażenia?

Mam je niecałe dwa tygodnie. Narazie się wygrzewają. Bardzo mi się podobają. Są lepsze pod każdym względem od Klipschów, wliczając bas! No i nic nie jazgocze.

[S4Home]

Mówiłem że Ci się spodobają :)

Dwa tygodnie? To kupiłeś je jeszcze przed ogłoszeniem że dostały EISE :)

[Krzysiek B]

Nawet nie planowałem ich słuchać, bo w bajki, że coś brzmi tak jak konkurencja w dużo wyższej cenie nie wieżę odkąd posłuchałem wyrób pewnej polskiej firmy rozsławiany na blogach i testach, grający rzekomo euforycznie i wysycenie... a z resztą, szkoda gadać.

 

Byłem na odsłuchu w MDB i jakoś nie podeszło mi to po co pojechałem tam na odsłuch i sprzedawca połączył mi Debuty. Niespodzianka niesamowita tym bardziej, że wydałem na kolumny 3 razy mniej niż byłem gotów wydać. Swoje wrażenia opisałem w zakładce z opiniami.

[Szymon1]

Odświeżę temat, bo właśnie znowu szukam do Mozartów używanego wzmacniacza w podobnym budżecie.

Do tej pory grałem z Baltlabem Epoca 3- było bardzo fajnie, ale zbyt gładko- brakowało mi wyraźnego pulsu, który napędza muzykę.

Poszukuję zatem urządzenia, które zagra z dobrą rytmiką, ale jednocześnie nie będzie krzykliwe i jasne w górze.

Mam parę klocków na oku- pomóżcie proszę wybrać najlepszy dla Mozartów.

 

- Krell Kav300i

- Hegel H80

- Atoll In200

- Musical Fidelity M6i

- Vincent SV 237

- Accuphase E305

- Jungson JA-88D

- Roksan Kandy K3

- Naim Nait 5Si

- Blacknote DSA-159

Krell Kav300i lub 550i, koniec tematu. Flaszkę proszę przesłać na podany adres...